forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 28 mar 2024, 21:11

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 751 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52 ... 76  Następna
Autor Wiadomość
Post: 21 lut 2020, 17:44 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 7 dzień 4 miesiąc 11 rok EY

Najsz :)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, poprzedni 73 list otwarty zatytułowany - Armia niebezpiecznych seryjnych morderców wieżowców, poświęcony był głównie złemu prawu budowlanemu, które sprzyja łapownictwu i przyczynia się do hamowania rozwoju gospodarczego naszego kraju. Gdyby nie fatalne prawo budowlane gospodarka naszego kraju mogłaby kwitnąć. Na tym samym terenie mogło by powstawać znacznie więcej mieszkań, z pożytkiem dla mieszkańców, miast i całego kraju. Kolejny list też poświęcony będzie sprawom budowlanym i destrukcyjnemu prawu, które może obniżać jakość naszego życia. W poprzednim liście opisałem parszywych urzędników, którzy w znacznej mierze przyczyniają się do uprzykrzania Polkom i Polakom, a także zagranicznym inwestorom życia. W 74 liście otwartym też wspomnę o wysoko postawionych urzędnikach, którzy nie dość, że ponoszą współwinę za dotychczasowe złe prawo budowlane, a na dodatek chcą zburzyć najwyższy budynek naszego kraju. Mam na myśli Pałac Kultury i Nauki imieniem najszanowniejszego pana Józefa Stalina:

„Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina – najwyższy budynek w Polsce, znajdujący się w śródmieściu Warszawy na placu Defilad 1. Właścicielem gmachu jest miasto stołeczne Warszawa. Pałac jest siedzibą Rady m.st. Warszawy, która obraduje w Sali Warszawskiej. Zarządza nim miejska spółka Zarząd Pałacu Kultury i Nauki Sp. z o.o. Gmach znajduje się w rejestrze zabytków.
Pałac to „dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego”. Wybudowany został według projektu radzieckiego architekta Lwa Rudniewa, który inspirował się moskiewskimi drapaczami chmur (znanymi poza Rosją jako Siedem Sióstr).”

Przed laty buszując w Internecie natrafiłem na przygnębiające doniesienie medialne.
Przygnębiające bo dotyczące naszego byłego już ministra spraw zagranicznych, a obecnie europosła Radosława Sikorskiego. Bardzo proszę zapoznajmy się z nim:

„Zaskakująca deklaracja w Sejmie.
Debata o prezydencji. Minister Radosław Sikorski mówi o naszych sukcesach.
Podczas podsumowania polskiej prezydencji mówił: - Przez ten czas nabraliśmy niezbędnego doświadczenia. Polska pokazała, że jest zdolna do grania w pierwszej lidze. Dziękuję - zakończył minister. Rozległy się brawa. Lecz jednak nie. To nie koniec. Sikorski - zanim zdążył zejść z mównicy - rzucił jeszcze: - Ponadto uważam, że w miejscu Pałacu Kultury powinien powstać park centralny dla Warszawy.”

Dalej możemy przeczytać, że to nie pierwszy tego typu ‘wyskok’ naszego ministra Radosława Sikorskiego podczas którego nawoływał by zburzyć Pałac Kultury i Nauki im. Józefa Stalina.
Podobny apel wystosował też wcześniej, także podczas debaty sejmowej:

„Panie Marszałku, uważam, że Pałac Kultury powinien zostać zburzony. Zburzmy Pałac.”

Najwyraźniej nasz - całe szczęście już były minister spraw zagranicznych, ale co gorsza obecny europoseł - nie zdawał sobie sprawy, że Pałac Kultury i Nauki imieniem najszanowniejszego pana Józefa Stalina został wpisany wcześniej do rejestru zabytków i jako taki jest przez państwo chroniony prawem. Minister, który nawołuje do zburzenia zabytku, w jakiś sposób wypowiada się przeciwko autorytetowi państwa i premiera, przez którego został powołany.
Jestem poważnie zaniepokojony o zdrowie psychiczne naszego obecnego europosła i zastanawiam się czy jest on w stanie pełnić swoje obowiązki. Być może to tylko psychoza maniakalno depresyjna, ale jeżeli w sejmie podczas oficjalnego przemówienia minister nie potrafił opanować swoich fobii to ciekawe co on też mówi podczas swoich misji zagranicznych.
Może na przykład namawiać Francuzów do zburzenia Wierzy Eiffla a Amerykanów do zburzenia Statuy Wolności. Zwłaszcza trzeba uważać na kontakty najszanowniejszego pana europosła Radosława Sikorskiego z islamskimi terrorystami. Jak sam stwierdził przed laty pojechał do Afganistanu aby przyłączyć się do Mudżahedinów. Mudżahedin z arabskiego to święty wojownik, uczestnik ruchu wyzwoleńczego w krajach muzułmańskich i obecnie w Afganistanie są oni reprezentowani przez Talibów, do których może się przyłączyć nasz europoseł. Cel wydaje się być jasny. Wyzwolić Afganistan i potem przy pomocy Talibów uprowadzić kilka samolotów i zaatakować nimi Pałac Kultury i Nauki imieniem najszanowniejszego pana Józefa Stalina.
Nie zdziwił bym się gdyby do takiego aktu terrorystycznego doszło i wiadomo by było kto mógłby się kryć za tym aktem wandalizmu. Jak widzimy sprawa jest wyjątkowo poważna. Być może nasz europoseł może mieć poważny defekt mózgu. Być może mózg trzeba będzie zoperować. Ale może być już za późno na operację. Nasz minister spraw zagranicznych może chorować na przykład na Huntington. Jest to dziedziczna choroba zwyrodnieniowa, powodująca spustoszenia w mózgu, na którą nie ma lekarstwa. Odsunięcie od pełnienia obowiązków oraz pilne badania psychiatryczne i psychologiczne wydają się być najlepszym rozwiązaniem w zaistniałej sytuacji.
Trzeba tutaj koniecznie dodać, że nie tylko najszanowniejszy pan europoseł Radosław Sikorski ma taką fobię. Do zwolenników zburzenia Pałacu Kultury i Nauki imieniem najszanowniejszego pana Józefa Stalina należy również najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki:

„Jak najbardziej jestem za tym, żeby Pałac Kultury i Nauki, relikt panowania komunizmu, zniknął z centrum Warszawy. (...) Jak dodał o zniknięciu PKiN marzy "od 40 lat".”

W przypadku najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego sprawa nie jest oczywista, bo to kłamca nałogowy. Najszanowniejszy pan premier może mówić, że marzy o tym by Pałac Kultury i Nauki zniknął, a tak naprawdę może marzyć o tym by na zawsze stał on w Warszawie. Temat różnorakich kłamstw najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego szerzej omówiłem między innymi w 68 liście otwartym zatytułowanym Best of Mateusz Morawiecki, dzieje grzechu kłamstwa, i nie będę się powtarzał. Dodam tylko, że to szalenie niebezpiecznie, że człowiek maniakalnie kłamiący zajmuje tak poważne stanowisko w naszym rządzie. Objawy jakie zaobserwowałem świadczyć mogą o chorobie zwanej pseudologią:

„Pseudologia (inaczej pseudologia fantastica, mitomania, kłamstwo patologiczne, zespół Delbrücka, łac. mitomania, ang. pathological lying) – zaburzenie psychiczne objawiające się patologiczną skłonnością do opowiadania kłamstw najczęściej pod postacią zmyślonych historii przedstawiających opowiadającego w korzystnym świetle. (...) Początkowo osoby niezaznajomione z mitomanem mogą odbierać jego zmyślone opowieści jako prawdziwe, lecz w miarę wysłuchiwania kolejnych niezwykłych historii mogą reagować coraz większym powątpiewaniem i dystansem wobec mitomana. Choć może doprowadzić to do utraty zaufania otoczenia, ostracyzmu wobec mitomana, a nawet komplikacji w jego życiu osobistym i zawodowym, zwykle jego wewnętrzne potrzeby nie pozwalają mu zrezygnować z kłamstw. O ile u małych dzieci skłonności do zmyślania historii o podobnych cechach mogą się przejściowo pojawiać i są zjawiskiem naturalnym związanym z chęcią przeżywania baśniowych przygód, o tyle u młodzieży i dorosłych tendencja do patologicznego kłamania mogą być skutkiem dysfunkcji ośrodkowego układu nerwowego – według niektórych badaczy może dotyczyć nawet 40% mitomanów.”

Sprawa jest wielce poważna. Poważne kraje i korporacje mają wyspecjalizowane służby wywiadowcze i doskonale mogą sobie sprawę zdawać sprawę, że najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki ma coś nie tak z głową i wchodzić w poważne interesy z krajem mającym takiego premiera to bardzo wielkie ryzyko. Najbardziej mi żal samego najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego, który notorycznie kłamiąc najbardziej szkodzi sobie i w rezultacie może trafić do Piekła, być może nawet do tego najstraszniejszego Piekła dla VIP-ów. Taką obietnicę kłamcom w Biblii przedstawiono:

Objawienie 21:8
Ale co do tchórzów i tych bez wiary, i obrzydliwych w swej plugawości, i morderców, i rozpustników, i uprawiających spirytyzm, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców — ich dział będzie w jeziorze płonącym ogniem i siarką. (...)

Żal też małżonki i dzieci najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego - jego najbliższej rodziny. Myślę, że warto pomyśleć o ubezwłasnowolnieniu i przymusowym leczeniu. Może najszanowniejszy pan prezydent by się tym zajął nim dojdzie do jakiejś tragedii?

Bardzo proszę powróćmy myślami do Pałacu Kultury i Nauki imieniem najszanowniejszego pana Józefa Stalina. W 60 liście otwartym zatytułowanym - Dekomunizacja, kontratak komunistów, służba zdrowia – przedstawiłem projekt sprywatyzowania tego obiektu, z opcją wyburzenia, jeżeli zwolennicy tej opcji zapłacą więcej, ale na przeszkodzie stoi obowiązujące prawo, chroniące zabytki. I tak doszliśmy do sedna tego listu, czyli wielce szkodliwego prawa chroniącego zabytki.
74 list otwarty do najszanowniejszego pana prezydenta Andrzeje Dudy będzie nosił tytuł – Konserwatorzy zabytków terroryzujący społeczeństwo. Na samym początku napiszę, że nie mam nic przeciwko zabytkom. Wprost przeciwnie, podobają mi się stare rzeczy i sam wiele dni spędziłem w na podróżowaniu po kraju i fotografowaniu starych pałaców, zamków, budynków o ciekawej architekturze (również współczesnych), skansenów oraz ruin. Czytając doniesienia z kraju zwróciłem jednak uwagę na fakt, że zabytki czy to starsze lub nowsze bywają wielkim utrapieniem dla ich właścicieli. Bardzo proszę przeanalizujmy temat na podstawie kilku konkretnych przypadków:

„Ten szpetny budynek już nie jest zabytkiem. Rozbiórka?
Z gminnej ewidencji zabytków wykreślono budynek dawnej księgarni Uniwersus u zbiegu Belwederskiej i Gagarina. (...) Uniwersus wyleciał z niej na fali czystki zaleconej przez Ministerstwo Kultury po skandalu z pawilonem meblowym Emilia. "Emilka" trafiła do tego wykazu późną nocą, tuż po tym, jak kupił go nowy inwestor. Gdy sprawa wyszła na jaw, generalny konserwator zabytków zakwestionował walory pawilonu.”

To czy jakiś budynek jest szpetny czy też nie, zależy od gustu i mądrzy ludzie w takie spory się nie wdają. Nawet wyjątkowo prosty budynek może być świadectwem epoki, panującej kiedyś mody i ponad wszelką wątpliwość jest zabytkiem. W powyższym artykule zwróciłem uwagę na fakt, że istnieje grypa urzędników, która stara się wrobić w zabytki inwestorów, a celem takiego działania może być przede wszystkim chęć wyłudzenia pieniędzy przez grupę urzędników związanych z generalnym konserwatorem zabytków. Bardzo proszę zapoznajmy się z kolejnymi doniesieniami:

„Malbork. Dom przy ul. Armii Krajowej 92 "blokuje" sprzedaż działki. Nie ma chętnych na atrakcyjny grunt z nieatrakcyjną ruiną. (...) Choć sprawa oparła się niemal o ministra kultury, zgody nie ma. Są tylko wytyczne, by zachować wspomniane walory i w ten sposób zachować to dziedzictwo kultury. Czyli inwestor miałby budynek rozebrać i odbudować frontową ścianę. (…) Dwór IV Oliwski. Tu mieścił się szpital dla dzieci. Opuszczony zabytkowy budynek dworu popada w ruinę. (…) 50 tysięcy zł grzywny dla właściciela Wieży Bismarcka. Ale czy to coś zmieni? Właściciel zabytkowej Wieży Gocławskiej, zwanej również Wieżą Bismarcka, uchylał się od wykonania prac zabezpieczających wskazywanych przez Miejskiego Konserwatora Zabytków. Trwa procedura obciążenia taką kwotę hipoteki tej nieruchomości. Czy wieża doczeka się kiedyś remontu i zagospodarowania? (…) Własność nie taka święta – Od 4 lat próbujemy uzyskać od stołecznego konserwatora zabytków zgodę na prowadzenie budowy na działce na warszawskiej Saskiej Kępie. To, że mamy do tego prawo, już w czerwcu zeszłego roku przesądził Naczelny Sąd Administracyjny. Mimo tego jednak konserwator wciąż nie wyraził zgody na rozpoczęcie prac. Jak to możliwe? Działka nie tylko została objęta ochroną konserwatorską w oparciu o ustalenia planu zagospodarowania, ale została też wpisana do rejestru zabytków.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, w biednym kraju jakim jest Polska, działa zorganizowana przez Ministerstwo Kultury grupa terrorystów, utrudniająca Polkom i Polakom a także zagranicznym inwestorom życie. Oficjalnie mówi się o zabytkach, walorach architektury, o dziedzictwie narodowym, a nieoficjalnie może chodzić tylko o intratne stanowiska i wymuszanie pieniędzy przez kastę konserwatorów zabytków. Co jakiś czas można przeczytać doniesienia o przestępstwach dokonywanych przez tą kastę, ale zazwyczaj w sukurs idzie im kasta sędziów:

„CBA zatrzymało wojewódzką konserwator zabytków z Olsztyna 4 lutego 2016
(…) Była konserwator zabytków przed sądem. Wyrok usłyszy w przyszłym roku 2019-12-06 „Wyroku nie wydano, bo sąd zdecydował się jeszcze raz przesłuchać jednego ze świadków.”

Najszanowniejszy panie prezydencie, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę zwróćmy uwagę na daty. Po pierwsze daty są fałszywe, ale to norma nie tylko wśród chrześcijan, ale wśród wszystkich tych, którzy tych dat używają. Temat omówiłem w 3 liście zatytułowanym - Chrześcijańska rachuba kłamstw i mega grzeszne daty, i nie będę się powtarzał. Bardzo proszę zwróćmy uwagę na rozpiętość czasową. Minęło prawie cztery lata od aresztowania a wyroku nie ma. W normalnym kraju sprawa mogłaby trwać w najgorszym wypadku z miesiąc, ale my wiemy w jakim kraju żyjemy. Tema sądów omówiłem w 62 list Sądy, sędziowie i sprawiedliwość - propozycje zmian.
Bardzo proszę przeczytajmy jeszcze jedno doniesienie o konserwatorze zabytków:

„Były generalny konserwator zabytków Aleksander Broda dostanie ponad milion zł za niesłuszne aresztowanie zdecydował w piątek Sąd Apelacyjny w Katowicach. Utrzymał ubiegłoroczny wyrok częstochowskiego sądu okręgowego w tej sprawie.”

