Ostre słowa krytyki.
Bardzo proszę powróćmy myślami do arcydzieła reżimowych mediów. Oprócz pochwał były też słowa ostrej krytyki nierzadko okraszone wulgaryzmami. Bardzo proszę zapoznajmy się z niektórymi:
„Małgorzata Margarita Dąbrówka – Tragedia / Robert Danek – Wstyd / Justyna Witkowska – Dramat! / Bedeka Damo - Bez komentarza... / Magda Czyż - Żałosny spot / Daniel Skonieczny -
Brak mi słów / Waldeck Wasiliew - Nie... Nie... Nie / Artur Brzezinski – Masakra / Catherine Panek - On w ogóle może patrzeć w lustro? / Joanna Langner - Chyba nie chciałam tego zobaczyć /
Agnieszka Laube - Nie mogę tego oglądać, nie mam nerwów / Alicja Krupniewska Grochala -
Ja (wulgaryzm), jaki wstyd / Ola Leska - Trzymajcie mnie, proszę / Mariano Italiano - Ładna Patologia / Cichon Krzysztof - Kłamca Duda / Waldeck Wasiliew - Nie... Nie... Nie / Radek Mazur -
Rak w czystej postaci... / Dareczek Witaszek – (wulgaryzm) no normalnie kraina mlekiem i miodem płynąca... Mam ochotę się utopić w łyżce moczu jak słyszę, widzę takie jazdy / Piotrek Jakóbczak - Film propagandowy w wykonaniu TVPiS - ckliwy, wzruszający, sielankowe życie Polaków. Jak dla mnie tragedia. / Krzysztof Łobuz - Alternatywny 4 / Dariusz Król – Żenada /
Patryk Pawłowski - Wytłumaczy mi ktoś jak można coś takiego wyemitować w telewizji publicznej? / Przemysław Wróbel - Żenad banda złodziei / Rafał Grzyb - Najgorszy prezydent po 89 !!! / Isabella Pisarska - Gwiazda, po prostu!! Superman i Robin Hood... I jeszcze Kiszczak i Gierek … I idiota..”
Odruch wymiotny.
O mocy przekazu reżimowych mediów świadczyć mogą komentarze o wymiotnych i przeczyszczających właściwościach filmu z najszanowniejszym panem prezydentem:
„Marta Braniewska – Masakra. Jak tak można ludźmi manipulować Niedobrze się robi...
Jacek Bochenek - Ja pierdziu..! Propaganda to im wychodzi. Po minucie wyłączyłem. Rozumiecie.. z przodu, z tylu.. o mało nie poleciało.
Kasia Kalska - Zemdliło mnie od tej słodyczy. Ma ktoś wiadro?
Maciej Sobecki - Rzygam
Dawid Trojanowski - Przecież rzygać się chcę.
Jacek Dziembała - Bo się spawjuje.
Zbigniew Kazimierczak - Nie dotrwam do końca zwrócę za chwile kolacje
Piotr Wizy - czy mogę zwymiotować teraz czy trochę później
Mateusz Kalina - Zygać mi się chcę jak to oglądam!! Jak można wykorzystywać telewizję Państwową do siania takiej propagandy!! Andrew to nadaję się max do zbierania kamieni z pola!
Konieczny Bartosz - Tego się nie da oglądać. Po pierwszych słowach narratora odruch wymiotny... Ludzie którzy chcą głosować na tego chorego typa mają chyba proste zwoje mózgowe...
Marcin Fiedorowicz - Tak się wzruszyłem. Aż dostałem rozwolnienia i wymiotów... A nie to tylko Koronawirus
”
Mistycyzm i religia.
Pojawiły się też komentarze o religijnym, mistycznym charakterze:
„Karolina Gębuś - Co tu się odjaniepawla.
Michał Wielk - Co za jeden wielki syf mój Boże.
Renata Szczepańska - Boże widzisz i nie grzmisz.
Dawid Nawrocki - Matko Bosko Czestochowsko.
Marcin Rosinke - Pajac żyje w matriksie .. PiS kupuje ludzi...TVP reżimowa lepsza niż w Korei.. Boże gdzie ja żyje...?
Artur Brzezinski - Boże widzisz to i nie grzmisz.”
Jeżeli tak uważnie się przyjrzeć co się w Polsce dzieje, to można dojść do wniosku, że najszanowniejszy Bóg Jehowa grzmi coraz częściej. Od czasu wprowadzenia w Polsce demokracji i zaciśnięcia współpracy z Stanami Zjednoczonymi Ameryki, będącej epicentrum demokratycznej zarazy nasz kra coraz częściej nawiedzają różnego rodzaju kataklizmy. Powodzie, susze, gwałtowne nawałnice, a także nieznany mi z młodości trąby powietrzne, które bywają nazywane Palcem Bożym. Według Biblii za tymi zjawiskami może się kryć najszanowniejszy Bóg Jehowa:
Izajasza 29:6 ; Psalm 50:3
Jehowa Zastępów nawiedzi cię gromem i trzęsieniem ziemi, i potężnym odgłosem, wichrem i nawałnicą, i płomieniem trawiącego ognia” (…) Bóg nasz przyjdzie i po prostu nie może milczeć. Przed nim ogień pochłania, a wokół niego rozpętała się nader gwałtowna burza.
Komedia czy dramat?
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, to tylko drobna część różnorodnych emocji jakie wzbudził film z najszanowniejszym panem prezydentem w roli głównej. Nie zdziwił bym się, gdyby film reżimowe władze telewizji zgłosiły produkcję w konkursie na Oskara, ale nie wiem w jakiej kategorii.
Niektóre komentarze wskazują na komedię inne na tragedię:
„Aleksandra Janiszewska - To byłoby nawet śmieszne gdyby nie było takie przerażające.
Andrzej Chatłas - Dawno tak się nie uśmiałem, niestety przez łzy.
Sabina Liana - Śmiać się czy płakać ? O to jest pytanie.”
Uważam, że koniecznie trzeba wnikliwiej przeanalizować to dzieło, które wzbudziło tak wiele skrajnych emocji, od uwielbienia po wymioty. Po słowach prezentera - Miasta, gminy i wsie. Miliony ludzi, mnóstwo wspólnych tematów i jeden wspólny cel – zabrał głos najszanowniejszy pan prezydent - Ja kandyduję po to by o pięć lat nas nikt nie cofnął.
Wehikuł czasu i podróż w komunistyczną przeszłość.
