122 list otwarty – Chciwość, kryminaliści, mordercy i obowiązek szczepień!
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 1 dzień 4 miesiąc 13 rok EY
Najsz

Najukochańsi, najszanowniejsi Czytelnicy, najukochańszy najszanowniejszy panie Andrzeju D., żyliśmy kiedyś w świecie, w którym wolność od eksperymentów medycznych była uznawana za jedno z najważniejszych praw człowieka i wartość ta znalazła swoje odbicie w wielu prawach międzynarodowych, o których można przeczytać.
Kodeks norymberski – kodeks etyczny sformułowany przez aliancki Trybunał Wojskowy, w którym podano 10 zasad dopuszczalności doświadczeń na ludziach (w tym badań nad wpływem nowych leków na ustrój człowieka). Kodeks powstał po serii procesów lekarzy, zbrodniarzy hitlerowskich, sądzonych w Norymberdze. W stan oskarżenia zostały postawione 23 osoby w tym 20 lekarzy, z których jedna osoba okazała żal i współczucie ofiarom eksperymentów medycznych.
W ciągu 139 dni posiedzeń sądu, 133 przeznaczono na prezentację dowodów, zaprezentowano 32 świadków oskarżenia i 53 świadków obrony. Spośród 23 oskarżonych, siedmiu otrzymało karę śmierci przez powieszenie, siedmiu zostało uniewinnionych, pozostałych skazano na kary od 10 do 20 lat pozbawienia wolności lub dożywotnie pozbawienie wolności.
Zasady:
1. Dobrowolna zgoda uczestnika eksperymentu jest absolutnie niezbędna.
2. Eksperyment powinien przynosić korzyści dla dobra społeczeństwa, niemożliwe do osiągnięcia za pomocą innych metod lub środków.
3. Eksperyment powinien być tak zaprojektowany i oparty na wynikach eksperymentów na zwierzętach oraz znajomości historii choroby lub innego badanego problemu, aby przewidywane wyniki uzasadniały przeprowadzenie eksperymentu.
4. Eksperyment należy przeprowadzić w taki sposób, aby uniknąć wszelkiego zbędnego cierpienia czy obrażeń fizycznych i psychicznych.
5. Nie należy przeprowadzać eksperymentu, jeżeli istnieje a priori powód, by sądzić, że grozi śmierć lub uszkodzenie ciała; z wyjątkiem takich eksperymentów, w których lekarz eksperymentator przeprowadza go również na sobie.
6. Stopień ryzyka, jakie należy podjąć, nigdy nie powinien przekraczać znaczenia korzyści eksperymentu dla ludzkości.
7. Należy poczynić odpowiednie przygotowania i zapewnić odpowiednie udogodnienia w celu ochrony uczestnika przed nawet odległymi możliwościami obrażeń, niepełnosprawności lub śmierci.
8. Eksperyment powinien być przeprowadzany wyłącznie przez osoby posiadające kwalifikacje naukowe. Wymagany jest najwyższy poziom umiejętności i staranności na wszystkich etapach eksperymentu.
9. W trakcie eksperymentu uczestnik powinien mieć możliwość zakończenia eksperymentu, jeśli osiągnął stan fizyczny lub psychiczny, w którym kontynuacja eksperymentu wydaje mu się niemożliwa.
10. W trakcie eksperymentu prowadzący go naukowiec musi być przygotowany do zakończenia na dowolnym etapie, jeśli w oparciu o swe kwalifikacje ma powody przypuszczać, że kontynuacja eksperymentu może grozić okaleczeniem, niepełnosprawnością lub śmiercią uczestnika.
Zasady te, zwłaszcza wymóg dobrowolności, zostały przejęte przez prawo międzynarodowe.
4 Konwencja Genewska o ochronie ludności cywilnej w czasie wojny w art. 32 zakazuje stosowania wszelkich środków mogących powodować cierpienia fizyczne lub wyniszczenie osób podlegających ochronie, przy czym zakaz obejmuje także doświadczenia lekarskie lub naukowe, które nie są konieczne dla leczenia osoby podlegającej ochronie. Art. 147 do ciężkich naruszeń Konwencji zalicza umyślne zabójstwo, torturowanie lub nieludzkie traktowanie, włączając w to doświadczenia biologiczne.
Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych w art. 7 zabrania, by ktokolwiek był poddawany, bez swej zgody swobodnie wyrażonej, doświadczeniom lekarskim lub naukowym.
Konwencja o prawach człowieka i biomedycynie w art. 5 zakazuje przeprowadzania interwencji medycznej bez swobodnej i świadomej zgody osoby jej poddanej. Przed dokonaniem interwencji osoba jej poddana otrzyma odpowiednie informacje o celu i naturze interwencji, jak również jej konsekwencjach i ryzyku. Osoba poddana interwencji może w każdej chwili swobodnie wycofać zgodę. Według art. 15 zgoda powinna być wyrażona w sposób wyraźny i dotyczyć konkretnego badania oraz powinna być udokumentowana.
Nawet w naszej Konstytucji będącej najwyższym prawem kraju zapisano taką zasadę:
Art. 39. Zasada wolności od eksperymentów
Nikt nie może być poddany eksperymentom naukowym, w tym medycznym, bez dobrowolnie wyrażonej zgody.
Najukochańsi, najszanowniejsi Czytelnicy, najukochańszy najszanowniejszy panie Andrzeju D., uważam, że prawa te i zasady były dobre, ale w ciągu minionego roku zaczęły one być totalnie lekceważone w wielu krajach na ziemi za sprawą eksperymentalnych szczepionek przeciw COVID-19. Trzeba tu koniecznie dodać, że szczepienia te są ponad wszelką wątpliwość eksperymentem medycznym. Szczepionki zostały opracowane w ekstremalnie szybkim czasie z pominięciem wielu wypracowanych przez lata standardowych procedur. Uczciwi specjaliści tego faktu nie ukrywali.
Profesor Włodzimierz Gut tak się wypowiedział na temat prac nad tymi preparatami:
„Teraz pracę nad szczepionkami robi się w tempie wariata.”
W oficjalnej ulotce szczepionki napisano:
„Ten lek został warunkowo dopuszczony do obrotu. Oznacza to, że oczekuje się na więcej danych
dotyczących leku.”
Badania nad szczepionką jeszcze trwają i powinny trwać wiele lat:
„Opracowanie szczepionek zajmuje zwykle 10 lat lub dłużej, ale świat ściga się, aby opracować szczepionki COVID-19 w zaledwie rok” – powiedział Masayuki Miyasaka, emerytowany profesor immunologii na Uniwersytecie w Osace, i dodał: "Moje wnioski są takie, że skuteczność (tych leków) powinna być wysoka, ale bezpieczeństwo nie zostało zagwarantowane i musimy traktować je ze szczególną ostrożnością".