I ta sprawa ciągnęła się przez wiele lat, a za błędy sędziów i prokuratorów płaci niewinne społeczeństwo. Tak być nie powinno i temat ten omówiłem w 46 liście zatytułowanym - Wymuszanie odszkodowań od Skarbu Państwa, i nie będę się powtarzał.

Myślę, że nadeszła pora na podsumowanie listu. Uważam, że koniecznie powinno się przywrócić własność właścicielom zabytków. Niech robią z nimi co zechcą. Jeżeli są jacyś miłośnicy zabytków, to niech się zrzeszą, jeżdżą po kraju i kupują sobie zabytki po cenach rynkowych i niech o nie dbają według swojego uznania i za swoje własne pieniądze. Myślę, że tak będzie, najlepiej, najuczciwiej i sprawiedliwie, a sprawiedliwość jest jedną z zasad wpisanych w naszą Konstytucję.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, proszę działać. Stosowną ustawę napisać, z koalicjantami przegłosować, błyskawicznie podpisać i z satysfakcją patrzyć jak niechciane zabytki znikną a chciane zostaną odrestaurowane i będzie się nam lepiej żyło. Ja by coś w tym kierunku zrobić, napisałem ten list. Oprócz tego postanowiłem pomodlić się o pomoc do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom napisać jak najlepsze prawa dotyczące zabytków?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Naj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 22 lut 2020, 17:07 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 8 dzień 4 miesiąc 11 rok EY

Najsz :)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, poprzedni dwa listy poświęcone były bolączkom z jakimi mierzy się w Polsce budownictwo. W 73 liście otwartym zatytułowanym - Armia niebezpiecznych seryjnych morderców wieżowców, pisałem o ludziach rzucających prawne kłody pod nogi budowlańcom, natomiast w 74 liście otwartym zatytułowanym - Konserwatorzy zabytków terroryzujący społeczeństwo, napisałem o kaście konserwatorów zabytków, którzy przyczyniają się na swój sposób do rujnowania kraju.
Naszedł czas na napisanie kolejnego listu. Do napisania tego listu zainspirowała mnie jedna z czytelniczek moich listów otwartych. 75 list otwarty będzie nosił tytuł Niekończący się koszmar ludzi wywiezionych do CCCP. Kilka dni temu media zaczęły donosić o licznych obchodach z okazji deportacji Polek i Polaków w głąb Związku Radzieckiego. Bardzo proszę zapoznajmy się z urywkami doniesień z tych uroczystości. Bardzo proszę zwrócić uwagę na daty. Są one wzięte z chrześcijańskiego kalendarza i są fałszywe. Temat ten omówiłem w 3 liście otwartym zatytułowanym Chrześcijańska rachuba kłamstw i mega grzeszne daty. Podstawową ideą tych dat jest jak najwięcej ludzi w grzech uwikłać i deportować ich do Piekła, ale nie o tym jest ten list:

„9 lutego o godz. 20:00 przy Muzeum Pamięci Sybiru zapłonęło 1 400 zniczy. Godzina i data zostały wybrane celowo, bo o tej porze zaczął się dramat wielu ludzi - podkreśla dyrektor Muzeum Pamięci Sybiru prof. Wojciech Śleszyński. (…) 9 lutego 1940 (?!') roku wyznaczone trójki ruszały w teren, aby aresztować osoby i te osoby już rano 10 lutego były dostarczane na dworzec Poleski, dziś dworzec towarowy. Co piąty mieszkaniec zniknął ze swojej ulicy, domu, podwórka i to też jest skala tej tragedii, która dotknęła nasze miasto. (…) 80. rocznica deportacji na Sybir. Pamiętamy o ofiarach Mieszkańcy Białegostoku uczcili 80. rocznicę pierwszej masowej wywózki Polaków na Sybir. W trakcie trzydniowych obchodów odbyły się uroczystości pod Pomnikiem-Grobem Nieznanego Sybiraka, akcja Światło Pamięci, druga edycja Biegu Pamięci Sybiru, koncert i pokaz filmów. (…) INSTYTUT PAMIĘCI NARODOWEJ „Przeszliśmy-Niepokonani” 80. rocznica masowych deportacji Polaków na Sybir – Lublin, 9–11 lutego 2020 (?!')
W Lublinie odbyły się trzydniowe obchody 80. rocznicy wywózek Polaków w głąb Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich, podczas których są upamiętniane ofiary tamtych wydarzeń. (…) Sejm Rzeczypospolitej Polskiej rocznica masowych deportacji Polaków w głąb ZSRR. „Tragedia polskiego narodu i każdej rodzin z osobna nie może być zapomniana”.
Hołd Zesłanym na Sybir. Uchwała Sejmu upamiętniająca 80. rocznicę pierwszych deportacji Polaków z terenów okupowanych przez ZSRR.
Sejm w czwartek 13 lutego 2020 (?!') r. podczas drugiego dnia 5. posiedzenia w przyjętej przez aklamację uchwale przypomniał tragiczną historię, która spotkała obywateli II RP wywiezionych w głąb państwa sowieckiego. 10 lutego 1940 (?!') r. rozpoczęła się wywózka Polaków na Sybir. Do maja 1941 (?!') r. odbyły się cztery, przeprowadzone na masową skalę deportacje. Mając w pamięci tragiczny los i bohaterską postawę setek tysięcy deportowanych, posłowie w 80 lat po pierwszych deportacjach Polaków na Syberię oddali hołd wszystkim Zesłańcom oraz ich rodzinom.
W uchwale przypomniano, że na zsyłkę trafiło około miliona Polaków, ale również wielu Ukraińców, Białorusinów i Żydów, obywateli Rzeczypospolitej zamieszkujących wschodnie kresy Rzeczypospolitej, zajęte przez Sowietów na mocy paktu Ribbentrop – Mołotow. „Deportacje naszych rodaków na Sybir były niezwykle bolesnym i tragicznym doświadczeniem dla całego Narodu.”

Tym uroczystym obchodom towarzyszyły pokazy filmów, wystawy pamiątek, koncerty, prelekcje etc. Jest to standardowy scenariusz przygotowany przez złodziei okradających naród metodą na patriotę. W 58 liście otwartym zatytułowanym - Mafie jawnie okradające naród metodą na patriotę, opisałem wyjątkowo parszywych złodziei, ścierwa udające patriotów. Zwyrodnialcy ci skłonni są wykorzystać każdą datę z historii naszego narodu, czy to tragiczną, czy to radosną do wyłudzenia naszych wspólnych państwowych pieniędzy lub zgromadzenia kapitału politycznego.
Jak duże kwoty wchodzą w grę świadczą liczne artykuły. Nasze publiczne pieniądze złodziejskie ścierwa wydają przy każdej nadarzającej się okazji. Pretekstem mogą być dożynki:

„Do ciekawszych wydatków z ostatnich trzech lat zaliczają się także imprezy pod patronatem Prezydenta RP. Rok do roku drożeje organizacja Ogólnopolskich Dożynek Prezydenckich w Spale. Na miejscu nie brakuje atrakcji, grają też takie gwiazdy jak m.in. zespół Boys, Krzysztof Cugowski czy Skaner. W 2017 (?!) r. impreza kosztowała 330,5 tys. zł, rok później koszt organizacji wydarzenia wzrósł do 422,5 tys. zł, zaś w 2019 (?) r. dożynki wyceniono już na 446,2 tys. zł.”

Z doniesień wynika, że na iluzoryczne obchody 100 lecia niepodległości złodziejskie ścierwa przytuliły 200 milionów złotych:

„Dobra zmiana mogłaby się uczyć organizacji od PZPR. Wtedy umieli uczcić ważne święta.
W Polsce wydamy 200 mln złotych na zorganizowane naprędce marsze, akademie i odczyty.
W efekcie na 100-lecie niepodległości będziemy mieć kilka nudnych uroczystości, okolicznościowe sesje rad miast, rondo w Radomiu, makietę Pałacu Saskiego i pomnik Lecha Kaczyńskiego przy placu Piłsudskiego w Warszawie. Skoro biedna Polska Ludowa była w stanie stworzyć tysiąc szkół na tysiąclecie, to dlaczego obecna Polska nie jest w stanie stworzyć stu szkół na stulecie?”

Najbardziej kuriozalnymi obchodami są uroczystości związane z napaścią Trzeciej Rzeszy na Polskę. Łże historycy uroczystości te nazywają wybuchem II wojny światowej:

„Z rejestru umów wynika, że w 2019 (?!) r. Kancelaria Prezydenta zawarła umowę na koncert upamiętniający 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Kosztował 710 tys. zł.”

Obchodom tym towarzyszyło wierutne kłamstwo fałszujące zarówno początek konfliktów, które z czasem przeobraziły się w II Wojnę Światową, a także pomijające udział Polski w ciągu zdarzeń historycznych, które doprowadziły do wybuch II Wojny Światowej. Temat ten rozwinąłem 56 list - Amoralne obchody 2 Wojny Światowej i onaniści.

Złodzieje patrioci, nie ustają w wymyślaniu okazji by za nasze pieniądze się zabawić, dać zarobić swoim i budować swój kapitał polityczny. Na przykład pan, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, wziął udział w uroczystości zaślubin z morzem:

„"Kłamca", "będziesz siedział", "wypad" i "konstytucja" – takie między innymi okrzyki dało się słyszeć w trakcie przemówienia Andrzeja Dudy podczas uroczystości z okazji 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem w Pucku.”

Bardzo ciekawe były też komentarze życzliwych Internautów. Najszanowniejszy panie prezydencie, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę je uważnie przeczytać, bo choć są krótkie, to są bardzo pouczające i warto z nich wyciągnąć stosowne wnioski:

Joanna Asia - „Mam nadzieję że ludzie przejrzeli na oczy w końcu 'Brawo Puck'.”

Pawel Gorecki - „Brawo dla Pucka.!!!!! Szacun dla mieszkańców.!!! Powinni tego zakłamanego fałszywego udającego prezydenta człowieka wywieźć stamtąd na taczkach...”

Agat Ko - „Ach jak przyjemnie brawo mieszkańcy Pucka i okolic.”

Ewa Król - „Węszy gdzie jakąś rocznica, jeździ się lansować . A to się przeliczył...”

Tomasz Marcin Guzik - „Witam tak to prawda Duda będzie siedział m.in za zamach stanu na konstytucyjne organy państwa z m.in art. 127 kk i art. 128 kk.”

Zbigniew Różycki - „Pajaca można tylko wygwizdać. :( Żałosna postać w historii Polski. :(

Maciej Jankowski - „Sama prawda. W końcu ludzie się budzą.”

Krystyna Marek - „zaślubiny z morzem?? i my takie uroczystości obchodzimy ?? a kiedy rocznica zaślubin z Kościołem, zaślubin z lasami? itp itd. Naprawdę musimy mieć takie uroczystości ??”

Jeżeli na te uroczystości poszła choć złotówka z naszych państwowych pieniędzy to zostaliśmy zmuszenie do obchodzenia tych uroczystości. Ja sam osobiście nie mam nic przeciwko jakimś uroczystościom, ale pod warunkiem, że nie muszę ich finansować. Jeżeli jakaś grupa ludzi chce sobie zorganizować jakieś święto typu dożynki, uroczystość z okazji napaści III Rzeszy na Polskę, zaślubiny z morzem, jeziorem, rzeką, strumykiem lub źródełkiem, to nich sobie organizuje, ale pod warunkiem, że na własny koszt. Jeżeli na przykład najszanowniejszy pan prezydent chciałby obchodzić uroczyście obchody napaści III Rzeszy na Polskę, to proszę bardzo, ale za swoje własne pieniądze. Dostaje najszanowniejszy pan prezydent ponadprzeciętną prezydencką pensję i stać najszanowniejszego pana na świętowanie nawet tak absurdalnego, sadomasochistycznego święta. Proszę przy tym pamiętać, że aby dostać się na taką uroczystość zgodnie z prawem, powinien najszanowniejszy pan prezydent zamówić sobie taksówkę, lub jak ma swoje auto, to nim pojechać po zatankowaniu i zapłaceniu za benzynę, bo w przypadku skorzystania z rządowego pojazdu złamie najszanowniejszy pan Konstytucje co nie licuje sprawowanemu urzędowi. Temat szerzej omówiłem w 13 liście otwartym zatytułowanym - Dni świąteczne i łamanie konstytucji, i nie będę się powtarzał. Bardzo proszę powróćmy myślami do deportacji Polek i Polaków w głąb Związku Radzieckiego. Instytut Pamięci Narodowej przygotował film na ten temat:

„IPN przygotował film ze wspomnieniami osób zesłanych na Syberię
Poprzez ten film chcą dotrzeć do młodych osób, by ci jak najlepiej poznali historię wywózek na Syberię. W oparciu o materiały edukacyjne "Przeżyć Sybir" IPN chce prowadzić w podlaskich szkołach warsztaty dla uczniów i nauczycieli.”

Ścierwa z IPN robią to oczywiście za nasze pieniądze. O tej zakłamanej instytucji napisałem w 67 liście otwartym zatytułowanym IPN - Instytut Amnezji i Kłamstwa Narodowego i nie będę się powtarzał. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę zwrócić uwagę, że w Polsce wydaje się dużo naszych pieniędzy na muzea, filmy i różne inne wydawnictwa związane z wywozem Polaków w głąb Związku Radzieckiego. Instytut Amnezji i Kłamstwa Narodowego, chce nawet dotrzeć z tymi materiałami do uczniów i nauczycieli, ale nie chce sprowadzić wywiezionych naszych rodaków i ich potomków. A problem nie jest mały:

„Spis ludności Kazachstanu 2009 wykazał przeszło 34 tys. obywateli narodowości polskiej (0,2% ludności republiki). Szacuje się, że liczba osób pochodzenia polskiego w Kazachstanie może wynosić ok. 100 tys.”

Trzeba tu dodać, że Kazachstan był głównym kierunkiem wywozu naszych rodaków, ale nie jedynym. Wielu Polaków może żyć w innych krajach byłego Związku Radzieckiego. Uważam, że naszym moralnym obowiązkiem jest zapewnienie powrotu do kraju osób wywiezionych oraz ich potomków i myślę, że dało by się to szybko zorganizować, ale na przeszkodzie stoją wszelkiej maści parszywi złodzieje rządzący naszym krajem. Na przeróżne uroczystości, muzea, porzucone cmentarze, czy też reżimowe media ukradziono z budżetu naszego kraju miliardy złotych. Miliardy pieniędzy, za które można by zbudować i wyposażyć pokaźne miasto w bardzo szybkim czasie. Niedawno natrafiłem na informację jak z innej planety:

„24 stycznia br. ruszyły prace nad wzniesieniem szpitala Huoshenshan zdolnego obsłużyć tysiąc pacjentów. Obiekt ma zostać ukończony w ciągu 6 dni, zaś jego uruchomienie zaplanowano na 3 lutego br.”

Początkowo myślałem, że to może jakaś pomyłka, jakaś kaczka dziennikarska, lub fantasmagoria najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego, ale minęło kilka dni i okazało się, że moje pierwsze myśli były kłamstwem:

„Szpital w Wuhanie już gotowy. Będzie się w nim leczyć ok. tysiąc osób zarażonych koronawirusem.”