Tymczasem z prezentowanego materiału wynika, że wspólnie z najszanowniejszym panem prezydentem odbyliśmy podróż wehikułem czasu w niezbyt odległą przeszłość, ale zdecydowanie dalszą niż pięć lat. Podobnego zdania było też wielu komentatorów. Według najszanowniejszej pani Pauliny Chrostowskiej z najszanowniejszym panem prezydentem cofniemy się o 20 lat:
„O 5lat nie cofnął. Ma Pan rację, cofniemy się z Panem o 20lat.
Według najszanowniejszego pana Sławomira Łagockiego podróż w czasie obejmie 50 lat:
„Cofniemy się nie o pięć lat, tylko 50 zobaczycie.”
Najszanowniejszy pan Robert Pan zwiastuje cofnięcie w czasie o 100 lat:
„Ty cofniesz o 100 lat.”
Najszanowniejszy pan Marek Zając ocenił film z udziałem najszanowniejszego już nas cofnął w czasie o 30 lat w kwestii dyktatury i propagandy:
„Jeszcze parę lat temu synowi musiałem na YouTube pokazywać kroniki i DTV żeby wytłumaczyć czym jest propaganda i dyktatura. To takie przykre, że zaledwie po 30 latach wracamy do tego. No i wstyd.”
Według najszanowniejszego pana Wojciech Oćwieji wehikuł reżimowej propagandy już cofnął nas w czasie o 40 lat:
„Dobrze powiedział że nas o 5lat nie cofnie ale cofnął o 40lat.”
Najszanowniejszy pan Krzysztof Wąchocki uważa, że cofnęliśmy się w do czasów Robin Hooda:
„Masakra oby w porę się otrząsnęli z tego chodź chyba już jest za późno co dla niektórych zapatrzeni jak w obraz a to tylko puste obietnice i jak ktoś napisał wcześniej nie o 5 lat do tyłu tylko o 40 to taki nowoczesny Robin Hood tylko na odwrót nie mieszkam w Polsce ale interesuje mnie to co będzie miało moje dziecko a starsi ludzie oglądają TVP PiS i wierzą we wszystko co im się powie szkoda ze nie patrzą na swoich bliskich oddając głos a Pan Prezydent podpisuje wszystko nawet łopatę jak by mu podsunęli to podpisze.”
Natomiast według najszanowniejszego pana Piotra Gofer Dulewskiego cofnęliśmy się o 80 lat:
„Jak żeby nikt nas nie cofnął 5 lat do tyłu jak polska cofnęła się do lat 80.”
Według najszanowniejszej pani Hanny Pączek znaleźliśmy się w czasach stalinizmu:
„Propaganda sukcesu, wypisz wymaluj, jak w czasach głębokiego stalinizmu.”
Podobne odczucia wyraziła najszanowniejsza pani Dorota Belza:
„Mnie przypomniały się czasy Stalinowskie. Ta sama propaganda tacy sami dziennikarze taka sama ciemnota wyborców Pisu.”
Najszanowniejsza pani Anna Nurzyńska dopatrzyła się w filmie wzorców radzieckiej propagandy:
„W TVP chyba jest jakiś zakład: kto wyprodukuje najbardziej bezczelny i nieudolny, oparty o wzorce radzieckiej propagandy materiał, który zostanie opublikowany...”
Natomiast najszanowniejsze Stowarzyszenie Ósmy Zmysł widzi pierwowzór w kronikach filmowych jak się domyślam czasów PRL-u:
„Poczułam się jak kiedyś w kinie podczas Kroniki Filmowej.”
Najszanowniejszy pan Przemysław Krzyżak widzi wyższość tamtych kronik:
„Stowarzyszenie Ósmy Zmysł kroniki filmowe robiły to w bardziej subtelny sposób.”
Tę tezę poparł najszanowniejszy pan Leszek Marchewka:
„Stowarzyszenie Ósmy Zmysł oj tak, tak...”
Przy innej okazji inny internauta tak wspomina dawne czasy i minioną telewizję:
„Za komuny paradoksalnie nie było aż tylu donosicieli i nadgorliwców, a to powodowało, że jednak w wielu przypadkach wolność słowa była większa. Poza tym społeczeństwo nie było tak podzielone i poziom agresji był zdecydowanie niższy. Była też większa kultura bycia i kultura języka, nawet poziom reżimowej TV był zdecydowanie wyższy i skierowany raczej do odbiorców wykształconych, bo też i intelektualistów było jakby więcej - i nie chodzi o dyplom, lecz o poziom intelektualny i kulturalny.”
Najszanowniejszy pan Arkadiusz Ostrowski poczuł wdzięczność za podróż w czasie i osobiście podziękował najszanowniejszemu panu prezydentowi:
„Urodziłem się w 82 roku bardzo serdecznie Chciałem podziękować panu prezydentowi i obecnej władzy za to że mogą mi pokazać w jaki sposób totalitarna władza w czasach komunizmu pokazywała propagandę To wspaniale że mamy takie niezależne do szpiku kości komunistyczne Media.”
Natomiast najszanowniejszy pan Bartłomiej K. Wodyński przyrównał obecny reżim do PZPR:
„Niech żyje Polska Zjednoczona Partia Prawo i Sprawiedliwość!
Program Partii programem Narodu!
Niech żyją struktury państwowe!”
Najszanowniejsza pani Wanda Matejska zobaczyła w filmie komunistyczną propagandę, ale dostrzegła też możliwość poprawy:
Komunistyczna propaganda. Jeszcze powinni trawę pomalować na zielono.
Najszanowniejszy pan Mariusz Pierz też zobaczył w filmie powrót do minionych czasów:
„Komuna wróciła stare sprawdzone sposoby żeby otumanić ciemnotę nie myślałem że polskim narodem tak łatwo można manipulować.”
Do podobnego wniosku doszedł najszanowniejszy pan Arkadiusz Grejcz:
„Spot iście jak za komuny, propaganda sukcesu i szczęścia.....fałsz i zakłamanie.”
Najszanowniejszy pan Aleksander Sabodacha uważa, że PRL został przebity:
„Rzeczywiście. PRL przebity!!!”
Zmartwychwstanie propagandy sukcesu.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, pana imiennik, najszanowniejszy pan Andrzej Rosiewicz, piosenkarz kilkadziesiąt lat temu zaśpiewał piosenkę noszącą tytuł - Propaganda Sukcesu. Myślę, że jej słowa wielce pasują do tematu tego listu. Bardzo proszę zapoznajmy się z słowami tej piosenki, która w tamtych czasach mogły napawać optymizmem:
1. Szła sobie drogą z kulawą nogą,
głodna i biedna, odarta z marzeń,
deszcze padały, psy ją szarpały,
szarpali też dziennikarze.