Prof. Christian Perronne specjalista od szczepień tak się w temacie wypowiedział:
„Byłem przez 15 lat doradca w różnych rządach Francji, gdzie zarządzam występującymi kryzysami z powodu chorób zakaźnych i kryzysami sanitarnymi.
Przez wiele lat byłem również przewodniczącym komitetu technicznego do spraw szczepień i w związku z tym przewodził im polityce szczepień we Francji.
Nie jestem przeciwnikiem szczepień, jak podają niektóre media. Jestem absolutnie przekonany co do znaczenia szczepień, bylem wiceprzewodniczącym WHO w grupie ekspertów do spraw szczepień w całym regionie w gestii WHO, co jest regionem znacznie większym niż UE, gdyż terytorialność WHO obejmuje cala Rosję, wszystkie republiki w Azji Centralnej, Turcję, i Izrael. W związku z tym mam doświadczenie w zakresie epidemii i szczepień w WHO. (…)
Następnie, co mnie niesamowicie szokuje jako specjalistę od szczepionek, że potrzeba aż 10 lat, żeby szczepionka normalnie była dopuszczona. Ponadto widzę skandal dotyczący kobiet ciężarnych, gdzie zwyczajowo trzeba 10 lat do autoryzacji i ostatecznie komercjalizacji i to musi być uzasadnione. A tu w ciągu kilku miesięcy dopuszczono je dla ciężarnych.”
Fakt, że eksperymentami objęto również dzieci najmniej narażone na niebezpieczeństwo z powodu koronawirusów uważam za czyn szczególnie odrażający i rozwija go 121 list otwarty do Prezydenta zatytułowany – Chciwość i szaleńcze eksperymenty na dzieciach!
Jeszcze nie było szczepionek a już obecnie były Główny Inspektor Sanitarny najszanowniejsza pana Jarosława Pinkasa tak agitował w reżimowej telewizji:
„Być może będziemy mieli także szczepionkę. Mam nadzieję, że będzie ona bardzo szybko dostępna i że będzie oczekiwana, i że nasi obywatele będą dopominać się o nią, kiedy będzie wreszcie dostępna na rynku. Po prostu zwyczajnie wygenerujemy zapotrzebowanie, emocjonalne zapotrzebowanie na szczepionkę, taki stan ducha, że chcę to mieć, ponieważ jest to dla mnie niezwykle ważne.”
Kiedy szczepionki się pojawiły rozpętała się gigantyczna reklama z udziałem polityków, celebrytów, sportowców, aktorów, muzyków – sprzedajnych ludzi sławnych oraz ludzi naiwnych i głupich, którzy w kłamstwa uwierzyli i zaczęli powtarzać najpopularniejsze slogany reklamowe, pomimo tego, że w tamtym czasie wiadomo było, że szczepionki zostały w szaleńczym czasie naprędce opracowywane i jak się pojawiły to zostały w trybie nadzwyczajnym, warunkowo dopuszczone do obrotu, dlatego też stosowane powinny być z szczególną ostrożnością a ludzie decydujący się na eksperymentalne szczepienia powinni mieć pełną świadomość tego, że biorą udział w eksperymencie medycznym. Zamiast tego rozpętano wielką kampanię promocyjną połączoną z kłamstwami na temat szczepionek, a niektórzy 'specjaliści', profesorowie kłamią przy tym bezczelnie i odrażająco. Myślę, że trzeba z tym skończyć i kłamców sprawiedliwie i surowo ukarać. Temat omawia mój 104 list do Prezydenta zatytułowany - Sprawiedliwie ukarać szczepionkowych foliarzy. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, najszanowniejszy pan Michał Dworczyk, pełnomocnik rządu do spraw Narodowego Programu Szczepień Ochronnych przeciwko wirusowi SARS-CoV-2 tak kłamliwie agitował na rzecz eksperymentalnych preparatów:
„Chciałbym bardzo jednoznacznie powiedzieć i powtórzyć za Radą Medyczną, która działa przy premierze Mateuszu Morawieckim, że nie ma lepszych i gorszych szczepionek. Wszystkie szczepionki, które zostały dopuszczone na terenie Unii Europejskiej są w 100 procentach bezpieczne... Różnią się poszczególnymi parametrami, ale są w 100 procentach bezpieczne i skuteczne.”
Natomiast prof. dr hab. n. med. najszanowniejszy pan Andrzej Horban - Konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych, główny doradca Prezesa Rady Ministrów do spraw COVID-19, przewodniczący Rady Medycznej. Kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych dla Dorosłych Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Zakaźnego w Warszawie. Prof. pełni także funkcję wiceprezesa Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz prezesa Polskiego Towarzystwa Naukowego AIDS - tak przekonywał na rzecz eksperymentalnych szczepionek:
„"Zaszczepieni przeciwko COVID-19 nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni" - stwierdził główny doradca premiera ds. Covid-19 prof. Andrzej Horban.”
Najszanowniejszy, najukochańszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz M. tak zachwalał doradzających mu medyków z Rady Medycznej:
„Najlepsi z najlepszych, najwspanialsze umysły, jakie polska medycyna ma do zaoferowania.”
Przypomnimy sobie zapewnienie członków Rady Medycznej:
„Wszystkie szczepionki, które zostały dopuszczone na terenie Unii Europejskiej są w 100 procentach bezpieczne... Różnią się poszczególnymi parametrami, ale są w 100 procentach bezpieczne i skuteczne. (...) Zaszczepieni przeciwko COVID-19 nie będą zarażali, bo nie będą zakażeni.”
Czas szybko zweryfikował te totalnie oderwane od prawdy slogany reklamowe:
„Lubelskie: Koronawirus w domu seniora. Rośnie liczba zgonów.
Według naszych informacji, w poniedziałek zmarł kolejny, dziewiąty pensjonariusz domu seniora „A w sercu maj” z Woli Czołnowskiej w powiecie puławskim. Zakażenia SARS-CoV-2 potwierdzono już u większości podopiecznych tej prywatnej placówki. Seniorzy w styczniu byli szczepieni przeciw Covid-19.”
Okazało się, że szczepionki nie są w stu procentach skuteczne i bezpieczne.
Okazało się, że osoby zaszczepione mogą chorować z powodu koronawirusów i oczywiście w tym czasie mogą zarażać ludzi z swego otoczenia. Z czasem natrafiłem na informacje, że osoby zaszczepione mogą być superroznosicielami koronawirusów. i główną przyczyną powstawania nowych mutacji podsycających zarazę. Temat rozwija 116 list otwarty do Prezydenta – Zaszczepieni superroznosiciele koronawirusów.