Z sprawozdania naszego rodaka mieszkającego w Chinach wynika, że tak się tam buduje:

„Gdy kilka lat temu odwiedzał jedno z miast portowych. Były wizualizacje, były nagrania wpływających do portu statków, były rozrysowane drogi dojazdowe. I wystarczyły dwa lata, by całość już funkcjonowała. W tym samym czasie w Europie podobne projekty dopiero się rysowały. (…) W mieście Longyan (3 mln mieszkańców) postawiło stację kolejową w niecałe 9 godzin. Rano nie było stacji, wieczorem mogli z niej korzystać pasażerowie. A materiał z otwarcia stacji mogła wyemitować państwowa telewizja. (…) Gdy sypał się 30-letni most Sanyuan w Pekinie, rząd zdecydował się na błyskawiczną przeróbkę. I w zasadzie nowy obiekt powstał w zaledwie 40 godzin. Wstępnie przebudowa miała trwać tylko 24 godziny, jednak robotnicy odkryli znaczne zniszczenia w części konstrukcji. Więc cała akcja przedłużyła się o 16 godzin. I tak jedna z ważniejszych części obwodnicy Pekinu znów była przejezdna. (…) Chiny budują szybko, budują intensywnie i budują imponująco. Jest jednak spore "ale". Dzieje się to głównie dlatego, że przepisy budowlane są zdecydowanie inne niż w Polsce i reszcie Europy. Jeżeli lokalna władza zdecyduje, że chce nowego mostu, nowego tramwaju lub nowej drogi i ma na to finansowanie to… po prostu wjeżdżają państwowe firmy i budują. I pracownicy z budowy nie schodzą przez 24 godziny każdego dnia.”

Znając życie w Polsce, to gdyby nawet powstał projekt budowy miasta dla uchodźców, protestowali by ekoterroryści, mieszkańcy sąsiednich miast zaskarżyli by projekt zagospodarowania przestrzennego, generalny konserwator budynków wstrzymał by prace geodezyjne ze względu na leżące pod ziemią ruiny stanowiące nasze dziedzictwo narodowe i kiedy już po wszystkich tych perturbacjach po 15 latach załatwiania formalności budowa miała by ruszyć to okazało by się, że pieniędzy nie ma bo Polska Fundacja Narodowa wydała pieniądze przeznaczone na domy dla uchodźców na promocję Polski za granicą. Tymczasem koszmar osób wywiezionych do CCCP trwa w najlepsze. Poza tym wstyd i obciach kogokolwiek ściągać do kraju, w którym Premier kłamie systematycznie, Prezydent podpisuje ustawy sprzeczne z Konstytucją i urągające ludzkiej godności, członkowie Sejmu i Senatu raz po raz udowadniają, że są idiotami i na dodatek przeważająca ich część to parszywe złodzieje. Uważam, że trzeba z tym skończyć, dlatego też napisałem ten list. Oprócz tego postanowiłem pomodlić się o pomoc do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł podjąć jak najlepsze kroki w pomocy osobom wywiezionym do CCCP? Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Naj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 29 lut 2020, 21:00 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 12 dzień 4 miesiąc 11 rok EY

Najsz :)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, poprzedni 75 list otwarty zatytułowany - Niekończący się koszmar ludzi wywiezionych do CCCP, poświęcony był problemowi ludzi wywiezionych siłą do Związku Radzieckiego. Od upadku CCCP minęło już wiele lat, w krajach byłego związku radzieckiego żyje ponad 100 tysięcy ludzi pochodzenia polskiego, a w kraju niewiele się robi by ich sprowadzić do Polski. Najaktywniejsi są przede wszystkim złodzieje patrioci, którzy wykorzystują kolejne rocznice deportacji w celu wyłudzenia państwowych pieniędzy. W sejmie nawet uchwalono uchwałę, która wywiezionych, ani ziębi, ani grzeje, ale zdenerwować może, zwłaszcza, że złodziejskie ścierwa zasiadające w sejmie po kolejny usiłują ukraść tym razem prawie dwa miliardy złotych po to by dofinansować nimi reżimowe media. Jest to dowód na to, że pieniądze są i gdyby była wola, to można by zbudować nowe miasto, lub wielką dzielnicę, przy którymś z miast. Chińczycy zbudowali szpital - miasteczko w około 10 dni. My jednak żyjemy w demokratycznym kraju ze sto razy gorszym od komunistycznych Chin. Gdybyśmy miasto dla wywiezionych budowali sto 100 razy dłużej od komunistów budujących szpital, to w około trzy lata było by gotowe. Istnieje jednak obawa, że nie znaleźli by się chętni do powrotu, bo jak wracać do kraju, w którym najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki kłamie notorycznie, posłowie i senatorowie raz po raz udowadniają niedorozwój umysłowy i tendencje złodziejskie, a najszanowniejszy pan prezydent podpisuje ustawy w sposób jawny i bezsporny łamiące postanowienia Konstytucji. Chyba trzeba by wysłać po zesłańców odziały wojskowe i siłą ich do Polski sprowadzić, ale trzeba było by to zrobić znienacka, z pełnego zaskoczenia, budowę ukrywać, bo jak by się wywiezieni dowiedzieli, że po nich przyjadą to mogli by uciec do Władywostoku, a nawet dalej, gdzieś w trudno dostępne tereny na Kamczatce, byle tylko nie wracać do takiej Polski. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, pamiętam czasy PRL-u i wiem, że da się budować szybciej. Gdy byłem w wojsku, byłem saperem i budowaliśmy most. Nie była to jakaś mała kładka, ale kilku przęsłowy most. Kilka tygodni i most był gotowy. Teraz czy tego chcę, czy też nie chcę od lat regularnie jestem zmuszany do oglądania dużych remontów drogowych, szukania objazdów, stania w korkach. Prosta budowa, którą komuniści z Chin wykonali by w kilka tygodni w Krakowie trwa latami. Gdyby demokraci po wojnie przejęli władze i zabrali się do odbudowy Warszawy w takim tempie jak remontuje się drogi w Krakowie, to do dziś Warszawa była by nie odbudowana. Jedna dzielnica przez kilka lat odbudowana popadała by w ruinę nim odbudowana została by następna.
Dokładnie tak są remontowane drogi w Krakowie. Budowy bywają wielkie, ulice zamykane na lata, niby maszyny po budowie są porozrzucane, a budowa ciągnie się jak gumka od majtek.
Może to być celowe działanie, a celem przewlekłych robót może być zarówno chęć dokuczenia mieszkańcom jak i chęć zniszczenia okolicznych dróg, po których muszą się poruszać ciężkie sprzęty drogowe obsługujące budowę. Wielomiesięczna a czasem nawet przeciągająca się latami budowa skutecznie zrujnuje drogi sąsiednie i o to w całym tym bałaganie może tylko chodzić, czyli o ciągłe wyciąganie pieniędzy na coraz to nowe budowy drogowe.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, nadeszła pora na napisanie kolejnego 76 listu otwartego. Będzie on dotyczył represji i nieprzyjemności, na jakie narażeni bywają Polki i Polacy ze strony urzędników Urzędu Stanu Cywilnego. List będzie nosił tytuł - Spis imion w Polsce zakazanych. Wiem, że taka lista istniała w Polsce w czasach mojej młodości, ale myślałem, że jest to już relikt przeszłości, o którym można przeczytać tylko i wyłącznie w archiwach kryminalnych. Wielce się zdumiałem kiedy niedawno buszując w Internecie natrafiłem na artykuł zatytułowany „Lista 69 „zakazanych" imion w Polsce.”:

„Rada Języka Polskiego nie zaleca nadawania tych imion dzieciom narodowości polskiej i obywatelstwa polskiego. Sprawdźcie listę! Znalazło się na niej 69 imion.”

Rada Języka Polskiego została powołana Uchwałą nr 17/96 Prezydium Polskiej Akademii Nauk jako Komitet przy Prezydium PAN. Z ciekawości zajrzałem na listę i zobaczyłem tam imię Lilith. Jest to według teologów imię pierwszej małżonki biblijnego Adama. Kobiety stworzonej podobnie jak Adam z prochu ziemi. Drugą zaś małżonką była kobieta klon, sklonowana z żebra i miała na imię Ewa. Do tematu jeszcze powrócę. Wśród imion zakazanych w Polsce jest też imię mojej najmłodszej córki - Tonia. Kiedy pierwszy raz dowiedziałem się o istnieniu spisu imion zakazanych w Polsce byłem w szoku. Nim się urodziła nasza pierwsza córka, wspólnie z małżonką ustaliliśmy, że damy jej na imię Sonia. Tak do niej zwracaliśmy się od samego początku. Kiedy po narodzinach zgodnie z obowiązującym prawem poszedłem do Urzędu Stanu Cywilnego nadać dziecku imię dowiedziałem się, że jest to niemożliwe bo imię Sonia jest w spisie imion w Polsce zakazanych. Być może ten spis to jakaś pozostałość okupacji. Generalny gubernator, najszanowniejszy pan Hans Frank wprowadził taki zakaz na terenie Generalnej Guberni by gnębić nasz naród, a po wojnie Polacy go nie anulowali i tak trwa po dziś dzień. Tak sobie myślę, ale jaka jest prawda nie wiem. Od urzędniczki dowiedziałem się, że za represjami jakie mnie, moją córkę, moją rodzinę dotknęły kryje się Rada Języka Polskiego i rozpoczęła się korespondencja. Dostałem odpowiedź, jaką mniej więcej dokładnie w podobnej postaci można znaleźć na dzisiejszej stronie internetowej Rady Języka Polskiego:

„Do Rady przyszło kilka listów w sprawie imienia Sonia. Oto opinia przewodniczącego RJP o tym imieniu: „Wyrażam opinię, że Sonia to niepolska forma imienia, występująca jako imię zdrobniałe w wielu językach (np. w rosyjskim). Zgodnie zaś z p. I.1. „Zaleceń dla urzędów stanu cywilnego dotyczących nadawania imion dzieciom osób obywatelstwa polskiego i narodowości polskiej” („Komunikaty Komisji Kultury Języka Komitetu Językoznawstwa PAN”, nr 1(4)/1996) „Zaleca się nadawanie imion w postaci przyswojonej przez język polski”. Polskim, niezdrobniałym odpowiednikiem tego imienia jest Zofia.”

Nakazano nazwać mi dziecko imieniem Zofia i mówić do niego Sonia. Wytłumaczono mi, że w Polsce jest zakaz nadawania zdrobnień imion. Było to oficjalne stanowisko Rady Języka Polskiego.
Do tej pory imionami się nie zajmowałem, ale przymuszony przez Radę Języka Polskiego temat zgłębiłem i dowiedziałem się, że w Polsce w powszechnym użyciu bywają stosowane imiona będące skrótami lub też zdrobnieniami imion. Sam noszę imię Jacek, które jest zdrobnieniem kilku imion. Jest zdrobnieniem imienia Hiacynt, imienia wywodzącego się od greckiego imienia religijnej postaci Hyakinthosa, syna Amyklasa i Diomedy. Z jego krwi wyrosły kwiaty nazwane od jego imienia 'hiacynty', łac. hiacynthus. W Polsce imię to uległo spolszczeniu do formy Jacenty oraz zdrobnienia Jacek. Znajomy rabin Boaz Pasch, który zdecydował się dać mi swoją duszę za darmo przedstawił mi inny rodowód słowa Jacek. Według jego teorii imię to pochodzi od azjatycko afrykańskiego imienia Izaak, ściślej od zdrobnienia Icek. Oba te rodowody mogą być prawdziwe. Na przykład funkcjonujące w Polsce imię Nina może być zdrobnieniem / skrótem dwóch różnych imion – Janina i Antonina. Kolejnym przykładem może być imię Janusz. Imię to jest uważane za zdrobnienie imienia Jan. Natomiast imię Jan jest skrótem biblijnego imienia Jehochanan. Jest to popularne biblijne imię mające azjatycko afrykański, biblijny rodowód:

2 Kronik 17:15
I podlegał mu dowódca Jehochanan.

Imię Jehochanan podobnie jak imię Hyakinthos należy do tak zwanych imion teoforycznych – imion zawierających w sobie fragment imienia jakiegoś Boga lub Bóstwa. Imię Jehochanan ma swoje konkretne znaczenie - Jehowa okazał łaskę.
Imię to jest popularne zarówno w Starym jak i Nowym Testamencie, z tym, że tłumacze różnych biblii na język Polski dopuścili się bezeceństwa i imię zwierające w sobie znaczną część imienia najszanowniejszego Boga Jehowy skrócili do popularnego w Polsce imienia Jan.
Zabiegu tego dokonali tylko w Nowym Testamencie, w którym między innymi występuje Jehochanan Chrzciciel, Jehochanan, domniemany autor Ewangelii, oraz trzech listów apostolskich. Jechochan o przydomku Marek, któremu przypisuje się autorstwo ewangelii Marka.
Jehochanan, autor Księgi Objawienia zwanej też Apokalipsą. Jedni teolodzy nauczają, że jest to ta sama osoba, która napisała Ewangelię Jahochanana (Jana) inni widzą w autorze inną postać o tym samym imieniu, ale że są to rzeczy bez znaczenia dla naszego wybawienia, dlatego w spory te nie będziemy się wdawać, bo tak postępując moglibyśmy zaniedbać rzeczy ważniejsze, konieczne, niezbędne do naszego zbawienia czyli wytyczenia jak najlepszych zasad oraz usilne starania dochowania im wierności, ale nie o tym jest ten list. Bardzo proszę powróćmy myślami do zdrobnień. Do zdrobnień zalicza się też imiona Jezus i Jozue. Oba te imiona są spolszczeniem imion (łac. Iesus, gr. Ἰησοῦς), które z kolei mają też swój afrykańsko azjatycki biblijny rodowód. Wywodzą się od biblijnego imienia Jeszua.

Ezdrasza 3:8
Jeszua, syn Jehocadaka,

Według niektórych teologów spolszczone imię Jezus wywodzą się od pogardliwej nazwy Jeszu, jak niektórzy niekulturalni Izraelici pogardliwie nazywali Jehoszuę - najszanowniejszego władcę Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). W Biblii pierwszy raz napotkałem to imię w Księdze Liczb:

Liczb 13:16
A Mojżesz dalej nazywał Hoszeę, syna Nuna, Jehoszuą.

Znalazłem też w pierwszej Księdze Kronik:

1 Kronik 7:27
Nun, jego synem Jehoszua.

Zazwyczaj jednak w większości przekładów różnych biblii na język polski imię to zastąpiono przezwiskami Jozue lub Jezus. Podobny los spotkało również w wielu bibliach imię najszanowniejszego Boga Jehowy. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, rozmawiając z chrześcijanami różnych wyznań zaobserwowałem, że zazwyczaj nie znają oni prawdziwego imienia najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). A jeżeli nawet znają to go nie używają. A jeżeli nawet znają to bywa, że wymawiają to imię bez należytego szacunku. Analogiczna sytuacja dotyczy imienia najszanowniejszego Boga Biblii, który bywa nazywany imieniem Pan. Temat ten szerzej omówiłem w 17 liście otwartym zatytułowanym Jehowa, Jehoszua, najważniejsze imiona dla chrześcijan.