Już przez nikogo nie kochana,
jak nocna służba, jak druga zmiana
zapomniana przez pana, wyklęta przez lud
szła, szła na wschód.
Ref.
Choć pogoda była brzydka i zła,
choć na drodze położyła się mgła,
choć paliła pod powieką słona łza,
szła, szła, szła.
W kraju węgla,miedzi i rud,
gdy dookoła rozpanoszył się głód.
Pan ją zdradził i wyklął ją lud
szła na wschód.
2. Swoje nieszczęście chciała wykrzyczeć
w twarz rzucić klasie robotniczej,
kiedyś tak piękna i atrakcyjna,
dziś już całkiem bezpartyjna.
szła taka biedna, sama i jedna w deszczu w wojskowych onucach,
psy ją szarpały miejskie i wiejskie, chora też była na płuca.
krwawe słońce promieniem dotykało już ziemię.
głodne kruki krążyły nad szosą
ociągnęła z mianierki na te swoje rozterki
ruszyła gdzie oczy poniosą.
Ref...
3. I trudna rada, szła cała blada,
oczy sińcami podkute.
z włosem rozwianym, zbitym kolanem
z dziąsłem przeżartym szkorbutem
łóżka nie miała, gdzie mogła spała
brak snu ją nękał i troska
w knajpie na stole, czasem w stodoły,
gdy tuliła ją wiosna.
Ref...
4. W kręgu ogniska kiedyś mi bliska jadła kiełbasę zawzięcie,
w ustach pobladła i dalej jadła i pokazała mi zdjęcie,
a na tym zdjęciu oczy zachwycał obraz nieziemskiej urody
warkocz złocisty, wzrok jasny, czysty i lica jako jagody
Oko poznało, że coś się stało
coś stało się z cud dziewicą.
oczy wygasły, łuny nad miastem i spopielało jej lico,
Powiedz mi, powiedz szkaradna wiedźmo i podsunąłem jej zdjęcie
czy ta dziewica i ty to jedno, skinęła jedząc zawzięcie,
to była ona: chude ramiona i zarzuciła na szyję
- to ty kochana?
- to ja kochany
- myślałem, że już nie żyjesz
- Jędruś - szepnęła -Jędruś kochany, wiesz taka jam nieszczęśliwa
- Powiedz mi miła, gdzie żeś ty była
- wiesz, Jędruś ja się ukrywam
Jędruś w oddali cały ze stali odjechał sznur mercedesów
ja twoja rana, twoja kochana, to ja propaganda sukcesu
Nie odchodź proszę, nie odchodź miła, westchnęła i już nie żyła
Leżała biała, ta co nie znała barwy codziennej szarości
w liściach wawrzynu, planów i czynów, haseł i ludzkich słabości
ciszej przy grobie grała orkiestra i trochę mniej było ludzi
wy dalej żyjcie, braw mi nie bijcie bo może znów się obudzić.
panie, panowie spoczęła w grobie i nie ma na to sposobu
nędzne me szaty dajcie na kwiaty, na kwiaty dajcie do grobu
panie panowie, spoczęła w grobie niegodna córka systemu,
brak wyobraźni więzi przyjaźni więc dajcie choć po złotemu
niegodna córka systemu i kilku mężów uczonych.
kto chce niech wierzy, wiecie gdzie leży w alei zasłużonych.
Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że propaganda sukcesu zmartwychwstała.
Co do zmartwychwstania najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) są uzasadnione wątpliwości. W Biblii mamy zanotowane cztery, a nawet pięć różniących się relacji dotyczących zmartwychwstania, różniące się szczegółami.
Zmartwychwstanie najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa)?
Mateusza 28:1-20
Po sabacie, gdy się rozwidniało w pierwszym dniu tygodnia, Maria Magdalena i druga Maria przyszły popatrzeć na grób. I oto nastąpiło wielkie trzęsienie ziemi; bo anioł Jehowy zstąpił z nieba i podszedłszy, odtoczył kamień, i na nim siedział. Jego wygląd zewnętrzny był jak błyskawica, a jego odzież — biała jak śnieg. I z bojaźni przed nim strażnicy zadrżeli, i stali się jakby umarli. Anioł zaś, odpowiadając, rzekł do niewiast: „Nie bójcie się, gdyż wiem, że szukacie Jezusa, którego zawieszono na palu. Nie ma go tu, bo został wskrzeszony, tak jak powiedział. Chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. I idźcie szybko, i powiedzcie jego uczniom, że został wskrzeszony z martwych, a oto idzie przed wami do Galilei; tam go ujrzycie. Oto wam powiedziałem”. Opuściwszy więc szybko grobowiec pamięci, z bojaźnią i wielką radością biegły donieść jego uczniom. I oto Jezus je spotkał i rzekł: „Witajcie!” One podeszły i chwyciły się jego stóp, i złożyły mu hołd. Wtedy Jezus powiedział do nich: „Nie bójcie się! Idźcie, powiedzcie moim braciom, żeby poszli do Galilei; tam mnie ujrzą”. Gdy one były w drodze, oto niektórzy ze straży poszli do miasta i donieśli naczelnym kapłanom o wszystkim, co się zdarzyło. A ci, zebrawszy się ze starszymi i naradziwszy się, dali żołnierzom wystarczającą liczbę srebrników i powiedzieli: „Mówcie: ‚Jego uczniowie przyszli w nocy i go wykradli, gdyśmy spali’. A jeśli to dojdzie do uszu namiestnika, my go na pewno przekonamy i uwolnimy was od zmartwienia”. Oni więc wzięli srebrniki i uczynili, jak ich pouczono; i wypowiedź ta rozniosła się wśród Żydów aż po dziś dzień. Jednakże jedenastu uczniów poszło do Galilei na górę, gdzie im Jezus wskazał, a ujrzawszy go, złożyli hołd, ale niektórzy powątpiewali. A Jezus podszedł i powiedział do nich, mówiąc: „Dano mi wszelką władzę w niebie i na ziemi. Idźcie więc i czyńcie uczniów z ludzi ze wszystkich narodów, chrzcząc ich w imię Ojca i Syna, i ducha świętego, ucząc ich przestrzegać wszystkiego, co wam nakazałem. A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do zakończenia systemu rzeczy”.