Pomimo tych bezspornych, potwierdzonych licznymi dowodami faktów osobom zaszczepionym zaczęto nadawać nadzwyczajne przywileje w postaci nie wliczania do limitu osób na spotkaniach, swobody podróżowania co w połączeniu z faktem, że osoby zaszczepione mogą być superroznosicielami koronawirysów przełożyło się na większą ilość zgonów. Przywileje osób zaszczepionych narażają nasze zdrowie i życie. Ta segregacja to zbrodnia przeciw ludzkości – sprawa dla policji. Temat rozwija mój 113 list otwarty do Prezydenta – Naddebile i szczepionkowy apartheid. To zbrodnicze działanie mogło zostać starannie zaplanowane o celem tego obłąkańczego postępowania mogły być przede wszystkim konkretne zyski finansowe. Koronawirusy są zabójcze przede wszystkim dla osób o obniżonej odporności, dla osób z wieloma chorobami, przede wszystkim starszych. Rządzący nami reżim mógł się skusić na ich składki zdrowotne i emerytalne. Fali nadmiarowych zgonów towarzyszy fala nadzwyczajnych podwyżek sfery budżetowej, przede wszystkim posłów, senatorów, radnych, prezydentów, naczelników, reżimowych urzędników...
W pamięci utkwiła mi informacja dotyczące eksperymentalnych szczepionek jakiej udzielił ekspert od wirusów, najszanowniejszy pan profesor Krzysztof Simon członek Rady Medycznej.
„I to nie jest tak, że co cztery miesiące trzeba szczepić, bo tak nie będzie i to sparaliżuje układ odpornościowy, ale być może wśród osób z nowotworami, z niedoborem odporności te szczepienia trzeba będzie robić częściej, prawda.”
Po pierwsze zwróciłem uwagę na fakt, że szczepionki osłabiają układ odpornościowy i dlatego nie powinno się szczepić zbyt często. Tezę tę po kilkunastu miesiącach potwierdziła Europejska Agencja Leków:
„Europejska Agencja Leków (EMA) ostrzegła, że regularne przyjmowanie dawek przypominających szczepionki przeciw Covid-19 może niekorzystnie wpłynąć na odpowiedź immunologiczną - donosi agencja Bloomberg.”
Profesor, najszanowniejszy pan Krzysztof Simon szczepienia kolejnymi dawkami paraliżującymi układ odpornościowy zalecił osobom chorym, osobom z nowotworami, osobom z niedoborem odporności. Takie osoby ze względu na wysokie ryzyko śmierci w ogóle nie powinny być szczepione i dlatego istnieje logiczna przesłanka, że rządzący nami reżim zaplanował wymordowanie jak największej ilości osób starszych i chorych przy pomocy szczepionek obniżających odporność. Do propagowania tej śmiercionośnej działalności wykorzystuje się przede wszystkim medyków. Lekarze agitują też za wprowadzeniem kolejnych dawek szczepionek:
„Nie możemy wykluczyć, że zostanie wprowadzona czwarta dawka szczepionki przeciwko koronawirusowi. Każda osoba, która jest przewlekle chora, powinna zgłosić się do lekarza, bo może będzie potrzebowała kolejnej dawki. To nie jest tak, że szczepienia zawsze zapewniają pełną odporność. – mówił w Radiu ZET dr Paweł Grzesiowski.”
Bardzo proszę zwrócić uwagę na fakt, że porzucono popularną na początku szczepień fałszywą propagandę, że szczepionki są w stu procentach skuteczne i w stu procentach bezpieczne i że osoby zaszczepione nie będą zakażać bo nie będą zarażone. Zaczęto otwarcie głosić, że szczepionki nie dają gwarancji pełnej odporności. Zaczęto też szczepić ludzi kolejnymi dawkami szczepionek, które mogą paraliżować układ odpornościowy coraz większej rzeszy osób zaszczepionych:
„Szczepienia na COVID-19. Niedzielski nie wyklucza 4 i 5 dawki. "To nie spisek branży"
- Być może tak będzie. Nie powinniśmy być zaskoczeni - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski, pytany w TVP Info, czy po trzeciej dawce szczepionki na COVID-19 będą podawane dawki 4 i 5. Zaznaczył, że to nie spisek branży farmaceutycznej i że np. w przypadku infekcji grypowych co roku jest nowa szczepionka, ponieważ wirus mutuje.”
Wraz z falą nadmiarowych zgonów nastąpiła fala wielkich podwyżek pensji reżimowych siepaczy. Podwyżkom tym towarzyszą też nadzwyczajne zyski firm farmaceutycznych produkujących jak się okazało śmiercionośne eksperymentalne szczepionki:
„Grupy farmaceutyczne Pfizer, BioNTech i Moderna dzięki sprzedaży szczepionek przeciwko Covid-19 osiągają łączny zysk w wysokości 65 000 dolarów na minutę, czyli więcej niż 1000 dolarów na sekundę - podała we wtorek koalicja organizacji prowadzących kampanię na rzecz szerszego dostępu do szczepionek People’s Vaccine Alliance (PVA).”
Zyski te mogły być głównym celem wprowadzenia do użytku w trybie pilnym i nadzwyczajnym programu szczepień przeciw koronawirusom. Pomimo, że już wiadomo, że szczepienia przeciw koronawirusom poniosły spektakularną klęskę akwizytorzy szczepionek nie tylko nie przyznają się do błędu, ale wprost przeciwnie chcą wymuszać na obywatelach wielu krajów przymus potencjalnie śmiercionośnych szczepień. W ten sposób chce się wygenerować jeszcze większe zyski dla firm produkujących szczepionki. Głównym motywem tego szaleńczego, zbrodniczego procederu może być zwykła chciwość, coraz większa i potężniejsza żądza pieniądza.
Chciwość tak została zdefiniowana:
„Chciwość - nadmierne pożądanie czegoś, pragnienie, zachłanność, żądza posiadania...”
Najszanowniejszy pan Publius Cornelius Tacitus znany w Polsce jako Tacyt tak się wypowiedział:
„Chciwość i bezczelność to główne wady możnych.”
Chciwość może być głównym wytłumaczeniem dlaczego powiązani z koncernami farmaceutycznymi nawet wysoko wykształceni medycy; doktorzy, profesorowie a także kolaborujący z reżimem - który się wcielił w akwizytora firm farmaceutycznych - sprzedajni dziennikarze, sportowcy, aktorzy, politycy, celebryci – zdecydowali się zaangażować w wprowadzenie obowiązku eksperymentalnych, śmiercionośnych szczepień. Siłą rzeczy tej haniebnej postawie towarzyszy wyjątkowa bezczelność, którą tak zdefiniowano:
„Bezczelność – arogancja, zuchwała pewność siebie połączona z lekceważeniem innych; zuchwalstwo, buta, bezczelność, impertynencja, ordynarność, grubiaństwo, chamstwo...”
Dokładnie tak się zachowuje wiele osób agitujących na rzecz eksperymentalnych szczepień. Konkretne przykłady takiej postawy zawiera mój 104 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Sprawiedliwie ukarać szczepionkowych foliarzy.