Bardzo proszę powróćmy myślami do zakazanego imienia Sonia, które w Polsce zostało wciągnięte w spis imion zakazanych. Argumentem za tym, że nie wolno dziecku nadać dziecku imienia Sonia była teza, że w Polsce nie ma zwyczaju nadawania imion będących zdrobnieniem, skrótem imienia już istniejącego. Teza ta była wierutnym kłamstwem co też wykazałem w korespondencji z Urzędem Stanu Cywilnego i z Radą Języka Polskiego, która to rada z oślim uporem trwała na swym stanowisku. Kontynuując swoją walkę o imię córki dowiedziałem się o niegodne napisania imię i nazwisko decydenta z Rady Języka Polskiego. Osobiście udałem się do Warszawy. Trop najpierw mnie zaprowadził do jednego z gabinetów mieszczących się w Pałacu Kultury i Nauki imienia najszanowniejszego pana Józefa Stalina. Teraz zaczynam rozumieć dlaczego wpływowe osoby w Polsce mają uraz do tej budowli i chcą ją zburzyć, ale ja uważam, że nierozsądnie jest darzyć awersją budynek z powodu jawnej głupoty urzędnika. Z Pałacu Kultury i Nauki trafiłem na Uniwersytet Warszawski. 'Profesor', ścierwo moralne akurat miał wykład. Za moment wyjawię dlaczego zdecydowałem się użyć takiego potępiającego słowa. Kiedy wykład dobiegł końca, poczekałem aż 'profesor' dokończy konwersację z uczniami, po czym przedstawiłem się i w kilku zdaniach sprawę wyłuszczyłem na oczach studentów po co przyjechałem. 'Profesor' być może był przygotowany na rozprawę bo wyjął słownik imion i powiedział, że nawet w tym! słowniku imion imię Sonia nie występuje, że nie ma takiego imienia. Uwierzyłem i po powrocie do Krakowa postanowiłem sprawdzić jak się rzeczy mają. Były to czasy, gdy o tego typu publikacje było trudno, ale w jednej z bibliotek Krakowa znalazłem dokładnie taki sam słownik i ku mojemu zdumieniu znalazłem imię Sonia funkcjonujące jako oddzielne imię w niejednym języku. Podam kilka przykładów:

język angielski Sophie, Sophia, Sophy, Sonia, Sonya
język czeski Žofie, Sofie, Soňa
język islandzki Sonja
język niderlandzki Sofia, Sofie, Sophia, Sonja
język niemiecki Sophia, Sophie, Sonia, Sonja
język węgierski Zsófia, Szonja

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, zastanawiam się na co liczył 'profesor' kłamiąc na temat 'słownika imion' i imienia Sonia?
Czyżby liczył, że uwierzę na słowo i zaniecham dochodzenia? A może liczył na łapówkę w zamian za zgodę na nadanie dziecku zaplanowanego imienia? A może w ogóle słownika nie znał, nie znał się na żadnych imionach, natomiast funkcję swą Radzie Języka Polskiego sprawował po znajomości? Być może ktoś znający się na imionach zakpił sobie z 'profesora', podsunął mu trefny argument licząc na to, że 'profesor' nie sprawdzi i się skompromituje, co też się stało.
Po dokonaniu tego odkrycia wysłałem odkrytą pocztówkę z imieniem i nazwiskiem 'profesora', na adres Uniwersytetu Warszawskiego demaskującą kłamstwa i amoralne postępowanie pedagoga.
Oprócz tego napisałem stosowne pismo do Urzędu Stanu Cywilnego, w którym zdemaskowałem odrażające kłamstwo 'profesora' i zagroziłem, że wytoczę proces Urzędowi Stanu Cywilnego oraz Radzie Języka Polskiego. Tym razem długo nie czekałem. Dostałem pismo, że mogę nadać dziecku imię Sonia. Cała ta walka o imię dla dziecka trwała około pół roku. Pół roku żyło w Polsce dziecko nie mając aktu urodzenia i imienia. Po tej akcji o sprawie zapomniałem. Myślałem, że skoro dziecku mogłem nadać imię będące zdrobnieniem to spis imion zakazanych został zlikwidowany i do kraju nad Wisłą powróciła normalność w kwestii nadawania imion. Potwierdzać taki stan rzeczy mogło to, że mojej drugiej córce dałem bez najmniejszych przeszkód imię Nina – imię będące zdrobnieniem / skrótem dwóch różnych imion – Janiny i Antoniny.
Nic z tych rzeczy, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo. Kiedy urodziła się nasza trzecia córka, ustaliliśmy, że damy jej na imię Tonia i okazało się, że spis imion zakazanych w Polsce istnieje i ma się bardzo dobrze. Pomimo tego, że udało się mojej trzeciej córce nadać imię Tonia po dziś dzień na internetowej stronie Rady Języka Polskiego znaleźć informację:

„Do RJP zwrócono się z pytaniem o imię Tonia:
Na stronie internetowej Rady Języka Polskiego znalazłam listę imion, których nadawania się nie poleca. Znajduje się wśród nich także interesujące mnie imię: Tonia. Niestety, opinie językowe RJP nie poruszają tego problemu.
Bardzo proszę o wyjaśnienie, dlaczego stosowanie imienia Tonia nie jest przez Państwa zalecane.
Do kwestii poruszonej w liście ustosunkował się przewodniczący Rady, prof. dr hab. Andrzej Markowski:
Lista imion, na którą się Pani powołuje, zawiera formy niezalecane przez RJP jako imiona oficjalne, nadawane dzieciom w USC. Nie wypowiadamy się natomiast co do form imion używanych na co dzień, potocznie. W tym sensie nie jest ścisłe Pani stwierdzenie, że „stosowanie imienia Tonia nie jest przez Państwa zalecane”. Formy Tonia nie polecamy jako imienia oficjalnego, gdyż jest to zdrobnienie od imienia Antonina, a w związku z tym, zgodnie z art. 50 ustawy Prawo o aktach stanu cywilnego (DzU 1986, nr 36, poz. 180), nie może być nadawane jako pełne imię i zarejestrowane w USC. Nie widzimy natomiast przeszkód, by używać tej formy w codziennych kontaktach nieoficjalnych.”

Z nadaniem imienia mojemu dziecku imienia Tonia miałem dużo mniej problemów. Po pierwsze orientowałem się już trochę w kwestii nadawania imion, po drugie po raz kolejny powołano się na obłudny zakaz nadawania dzieciom skrótów / zdrobnień, po trzecie, tym razem władny w sprawie 'profesor', pochodził z Krakowa i można się z nim było spotkać na terenie Uniwersytetu Jagielońskiego. Umówiłem się na spotkanie, podczas którego z politowaniem i niesmakiem wysłuchałem żenującego, obłudnego, zakłamanego wykładu na tema zdrobnień, imion i tradycji. Zastanawiam się teraz, czy 'profesor' był zwykłym durniem nie znającym się na imionach, zdrobnieniach i tradycji, czy też tylko takiego udawał licząc na łapówkę. W dyskusję się nie dałem wciągnąć, bo lepiej z głupcami nie dyskutować. Gdybym za to co usłyszałem miał wystawić jakąś ocenę, musiała by to być za treść najniższa możliwa ocena z wykrzyknikiem, ale za styl, w jakim najszanowniejszy pan 'profesor' kłamał wystawił bym piątkę, bo słowa wydawały się przekonujące i osoba nie mające zielonego pojęcia o imionach w Polsce mogłaby się dać oszukać.
Porobiłem tylko z rozmowy notatki, podziękowałem za informację i napisałem stosowne pismo demaskujące obłudę, niedouczenie tudzież złą wolę 'profesora' Uniwersytetu Jagielońskiego.
W całej tej sprawie może bowiem chodzić nie tylko o utrudniania życia obywatelom naszego kraju, ale przede wszystkim o tworzenie prawa sprzyjającego łapówkarstwu.
Kierowniczka urzędu stanu cywilnego moje pismo przeczytała, ale nie przyjęła. Poprosiła mnie tylko bym na poczekaniu napisał zwykłą prośbę o nadanie córce imienia Tonia, co też zrobiłem i sprawa została załatwiona od ręki, ale z tego co ostatnio przeczytałem Rada Języka Polskiego wciąż gnębi mieszkańców naszego kraju spisem imion zakazanych. Obecnie w skład tej rady wchodzą:

Skład Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN w VII kadencji:
prof. dr hab. Andrzej Jacek Blikle (informatyka)
prof. dr hab. Jerzy Bralczyk (językoznawstwo) – wiceprzewodniczący, członek prezydium
prof. dr hab. Marian Bugajski (językoznawstwo)
red. Bartłomiej Chaciński (dziennikarstwo)
prof. dr hab. Wojciech Chlebda (językoznawstwo)
dr hab. Agnieszka Choduń (prawo)
prof. dr hab. Anna Dąbrowska (językoznawstwo) – wiceprzewodnicząca, członkini prezydium
dr Antonina Doroszewska (socjologia)
prof. dr hab. Stanisław Dubisz (językoznawstwo)
prof. dr hab. Jacek Fisiak (językoznawstwo angielskie)
prof. dr hab. Stanisław Gajda (językoznawstwo)
prof. dr hab. Michał Głowiński (teoria literatury)
dr hab. Dorota Jedynak, prof. UW (językoznawstwo)
dr hab. Katarzyna Kłosińska (językoznawstwo) – przewodnicząca, członkini prezydium
prof. dr hab. Ewa Kołodziejek (językoznawstwo) – członkini prezydium
dr hab. Danuta Krzyżyk, prof. UŚ (językoznawstwo, edukacja) – sekretarz naukowy, członkini prezydium
prof. dr hab. Zenon Leszczyński (językoznawstwo)
dr hab. Marek Łaziński, prof. UW (językoznawstwo)
prof. dr hab. Andrzej Markowski (językoznawstwo) – honorowy przewodniczący, członek prezydium
prof. dr hab. Mirosława Marody (socjologia)
prof. dr hab. Jan Miodek (językoznawstwo)
prof. dr hab. Władysław Miodunka (językoznawstwo)
dr hab. Jolanta Panasiuk (językoznawstwo, logopedia)
prof. dr hab. Jerzy Podracki (językoznawstwo)
prof. dr hab. Renata Przybylska (językoznawstwo)
ks. prof. dr hab. Wiesław Przyczyna (teologia) – członek prezydium
prof. dr hab. Jadwiga Puzynina (językoznawstwo)
Jerzy Radziwiłowicz (teatr)
dr hab. Michał Rusinek (literatura)
prof. dr hab. Mariusz Rutkowski (językoznawstwo)
dr hab. Barbara Sobczak (językoznawstwo)
prof. dr hab. Roch Sulima (antropologia kultury)
prof. dr hab. Helena Synowiec (językoznawstwo, edukacja)
płk Tomasz Szulejko (wojskowość)
red. Małgorzata Tułowiecka (dziennikarstwo)
prof. dr hab. Tadeusz Zgółka (językoznawstwo) – wiceprzewodniczący, członek prezydium
prof. dr hab. Maciej Zieliński (prawo) – członek prezydium
dr hab. Rafał Zimny, prof. UKW (językoznawstwo)
prof. dr hab. Piotr Żmigrodzki (językoznawstwo)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, jak pan myśli, są na tej liście 'profesorowie' jakich miałem nieprzyjemność napotkać na swojej drodze? Swoją drogą to ciekawych czasów doczekaliśmy. Odnoszę wrażenie, że im wyższy tytuł przyznany przez państwową uczelnię człowiek posiada, to tym większa sromota i hańba, wstyd i żenada, ale taki stan rzeczy nie bierze się znikąd. Wygląda na to że współcześni magistrzy, doktorzy, profesorowie, to niedouczene lub co gorsze źle nauczone ofiary państwowej edukacji. Temat ten już zasygnalizowałem w 29 liście otwartym zatytułowanym - Żenujące, żałosne, karygodne, szkolnictwo państwowe, i nie będę się powtarzał. Bardzo proszę powróćmy myślami do Rady Języka Polskiego i jego awantur, wybryków, kłamstw, żenady i kłód rzucanych pod nogi obywatelom naszego udręczonego kraju. Na stronie tej niedouczonej, zakłamanej w kwestiach językowych instytucji natrafiłem na pokrętne tłumaczenie, dlaczego w Polsce są zakazane imiona Nadine i Lilth. Bardzo proszę zapoznajmy się z elaboratem:

„Pewni Polacy poprosili Radę o opinię na temat imion Nadine Lilith, które chcieliby nadać swojej córce. Rodzina zamierzała wyjechać do Malawi w Afryce, a w liście do Rady rodzice napisali: „Jest to strefa języków angielskiego i francuskiego, gdzie niemożność określenia płci nie stanowi przy ww. imionach problemu, a przeciwnie polska forma Nadzieja oraz rosyjska Nadieżda sprawiają problemy w wymowie nie-Słowianom. Oba imiona pochodzą z kultury judeochrześcijańskiej i są w takiej formie używane w języku angielskim, który dominuje w Afryce, z którą wiążemy swoje życie. Nasz starszy syn ma na imię Natan, w spolszczonej wersji i nawet ten fakt wymaga każdorazowego tłumaczenia, dlaczego imię jest pozbawione litery „h” z formy angielskiej Nathan”.
Na ten list odpowiedział przewodniczący Rady:
Odpowiadając na prośbę Państwa, dotyczącą opinii o imionach Nadine Lilith, stwierdzam, iż – niestety – ich forma nie pozwala odróżnić płci dziecka, co stanowi jedną z przeszkód, wymienionych w art. 50 Prawa o aktach stanu cywilnego (DzU 1986 nr 36, poz. 180), uniemożliwiających kierownikowi USC przyjęcie oświadczenia o wyborze imienia dla dziecka. To, że ten czynnik nie jest ważny w Malawi, dokąd, jak Państwo piszą, zamierzają Państwo wyjechać na stałe, nie jest trafnym argumentem, wszak czynności urzędowej nadania imienia dziecku dokonują Państwo w Polsce, gdzie obowiązują określone zasady nadawania imion.
Pragnę także zaznaczyć, że istnieje wiele imion, wywodzących się z tradycji judeochrześcijańskiej, których forma polska nie sprawia kłopotów przy odczytywaniu w innych językach, jak choćby Anna czy Maria.”