Według ewangelii Mateusza grób odwiedziły Maria Magdalena i druga Maria i potem pobiegły donieść uczniom najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) co zobaczyły.
Według kolejnej relacji były to 3 kobiety. 2 Marie i Salome:
Marka 16:1-8
A gdy minął sabat, Maria Magdalena i Maria, matka Jakuba, oraz Salome kupiły wonnych korzeni, żeby przyjść i go natrzeć. I w pierwszym dniu tygodnia przyszły do grobowca pamięci bardzo wcześnie, gdy wzeszło słońce. I mówiły jedna do drugiej: „Kto nam odtoczy kamień od wejścia do grobowca pamięci?” Ale gdy spojrzały, zobaczyły, że kamień został już odtoczony, chociaż był bardzo duży. Kiedy weszły do grobowca pamięci, ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, odzianego w białą długą szatę, i były oszołomione. On powiedział do nich: „Otrząśnijcie się z oszołomienia. Szukacie Jezusa Nazarejczyka, którego zawieszono na palu. Został wskrzeszony, nie ma go tu. Oto miejsce, gdzie go złożyli. Ale idźcie, powiedzcie jego uczniom i Piotrowi: ‚Idzie przed wami do Galilei; tam go ujrzycie, tak jak wam powiedział’”. One więc, wyszedłszy, uciekły od grobowca pamięci, gdyż ogarnęło je drżenie i silna emocja. I nikomu nic nie powiedziały, bo się bały.
Inne jest też zakończenie tej relacji. Te trzy kobiety nikomu nic nie powiedziały bo się bały, ale jest też w Bibliach druga relacja, starsza, przez co być może bardziej autentyczna:
Marka 16:9-20
Powstawszy wcześnie w pierwszym dniu tygodnia, ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której niegdyś wypędził siedem demonów. Ona poszła i opowiedziała tym, którzy kiedyś z nim byli, pogrążonym w żałości i płaczącym. Ale gdy ci usłyszeli, że ożył i że go widziała, nie uwierzyli. A potem ukazał się w innej postaci dwom z nich w drodze, gdy szli na wieś; a oni wrócili i opowiedzieli pozostałym. Ci również im nie uwierzyli. Później zaś ukazał się samym jedenastu, gdy półleżeli przy stole, i zganił ich za brak wiary oraz zatwardziałość serca, gdyż nie uwierzyli tym, którzy zobaczyli go już wskrzeszonego z martwych. I rzekł do nich: „Idźcie na cały świat i głoście dobrą nowinę całemu stworzeniu. Kto uwierzy i zostanie ochrzczony, ten będzie wybawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony. A te oto znaki będą towarzyszyć wierzącym: Dzięki użyciu mojego imienia będą wypędzać demony, będą mówić językami i będą rękami brać węże, a jeśli się napiją czegoś śmiercionośnego, wcale im to nie zaszkodzi. Będą wkładać ręce na chorych i ci wyzdrowieją”. Pan Jezus więc, przemówiwszy do nich, został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś wyszli i wszędzie głosili, podczas gdy Pan współdziałał z nimi i wspierał tę wieść towarzyszącymi znakami.
Z ewangelii Łukasz grób odwiedziły dwie Miriam (Marie) oraz Joanna oraz jakieś inne kobiety nie wymienione z nazwiska. One wszystko opowiedziały uczniom, w przeciwieństwie do niewiast w przeciwieństwie do niewiast z krótszego zakończenia ewangelii Marka:
Łukasza 24:1-49
Jednakże w pierwszym dniu tygodnia bardzo wcześnie poszły do grobowca, niosąc wonne korzenie, które przygotowały. Ale zastały kamień odtoczony od grobowca pamięci, a wszedłszy, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy z tego powodu były w rozterce, oto stanęli przy nich dwaj mężowie w błyszczącej odzieży. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, a mężowie ci rzekli do nich: „Dlaczego wśród umarłych szukacie tego, który żyje? [[Nie ma go tu, lecz został wskrzeszony.]] Przypomnijcie sobie, jak wam powiedział, gdy jeszcze był w Galilei, mówiąc, że Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzesznych ludzi i zawieszony na palu, a trzeciego dnia powstać z martwych”. One więc przypomniały sobie jego wypowiedzi, a wróciwszy od grobowca pamięci, wszystko to oznajmiły jedenastu i wszystkim pozostałym. Były to Magdalena Maria i Joanna, i Maria, matka Jakuba. Także pozostałe niewiasty, które były z nimi, opowiadały to apostołom. Ale te wypowiedzi wydały im się niedorzecznością i nie wierzyli niewiastom. [[Piotr zaś wstał i pobiegł do grobowca pamięci, a pochyliwszy się, zobaczył same bandaże. Odszedł więc, zdumiewając się w sobie tym, co się zdarzyło.]] Lecz oto w tymże dniu dwaj z nich wędrowali do wioski zwanej Emaus, leżącej w odległości około jedenastu kilometrów od Jerozolimy, i rozmawiali ze sobą o tym wszystkim, co się stało. A gdy rozmawiali i dyskutowali, sam Jezus podszedł i zaczął z nimi iść; ale ich oczom nie było dane go rozpoznać. Rzekł do nich: „O czym to, idąc, rozprawiacie między sobą?” I stanęli ze smutkiem na twarzach. Odpowiadając, ten imieniem Kleopas rzekł do niego: „Czy samotnie mieszkasz jako przybysz w Jerozolimie i dlatego nie wiesz, co się tam wydarzyło w tych dniach?” I rzekł im: „Co takiego?” Powiedzieli doń: „Wszystko, co dotyczy Jezusa Nazarejczyka, który się stał prorokiem potężnym w czynie i słowie przed Bogiem i całym ludem; i jak nasi naczelni kapłani oraz władcy wydali go, żeby go skazano na śmierć, i zawiesili go na palu. A myśmy się spodziewali, że właśnie ten człowiek ma wyzwolić Izraela; i prócz tego wszystkiego jest już trzeci dzień, odkąd się to zdarzyło. W dodatku zadziwiły nas też pewne niewiasty spośród nas, gdyż były wcześnie przy grobowcu pamięci, lecz