Chciwość w dalszej perspektywie chciwość może doprowadzić do niegodziwców do Piekła. Najszanowniejszy pan John Maxwell Coetzee zauważył, że - 'Chciwość wywołuje schnięcie serca'.
W Biblii serce przedstawiono jako siedlisko uczuć mogące wpływać na nasze postępowanie, mogące być źródłem złego pragnienia:
Jeremiasza 17:9; Przysłów 28:26; Jakuba 1:14, 4:1-3
Serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i nieobliczalne. Któż może je poznać? (...)
Kto ufa swojemu sercu, jest głupi, lecz kto chodzi w mądrości, ten ujdzie cało. (...)
Ale każdy jest doświadczany, gdy go pociąga i nęci jego własne pragnienie. (…)
Skąd się biorą wojny i skąd walki między wami?
Czy nie stąd: z waszych żądz rozkoszy zmysłowej, które toczą bój w członkach waszego ciała? Pragniecie, a jednak nie macie. Mordujecie i pożądacie, a jednak nie jesteście w stanie uzyskać. Walczycie i wojujecie. Nie macie, ponieważ nie prosicie. I prosicie, a jednak nie otrzymujecie, ponieważ prosicie w niewłaściwym celu, aby tego użyć dla swych żądz rozkoszy zmysłowej.
Na zgubne skutki jakie może wywrzeć na człowieka serce zwrócił uwagę także najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystsua):
Marka 7:20-23
Co z człowieka wychodzi, właśnie to kala człowieka; bo z wnętrza, z serca ludzi, wychodzą szkodliwe rozważania: rozpusty, złodziejstwa, morderstwa, cudzołóstwa, pożądania, niegodziwości, podstęp, rozpasanie, zawistne oko, bluźnierstwo, wyniosłość, brak rozsądku. Wszystkie te niegodziwe rzeczy wychodzą z wnętrza i kalają człowieka”.
To nienasycona chciwość może przede wszystkim - zarówno producentów szczepionek jak i ich akwizytorów, w którą to rolę wcieliło się wiele rządów naszego globu – pobudzać do szczepienia coraz większej liczby ludzi. Nie ważne, że wiele osób zaszczepionych eksperymentalnym preparatem umrze, nie ważne, że wiele osób zaszczepionych się pochoruje. Z ekonomicznego punktu widzenia firm farmaceutycznych im więcej osób w wyniku szczepień się pochoruje tym lepiej – wszak firmy farmaceutyczne czerpią zyski z leczenia osób chorych. Podobnie też lekarze.
Pacjent wyleczony to klient stracony. To wielka żądza pieniądza może przede wszystkim pobudzać
firmy produkujące szczepionki i ich akwizytorów do wprowadzenie obowiązku szczepień, który może skończyć się dla osób zaszczepionych utratą odporności, zdrowia a nawet zgonem. Najszanowniejszy pan Publius Ovidius Naso znany w Polsce jako Owidiusz zauważył:
„W miarę wzrostu bogactw rośnie i chciwość; im więcej kto ma, tym więcej pragnie.”
Firmy farmaceutyczne mogą sobie doskonale zdawać sprawę, że doprowadziły do holokaustu na wielką skalę, ale chciwość jeszcze większych zysków może je skłaniać do wyszczepienia wszystkich ludzi, dlatego, że w ten sposób będą mogły zatuszować sprawę i winę za całą zbrodnię zrzucić na koronawirusy. Gdyby bowiem udało im się zaszczepić choćby nawet przymusowo wszystkich ludzi nie da się już porównać państw wysokozaszczepionych z tymi nisko zaszczepionymi, a jak na razie to porównani mówi nam o klęsce szczepień przeciw koronawirusom:
„WHO: Europa po raz kolejny stała się epicentrum pandemii Covid-19 - oświadczył w środę sekretarz generalny Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) Tedros Adhanom Ghebreyesus.
Jego zdaniem ochrona zapewniana przez szczepionki wywołała w ludziach "fałszywe poczucie bezpieczeństwa". "Obawiamy się w wielu krajach i społecznościach fałszywego poczucia bezpieczeństwa i przekonania, że szczepionki zakończyły pandemię i że zaszczepieni ludzie nie muszą podejmować żadnych innych środków ostrożności” – powiedział Tedros.”
Pomimo tych jasnych i wyraźnych sygnałów szczepionkowi szaleńcy optują za obowiązkiem szczepień. Mogą być wśród nich zwykli debile, którzy uwierzyli szczepionkowym foliarzom, że osoby zaszczepione nie będą zarażały bo nie będą zakażeni dlatego, że szczepionki są w stu procentach bezpieczne i w stu procentach skuteczne. Zaś totalni naddebile mogą propagować obowiązek szczepień dla zysków. Mogą sobie doskonale zdawać sprawę, że narażają życie i zdrowie osób zaszczepionych, ale żądza pieniędzy jest większa od ich rozsądku. Najszanowniejszy władca Jehoszua Maszich (Jezus Chrystus) ostrzegł ludzkość prze taką zachłannością:
Łukasza 12:15-21
Miejcie oczy otwarte i strzeżcie się wszelkiej zachłanności, bo nawet wtedy, gdy ktoś ma obfitość, jego życie nie zależy od tego, co posiada”. Następnie opowiedział im przykład, mówiąc:
„Pewnemu bogatemu człowiekowi dobrze obrodziła ziemia. Toteż zaczął rozważać w sobie, mówiąc: ‚Cóż uczynię, skoro nie mam gdzie zgromadzić swych plonów?’
Rzekł więc: ‚Uczynię tak: Zburzę moje spichrze, a zbuduję większe i tam zgromadzę całe zboże oraz wszystkie moje dobra, i powiem swej duszy: „Duszo, masz wiele dóbr złożonych na wiele lat; zażywaj wygód, jedz, pij, ciesz się”’. Ale Bóg rzekł do niego: ‚Nierozsądny, tej nocy zażądają od ciebie twej duszy. Czyje więc będzie to, co nagromadziłeś?’ Tak się dzieje z człowiekiem, który gromadzi skarb dla siebie, ale nie jest bogaty wobec Boga”.