Nie wiem jaką szkołę skończył najszanowniejszy pan przewodniczący Rady. Według mojej wiedzy zarówno imię Nadine, jak i imię Lilith, to imiona typowo żeńskie i bezspornie pozwalają ustalić płeć dziecka. Zacznę od imienia Nadine. Znane jest to imię w języku angielskim i francuskim, oczywiście jako imię żeńskie. Podobnie też znane jest w języku niemieckim w tej samej formie i ma konkretne znaczenie – Nadzieja. Również u naszych wschodnich sąsiadów, w języku rosyjskim imię to jest znane – Надзежда (Nadieżda) – po polsku Nadzieja. Zastanawiające jest dlaczego Przewodniczący Rady Języka Polskiego, wypowiadający się w kwestiach imion nie zna takich podstawowych faktów? Teoretycznie mógł on nie wiedzieć, że imiona Nadine i Lilth to imiona typowo żeńskie. Powstaje zatem pytanie kto i na jakich zasadach uczynił go przewodniczącym Rady Języka Polskiego i zezwolił na zabieranie głosu w sprawach imion.
Myślę, że sprawę wnikliwie powinna zbadać prokuratura i przykładnie ukarać winnych tego strasznego zaniedbania. Teoretycznie możliwe też jest, że w Radzie Języka Polskiego istnieje zorganizowana grupa przestępcza żerująca na niedouczonych absolwentach państwowych szkół i uczelni. Grupa złoczyńców, która wymyśla absurdalne, obłudne, oparte na kłamstwie zakazy tylko po to tylko by wyłudzać łapówki za ich ominięcie. Taka teza też wydaje mi się prawdopodobna i tym wątkiem też powinny się zająć organy ścigania.
To, że imię Nadine jest rodzaju żeńskiego można nie wiedzieć, ale dla specjalistów, którzy powinni zasiadać w Radzie Języka Polskiego powinna to być rzecz oczywista tak jak dla matematyka oczywiste jest to, że dwa plus dwa równa się cztery.
W kraju, w którym kultura jehudeochrześcijańska jest mocno i nachalnie promowana nie powinno budzić najmniejszej wątpliwości, że imię Lilith, imię według wierzeń pierwszej małżonki najszanowniejszego pana Adama, jest imieniem żeńskim chociaż pisząc szczerze, nie jest to wiedza oczywista. Imię to jak i historia tej biblijnej postaci z oficjalnych bibliach zostały wymazane, ale pozostał po nich trwały ślad w Biblii w postaci niedomówień i luk. Na temat najszanowniejszej pani Lilith krąży wiele podań i legend. Bardzo proszę zapoznajmy się z niektórymi:

„Lilith to bardzo intrygująca postać. Według żydowskiej tradycji jest ona żeńskim demonem, mordującym noworodki. Po raz pierwszy w tej roli pojawiła się w literaturze rabinackiej we wczesnym średniowieczu (wspomina o niej Alfabet ben Sira). Imię pochodzi od lilitu - żeńskiego demona znanego z mitologii babilońsko-asyryjskiej.
Niektórzy Rabini uważają Lilith za pierwszą żonę Adama stworzoną tak jak on z prochu ziemi, skutkiem czego Lilith uważała siebie za równą Adamowi i nie chciała z nim współżyć, leżąc pod Adamem. Ostatecznie uciekła od swego męża (według innych wersji wygnał ją sam Bóg), a Adam otrzymał za żonę Ewę, którą Stwórca powołał do istnienia z żebra mężczyzny. (…) Po rozstaniu z Adamem, Lilith oddaliła się nad Morze Czerwone, gdzie współżyła z demonami i z nimi płodziła potomstwo (zob. Księga Zohar). (…) Lilith powróciła do Adama w po tym jak Adam zjadł zakazany owoc i został wygnany z raju. Pogniewał się wówczas Adam z Ewą i z nią nie współżył. Współżył w tym czasie z Lilith i miał z nią synów i córki....”

Imię Lilith można znaleźć w Księdze Izajasza, ale nie we wszystkich przekładach:

Izajasza 34: 14
Zdziczałe psy spotkają się z hienamii kozły będą się przyzywać wzajemnie; co więcej, tam Lilit przycupnie i znajdzie sobie zacisze na spoczynek.

Bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że według Biblii pierwsza para ludzka została stworzona na obraz i podobieństwo Boże:

Rodzaju 1:27, 28
I Bóg przystąpił do stworzenia człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył; stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. Potem Bóg ich pobłogosławił i rzekł do nich Bóg:
„Bądźcie płodni i stańcie się liczni oraz napełnijcie ziemię i opanujcie ją, a także podporządkujcie sobie ryby morskie i latające stworzenia niebios, i wszelkie żywe stworzenie, które się porusza po ziemi”.

Również najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) powołuje się na pierwszą stworzoną parę:

Mateusza 19:3-6
„I podeszli do niego faryzeusze, zamierzając go kusić, i powiedzieli:
„Czy wolno mężczyźnie rozwieść się ze swą żoną z jakiegokolwiek powodu?”
On, odpowiadając, rzekł:
„Czy nie czytaliście, że ten, który ich stworzył, od początku uczynił ich mężczyzną i kobietą i powiedział: ‚Z tego względu mężczyzna opuści ojca i matkę, a przylgnie do swej żony i oboje będą jednym ciałem’? Tak więc nie są już dwojgiem, lecz jednym ciałem. Co zatem Bóg wprzągł we wspólne jarzmo, tego niech człowiek nie rozdziela.”

W drugim rozdziale Księgi Rodzaju słuch po najszanowniejszej pani Lilith zanika. Najszanowniejszy pan Adam został sam. Według innych podań stało się to dlatego, że próbował on rozkazywać najszanowniejszej pani Lilith, ale ona odparła – W czym jesteś lepszy ode mnie? Czyż nie tak jak ja zostałeś stworzony z prochu ziemi? - po czym odeszła i znalazła zainteresowanie w oczach synów Bożych, z tym, że na zasadzie prawa do pierwszej nocy jako pierwszy spłodził jej dzieci najszanowniejszy Bóg Ojciec, jaki drugi przystąpił do płodzenia anioł nazywany Synem, a dopiero potem pozostali Synowie Boży – zmaterializowani aniołowie.
Kiedy najszanowniejszy Bóg Jehowa nacieszył się już pierwszą kobietą, najszanowniejszą panią Lilith, przypomniał sobie o samotnym pierwszym człowieku i postanowił zaradzić jego samotności. Druga kobieta, najszanowniejsza pani Ewa została stworzona nie z prochu zienie, ale została sklonowana z żebra najszanowniejszego pana Adama:

Rodzaju 2:18-22
I Jehowa Bóg przemówił:
„Człowiekowi nie jest dobrze pozostawać samemu. Uczynię dla niego pomoc jako jego uzupełnienie”. A Jehowa Bóg kształtował z ziemi wszelkie dzikie zwierzę polne i wszelkie latające stworzenie niebios i zaczął przyprowadzać je do człowieka, żeby zobaczyć, jak nazwie każde z nich; i jak ją człowiek nazwał — każdą duszę żyjącą — tak się nazywała. Człowiek nadawał więc nazwy wszelkim zwierzętom domowym i latającym stworzeniom niebios, i wszelkiemu dzikiemu zwierzęciu polnemu, ale dla człowieka nie znalazła się żadna pomoc jako jego uzupełnienie. Toteż Jehowa Bóg zesłał na człowieka głęboki sen, a gdy on spał, wyjął jedno z jego żeber i potem zasklepił ciało nad tym miejscem. I Jehowa Bóg przystąpił do ukształtowania niewiasty z żebra, które wyjął z człowieka, i przyprowadził ją do człowieka.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę przeczytajmy wnikliwie reakcję najszanowniejszego pana Adama na nowo stworzonego klona:

Rodzaju 2:23
Wtedy człowiek rzekł:
To wreszcie jest kość z moich kości i ciało z mego ciała. Ta będzie zwana Niewiastą, gdyż wzięta została z mężczyzny”.

Inny przekład brzmi:

Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta.

W słowach to - wreszcie / ta dopiero, zawierać się może zarówno pamięć a być może i tęsknota, za pierwszą małżonką, najszanowniejszą panię Lilith. Pierwsza bowiem kobieta została stworzona z prochu ziemi. Kiedy najszanowniejsza pani Ewa urodziła Kaina i Abla i nie ma słowa by kogoś więcej urodziła:

Rodzaju 4:1-17
Adam współżył ze swoją żoną Ewą i ona stała się brzemienna. Po pewnym czasie urodziła Kaina i powiedziała: „Wydałam mężczyznę z pomocą Jehowy”. Później jeszcze urodziła jego brata, Abla. I Abel został pasterzem owiec, Kain zaś zajął się uprawą roli. A po jakimś czasie Kain zaczął przynosić płody ziemi jako dar ofiarny dla Jehowy. Ale również Abel przyniósł niektóre z pierworodnych swej trzody — kawałki ich tłuszczu. A chociaż Jehowa spoglądał przychylnie na Abla i jego dar ofiarny, nie spojrzał przychylnie na Kaina ani na jego dar ofiarny. Kain więc zapałał wielkim gniewem i twarz mu sposępniała. Wtedy Jehowa rzekł do Kaina: „Czemu pałasz gniewem i czemu sposępniała ci twarz? Jeśli zaczniesz czynić dobrze, czyż nie nastąpi wywyższenie? Ale jeśli nie zaczniesz czynić dobrze, grzech czai się u wejścia i ku tobie kieruje się jego pożądanie; ty zaś — czy nad nim zapanujesz?” Potem Kain odezwał się do swego brata, Abla: [„Wyjdźmy na pole”]. A gdy byli na polu, Kain napadł na swego brata, Abla, i go zabił. Później Jehowa rzekł do Kaina: „Gdzie jest Abel, twój brat?”, a on powiedział: „Nie wiem. Czyż jestem stróżem mego brata?” Na to rzekł: „Cóżeś uczynił? Posłuchaj! Krew twego brata woła do mnie z ziemi. I oto jesteś przeklęty i wygnany z ziemi, która otworzyła swą paszczę, aby przyjąć krew twego brata, przelaną twą ręką. Gdy będziesz uprawiał rolę, nie odda ci swej mocy. Tułaczem i uciekinierem staniesz się na ziemi”. Na to Kain rzekł do Jehowy: „Moja kara za winę jest zbyt wielka, by ją znieść. Oto w tym dniu wypędzasz mnie z powierzchni ziemi i będę ukryty przed twoim obliczem; i stanę się tułaczem i uciekinierem na ziemi, i jest rzeczą pewną, że kto mnie spotka, zabije mnie”. Na to Jehowa rzekł do niego: „Toteż każdego, kto zabije Kaina, dosięgnie pomsta siedem razy”. I Jehowa opatrzył Kaina znakiem, żeby go nie uśmiercił nikt, kto go spotka. Wtedy Kain odszedł od oblicza Jehowy i osiedlił się w Ziemi Ucieczki na wschód od Edenu. Następnie Kain współżył ze swą żoną i ona stała się brzemienna, i urodziła Henocha. Potem zabrał się do budowy miasta i nazwał to miasto od imienia swego syna Henocha.

Skąd zatem najszanowniejszy pan Kain wziął sobie żonę i kogo się obawiał? Według Izraelskich podań, na ziemi żyło już liczne potomstwo najszanowniejszej pani Lilith, pierwszej kobiety stworzonej z prochu ziemi. Obecnie kobiety, które mają męski typ urody, mniejsze piersi i z natury podporządkowują się mężczyznom, wolą leżeć pod mężczyzną podczas stosunków płciowych, mają w sobie większość krwi pradawnej najszanowniejszej pani Ewy. Kobiety zaś bardziej kobiece i niezależne, lubiące dominować w stosunkach seksualnych mają w genach więcej pierwszej stworzonej z prochu kobiety, najszanowniejszej pani Lilith. Takie kobiety mogą się nie wszystkim mężczyznom podobać i być może ta część rodu ludzkiego zadbała o to by zarówno imię jak i historię najszanowniejszej pani Lilith z Biblii wymazać oraz o to bezspornie żeńskie imię wpisać do spisu imion w Polsce zakazanych. Trzeba tu dodać, że w Polsce można chłopcom nadawać na drugie imię, imię żeńskie. Dziewczynki takiego przywileju nie mają. Im nie można na drugie imię nadawać imion męskich co jest jawną dyskryminacją. Trzeba tu dodać, że w Polsce można nadawać chłopcom na drugie imię imiona żeńskie, ale pod warunkiem, że będzie to imię Maria.
Taką informację znajdziemy w poradni językowej Państwowego Wydawnictwa Naukowego:

„Skąd wziął się zwyczaj nadawania żeńskiego imienia Maria potomkom płci męskiej, np. Józef Maria Bocheński, Jan Maria Rokita?
Czy dotyczy to jedynie tego konkretnego imienia, czy dopuszczalne są też inne, np. Józef Dorota Piotrowski, Jan Agata Nowakowski? (...)
Jest tylko jedno imię żeńskie, które można nadać (w Polsce – jako drugie) chłopcom. To właśnie Maria. Zwyczaj ten zapoczątkowali Włosi w XV wieku. Nie jest możliwe nadanie chłopcu innego żeńskiego imienia. Katarzyna Kłosińska, Uniwersytet Warszawski”

Myślę, że i tym jawnie rasistowskim wpisem powinny się zająć organy ścigania, dlatego, że mamy w Konstytucji wpisaną równość wobec prawa. Albo możemy nadawać chłopcom na drugie imię, imię żeńskie, a dziewczynkom na drugie imię, imię męskie, albo nie i to niezależnie jakie to będzie imię. Chrześcijanom oraz wszystkim innym czcicielom najszanowniejszego Boga Jehowy, odradzał bym takiej praktyki, dlatego, że najszanowniejszy Bóg zakazał pod względem ubioru nie upodobniać się do płci przeciwnej:

Powtórzonego Prawa 22:5
Kobieta nie ma wkładać żadnej szaty krzepkiego mężczyzny, a krzepki mężczyzna nie ma nosić płaszcza kobiety; gdyż każdy, kto tak czyni, jest obrzydliwością dla Jehowy, twego Boga.

Rozsądnie zatem będzie jeżeli nie będzie się nadawało dziecku imienia płci przeciwnej, ale to już osobista decyzja rodziców i prawo świeckie w tę decyzję nie powinno ingerować.

Myślę, że temat imion został już omówiony, ale skoro jesteśmy przy imionach to warto poruszyć też kwestię nazwisk, ale kwestia ta nie każdego dotyczy. W Polsce żyją ludzie, którzy nie mają nazwisk. Zamiast nazwisk mają imiona. Na przykład moja ciocia, to najszanowniejsza pani Zofia Marek, a wujek to najszanowniejszy pan Staszek Marek. Osób mających zamiast nazwiska imię Marek znam więcej. Znam też Janusza Radka. Moja babcia to Katarzyna Szatan. Dziadek to Adam Szatan, mama to Stanisława Szatan. Takich ludzi jest więcej. Warto tu dodać, że imię lub nazwisko mogą w znacznym stopniu determinować życie. Moja mama wspominała, że wiele wycierpiała od księdza na lekcjach religii, który piętnował ją ze względu na nazwisko. Dzieło te wzmacniały dzieci, które za przykładem księdza mamę przezywały kusicielką. Większość z nas ma jednak jakieś nazwisko i nazwisko to dziedziczy się zazwyczaj po tacie. Myślę, że tak być nie powinno, bo co do mamy zazwyczaj mamy pewność, z tatami różnie bywa. Niektórzy teolodzy mają duże wątpliwości co do tego kto naprawdę był tatą najszanowniejszego władcy Jehoszau Masziach (Jezusa Chrystusa) ale to inny temat, który może w przyszłości poruszę. Bardzo proszę powróćmy myślami do nazwisk. Dziś co prawda nie wszyscy noszą nazwiska, ale większość z nas tak. Kiedyś tak nie było. Ludzie zazwyczaj mieli tylko imiona. W Polsce zwyczaj nadawania nazwisk pojawił się stosunkowo późno i został utrwalony odgórnie dopiero przez zaborców:

„Polskie nazwiska są zjawiskiem historycznie późnym, ponieważ powstały dopiero u schyłku średniowiecza. Początkowo objęły szlachtę ) i stopniowo rozprzestrzeniły się na mieszczaństwo i chłopstwo. (...) W okresie staropolskim posiadanie nazwiska regulowało prawo zwyczajowe, dopiero państwa zaborcze wprowadziły pierwsze akty prawne wprowadzając m.in. obowiązek posiadania nazwiska dla wszystkich grup społecznych, dotychczas bowiem zwyczaj ten nie przyjął się wśród Izraelitów.”

Bardzo proszę przeczytajmy jak przymus nadawania nazwisk wspominają Izraelici:

„Izraelita Samuel wraca przygnębiony z urzędu, gdzie według dekretu przydzielono mu urzędowe nazwisko. Izraelici nie używali nazwisk do momentu, kiedy władze niemieckie (głównie Austriackie) im to narzuciły przy czym w wielu wypadkach celowo nadawano im nazwiska ośmieszające. Żona Anne wybiega mu na spotkanie i zaciekawiona pyta:
To jak się teraz nazywamy?
„Schweissloch (Spocona Dziura)”
„Oj, ofermo! Nie mogłeś postarać się o coś lepszego?”
„Co znaczy postarać się? U tych rozbójników?
Gdybym za literkę 'w' nie zapłacił sto guldenów to nazywali byśmy się Scheissloch (Odbytnica – dosłownie Dziura Do Srania).””