nie znalazły jego ciała i przyszły, mówiąc, że miały też nadprzyrodzone widzenie i ujrzały aniołów, którzy powiedzieli, iż on żyje. Prócz tego kilku z tych, co są z nami, poszło do grobowca pamięci; i zastali wszystko tak, jak powiedziały niewiasty, ale jego nie ujrzeli”. On zaś rzekł do nich: „O nierozumni i nieskorzy w sercu do uwierzenia we wszystko, co mówili prorocy! Czyż nie było konieczne, żeby Chrystus to wycierpiał i wszedł do swej chwały?” A począwszy od Mojżesza i wszystkich Proroków, tłumaczył im to, co się do niego odnosiło we wszystkich Pismach. W końcu zbliżyli się do wioski, do której wędrowali, a on sprawiał wrażenie, jak gdyby miał wędrować dalej. Ale oni przymusili go, mówiąc: „Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił”. Wówczas wszedł, by z nimi zostać. A gdy się z nimi ułożył do posiłku, wziął chleb, pobłogosławił go, połamał i zaczął im podawać. Wtedy otworzyły się im oczy i rozpoznali go, on zaś im zniknął. I rzekli jeden do drugiego: „Czyż nasze serca nie płonęły, gdy w drodze do nas mówił i w pełni objaśniał nam Pisma?” I w tejże godzinie wstali i wrócili do Jerozolimy, i znaleźli zgromadzonych jedenastu oraz tych, którzy z nimi byli, mówiących: „Pan istotnie został wskrzeszony i ukazał się Szymonowi!” I sami opowiedzieli o tym, co się wydarzyło w drodze, i jak dał się im poznać przez łamanie chleba. Kiedy o tym rozmawiali, on sam stanął pośród nich [[i rzekł im: „Pokój wam”]]. Oni zaś, przerażeni i wystraszeni, mniemali, że widzą ducha. Rzekł więc do nich: „Czemu jesteście strapieni i czemu w waszych sercach powstają wątpliwości? Zobaczcie moje ręce i moje stopy, że to jestem ja; dotknijcie mnie i zobaczcie, gdyż duch nie ma ciała ani kości, jak to widzicie, iż ja mam”. [[A rzekłszy to, pokazał im ręce i stopy.]] Lecz gdy z radości wciąż jeszcze nie wierzyli i się zdumiewali, rzekł do nich: „Czy macie tu coś do jedzenia?” I podali mu kawałek pieczonej ryby, a on wziął i zjadł na ich oczach. I rzekł do nich: „To są moje słowa, które wam powiedziałem, gdy jeszcze byłem z wami, że musi się spełnić wszystko, co o mnie napisano w Prawie Mojżeszowym i u Proroków, i w Psalmach”. Wtedy całkowicie otworzył im umysł, żeby pojęli znaczenie Pism, i rzekł do nich: „Tak jest napisane, że Chrystus będzie cierpiał i trzeciego dnia powstanie spośród umarłych, i ze względu na jego imię będzie głoszona wśród wszystkich narodów — począwszy od Jerozolimy — skrucha ku przebaczeniu grzechów, a wy macie być tego świadkami. A oto ja zsyłam na was to, co obiecał mój Ojciec. Wy jednak przebywajcie w mieście, aż zostaniecie przyodziani mocą z wysokości”.
Według ewangelii Jana grób odwiedziła tylko Miriam (Maria Magdalena).
Jana 20:1-18
W pierwszym dniu tygodnia Maria Magdalena przyszła do grobowca pamięci wcześnie, gdy jeszcze było ciemno, i zobaczyła, że zabrano kamień sprzed grobowca pamięci. Pobiegła więc i przyszła do Szymona Piotra oraz do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i powiedziała do nich: „Zabrali Pana z grobowca pamięci i nie wiemy, gdzie go położyli”. Wtedy Piotr i ten drugi uczeń wyszli i ruszyli do grobowca pamięci. Wprawdzie obaj zaczęli biec razem, ale ten drugi uczeń, biegnąc prędzej, wyprzedził Piotra i pierwszy dotarł do grobowca pamięci. A pochyliwszy się, zobaczył leżące bandaże, lecz nie wszedł. Potem przybył za nim również Szymon Piotr i wszedł do grobowca pamięci. I ujrzał leżące bandaże, a także chustę, która była na jego głowie, nie leżącą z bandażami, lecz oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. A wówczas ten drugi uczeń, który pierwszy dotarł do grobowca pamięci, też wszedł i ujrzał, i uwierzył. Bo jeszcze nie rozumieli Pisma, że on musi powstać z martwych. I uczniowie ci poszli z powrotem do swych domów. Maria zaś stała na zewnątrz blisko grobowca pamięci i płakała. Potem, płacząc, pochyliła się, żeby zajrzeć do grobowca pamięci, i zobaczyła dwóch aniołów w bieli, siedzących tam, gdzie było złożone ciało Jezusa — jednego u głowy, a drugiego u nóg. I rzekli do niej: „Niewiasto, dlaczego płaczesz?” Powiedziała im: „Zabrali mego Pana i nie wiem, gdzie go położyli”. Rzekłszy to, odwróciła się i zobaczyła stojącego Jezusa, ale nie rozpoznała, że to Jezus. A Jezus powiedział do niej: „Niewiasto, dlaczego płaczesz? Kogo szukasz?” Ona, mniemając, że to ogrodnik, rzekła do niego: „Panie, jeżeli ty go wyniosłeś, powiedz mi, gdzie go położyłeś, a ja go zabiorę”. Jezus rzekł do niej: „Mario!” Ona, odwróciwszy się, powiedziała do niego po hebrajsku: „Rabbuni!” (co znaczy: „Nauczycielu!”). Jezus powiedział jej: „Przestań się mnie kurczowo trzymać. Jeszcze bowiem nie wstąpiłem do Ojca. Ale idź do moich braci i powiedz im: ‚Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego oraz do Boga mego i Boga waszego’”. Maria Magdalena przyszła i przyniosła uczniom nowinę: „Widziałam Pana!” i że jej to powiedział.
Wymienione przeze mnie szczegóły wyjęte z pięciu różnych sprawozdań ewangelicznych to nie jedyne różnice występujące pomiędzy tymi świadectwami podważające ich wiarygodność. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi Czytelnicy, a Wy jakie inne różnice widzicie w tych różniących się istotnymi szczegółami opowieściami? Bardzo proszę napiszcie.