Nikt nas nie zna dnia ani godziny. Umierają biedni, ale też ludzie najbogatsi. Bogacze mogą sobie za zarobione na szczepionkach pieniądze sprawić za życia wystawne grobowce, ale pieniędzy ze sobą w zaświaty nie wezmą i na sądzie ostatecznym sprawiedliwości łapówkami nie wypaczą:
Sura 2:281; 18:47; 6:70
Bójcie się dnia w którym powrócicie do Boga, gdzie każdy odbierze nagrodę za swoje sprawy, a gdzie surowa sprawiedliwość przewodniczyć będzie sądom. (…) Wszyscy będą mieć księgę w ręku. Bezbożni czytać ją będą ze drżeniem i zawołają: Biada nam! Jakaż to księga! Najmniejsze rzeczy są w niej zapisane z największą dokładnością; ujrzą tam wszystkie swe czyny spisane; Bóg w niczym nie zawiedzie. (…) I pozostaw tych, którzy wzięli sobie swoją religię za grę i zabawę! Zwiodło ich życie tego świata! I napominaj przy jego pomocy, żeby dusza ich nie została zatracona za to, co uczyniła. Nie będzie miała poza Bogiem ani opiekuna, ani orędownika! I gdyby ona nawet zaofiarowała jakąkolwiek zamianę, to nie zostanie od niej przyjęta. A ci, którzy zostaną skazani na zatracenie, za to, co sobie zarobili, otrzymają napój z wrzątku i karę bolesną, ponieważ oni nie uwierzyli.
Chciwość, żądzę pieniędzy powinno wykluczyć powinno dziesiąte przykazanie Bożego Dekalogu:
Wyjścia 20:17
Nie wolno ci pożądać domu twego bliźniego. Nie wolno ci pożądać żony twego bliźniego ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego byka, ani jego osła, ani niczego, co należy do twego bliźniego”.
O tych sprawach doskonale powinni sobie zdawać sprawę chrześcijanie, których w rządzącym nami reżimie nie brakuje. Powinni oni być wzorem do naśladowania dla reszty społeczeństwa.
Wiele wersetów Starego, Nowego Testamentu, Koranu przestrzega nas przed chciwością:
Sura 64:16; Efezjan 5:3, 5; 1 Koryntian 5:11; 6:9-11; Jakuba 1:14, 15; Kolosan 3:5
Bójcie się Boga całą mocą waszego serca, bądźcie posłuszni, oddawajcie część waszych dostatków ubogim, dla zbawienia waszej duszy. Kto wstrzyma się od chciwości dozna szczęścia. (…) A rozpusta i wszelka nieczystość lub chciwość niech nawet nie będą wśród was wspominane (...)
Wiecie to bowiem i sami sobie uświadamiacie, iż żaden rozpustnik ani nieczysty, ani chciwiec — to znaczy bałwochwalca — nie ma dziedzictwa w królestwie Chrystusa i Boga. (…) Ale teraz piszę wam, żebyście przestali się zadawać z każdym, kto jest zwany bratem, a jest rozpustnikiem albo chciwcem, albo bałwochwalcą, (…) A czyż nie wiecie, że nieprawi nie odziedziczą królestwa Bożego? Nie dajcie się wprowadzić w błąd. Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani mężczyźni utrzymywani do celów sprzecznych z naturą, ani mężczyźni kładący się z mężczyznami, ani złodzieje, ani chciwcy, ani pijacy, ani rzucający obelgi, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego. (…) Ale każdy jest doświadczany, gdy go pociąga i nęci jego własne pragnienie. Potem pragnienie, gdy stanie się płodne, rodzi grzech; z kolei grzech, gdy zostanie popełniony, wydaje śmierć. (…) Dlatego zadajcie śmierć członkom waszego ciała, które są na ziemi, jeśli chodzi o rozpustę, nieczystość, żądzę seksualną, szkodliwe pragnienie oraz zachłanność, która jest bałwochwalstwem.
Niestety tak się nie dzieje. Zaś w kwestii obowiązkowych szczepień docierają do nas z kraju i zagranicy niepokojące doniesienia świadczące o wielkich wpływach mafii szczepionkarzy.
Niedawno media dobiegły niepokojące doniesienia z kraju, w którym w miejscowości Braunau am Inn narodził się jeden z największych zbrodniarzy w historii ludzkości, najszanowniejszy, najukochańszy pan Adolf Hitler. Tym krajem jest Austria:
„W tym kraju władza walczy z koronawirsem. Obowiązkowe szczepienia dla wszystkich dorosłych
„To historyczna decyzja” - piszą austriackie media. W czwartek wieczorem parlamentarzyści Rady Narodowej przegłosowali ustawę o powszechnym obowiązku szczepienia przeciw COVID-19. Przepisy będą obejmować mieszkańców Austrii powyżej 18 roku życia. Osoby niezaszczepione będą zobowiązane do przyjęcia szczepienia jednym z zatwierdzonych preparatów.”
Jeżeli ktoś przy obecnej wiedzy utożsamia szczepienia przeciw koronawirusom z walką z nimi świadczy o tym, że jest albo zwykłym debilem niezorientowanym w temacie lub też naddebilem na usługach firm szczepionkowych lub też mafii rządowych chcących przejąć składki emerytalne i zdrowotne osób zaszczepionych. Spośród osób popełniających coś głupiego ta jest głupsza, która dysponuje większą wiedzą w temacie, większą inteligencją pozwalającą lepiej temat zrozumieć.
Chociaż doniesienia z Austrii mają tragiczny wydźwięk, to znalazły się Polsce osoby, którym śmiercionośna ideologia się spodobała. Na przykład najszanowniejszy, najukochańszy pan Krzysztof Śmiszek tak skomentował doniesienia z Austrii:
„Obowiązkowe szczepienia w Austrii! Brawo! Czas na Polskę!”
Z ciekawości zajrzałem na profil tego kryminalisty:
Dr nauk prawnych, wykładowca akademicki, adwokat, poseł na Sejm IX kadencji z Wrocławia, wiceprzewodniczący NOWEJ LEWICY, frakcja Wiosna.”
Ktoś inny tak skomentował ten wpis:
„W czasie anschlussu Austria zawiesiła swoją konstytucję. Teraz też wszystko w zgodzie z prawem.
137 osób zdecydowało o losie milionów.”
Bardzo proszę przypomnijmy sobie tamte, wcale nie tak dawne czasy, dlatego, że teraz w Europie i Polsce dzieją się rzeczy podobne pod wieloma względami:
„Anschluss (niem. Anschluss ‚przyłączenie’), także anszlus[a] – aneksja terytorium państwowego Federalnego Państwa Austriackiego przez Rzeszę Niemiecką, dokonana z pogwałceniem traktatu wersalskiego. Do połączenia obu krajów dążyły różne siły polityczne po obu stronach granicy już po I wojnie światowej, jednak zwycięskie mocarstwa, obawiając się wzmocnienia Republiki Weimarskiej, zakazały tego w narzuconych obu państwom traktatach pokojowych (traktat wersalski, traktat pokojowy z Austrią. Kilkanaście lat po pierwszej wojnie światowej próbowano połączyć oba państwa unią celną, co nie udało się wskutek sprzeciwu mocarstw zachodnich i Czechosłowacji. Do idei przyłączenia Austrii wrócił Adolf Hitler po objęciu władzy w Niemczech.