Na naszych oczach widzimy też, jak poprzez niechlubne działania niektórych ludzi pewne nazwiska źle zaczynają się kojarzyć. Ja po tacie noszę nazwisko Kwaśniewski, i w Internecie nieraz sugerowano mi, że jestem alkoholikiem, i jest to zrozumiałe, bo w sieci internetowej krąży wiele memów, z najszanowniejszym panem Aleksandrem Kwaśniewskim, związanych z alkoholem i nie wzięło się to z próżni, bo najszanowniejszy pan Aleksander Kwaśniewski ma problemy alkoholowe i z tym się nie kryje. Kolejnym nazwiskiem, które zostało zszargane przez polityków jest nazwisko Morawiecki. Za sprawą najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Mateusza Morawieckiego słowo to staje się synonimem kłamstwa i proces ten jest też w pełni uzasadniony, dlatego, że najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki kłamie na potęgę. Jeżeli ktoś nie wierzy, to polecam przeczytanie 68 listu otwartego zatytułowanego Best of Mateusz Morawiecki, dzieje grzechu kłamstwa.
Przejdźmy teraz do nazwiska Duda. Był czas, że słowo Duda kojarzyło mi się z instrumentem dętym oraz z osłem za sprawą wierszyka – 'Grają dudy, grają basy, idzie osioł z pierwszej klasy'.
W dzisiejszych czasach słowo to nabrało zdecydowanie negatywnego znaczenia za sprawą dwóch wyjątkowo podłych polityków, którzy w wielkiej mierze przyczynili się do szczerzenia się bezprawia poprzez łamanie najwyższego prawa zapisanego w Konstytucji. Pierwszym z tych obleśnych łotrów jest pan, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo.
Bez pana podpisów niejedno bezprawne prawo nie ujrzało by światła dziennego. Kolejnym łajdakiem, który ma wielki wpływ na szerzenie się bezprawia jest najszanowniejszy pan Piotr Duda polski działacz związkowy, aktualnie przewodniczący NSZZ „Solidarność”. Ta niechlubna postać ma znaczny wkład w wejście w życie haniebnej ustawy w sposób bezsporny łamiącej wiele punktów obowiązującej Konstytucji. Mam na myśli ustawę ograniczającą handel, niektórym podmiotom gospodarczym w niedzielę. Temat ten szerzej opisałem w 1 liście otwartym do najszanowniejszego pana prezydenta zatytułowanym - Niedziela, sfałszowany dekalog i łamanie Konstytucji i rozwinąłem w aneksie do listu. Podpisana przez najszanowniejszego pana prezydenta ustawa w sposób tak jawny łamie kilka postanowień Konstytucji będącej najwyższym aktem prawnym, że aż się zastanawiam jak doktor prawa – bo takim wykształceniem najszanowniejszy pan prezydent się afiszuje - mógł taki bubel prawny podpisać? Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, jak do tego doszło? Najszanowniejszy pan poseł Jarosław Kaczyński panu kazał? Przyłożył pistolet do głowy i kazał podpisać? Jak najszanowniejszy pan prezydent wytłumaczy się z tego haniebnego aktu na sądzie ostatecznym? Jestem wielce ciekawy?
To dzięki takim ludziom jak najszanowniejszy pan prezydent, jak członkowie Państwowej Akademii Nauk, członkowie Rady Języka Polskiego doszło do tego, że tytuły naukowe przestały być czymś wartościowym, ale stały się powodem wstydu i hańby. Im wyższy ktoś nosi w Polsce tytuł naukowy, tym wstyd i hańba mogą być większe. Co bardziej szczerzy naukowcy mówią o tym wprost. Profesor zwyczajny nauk humanistycznych, nauczyciel akademicki, profesor Instytutu Studiów Politycznych PAN, przewodniczący rady Muzeum Historii Polski, autor publikacji na temat historii Polski XX wieku, poseł do Parlamentu Europejskiego VI kadencji, najszanowniejszy pan Wojciech Roszkowski w przypływie szczerości napisał:

„Jeśli inteligencja pragnęła swego czasu zastąpić rolę szlachty w polskim społeczeństwie, to dziś wyraźnie zapomina ona o zasadzie „szlachectwo zobowiązuje”. (…) Wydaje się, że społeczna rola inteligencji, która zatraca poczucie rzeczywistości, która ma wygórowane mniemanie o swej nieomylności, ale nie dorasta do swej roli umysłowego przewodnika narodu i daje często jak najgorszy przykład, przemija tak samo jak dawniej rola szlachty. Nie tylko zawodzi intelektualnie, ale brakuje jej najczęściej zdolności organizacyjnych i żyje ze środków publicznych. A w tej postaci po prostu przestaje być Polakom potrzebna.”

Uważam, że taka samokrytyka godna jest najwyższej pochwały. Ja bym napisał, że taka inteligencja jest nie tylko niepotrzebna, ale też przede wszystkim jest wielce szkodliwa. To za sprawą takich 'naukowców' jak członkowie Państwowej Akademii Nauk, członkowie Rady Języka Polskiego, Polska coraz bardziej oddala się od państw intelektualnie i moralnie rozwiniętych w odmęty bezprawia. Uważam, że powinno się takiemu stanu rzeczy stanowczo powiedzieć nie. W trybie pilnym sprywatyzować wszelkie ośrodki akademickie, szkolne, naukowe. Niech inteligenci uczciwie zarabiać na swoje utrzymanie. Jeżeli są naprawdę inteligentni, to doskonale sobie w warunkach wolnej konkurencji dadzą radę, a ci co sobie nie dadzą rady, przekwalifikują się, zdobędą jakiś pożyteczny zawód i zadowolenie z tego, że przestali być szkodliwymi pasożytami. Koniecznie trzeba też wprowadzić kary za kłamstwa, nieuctwo, partactwo naukowe. Weźmy na przykład daty fałszywe. Pisałem o nich wiele razy. Wygląda na to, że prawda na temat dat jest ukrywana zarówno przez państwo jak i środowisko naukowe. Celowo okłamuje nas, nasze dzieci, tylko nie wiem w jakim celu? Czyżby tylko po to by jak najwięcej ludzi trafiło do Piekła? Jeżeli kogoś temat interesuje, to zapraszam do 3 listu otwartego zatytułowanego - Chrześcijańska rachuba kłamstw i mega grzeszne daty. Osoby odpowiedzialne (w tym przede wszystkim całe środowisko naukowe i oczywiście członkowie rządu) za demoralizację, okłamywanie społeczeństwa, w tym również najmłodszych dzieci już dawno powinni zostać przykładnie ukarani. Uważam też, że niedopuszczalne powinny być praktyki propagowane przez 'profesorów' Rady Języka Polskiego, którzy według swojego widzimisię, wbrew logice i rozumowi utrudniają nam życie. Przez pół roku chodziłem po różnych urzędach, jeździłem do Warszawy po to tylko by przekonać się, że jestem okłamywany i zwodzony być może tylko po to by wymusić ode mnie łapówkę.
Tak podobno do dziś się wiele spraw załatwia, ale proszę powróćmy do nazwisk, które zazwyczaj dziedziczymy po tatach. Nazwisko za sprawą popularnych polityków, lub zdemoralizowanych celebrytów może się zacząć bardzo źle kojarzyć. Być może ktoś wolał by się nazywać Dziura do Srania niż Duda i nie byłbym tym zdziwiony. Niektórzy zmieniają nazwiska. Na przykład mój kuzyn, najszanowniejszy pan Adam Szatan zmienił nazwisko na Szarnicki.
Myślę, że powinno się prawo zmodyfikować tak, by bez przeszkód można było imiona i nazwiska zmienić, w każdym momencie. Chodząc do szkoły zauważyłem, że dzieci potrafią przezywać dzieci, dokuczać im ze względu na imię lub nazwisko. Tak być nie powinno, ale to już inny temat.
Uważam, że każde dziecko powinno mieć prawo za zgodą prawnych opiekunów w każdej chwili zmienić imię lub nazwisko bez podawania przyczyny, w kiedy się usamodzielni taką decyzję powinien mieć możliwość jako osoba samodzielna zrobić osobiście. W czasach, w których każdy ma swój niepowtarzalny numer ewidencyjny zwany peselem, imię i nazwisko straciło na znaczeniu. Myślę, że można by stworzyć stronę narodową, na której przy swoim peselu każdy miałby prawo zmienić w każdej chwili swoje imię czy też imiona, lub nazwiska według swego uznania. Obecnie w Polsce żyje wielu ludzi mających takie same imiona i nazwiska i za tą przyczyną mogą stać się narażeni na kpiny i szykany. Najszanowniejszy pan prezes rady ministrów, premier Mateusz Morawiecki, kłamie, że aż się kurzy, a inni być może prawdomówni ludzie o nazwisku Morawiecki narażeni mogą być na szykany. Najszanowniejszy pan prezydent Andrzej Duda podpisuje łamiące Konstytucję ustawy, czym znieważa swój urząd, ale także imię i nazwisko, a nazwisko to jest popularne. Według statystyk w samym tylko Krakowie mieszka kilkaset osób noszących to nazwisko. Myślę, że koniecznie i szybko trzeba stworzyć prawo zezwalające w kilka minut zmienić skompromitowane nazwisko na jakieś inne. Każdy obywatel mógłby mieć swoją własną stronę, z dostępem do swoich danych typu imię i nazwisko. Oprócz tego każdy mógłby pisać komentarze, ale tylko zgodne z prawdą, pod odpowiedzialnością karną. Na stronie tylko pesel byłby elementem niezmiennym, ale nie ten aktualny, bo obecne pesele nie spełniają wymogów konstytucyjnych, ale o tym napiszę w kolejnym liście otwartym.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo co najszanowniejszy pan prezydent myśli o propozycjach zmian dotyczących imion i nazwisk oraz o pomyśle karania kłamców i nierzetelnych lub źle nauczonych uczonych? Jeżeli najszanowniejszemu panu prezydentowi moje propozycje się spodobały, to proszę działać. Stosowną ustawę przegłosować, błyskawicznie podpisać i z satysfakcją patrzyć jak zwiększą się swobody obywatelskie i prawdziwa wiedza rozkwitnie. Ja by coś w tym kierunku zrobić, napisałem ten list otwarty. Oprócz tego postanowiłem pomodlić się o pomoc do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga: Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom napisać jak najlepsze prawa dotyczące imion, nazwisk i odpowiedzialności naukowców za wykonywaną pracę?
Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Naj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 02 mar 2020, 19:43 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 14 dzień 4 miesiąc 11 rok EY

Najsz :)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, poprzedni 76 list otwarty zatytułowany - Lilith, Tonia, (...) spis imion zakazanych w Polsce, poświęcony był kwestiom zakazanych w Polsce imion, nazwisk i prawa dotyczącego tych problemów. Pisałem też w nim o fatalnej, z każdym dniem pogarszającej się reputacji profesorów, doktorów, magistrów, nauczycieli – szeroko pojętej inteligencji. Niestety w tym fatalnym trendzie ma najszanowniejszy pan prezydent swój wyjątkowo wielki wkład. Swoimi wypowiedziami zdarza się najszanowniejszemu panu prezydentowi bezcześcić zajmowany urząd, swój tytuł doktora, swoje imię, swoje nazwisko – czasami nawet robić z siebie kompletnego debila, co szczególnie mnie smuci. Zgodnie z zapowiedzią 77 list otwarty będzie poświęcony numerowi PESEL, Izraelitom i ostatecznemu rozstrzygnięciu tej kwestii. Zacznę od numeru PESEL:

„Powszechny Elektroniczny System Ewidencji Ludności (PESEL) – centralny zbiór danych prowadzony w Polsce przez ministra właściwego do spraw informatyzacji.
Przykładowa postać:
440514 0145 8
cyfry [1-6] – data urodzenia z określeniem stulecia urodzenia
cyfry [7-10] – numer serii z oznaczeniem płci
cyfra [10] – płeć
cyfra [11] – cyfra kontrolna
Data urodzenia - Numeryczny zapis daty urodzenia przedstawiony jest w następującym porządku: dwie ostatnie cyfry roku, miesiąc i dzień.”

Podstawową wadą obecnie funkcjonującego numeru PESEL jest to, że zawiera on w sobie datę urodzenia osoby, do której jest przyporządkowany i data ta jest datą kościelną, wywodzącą się Kalendarza Gregoriańskiego. Już ten fakt powinien aktualne numery PESEL wykluczyć z użycia, dlatego, że zgodnie z obowiązującą Konstytucją nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia w praktykach religijnych, a kalendarz ten jest bez cienia najmniejszej wątpliwości elementem liturgicznym wielu kościołów chrześcijańskich. Kolejną konstytucyjną przyczyną wykluczającą ten kalendarz z publicznego, państwowego użytku jest fakt, że kalendarz ten jest niesprawiedliwy. Osoby urodzone w roku przestępnym 29 lutego (dzień ten występuje co cztery lata z odstępstwem co 128 lat) są poszkodowane. Urodziny mogą obchodzić tylko co cztery lata. Z podobnym problemem spotykają się też wszelkie wydarzenia, które rozegrały się lub też rozegrają się, 29 lutego. Kolejną, największą przyczyną, która powinna ostatecznie wykluczyć ten kalendarz na trwałe zarówno z życia kościelnego jak i publicznego jest fakt, że kalendarz ten nie jest naukowy, ale urojony. Wszedł do powszechnego użytku kilkanaście stuleci po śmierci najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) w czasach terroru kościelnego, w czasach, kiedy za jego kwestionowanie, podobnie jak za kwestionowanie nauk Kościoła można było spłonąć na stosie. Tamte czasy minęły, ale na nieszczęście kalendarz pozostał i wywiera destrukcyjny wpływ na życie wspólnot chrześcijańskich. Teoretycznie data zapisana w tym kalendarzu jest bezpośrednio powiązana z postacią najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa), co wplątuje tę czcigodną postać w kłamstwo, błędy, brakoróbstwo – w grzech wielki. Szerzej zagadnienie to omówiłem 3 liście otwartym zatytułowanym - Chrześcijańska rachuba kłamstw i mega grzeszne daty, oraz w aneksie do tego listu. Nie wiem tylko, czy sprawy te nie przerastają możliwości intelektualnych najszanowniejszego pana prezydenta, liczę jednak na to, że moje listy otwarte coś zmienią. Najszanowniejszy pan Wojciech Bartoszewski napisał:

„Czasami człowiek zmienia zdanie, czasami zdanie zmienia człowieka.”