Znamienne jest to, że te różne sprawozdania stanowią podstawę wiary w zmartwychwstanie większości znanych mi kościołów chrześcijańskich. Jak ważna jest ta wiara napisał w jednym z swych listów najszanowniejszy pan apostoł Paweł:
1 Koryntian 15:12-19
A jeśli o Chrystusie jest głoszone, że został wskrzeszony z martwych, jakże to niektórzy wśród was mówią, że nie ma zmartwychwstania umarłych? Jeżeli rzeczywiście nie ma zmartwychwstania umarłych, to i Chrystus nie został wskrzeszony. Ale jeśli Chrystus nie został wskrzeszony, to z całą pewnością daremne jest nasze głoszenie i daremna jest nasza wiara. A ponadto okazujemy się fałszywymi świadkami Bożymi, gdyż przeciwko Bogu złożyliśmy świadectwo, że wskrzesił Chrystusa, a on go nie wskrzesił, jeśli umarli rzeczywiście nie mają być wskrzeszeni. Bo jeśli umarli nie mają być wskrzeszeni, to i Chrystus nie został wskrzeszony. A jeśli Chrystus nie został wskrzeszony, to wasza wiara jest daremna; jeszcze jesteście w swych grzechach. W takim razie również ci, którzy zapadli w sen śmierci w jedności z Chrystusem, poginęli. Jeżeli tylko w tym życiu pokładamy nadzieję w Chrystusie, to spośród wszystkich ludzi jesteśmy najbardziej godni politowania.
Trzeba tutaj, że są chrześcijanie, którzy nie wierzą w zmartwienie. Należą do nich między innymi muzułmanie. Podstawą tej wiary jest zapis w Koranie:
Sura 4:157
I za to, że powiedzieli: "zabiliśmy Mesjasza, Jezusa, syna Marii, posłańca Boga" – podczas gdy oni ani Go nie zabili, ani Go nie ukrzyżowali, tylko im się tak zdawało; i, zaprawdę, ci, którzy się różnią w tej sprawie, są z pewnością w zwątpieniu; oni nie mają o tym żadnej wiedzy, idą tylko za przypuszczeniem; oni Go nie zabili z pewnością.
Podobnie nauczają w chrześcijańskim kościele Bazylidjan, Według tych wierzeń zginął przypadkowy świadek tamtych wydarzeń. Najszanowniejszy pan Szymon Cyrenejczyk:
Mateusza 27:27-37
Potem żołnierze namiestnika wzięli Jezusa do pałacu namiestnika i zgromadzili przy nim całe wojsko. A rozebrawszy go, oblekli w szkarłatne okrycie i uplótłszy koronę z cierni, włożyli mu ją na głowę, a trzcinę w jego prawicę. I klękając przed nim, wyśmiewali się z niego, mówiąc: „Witaj, królu Żydów!” I pluli na niego oraz wzięli trzcinę i zaczęli go bić po głowie. W końcu, gdy go wyśmiali, zdjęli owo okrycie i nałożyli nań jego szaty wierzchnie, i odprowadzili go, aby zawiesić go na palu. Kiedy wychodzili, napotkali rodowitego Cyrenejczyka imieniem Szymon. Człowieka tego przymusili do służby, żeby dźwignął jego pal męki. A gdy przyszli na miejsce zwane Golgota, co znaczy Miejsce Czaszki, dali mu do picia wino zmieszane z żółcią; ale on, skosztowawszy, nie chciał pić. Kiedy już zawiesili go na palu, rozdzielili jego szaty wierzchnie, rzucając losy, a siedząc, strzegli go tam. A nad jego głową umieścili wypisany zarzut przeciw niemu: „To jest Jezus, król Żydów”.
Idea ta harmonizuje z wetem biblijnym Nowego Testamentu:
Hebrajczyków 5:7
Za dni swego ciała [Chrystus] z głośnymi okrzykami i ze łzami zanosił błagania oraz gorące prośby do Tego, który mógł go wybawić od śmierci, i ze względu na swą zbożną bojaźń został łaskawie wysłuchany.
Są też chrześcijanie, którzy nauczają, że najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) przeżył ukrzyżowanie po czym wywędrował na wschód jego grób jest tam po dziś dzień.
Można go nawet odwiedzić lub zdjęcia znaleźć w Internecie. Kościół ten nazywa się Ahmadiyya:
„Jezus Chrystus nie umarł na krzyżu. Po godzinach biczowania i katowania, przybity do krzyża stracił dużo krwi i… omdlał. Schowano go do grobu gdyż myślano, że już nie żyje. Ocknął się jednak, towarzysze zaleczyli jego rany i mógł uciec na Wschód, do Kaszmiru w Indiach.
Z Palestyny uciekał razem ze swoją matką. Tam poszukiwał Zaginionych Plemion Izraela, które chciał nauczać. Na tamtejszej diecie, zdrowej niczym japoński ryż i ryby, dożył sędziwego wieku i umarł śmiercią naturalną. Wyznawcy ahmadiji twierdzą nawet, że w Śrinagarze w Indiach zachował się grób Jezusa Chrystusa, pochowanego pod imieniem Yuz Asaf.”
Wierzenia te poparte są wersetami biblijnymi. Bardzo proszę prześledźmy je.
1 Znak Jonasza,
Mateusza 12:38-40
Wtedy odpowiedzieli mu niektórzy uczeni w piśmie i faryzeusze, mówiąc: „Nauczycielu, chcemy zobaczyć jakiś znak od ciebie”. On, odpowiadając, rzekł do nich: „Pokolenie niegodziwe i cudzołożne stale szuka znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany oprócz znaku proroka Jonasza. Bo tak jak Jonasz był w brzuchu ogromnej ryby trzy dni i trzy noce, tak Syn Człowieczy będzie w sercu ziemi trzy dni i trzy noce.
Według Księgi Jonasza najszanowniejszy prorok Jonasz cierpiał żywy w wnętrzu wielkiej ryby, ale cały czas żył.
Jonasza 1:17-2:10
A Jehowa posłał wielką rybę, aby połknęła Jonasza, i Jonasz przebywał we wnętrzu ryby trzy dni i trzy noce. Wówczas Jonasz modlił się z wnętrza ryby do Jehowy, swego Boga, i rzekł: „Ze swej udręki wołałem do Jehowy i on mi odpowiedział. Z brzucha Szeolu wzywałem pomocy. Ty usłyszałeś mój głos. Kiedy rzuciłeś mnie w głębiny, w serce otwartego morza, otoczyła mnie rzeka. Wszystkie twe bałwany i twe fale przewaliły się nade mną. Ja zaś powiedziałem: ‚Wypędzony zostałem sprzed twych oczu! Jakże mam znowu patrzeć na twoją świętą świątynię?’ Wody otoczyły mnie aż do duszy; ogarniała mnie głębina wodna. Głowę moją oplatały wodorosty. Do stóp gór zstąpiłem. Zawory ziemi były nade mną na czas niezmierzony. Ale ty wydobyłeś z dołu moje życie, Jehowo, Boże mój. Gdy moja dusza we mnie omdlewała, wspomniałem na Jehowę. Wtedy moja modlitwa doszła do ciebie, do twej świętej świątyni. Ci, którzy zważają na bożki nieprawdy, odstępują od swojej lojalnej życzliwości. Ja zaś z głosem dziękczynienia złożę ci ofiarę. Spełnię, co ślubowałem. Wybawienie należy do Jehowy”. Po pewnym czasie Jehowa nakazał rybie i ta wypluła Jonasza na suchy ląd.