Rrząd i prezydent Austrii stawili opór przejęciu władzy przez miejscowych nazistów. Kanclerz Kurt Schuschnigg 9 marca ogłosił przeprowadzenie 13 marca referendum, w którym Austriacy mieliby się wypowiedzieć na temat przyszłości swego kraju. W tej sytuacji na polecenie Hitlera 12 marca Wehrmacht wkroczył do Austrii (plan „Otto”). Tego też dnia do Wiednia przybył sam Adolf Hitler. Urząd kanclerza objął Arthur Seyss-Inquart, któremu następnego dnia prezydent Wilhelm Miklas przekazał także swoje obowiązki. 13 marca niczym nieskrępowani naziści austriaccy ogłosili zatwierdzoną następnie przez Hitlera ustawę, która włączała Austrię do Wielkiej Rzeszy jako Marchię Wschodnią (Ostmark). Niemcy zaangażowali do akcji zajęcia Austrii około 105 tysięcy żołnierzy Wehrmachtu, 35–40 tysięcy SS-manów oraz policjantów i jednostki lotnicze (łącznie 180–200 tysięcy ludzi). Aby ostatecznie przypieczętować „zjednoczenie” Austrii z Rzeszą, Hitler wyznaczył na 10 kwietnia plebiscyt. Ludność Niemiec i Austrii odpowiadała w nim na pytania: „Czy zgadzasz się z połączeniem Rzeszy Niemieckiej z Austrią?” i „Czy zgadzasz się z listą przedstawioną przez naszego führera Adolfa Hitlera?”. Według oficjalnego komunikatu ogłoszonego 11 kwietnia 1938 na „tak” oddano w Niemczech 99% głosów, zaś w Austrii – 99,7%. Wielkie Niemcy zostały uznane między innymi przez Wielką Brytanię i Francję.
Kardynał Theodor Innitzer wraz z pięcioma innymi biskupami podpisał uroczystą deklarację biskupów austriackich, w której episkopat dobrowolnie i z zadowoleniem zaakceptował anschluss oraz poparł politykę narodowo-socjalistyczną niemieckiego rządu.”
Podobnie jak teraz w Europie najpierw w Nazistowskich Niemczech, w tak zwanej III Rzeszy najpierw narodził się rasizm, który podzielił społeczeństwo na nadludzi i podludzi. Nadludźmi były osoby o cechach aryjskich a podludźmi inne narody. Na przykład Izraelici, Romowie, Słowianie w tym Polacy. Najpierw pojawiły się przywileje dla Narodu Nadludzi i restrykcje dla osób dla Podludzi, które z czasem przerodziły się w holokaust. Zapoznajmy się z relacją naocznego świadka tamtych czasów. Najukochańszy panie Andrzeju D., wiem, że był najszanowniejszy pan kiedyś w Oświęcimiu i w otoczeniu różnych dostojników oglądał pan ostrzegawcze przemówienie najszanowniejszego pana Mariana Turskiego. Najukochańszy pan Marian Turski urodził się w Druskiennikach na Litwie. Podczas ostatniej wojny trafił do getta w Łodzi wtedy w Litzmannstadt. Stamtąd deportowano go do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Przeżył marsz śmierci byłych więźniów obozu koncentracyjnego z Auschwitz do Buchenwaldu. Działa aktywnie w licznych organizacjach izraelskich. Jest też przewodniczy Radzie Muzeum Historii Żydów Polskich.
Był on naocznym świadkiem tego jak w Europie rodził się rasizm. W okolicznościowym przemówieniu dokładnie opisał mechanizmy segregacji podobnej do tej jakiej i Polska i Europa i większość znanego mi ziemskiego świata w mniejszym lub mniejszym stopniu doświadcza.
Myślę, że koniecznie powinniśmy się zapoznać z tym wielce ważnym w obecnych czasach przemówieniem i byśmy dowiedzieli się do czego rasizm może doprowadzić. Uwaga, daty roczne w tym opracowaniu według znanych mi specjalistów do dat są fałszywe. Używanie tych dat bez stosownie adnotacji to przejaw niewiedzy, ignorancji bądź głupoty i gigantycznej niegodziwości. Temat omawia 3 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Chrześcijańska rachuba kłamstw i bardzo grzeszne daty. Bardzo proszę przejdźmy do wspomnień naocznego świadka narodzin rasizmu i holokaustu:
„Marian Turski: Auschwitz nie spadło z nieba
Przeżyłem dwa marsze śmierci. Po wojnie nic nie pamiętałem.
Dlatego wybaczcie mi, że w tym, co będę mówił, będzie trochę wzruszenia. Oto, co chciałbym powiedzieć przede wszystkim mojej córce, mojej wnuczce, której dziękuję, że jest tu na sali, mojemu wnukowi: chodzi mi o tych, którzy są rówieśnikami mojej córki, moich wnuków, a więc o nowe pokolenie, zwłaszcza najmłodsze, zupełnie najmłodsze, młodsze nawet od nich.
Kiedy wybuchła wojna światowa, byłem nastolatkiem. Mój ojciec był żołnierzem i został ciężko postrzelony w płuca. To był dramat dla naszej rodziny. Moja matka pochodziła z pogranicza polsko-litewsko-białoruskiego, tam armie się przewalały, tam i nazad łupiły, grabiły, gwałciły, paliły wioski, żeby nie zostawić nic tym, którzy przyjdą po nich. A więc można powiedzieć, że wiedziałem z pierwszej ręki, od ojca i od matki, co to jest wojna. Ale mimo wszystko, chociaż to było tylko 20, 25 lat, wydawało się to tak odległe jak polskie powstania XIX w., jak rewolucja francuska.
Kiedy dzisiaj spotykam się z młodymi, zdaję sobie sprawę, że po 75 latach wydają się troszkę znużeni tym tematem: i wojna, i Holokaust, i Shoah, i ludobójstwo. Rozumiem ich.
Dlatego obiecuję wam, młodzi, że nie będę opowiadał wam o moich cierpieniach. Nie będę wam opowiadał o moich przeżyciach, moich dwóch Marszach Śmierci, o tym, jak kończyłem wojnę, ważąc 32 kilogramy, na skraju wyczerpania i życia. Nie będę opowiadał o czymś, co było najgorsze, czyli o tragedii rozstania z najbliższymi, kiedy po selekcji przeczuwasz, co ich czeka. Nie, nie będę o tym mówił. Chciałbym z pokoleniem mojej córki i pokoleniem moich wnuków porozmawiać o was samych.
Widzę, że jest między nami pan prezydent Austrii Alexander Van der Bellen. Pamięta pan, panie prezydencie, kiedy gościł pan mnie i kierownictwo Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego, kiedy mówiliśmy o tamtych czasach. W pewnym momencie użył pan takiego sformułowania: „Auschwitz ist nicht vom Himmel gefallen”. Auschwitz nie spadło z nieba. Można powiedzieć, jak to się u nas mówi: oczywista oczywistość.