Z kolei najszanowniejszy pan Niccolò Machiavelli wyróżnił trzy typy rozumów ludzkich:

„Trojakiego bowiem rodzaju są rozumy ludzkie: jedni pojmują o własnych siłach, drudzy gdy im kto wyłoży, a trzeci rodzaj jest ten, co ani sam, ani przy cudzej pomocy nic nie pojmie. Pierwszy rodzaj nazywamy doskonałym rozumem, drugi dobrym, trzeci nic wartym czyli złym.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, z tych trzech umysłów, najgorszym, najbardziej złym może być umysł pierwszy. Człowiek, który wszystko doskonale pojmuje o własnych siłach, ale zdobytą wiedzę wykorzystuje w złym celu jest największym głupcem.
Taki człowiek jest najbardziej złym i jednocześnie najbardziej głupim, ale jak jest z najszanowniejszym panem prezydentem tego nie wiem. Człowiek, który nawet przy cudzej pomocy nic nie pojmuje jest po prostu głupi, ale nie koniecznie zły, ale łatwo go do zła nakłonić wmawiając, że dobro czyni. Takiego człowieka łatwiej można zwieść ale nie o tym jest ten list.
Bardzo proszę powróćmy myślami do numeru PESEL i przejdźmy do kwestii Izraelitów. Przypominam sobie, że jakiś czas temu media obiegła wiadomość, że w numerach PESEL, a nawet w numerach rejestracyjnych samochodów została zakodowana informacja o przynależności do narodu izraelskiego. Na taki trop wpadł pani doktor Halina Wróbel będąca ginekologiem i nie ma co się dziwić, bo Izraelitów można rozpoznać po okaleczonym penisie. Niektórzy Izraelici sobie nawet z tego faktu żartują:

„Po o drugiej wojnie światowej w Nowym Jorku dwaj panowie spotykają się w męskiej toalecie.
Jeden pyta drugiego:
Z Przemyśla?
Tak! W jaki sposób pan mnie rozpoznał?
Znam ten sznyt. Tamtejszy rzezak zawsze był do niczego.”

Z informacji do jakich dotarłem wynika, że niektórzy Polacy sprawę potraktowali poważnie:

„Poniżej prezentujemy efekty badań (w liście do Prokuratora Generalnego) Pani dr Haliny Wróbel nad numerami PESEL w celu identyfikacji tych, którym wygodne jest a to bycie Polakiem, a to bycie Niemcem, albo Francuzem, czy też Rosjaninem, naturalnie w zależności od sytuacji i – co oczywiste – korzyści. Jak pokazuje historia, „naród przebrany” niczym zwierzę potrafi odziać się w kamuflaż w zależności od środowiska w jakim żeruje, nie tracąc przy tym swego wrodzonego drapieżnego instynktu.”

Z tego co się dowiedziałem sprawa została zbagatelizowana i wyciszona. Podobnie było z tajnymi więzieniami CIA w Polsce. Bardzo proszę przypomnijmy sobie kategoryczne, wielokrotne zapewnienia byłego prezesa rady ministrów, premiera najszanowniejszego pana Leszka Millera:

„Miller zapewnia, że w Polsce nie było więzień CIA. Jeśli pan Pinior uważa, że widział dokument z moim podpisem, to jest pospolitym kłamcą i łajdakiem - w tak ostry sposób szef SLD Leszek Miller zareagował na stwierdzenie senatora PO Józefa Piniora, że w Polsce były więzienia CIA, a pod dokumentem, który na to zezwalał podpisał się Miller jako ówczesny premier. (…) Nie było tajnych więzień CIA w Polsce - zapewnia Leszek Miller...”

Sprawa nabrała z czasem światowego charakteru:

„Europejski Trybunał Praw Człowieka odtajnił rozpoznawanie skargi Abd al-Rahima al-Nashiriego, który twierdzi, że był więziony w domniemanym więzieniu CIA w Polsce. Sędziowie Trybunału postanowili odstąpić od ogólnie stosowanych zasad i znieśli poufny charakter postępowania.”

Wierutne kłamstwa najszanowniejszego pana Leszka Millera po jakimś czasie zdemaskował najszanowniejszy pan Aleksander Kwaśniewski, były prezydent Polski:

„Polskie władze wyraziły zgodę na stworzenie w Polsce więzienia CIA - przyznał były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Dodał, że i on, i były premier Leszek Miller są do dyspozycji prokuratury i chcą, aby sprawa została wyjaśniona zgodnie z polskim prawem. - Zgodnie z zasadami współpracy wywiadowczej myśmy o szczegółach nigdy nie byli informowani - tłumaczył Kwaśniewski.”

Trzeba tutaj koniecznie dodać, że wcześniej najszanowniejszy pan były prezydent Aleksander Kwaśniewski wielokrotnie zaprzeczał istnieniu tajnego więzienia CIA w Polsce:

„Kwaśniewski: więzień CIA w Polsce nie było (...) Kwaśniewski powtarza: W Polsce nie było tajnych więzień CIA...”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że dwaj najbardziej wpływowi i odpowiedzialni urzędnicy, premier i prezydent wielokrotnie, bezczelnie okłamywali naród i świat w kwestii więzień CIA w Polsce. Odrażające, ale tak bywa z tajnymi służbami i tajemnicami – generują kłamstwa i nadużycia.
To bardzo źle, ale temat ten już omówiłem wcześniej w 8 liście zatytułowanym - Tajne służby, tajemnice, haki, prostytutki i sex. Okazało się, że więzienie CIA było i Polska zapłaciła karę za to:

„Polska zapłaciła odszkodowanie za tajne więzienia. (…) Odszkodowania zasądził Europejski Trybunał Praw Człowieka. 4 lata temu prawnicy Saudyjczyka Abd al-Rahima al-Nashiriego i Palestyńczyka Abu Zubajdy złożyli skargę do Strasburga przeciwko państwu polskiemu. Obaj twierdzili, (…) że byli torturowani w tajnym więzieniu CIA w Polsce. Sędziowie Trybunału jednomyślnie uznali, że w obydwu sprawach doszło do naruszenia praw człowieka, w tym zakazu tortur, prawa do rzetelnego procesu oraz prawa do wolności i bezpieczeństwa osobistego. (…) Grzegorz Schetyna potwierdził, że decyzja Trybunału została wykonana. W jednym wypadku pieniądze przekazano na wskazane przez prawników konto, w drugim na rachunek powierniczy prowadzony przez Trybunał - tłumaczył minister. Skarżącym przyznano po 100 tysięcy euro zadośćuczynienia.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że odszkodowanie zapłaciła Polska, czyli cały naród – wszyscy podatnicy. Tak być absolutnie nie powinno. Sprawą powinna się zająć prokuratura krajowa i wyegzekwować zwrot zapłaconej kwoty od osób decyzyjnych, być może również od ówczesnego najszanowniejszego pana prezesa rady ministrów, premiera Leszka Millera i ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Taki powinien być standard w odszkodowaniach.
Temat ten rozwinąłem w 46 Liście otwartym zatytułowanym - Wymuszanie odszkodowań od Skarbu Państwa i nie będę się powtarzał, ale to jeszcze nie koniec:

„"Washington Post": CIA zapłaciła Polsce za więzienie dolarami w dwóch kartonach
"CIA zapłaciła Polsce 15 milionów dolarów za użyczenie willi w Kiejkutach, która służyła jako tajne więzienie dla podejrzewanych o terroryzm"...”

To jest kolejna sprawa, która powinna zostać wyjaśniona co do ostatniego dolara. Być może, część pieniędzy ktoś sobie przytulił, ale to jeszcze nie koniec sprawy. W Polsce działało tajne więzienie CIA, w którym amerykanie prawo łamali, robili co chcieli, ale to my Polacy musieliśmy za te przestępstwa zapłacić i jeszcze wstydzić się przed całym wszechświatem za wielokrotne, bezczelne kłamstwa najwyższych urzędników państwowych oraz łamanie obowiązującego prawa. Za to zaś powinni sowite odszkodowanie zapłacić nam Amerykanie. Nie jest to oczywiście pierwsza i jedyna sprawa za jaką powinno się żądać od USA odszkodowań. Czy Jałtę najszanowniejszy pan prezydent pamięta? Temat ten omówiłem już 57 liście otwartym zatytułowanym - Odszkodowania wojenne od USA, Niemiec, Izraelitów i nie będę się powtarzał. Dodam tylko, że trzeba działać. Wezwać ambasadora USA, sprawę przedstawić, złożyć propozycję. To samo trzeba zrobić z pozostałymi państwami. Czy już jakieś kroki w tym temacie najszanowniejszy pan prezydent przedsięwziął?

Kiedy jako pierwszy na podejrzane sprawy związane z talibami i zwrócił uwagę najszanowniejszy pan były poseł, a teraz martwy człowiek, Andrzej Lepper, usiłowano zrobić z niego wariata:

„Szef Samoobrony, Andrzej Lepper, w sejmowej galopadzie (...) wrzucił do jednego worka pytania o polityków rzekomo biorących łapówek i talibów lądujących w Klewkach. Media skupiły się na tym drugim wątku, robiąc z polityka zupełnego wariata. Wtedy nikt jeszcze nie mówił o tajnych więzieniach CIA w Polsce. Ten skandal miał dopiero wybuchnąć.”

Bardzo proszę powróćmy myślami do PESEL-ów, Izraelitów i odkrycia najszanowniejszej pani ginekolog doktor Haliny Wróbel. Najszanowniejszą panią Haliną Wróbel spotkały liczne szykany z strony niektórych mediów. Przypięto jej łatkę antysemitki i sprawę próbowano ośmieszyć. Na stronie Gazety Wyborczej ukazał się artykuł zatytułowany - Żyd ukrywa się pod PESEL-em. Tekst napisał Marcin K. Trzeba tutaj koniecznie dodać, że w tytule artykułu można się dopatrzyć jawnego antysemityzmu, oraz złej kultury, dlatego, że słowo Żyd jest bŻYDKIm przezwiskiem. Kwestię tę omówiłem w 17 liście zatytułowanym Jehowa, Jehoszua, najważniejsze imiona dla chrześcijan. Bardzo proszę zapoznajmy się z fragmentem zamieszczonym przez Gazetę Wyborczą:

„Halina W. nie ma sobie nic do zarzucenia. - Dążę do prawdy - oświadcza na początek pani ginekolog. A tą prawdą - według niej - jest ujawnianie osób pochodzenia żydowskiego. - Ci ludzie ukrywają pochodzenie dla korzyści materialnych - stwierdza W. i podkreśla na każdym kroku, że jest katoliczką. (…) Wśród osób, u których "odkryła" żydowskie pochodzenie, jest Jan Paweł II. - Czuję się przez niego oszukana. Matka papieża była Żydówką. On oszukał nie tylko mnie, ale cały naród polski. On oszukał cały świat. Dla mnie to bolesne, że człowiek, który mnie oszukał, nazywany jest błogosławionym. To nieporozumienie. Jako syn rodu żydowskiego Jan Paweł II wepchnął katolicką Polskę do ateistycznej Unii Europejskiej. To ogromna strata dla duchowości Polaków - Halina W. nie ukrywa swoich antysemickich poglądów.”

Kiedy przeczytałem tekst o pochodzeniu Izraelskim najszanowniejszego pana Jana Pawła II i rozczarowaniu, pomyślałem, co to będzie, jak najszanowniejsza pani ginekolog, doktor Halina Wróbel dowie się o tym, że najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus), oraz apostołowie, twórcy Kościoła Chrześcijańskiego, to także Izraelici, którzy świat cały oszukują?
Bardzo proszę przeczytajmy w Biblii jak genialnie zwodzono Izraelitów:

Mateusza 9:35, 36; Marka 6:34; Mateusza 13:34; Marka 4:34; Łukasza 8:10; Marka 4:10-12
A Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski, nauczając w ich synagogach i głosząc dobrą nowinę o królestwie oraz lecząc wszelką dolegliwość i wszelką niemoc. Widząc tłumy, litował się nad nimi, były bowiem złupione i porzucone niczym owce bez pasterza. (…) A on, wyszedłszy, ujrzał wielki tłum, lecz ulitował się nad nimi, gdyż byli jak owce bez pasterza. I zaczął ich nauczać wielu rzeczy. (…) Wszystko to Jezus mówił do tłumów w przykładach. Doprawdy, bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił (…) Doprawdy, bez użycia przykładu niczego do nich nie mówił, ale na osobności wszystko swym uczniom wyjaśniał. (…) On zaś rzekł: „Wam dano zrozumieć święte tajemnice królestwa Bożego, ale dla pozostałych jest to w przykładach, żeby patrząc, patrzyli na próżno, i słuchając, nie pojęli znaczenia. (…) A gdy został sam, ci wokół niego wraz z dwunastoma zaczęli go pytać o te przykłady. I przemówił do nich: „Wam dano świętą tajemnicę królestwa Bożego, ale dla tych na zewnątrz wszystko dzieje się w przykładach, żeby patrząc, patrzyli, a jednak nie widzieli, i słuchając, słyszeli, a jednak nie pojęli sensu ani w ogóle nie zawrócili i nie dostąpili przebaczenia”.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę zwrócić uwagę na wielki spryt tej zwodniczej działalności. Z jednej strony tłumy Izraelitów były leczone z dolegliwości cielesnej, z drugiej zaś strony ich umysły były zatruwane przypowieściami mającymi skryte znaczenie i celem tego zwodzenia było, żeby patrząc, patrzyli, a jednak nie widzieli, i słuchając, słyszeli, a jednak nie pojęli sensu ani w ogóle nie zawrócili i nie dostąpili przebaczenia, ale nie o tym jest ten list. Wiele osób dopatruje się wszędzie Izraelitów. Podobno im bliżej jakiejś grupy trzymającej władzę, im bliżej jakiejś uprzywilejowanej kasty wyniesionej ponad prawo, tym więcej jest Izraelitów. Podobne zdanie ma również pan, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo. Bardzo proszę przypomnieć sobie swoje własne słowa:

„Jeżeli ktoś pyta o krew, to ja się często uśmiecham i mówię: to mi pokażcie Polaka, który jest w stanie na sto procent powiedzieć, że nie ma w swojej krwi nawet najmniejszej domieszki krwi żydowskiej po tysiącu lat wspólnej historii. (…) Czy ja jestem pewien, że nie ma we mnie domieszki krwi żydowskiej? Nie. Tylko matka jest pewna.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, polemizował bym z tym ostatnim stwierdzeniem. Czytałem o pomyłkach w szpitalu. Porwaniach dzieci. Słyszałem nawet o rozpruciu brzemiennej i zabraniu jej dziecka, przez kobietę, która mieć dziecka nie mogła. Takie rzeczy się zdarzają i nie możemy być pewni, czy i my czasem nie jesteśmy ofiarami pomyłki lub porwania lub jakiejś machlojki lub nawet zbrodni. Bardzo proszę przypomnijmy sobie starą biblijną opowieść:

1 Królów 3:16-28
W owym czasie dwie kobiety, nierządnice, przyszły do króla i stanęły przed nim. Następnie jedna z tych kobiet powiedziała: „Wybacz, mój panie, ja i ta kobieta mieszkamy w jednym domu, tak iż urodziłam przy niej w tym domu. A trzeciego dnia po moim porodzie ta kobieta również urodziła. I byłyśmy razem. Nie było z nami w domu nikogo obcego; byłyśmy w domu tylko my dwie. Później syn tej kobiety umarł w nocy, bo się na nim położyła. Toteż wstała w środku nocy i wzięła mego syna ode mnie, podczas gdy twoja niewolnica spała, i położyła go przy swej piersi, a swego martwego syna położyła przy mojej piersi. Kiedy rano wstałam, by nakarmić swego syna, oto był martwy. Rano więc obejrzałam go uważnie i oto nie był to mój syn, którego urodziłam”. Ale druga kobieta powiedziała: „Nie, bo moim synem jest ten żywy, a twoim synem ten martwy!” Tamta zaś przez cały czas mówiła: „Nie, to twój syn jest martwy, a mój syn jest żywy”. I tak mówiły przed obliczem króla. W końcu król powiedział: „Ta mówi: ‚To jest mój syn, ten żywy, a twoim synem jest ten martwy!’, a tamta mówi: ‚Nie, to twoim synem jest ten martwy, a moim synem ten żywy!’” I rzekł król: „Dajcie mi miecz”. Przynieśli więc miecz przed króla. A król powiedział: „Rozetnijcie żywe dziecko na dwoje i dajcie jedną połowę jednej kobiecie, a drugą połowę drugiej”. Wtedy kobieta, której synem był ten żywy, natychmiast powiedziała do króla (ponieważ wezbrały w niej głębokie uczucia do syna, tak iż rzekła): „Wybacz, mój panie! Dajcie jej to żywe dziecko. Tylko go nie zabijajcie!”. A druga kobieta przez cały czas mówiła: „Niech nie będzie ani mój, ani twój. Rozetnijcie go!” Wtedy król odpowiedział i rzekł: „Dajcie jej żywe dziecko, a nie zabijajcie go! Ona jest jego matką”. I cały Izrael usłyszał o tym sądowniczym rozstrzygnięciu wydanym przez króla; i zaczęli się lękać króla, bo ujrzeli, że jest w nim mądrość Boża, by mógł wprowadzać w czyn sądownicze rozstrzygnięcia.