Podobnie cierpiał najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus), który przeżył katorgę, po której jednak doszedł do siebie.
2 Modlitwa Getsemani.
Marka 14:32-41
Przyszli więc na miejsce zwane Getsemani i on powiedział do swych uczniów: „Usiądźcie tu, ja tymczasem będę się modlił”. I wziął ze sobą Piotra i Jakuba, i Jana, i wpadł w oszołomienie, i zaczął się wielce trapić. I powiedział do nich: „Dusza moja jest głęboko zasmucona, aż do śmierci. Pozostańcie tu i czuwajcie”. A odszedłszy nieco dalej, upadł na ziemię i zaczął się modlić, żeby — jeśli to możliwe — ta godzina oddaliła się od niego. I jeszcze mówił: „Abba, Ojcze, dla ciebie wszystko jest możliwe; zabierz ten kielich ode mnie. Jednakże nie to, co ja chcę, ale co ty chcesz”. I przyszedł, i zastał ich śpiących, i powiedział do Piotra: „Szymonie, śpisz? Czy nie miałeś siły, żeby czuwać przez jedną godzinę? Czuwajcie i módlcie się, żebyście nie wpadli w pokusę. Duch oczywiście jest ochoczy, ale ciało słabe”. I odszedł znowu, i się modlił, mówiąc to samo słowo. I ponownie przyszedł, i zastał ich śpiących, bo oczy ich były ociężałe, toteż nie wiedzieli, co mu odpowiedzieć. I przyszedł po raz trzeci, i powiedział do nich: „W takiej chwili śpicie i odpoczywacie! (…)
Według Nowego Testamentu modlitwa ta została wysłuchana:
Hebrajczyków 5:7
Za dni swego ciała [Chrystus] z głośnymi okrzykami i ze łzami zanosił błagania oraz gorące prośby do Tego, który mógł go wybawić od śmierci, i ze względu na swą zbożną bojaźń został łaskawie wysłuchany.
Gdyby to była prawda to nie było żadnej śmierci i tym samym żadnego zmartwychwstania.
3 Żadna kość nie zostanie złamana.
„Niepołamane nogi. Miało to zapobiec śmierci przez uduszenie. Uratowany od fatalnego ciosu.
Po tym jak Jezus rzekomo ,,umarł’’ na krzyżu, rzymski żołnierz podjął decyzję, aby podczas gdy jest na krzyżu nie łamać nóg Jezusa (as). Nie bez znaczenia pozostaje ten wypełniający proroctwo epizod. Rzymski żołnierz nie kłopotał się złamaniem nóg Jezusa (as), aby przyspieszyć śmierć, ponieważ myślał, że już nie żyje. Złamanie nóg byłoby katastrofalne ze względu na ciężki uraz z powodu utraty krwi oraz wtórne wstrząsy hipowolemiczne wywołane złamaniem jednej z większych kości w organizmie, kości piszczelowej, w każdej nodze.
Uwaga zawarta w Piśmie w kwestii nie złamania nóg może mieć znaczenie jedynie wtedy gdy tyczy się żyjącego organizmu. W przypadku zwłok pozostaje bez znaczenia. Wersety Psalmu 34 podkreślają to”:
Psalm 34:19, 20
Wiele nieszczęść spotyka prawego, lecz z nich wszystkich wyzwala go Jehowa. On strzeże wszystkich jego kości; żadna z nich nie została złamana.
Na Psalm ten powołano się w ewangelii Jehochanana (Jana):
Jana 19:34-37
Jednakże jeden z żołnierzy dźgnął go w bok włócznią i natychmiast wyszła krew i woda. Ten zaś, który to ujrzał, złożył świadectwo, a jego świadectwo jest prawdziwe i człowiek ten wie, że mówi prawdę, abyście i wy wierzyli. A stało się to, żeby się spełniły słowa Pisma: „Żadna kość jego nie zostanie zmiażdżona”. Inny zaś fragment Pisma mówi jeszcze: „Będą spoglądać ku temu, którego przebili”.
Stało się to wbrew naciskom oskarżycieli:
Jana 19:31
Ponieważ było Przygotowanie, Żydzi, nie chcąc, żeby ciała pozostawały na palach męki w sabat (bo dzień tego sabatu był wielki), poprosili Piłata, by skazańcom połamano nogi i zabrano ciała.
4 Krew i woda - Zwłoki nie Krwawią.
„Gdy z rany po włóczni tryska krew, jest to nieomylnym znakiem, że serce wciąż bije.
Wypłynięcie krwi z rany powstałej po włóczni raniącej tętnicę, jest znakiem nieprzerwanego obiegu krwi w organizmie. Należy zwrócić uwagę na słowa ,,nagle wyszła", co oznacza ciśnienie krwi. ,,Woda" była zapewne płynem opłucnowym, obecnym między klatką piersiową i płucami.
Pchnięcie włócznią w bok Jezusa (as) nie było pomyślane jako rodzaj ostatecznego ciosu, ale miało stanowić (w rzeczywistości chybiony) wskaźnik czy nastąpiła śmierć. Jeśli zamiarem było zabić, żołnierz musiałby nożem sięgnąć do klatki piersiowej, aby uszkodzić serce. Jednak w przypadku, gdy osoba nie przebywała na krzyżu wystarczająco długo, śmierć powodowano zwykle poprzez łamanie nóg, jak to zrobiono z osobami wiszącymi obok Jezusa.”
5 Śmierć na palu (krzyżu / kwestię biblijnego nazewnictwa tłumaczy w 100 list otwarty zatytułowany - Swastyka, krzyż; chrześcijańskie symbole zakazane prawem Bożym i ludzkim.)
„Śmierć tą metodą była zazwyczaj dość czasochłonna, rzadko nadchodząca przed upłynięciem trzydziestu sześciu godzin, a czasami zabierając długi czas dziewięciu dni.”