No jasne, że nie spadło z nieba. Może się to wydawać banalnym stwierdzeniem, ale jest w tym głęboki i bardzo ważny do zrozumienia skrót myślowy. Przenieśmy się na chwilę myślami, wyobraźnią we wczesne lata 30. do Berlina. Znajdujemy się prawie w centrum miasta. Dzielnica nazywa się Bayerisches Viertel, Bawarska Dzielnica. Trzy przystanki od Kudammu, ogrodu zoologicznego. Tam, gdzie dziś jest stacja metra, jest Bayerischer Park – Park Bawarski. I oto jednego dnia w tych wczesnych latach 30. na ławkach pojawia się napis: „Żydom nie wolno siadać na tych ławkach”. Można powiedzieć: nieprzyjemne, nie fair, to nie jest OK, ale w końcu jest tyle ławek dookoła, można usiąść gdzieś indziej, nie ma nieszczęścia.
Była to dzielnica zamieszkała przez inteligencję niemiecką pochodzenia żydowskiego, mieszkali tam Albert Einstein, noblistka Nelly Sachs, przemysłowiec, polityk, minister spraw zagranicznych Walther Rathenau. Potem w pływalni pojawił się napis: „Żydom zabroniony wstęp do tej pływalni”. Można znów powiedzieć: nie jest to przyjemne, ale Berlin ma tyle miejsc, gdzie można się kąpać, tyle jezior, kanałów, prawie Wenecja, więc można gdzieś indziej.
Jednocześnie gdzieś pojawia się napis: „Żydom nie wolno należeć do niemieckich związków śpiewaczych”. No to co? Chcą śpiewać, muzykować, niech zbiorą się oddzielnie, będą śpiewali. Potem pojawia się napis i rozkaz: „Dzieciom żydowskim, niearyjskim nie wolno bawić się z dziećmi niemieckimi, aryjskimi”. Będą się bawiły same. A potem pojawia się napis: „Żydom sprzedajemy chleb i produkty żywnościowe tylko po godzinie 17”. To już jest utrudnienie, bo jest mniejszy wybór, ale w końcu po godzinie 17 też można robić zakupy.
Uwaga, uwaga, zaczynamy się oswajać z myślą, że można kogoś wykluczyć, że można kogoś stygmatyzować, że można kogoś wyalienować. I tak powolutku, stopniowo, dzień za dniem ludzie zaczynają się z tym oswajać – i ofiary, i oprawcy, i świadkowie, ci, których nazywamy bystanders, zaczynają przywykać do myśli i do idei, że ta mniejszość, która wydała Einsteina, Nelly Sachs, Heinricha Heinego,Mendelssohnów, jest inna, że może być wypchnięta ze społeczeństwa, że to są ludzie obcy, że to są ludzie, którzy roznoszą zarazki, epidemie. To już jest straszne, niebezpieczne. To jest początek tego, co za chwilę może nastąpić.
Władza ówczesna z jednej strony prowadzi sprytną politykę, bo np. spełnia żądania robotnicze. 1 maja w Niemczech nigdy nie był świętowany – oni, proszę bardzo. W dzień wolny od pracy wprowadzają Kraft durch Freude [„siła przez radość”]. A więc element wczasów robotniczych. Potrafią przezwyciężyć bezrobocie, potrafią zagrać na godności narodowej: „Niemcy, podnieście się ze wstydu wersalskiego. Przywróćcie swoją dumę”. A jednocześnie ta władza widzi, że ludzi tak powoli ogarnia znieczulica, obojętność. Przestają reagować na zło. I wtedy władza może sobie pozwolić na dalsze przyspieszenie procesu zła.
I potem następuje już gwałtownie, a więc: zakaz przyjmowania Żydów do pracy, zakaz emigracji. A potem nastąpi szybko wysyłanie do gett: do Rygi, do Kowna, do mojego getta, łódzkiego getta – Litzmannstadt. Skąd większość zostanie potem wysłana do Kulmhofu, Chełmna nad Nerem, gdzie zostanie zamordowana gazami spalinowymi w ciężarówkach, a reszta trafi do Auschwitzu, gdzie zostanie wymordowana cyklonem B w nowoczesnych komorach gazowych. I tutaj sprawdza się to, co powiedział pan prezydent: „Auschwitz nie spadł nagle z nieba”. Auschwitz tuptał, dreptał małymi kroczkami, zbliżał się, aż stało się to, co stało się tutaj.
Moja córko, moja wnuczko, rówieśnicy mojej córki, rówieśnicy mojej wnuczki – możecie nie znać nazwiska Primo Levi. Primo Levi był jednym z najsłynniejszych więźniów tego obozu. Primo Levi użył kiedyś takiego sformułowania: „To się wydarzyło, to znaczy, że się może wydarzyć. To znaczy, że się może wydarzyć wszędzie, na całej ziemi”.
Podzielę się z wami jednym osobistym wspomnieniem: w roku ’65 (?!) byłem na stypendium w Stanach Zjednoczonych w Ameryce i wtedy był szczyt batalii o prawa ludzkie, o prawa obywatelskie, o prawa dla ludności afroamerykańskiej. Miałem zaszczyt brać udział w marszu z Martinem Lutherem Kingiem z Selmy do Montgomery. I wtedy ludzie, którzy dowiadywali się, że byłem w Auschwitz, pytali mnie: „Jak myślisz, to chyba tylko w Niemczech coś takiego mogło być? Czy mogłoby być gdzie indziej?”. I ja im mówiłem: „To może być u was. Jeżeli się łamie prawa obywatelskie, jeżeli się nie docenia praw mniejszości, jeżeli się je likwiduje. Jeżeli nagina się prawo, tak jak to czyniono w Selmie, wtedy to się może zdarzyć”. Co zrobić? Wy sami, mówiłem im, jeśli potraficie obronić konstytucję, wasze prawa, wasz porządek demokratyczny, broniąc praw mniejszości – wtedy potraficie to pokonać.
My w Europie w większości wywodzimy się z tradycji judeochrześcijańskiej. Zarówno ludzie wierzący, jak i niewierzący przyjmują jako swój kanon cywilizacyjny dziesięcioro przykazań. Mój przyjaciel, prezydent Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Roman Kent, który przemawiał w tym miejscu pięć lat temu w czasie poprzedniego jubileuszu, nie mógł tu dziś przylecieć. Wymyślił 11. przykazanie, które jest doświadczeniem Shoah, Holokaustu, strasznej epoki pogardy. Brzmi tak: nie bądź obojętny.
I to chciałbym powiedzieć mojej córce, to chciałbym powiedzieć moim wnukom. Rówieśnikom mojej córki, moich wnuków, gdziekolwiek mieszkają: w Polsce, w Izraelu, w Ameryce, w Europie Zachodniej, w Europie Wschodniej. To bardzo ważne. Nie bądźcie obojętni, jeżeli widzicie kłamstwa historyczne. Nie bądźcie obojętni, kiedy widzicie, że przeszłość jest naciągana do aktualnych potrzeb polityki. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek mniejszość jest dyskryminowana. Istotą demokracji jest to, że większość rządzi, ale demokracja na tym polega, że prawa mniejszości muszą być chronione. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek władza narusza przyjęte umowy społeczne, już istniejące. Bądźcie wierni przykazaniu. Jedenaste przekazanie: nie bądź obojętny.
Bo jeżeli będziesz, to nawet się nie obejrzycie, jak na was, na waszych potomków jakieś Auschwitz nagle spadnie z nieba.”
Stało się. Na Europę i wile innych narodów, krajów spadł nowy 'Auschwitz' pod postacią restrykcji osób niezaszczepionych i przywilejów osób zaszczepionych oraz holokaustu przede wszystkim osób schorowanych, starszych o osłabionym układzie odpornościowym.
Nasz kraj nawiedziła największa katastrofa humanitarna od czasów 2 wojny światowej w postaci nadmiarowych zgonów. By nie być gołosłownym sięgnijmy po dane statystyczne.
„W całym tak zwanym 2021 (?!) roku w Polsce zmarło 520 921 osób - wynika ze statystyk opublikowanych na rządowym portalu Otwarte Dane.”
Porównajmy te dane z rokiem poprzedzającym koronawirusowe szaleństwo:
W całym tak zwanym 2019 (?!) roku zmarło ok 407 tys. osób.
W całym tak zwanym 2021 (?!) roku zmarło 520 921 osób.
Wynika z tego, że w porównaniu z rokiem sprzed koronawirusowego szaleństwa, w roku, w którym rozpoczęły się szczepienia zmarło o 113 921 osób więcej i trzeba tu dodać, że w przeliczeniu na liczbę ludności kraju procentowo dramat jest jeszcze większy:
„Liczba ludności Polski w końcu 2020 r. wyniosła 38 268 tys., tj. obniżyła się o prawie 118 tys. w stosunku do stanu sprzed roku, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS).”
Najszanowniejszy pan profesor Robert Flisiak wysunął w tym temacie ciekawą tezę:
„Prof. Flisiak: Wirus już tak nie zabija. Bo ci, którzy „mieli” umrzeć, już umarli...
Można powiedzieć, że ci, którzy „mieli” umrzeć, już umarli. Mam na myśli to, że wielu najsłabszych, czyli osoby starsze, obciążone wieloma chorobami, ten wirus już zabił. Większość ludzi przechodzi zakażenie bez żadnych objawów albo łagodnie.”
Teza ta pojawiła się w roku szczepień, ale przed coroczną jesienną falą koronawirusów i innych patogenów powodujących stany grypowe.
To ta fala miała być sprawdzianem skuteczności szczepień, na które przede wszystkim postawił rządzący nami reżim. Posunięcie to mogło być podyktowane przede wszystkim chciwością i łapówkami firm farmaceutycznych. Wszak leczy się tylko chorych, a szczepi się w skrajnych przypadkach wszystkich. Szczerzej ten mechanizm omawia mój 97 list otwarty do Prezydenta zatytułowany - Koronawirus, szczepionki, lekarstwa i lekarze bandyci.
Wielokrotnie też na różnych forach dyskusyjnych ostrzegałem zwolenników szczepień, że 'szczepienia' te to eksperyment i może zakończyć się ludobójstwem. Osoby odpowiedzialne trzeba będzie rozliczyć. Oko za oko, śmierć za śmierć. Bardzo proszę zobaczmy do danych statystycznych za rok, w którym wyszczepiono ponad połowę mieszkańców naszego nieszczęsnego kraju:
„W całym tak 2021 (?!) roku w Polsce zmarło 520 921 osób - wynika ze statystyk opublikowanych na rządowym portalu Otwarte Dane.”
Wynika z tego, że w porównaniu z rokiem sprzed koronawirusowego szaleństwa, kiedy zmarło nas około 407 tys w roku, w którym rozpoczęły się szczepienia zmarło o 113 921 osób więcej i trzeba tu dodać, że w przeliczeniu na liczbę ludności kraju procentowo dramat jest jeszcze większy.
Wszak w poprzednim roku ubyło nas około 118 tysięcy. Z ciekawością szukałem danych za poprzedni rok, tak zwany 2021 ale nie udało mi się znaleźć pełnych danych pozwalających sprawdzić o ile nas mniej. Dotarłem tylko do takiej informacji:
„GUS: Liczba Polaków zmniejszyła się w 2021 roku o 200 tysięcy
Pod koniec września liczba ludności Polski wynosiła 38,151 mln - wynika z danych podanych przez GUS. Oznacza to, że - rok do roku - liczba Polaków zmniejszyła się o ok. 200 tysięcy.”
Są to dane niepełne, z września czyli pomijające tragiczną jesienno zimową zmożoną falę zgonów.
W tak zwanym '2020' roku ubyło nas około 118 tysięcy.
W tak zwanym '2021' roku od stycznia do września ubyło nas o około 200 tysięcy, ale są to niepełne dane i nie wiem dlaczego jeszcze nie opublikowano pełnych danych ale uważam, że śmiało można założyć, że wynik ten będzie znacznie większy, być może nawet dwu krotność tego co przed rokiem. Znaczyło by to, że w dwa lata ubyło nas ponad 300 tysięcy. Jeżeli tempo wyludniania się utrzyma to jest tylko kwestią czasu, kiedy jako naród znikniemy z powierzchni ziemi i wielką rolę w tej eksterminacji naszego kraju mogą odgrywać śmiercionośne eksperymentalne szczepionki przeciw koronawirusom. Na zakończenie tej przerażającej statystycznej, matematycznej części listu porównajmy nadmiarowe zgony w stosunku do '2019' roku sprzed koronawirusowego wariactwa.
W całym tak zwanym '2019' roku zmarło ok 407 tys. osób.
Nastał rok, w którym pojawiło się koronawirusowe szaleństwo:
W całym tak zwanym 2020 (?!) roku zmarło ok 485 tys. osób.
Był to pierwszy rok niemal cały bez szczepionek ale już z wieloma restrykcjami mogącymi powodować nadmiarowe zgony. W porównaniu z rokiem poprzednim rokiem zmarło o około 78 tysięcy osób więcej niż w roku poprzednim, w którym liczba zgonów nie odstawała od norm.
W całym 2021 (?!) roku zmarło 520 921 osób.
Wynika z tego, że w porównaniu z rokiem sprzed koronawirusowego szaleństwa, w roku, w którym rozpoczęły się szczepienia zmarło o 113 921 osób więcej.