6 Aloes i mirra.
Jana 19:38, 39
Potem Józef z Arymatei, który był uczniem Jezusa, ale potajemnym, z bojaźni przed Żydami, poprosił Piłata, żeby mógł zabrać ciało Jezusa, i Piłat mu zezwolił. Przyszedł więc i zabrał jego ciało. Również Nikodem, człowiek, który za pierwszym razem przyszedł do niego nocą, przybył, niosąc rulon mirry i aloesu, około stu funtów.
„Te rośliny, zwłaszcza aloes, są uważane za lecznicze i stosowane do ran. Były szeroko stosowane w wielu starożytnych kulturach i są stosowane do dziś, aby złagodzić otwarte rany. Rzymski lekarz Dioscrorides Pedaniusza zalecał aloes na rany i choroby skóry. Mentor Aleksandra Wielkiego, Arystoteles, namówił go do przechwycenia wyspy Sokotra, aby zebrać zbiór roślin aloesu do leczenia rannych żołnierzy.”
7 Niedowierzający Tomasz.
Jana 20:26, 27
A w osiem dni później jego uczniowie znowu byli wewnątrz i z nimi Tomasz. Jezus przyszedł, chociaż drzwi były zamknięte, i stanął pośród nich, i rzekł: „Pokój wam”. Następnie powiedział do Tomasza: „Włóż tu palec i zobacz moje ręce, i weź swą rękę, i włóż ją w mój bok, i przestań nie dowierzać, ale zacznij wierzyć”(...)
„Jezus (as) pokazuje rany Tomaszowi udowadniając, że nie ma nadprzyrodzonego, zmartwychwstałego ciała, ale ciało chorego.”
8 Spisek Piłata. Mając współczucie dla Jezusa (as) planował go uratować.
Mateusza 27:15-24
A namiestnik miał zwyczaj co święto zwalniać tłumowi jakiegoś więźnia — tego, którego chcieli. Akurat w tym czasie trzymano osławionego więźnia, zwanego Barabaszem. Gdy więc się zebrali, Piłat rzekł do nich: „Którego chcecie, żebym wam zwolnił: Barabasza czy Jezusa zwanego Chrystusem?” Był bowiem świadomy, że go wydali z zawiści. A gdy siedział w fotelu sędziowskim, jego żona posłała do niego, mówiąc: „Nie miej nic do czynienia z tym prawym człowiekiem, bo z jego powodu dzisiaj we śnie wiele wycierpiałam”. Ale naczelni kapłani i starsi przekonali tłumy, by prosiły o Barabasza, a domagały się zgładzenia Jezusa. Na to namiestnik rzekł do nich: „Którego z tych dwóch chcecie, żebym wam zwolnił?” Rzekli: „Barabasza”. Piłat powiedział do nich: „Cóż więc mam uczynić z Jezusem, którego zwą Chrystusem?” Wszyscy powiedzieli: „Niech zawiśnie na palu!” On rzekł: „Ale co złego uczynił?” Tym bardziej jednak wołali: „Niech zawiśnie na palu!” Widząc, że to nie daje nic dobrego, ale że raczej powstaje wrzawa, Piłat wziął wodę i umył ręce przed tłumem, mówiąc: „Nie jestem winny krwi tego człowieka. To wasza sprawa”.
9 Plan Uratowania Jezusa
Analiza Ewangelii wyraźnie pokazuje, że Piłat był zainteresowany ratowaniem życia Jezusa (as) do granic swoich możliwości, chociaż starał się zachować oficjalną procedurę nakazaną przez rzymskie prawo. Można wyróżnić tu trzy główne punkty:
1 Ustalił dzień ukrzyżowania tuż przed Szabatem, jako że żydowskie prawo wyraźnie zabrania wieszania na krzyżu po rozpoczęciu Szabatu. Małe jest wtedy prawdopodobieństwo nastąpienia śmierci zaledwie w ciągu 6 godzi.
2 Kiedy nadszedł czas uśmiercenia Jezusa wraz z dwoma innymi ukrzyżowanymi, Żydzi poprosili Piłata, aby złamać nogi Jezusa. Jednak dwóch centurionów, działających na rozkaz Piłata, nie złamało nóg Jezusa.
3 Według rzymskiego protokołu, ciało miało leżeć w miejscu ukrzyżowania pozostawione na pastwę żywiołów i zwierząt. Jednak Piłat zezwolił na przeprowadzenie czegoś całkiem odbiegającego od normalnych standardów. Zezwolił na oddanie Jezusa (as) jego przyjaciołom, nie wrogom.
10 Życie po ukrzyżowaniu
Po uratowaniu się, Jezus dotarł aż do Kaszmiru w Indiach i nauczał Zaginione Plemiona Izraela. Jego grób znajduje się tam do dnia dzisiejszego.
Tak w skrócie wyglądają nauki najszanowniejszego chrześcijańskiego kościoła Ahmadiyya na temat domniemanej śmierci najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa).
W przeciwieństwie do powszechnych wierzeń chrześcijańskich, wierzenia te są logiczne i wyjaśniają wiele niuansów zawartych w Biblii, które przez ogół chrześcijan bywają pomijane.
Ja w takich wypadkach stosuję ideę czystej wiary, która nie osądza przedmiotu rozważań, ale bierze pod rozwagę każdą ewentualność. Pozwala to uniknąć sporów o rzeczy, których udowodnić się nie da. O ile śmierć i zmartwychwstanie najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) może budzić uzasadnione wątpliwości, to zmartwychwstanie propagandy sukcesu nie budzi najmniejszej wątpliwości. Jest, żyje i ma się bardzo dobrze. Według piosenki propaganda sukcesu poszła na wschód, wschód, a że ziemia jest okrągła wróciła z zachodu wraz z demokracją. Wróciła nażarta i tłusta jak nigdy wcześniej niosąc z sobą kłamstwa, obłudę i przede wszystkim starannie skrywane przed społeczeństwem komunistyczne ideały.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy analizowany filmik pokazał jawnie to co reżimowa władza skrzętnie skrywa przed społeczeństwem.
Rządzący nami dyktatorzy zazwyczaj jawnie potępiają komunizm, ale skrycie wcielają w życie jego idee. Temat ten dokładniej przeanalizowałem w 60 liście otwartym zatytułowanym - Dekomunizacja, kontratak komunistów, służba zdrowia, ścieki i martwe kozy.
Ciąg dalszy być może nastąpi.