Również kwestia tego, czy płynie w nas izraelska krew nie jest pewna. Izraelici niechętnie mieszali się ludami krajów, w których gościli i niechęć ta działała też w drugą stronę. Oczywiście były też przypadki niewierności, ale one też niczego nie dowodzą. Bardzo proszę powróćmy myślami do najszanowniejszej pani ginekolog, doktor Haliny Wróbel. Jeżeli jej odkrycie było prawdziwe, jeżeli faktycznie w numerach pesel i w numerach rejestracyjnych samochodów była kodowana przynależność do narodu izraelskiego, to mogły o tym wiedzieć tylko osoby wtajemniczone, ulokowane na najwyższych szczeblach administracji państwowej. Operacja ta była oczywiście tajna i po wypłynięciu jej na światło dzienne mogła zostać zaniechana i zastąpiona innym rozwiązaniem, ale ślad po niej powinien pozostać. Oczywiście można się spodziewać, że osoby doskonale w sprawie zorientowane mogą się bezczelnie akcji wypierać, tak jak na temat tajnych więzień wierutnie kłamał były prezes rady ministrów, premier, najszanowniejszy pan Leszek Miller i były prezydent, najszanowniejszy pan Aleksander Kwaśniewski. Uważam, że sprawa jest na tyle poważna, by zajęła się nią specjalna komisja, a jedno z kluczowych stanowisk powinna zając najszanowniejsza pani ginekolog, doktor Halina Wróbel, która jako ginekolog, doskonale się może znać na obrzezanych penisach, zwłaszcza, że w tej sprawie badanie ginekologiczne mogło by być kluczowe. Dla przejrzystości i jawności sprawy takie badanie mogło by się odbywać w świetle jupiterów, a zdjęcia z obdukcji penisów powinny być powszechnie dostępne, zwłaszcza, że sprawa jest bardzo poważna. Powinniśmy pamiętać, że chociaż Izraelici są zazwyczaj ponadprzeciętnie mądrzy i utalentowani, to pomimo wielu zalet jest to naród bardzo głupi i nastawiony na to by wyrządzać zło i nie jest to moje zdanie, ale według podań biblijnych zdanie najszanowniejszego Boga Jehowy na temat tego narodu wybranego:

Jeremiasza 4:22
Bo mój lud jest głupi. Nie zwracają na mnie uwagi. Są niemądrymi synami; i nie wykazują zrozumienia. Mądrzy są, aby wyrządzać zło, lecz nie mają wiedzy, by wyświadczać dobro.

Historia narodu izraelskiego to nieustające wojny, pogromy, holokausty, niekończący się koszmar.
W dziejach tego narodu chwile spokoju wydają się być zapewniane tylko po to, by naród się odradzał po to tylko by móc dalej być dręczonym, męczonym, torturowanym. Temat ten rozwinąłem w 48 liście otwartym zatytułowanym Holokaust - dlaczego nie pomagać Izraelitom, ale nie o tym jest ten list, ale o współczesnych Izraelitach i tezie, która wymaga wyjaśnienia.
Kiedy Związek Radziecki pod koniec II Wojny Światowej wkraczał do Polski, to czekało na niego wielu współpracowników, którzy aktywnie zaangażowali się w tworzenie nowego ładu pod czułym okiem najszanowniejszego pana Józefa Stalina. Dzięki tej działalności jak i opatrzności Bożej mamy kraj zwarty, w miarę jednolity etnicznie. Przed wojną tak nie było. Na wschodzie kraju żyli Litwini, Ukraincy, Białorusini i przede wszystkim Izraelici. Ci ostatni w mniejszym lub większym stopniu byli wszędzie. Także pośród mieszkańców krajów sąsiednich. W Związku Radzieckim, w Niemczech, w Czechosłowacji. Fakt, że jest to naród w sporej części religijny, nie asymilujący się z narodami, u których gości, dla każdego narodu jest oczywistym, potencjalnym zagrożeniem. Gdyby na Polskę napadł, którykolwiek z sąsiadów, w napaści tej mogli by brać udział i Izraelici. Jeżeli w jakimś kraju pojawia się liczna jednolita, mówiąca jednym językiem grupa etniczna, sytuacja staje się dla tego kraju potencjalnie niebezpieczna. Bardzo proszę przeanalizujmy to co się stało w byłej Jugosławii. Ten wielonarodowościowy kraj, po śmierci cieszącego się autorytetem przywódcy rozpadł się na wiele państw narodowych, a wszędzie tam, gdzie były tereny niejednorodne narodowościowo wybuchły walki i dochodziło do aktów ludobójstwa z tego powodu. Przeanalizujemy okręg Kosowa. Według różnych danych historycznych, w okręgu tym przed bardzo wielu laty przeważali Serbowie, ale z różnych przyczyn na teren ten napływali imigranci z Albanii. Procesowi temu towarzyszyła emigracja Serbów na tereny czystsze etniczne, a także przyrost naturalny kosowskich Albańczyków, jeden z najwyższych w Europie. Kiedy wybuchły walki etniczne w byłej Jugosławii swoje działanie rozpoczęła walcząca o interesy Albańczyków Armia Wyzwolenia Kosowa (UÇK), prowadząca działania o charakterze zbrojnym i terrorystyczne na terenie całej prowincji. Działania te dosięgły przede wszystkim Serbów, a także Albańczyków nie popierających tej organizacji. By zapobiec terrorowi, walkę z Armią Wyzwolenia Kosowa rozpoczęła regularna armia jugosłowiańska, przeprowadzając szeroko zakrojoną akcję zbrojną, wymierzoną w UÇK. Sytuację tę wykorzystali siepacze z USA, którzy wspólnie z NATO napadli na Jugosławię i wykorzystując swoją ogromną siłę militarną zrujnowały siły militarne i gospodarcze Jugosławii. Materialne straty poniesione w przeciągu 11 tygodni bombardowań oceniono na większe od tych poniesionych podczas II wojny światowej. Serbscy ekonomiści z tzw. G-17 oszacowali szkody spowodowane nalotami NATO na łączną kwotę 1,2 mld dolarów, zaś straty ekonomiczne na około 29,6 mld dolarów, choć oficjalne źródła rządowe mówią nawet o 200 mld dolarów. Pomimo tego, że departament Stanu USA ogłosił, iż działalność UÇK ma charakter terrorystyczny i jest finansowana z międzynarodowego handlu heroiną oraz pożyczek z krajów islamskich, m.in. od Usamy ibn Ladina. Również według amerykańskiej Drug Enforcement Administration UÇK było zaangażowane w środkowo-wschodni kartel narkotykowy. Oświadczenia te nie spowodowały zaprzestania zbrojenia i szkolenia członków tej organizacji przez USA i wspierania jej przez wojska NATO. Efektem tej zbrojnej akcji zjednoczonych sił demokratycznej zarazy było powstanie Republika Kosowa ze stolicą w Prisztinie. Kraj ten jest według dostępnych mi danych uznawany przez 93 ze 193 państw członkowskich ONZ, 23 z 28 Unii Europejskiej i 24 z 29 NATO. Jeżeli kogoś interesuje demokratyczna zaraza to polecam 26 list otwarty zatytułowany - Ostry seks oraz wady demokratycznej zarazy. My tymczasem powróćmy myślami do Izraelitów. Jeżeli w jakimś kraju pojawia się zorganizowana etnicznie grupa innej narodowości, to często zwłaszcza w niespokojnych politycznie lub ekonomicznie czasach dochodzi do napięć, niepokojów i rozruchów. Czas kiedy Izraelici stanowili w Polsce dużą etnicznie grupę przeszedł do historii i lepiej by tak pozostało. Obecnie Izraelici mają swój kraj, a także państwowość uzyskała też ich pradawna ojczyzna, Syria. Wiem, że nie wszyscy o tym wiedzą, ale najszanowniejszy pan Abraham był Syryjczykiem:

Powtórzonego Prawa 26:4, 5
I kapłan weźmie kosz z twojej ręki, i położy go przed ołtarzem Jehowy, twego Boga. A ty się odezwiesz i powiesz przed obliczem Jehowy, swego Boga: ‚Mój ojciec był ginącym Syryjczykiem; i zstąpił do Egiptu, i przebywał tam jako przybysz, a było z nim niewielu; lecz stał się tam narodem wielkim, potężnym i licznym.

Izraelici to rodowodowi Syryjczycy, mocno znienawidzeni w swoim regionie. Walczą z sąsiednimi krajami, a także z swą praojczyzną - Syrią. Nienawiść ta nie wzięła się znikąd. Jeszcze przed pobytem w Egipcie, zanim jeszcze stali się narodem dopuścili się przemocy, za którą zostali znienawidzeni. Bardzo proszę zapoznajmy się z tą pouczającą historią:

Rodzaju 33:18-34:30
Z czasem Jakub przybył cały i zdrowy do miasta Szechem, które jest w ziemi Kanaan, gdy szedł z Paddan-Aram; i rozbił obóz naprzeciw miasta. Wówczas z ręki synów Chamora, ojca Szechema, nabył za pieniądze — za sto sztuk — kawał pola, gdzie rozbił namiot. Potem postawił tam ołtarz i nadał mu nazwę: Bóg, Bóg Izraela. A Dina, córka Lei, którą ta urodziła Jakubowi, miała zwyczaj wychodzić, by się zobaczyć z córkami tej krainy. I ujrzał ją Szechem, syn Chamora Chiwwity, naczelnika tej krainy, i wziął ją, i położył się z nią, i dopuścił się na niej gwałtu. A jego dusza przylgnęła do Diny, córki Jakuba, i zakochał się w tej młodej kobiecie, i mówił przekonująco do tej młodej kobiety. W końcu Szechem rzekł do Chamora, swego ojca: „Weź mi to dziewczę za żonę”. I Jakub usłyszał, że on skalał Dinę, jego córkę. A jego synowie akurat byli z jego stadem w polu; i milczał Jakub aż do ich przybycia. Później Chamor, ojciec Szechema, wyszedł do Jakuba, by z nim pomówić. A synowie Jakuba przybyli z pola, skoro tylko o tym usłyszeli; i mężczyźni ci poczuli się boleśnie zranieni, i bardzo się rozgniewali, gdyż dopuścił się on bezeceństwa wobec Izraela, kładąc się z córką Jakuba, a przecież tak nie należy czynić. Chamor zaś odezwał się do nich, mówiąc: „Jeśli chodzi o Szechema, mojego syna, to jego dusza przylgnęła do waszej córki. Proszę was, dajcie mu ją za żonę i spowinowacajcie się z nami. Wasze córki dawajcie nam, a dla siebie bierzcie nasze córki. I możecie mieszkać z nami, a ziemia ta będzie przed wami stała otworem. Mieszkajcie w niej i prowadźcie interesy, i osiedlajcie się w niej”. Wówczas Szechem powiedział do jej ojca i do jej braci: „Obym znalazł łaskę w waszych oczach, a cokolwiek mi powiecie, to dam. Bardzo podnieście wysokość opłaty za ożenek i daru wymaganego ode mnie, a jestem gotów dać zgodnie z tym, co mi powiecie; tylko dajcie mi tę młodą kobietę za żonę”. A synowie Jakuba zaczęli odpowiadać Szechemowi i Chamorowi, jego ojcu, używając podstępu, oraz tak mówić, gdyż skalał on Dinę, ich siostrę. I odezwali się do nich: „Nie moglibyśmy uczynić czegoś takiego — dać naszej siostry mężczyźnie, który ma napletek, gdyż dla nas jest to hańbą. Zgodę możemy wyrazić tylko pod tym warunkiem, że staniecie się do nas podobni, dając obrzezać wszystkich waszych mężczyzn. Wtedy na pewno będziemy wam dawać nasze córki, a dla siebie będziemy brać wasze córki i będziemy mieszkać z wami, i staniemy się jednym ludem. Ale jeśli nas nie posłuchacie, by dać się obrzezać, to zabierzemy naszą córkę i odejdziemy”. I słowa ich wydały się dobre w oczach Chamora i w oczach Szechema, syna Chamora, i młodzieniec ten nie zwlekał ze spełnieniem postawionego warunku, gdyż upodobał sobie córkę Jakuba, a był najbardziej poważany w całym domu swego ojca. Toteż Chamor i Szechem, jego syn, udali się do bramy swego miasta i zwrócili się do mężczyzn swego miasta, mówiąc: „Mężowie ci są wobec nas pokojowo usposobieni. Niech więc zamieszkają w tej ziemi i prowadzą w niej interesy, gdyż ziemia ta jest dla nich wystarczająco rozległa. Ich córki możemy brać sobie za żony, a im możemy dawać nasze córki. Owi mężowie zgodzą się zamieszkać z nami, aby stać się jednym ludem, tylko pod tym warunkiem, że każdy mężczyzna pośród nas da się obrzezać, tak jak oni są obrzezani. Czyż wówczas ich posiadłości i ich majątek oraz cały ich dobytek nie będą nasze? Tylko wyraźmy zgodę, by zamieszkali z nami”. Wtedy wszyscy, którzy wychodzili przez bramę jego miasta, usłuchali Chamora i Szechema, jego syna, i wszyscy mężczyźni dali się obrzezać, wszyscy, którzy wychodzili przez bramę jego miasta. Jednakże trzeciego dnia, gdy oni cierpieli ból, dwaj synowie Jakuba, Symeon i Lewi, bracia Diny, wzięli obaj swe miecze i nie budząc podejrzeń, poszli do miasta, i wybili wszystkich mężczyzn. I Chamora oraz Szechema, jego syna, zabili ostrzem miecza. Potem zabrali Dinę z domu Szechema i odeszli. Inni synowie Jakuba napadli śmiertelnie rannych i zaczęli grabić miasto, gdyż skalano ich siostrę. Zabrali ich trzody i ich stada oraz ich osły, a także to, co było w mieście, i to, co było w polu. A wszystkie ich środki utrzymania oraz wszystkie ich małe dzieci, jak również ich żony wzięli do niewoli, tak iż zagrabili wszystko, co było w domach. Wtedy Jakub powiedział do Symeona i do Lewiego: „Sprowadziliście na mnie klątwę, czyniąc mnie wstrętnym odorem dla mieszkańców tej ziemi, dla Kananejczyków i Peryzzytów; a przecież ja jestem mały pod względem liczebnym, oni zaś na pewno się zbiorą przeciwko mnie i na mnie napadną, i niechybnie zostanę unicestwiony, ja i mój dom”.

Jako Polacy powinniśmy pamiętać o tym, że według Biblii Izraelici to naród głupi i zły:

Jeremiasza 4:22
Bo mój lud jest głupi. Nie zwracają na mnie uwagi. Są niemądrymi synami; i nie wykazują zrozumienia. Mądrzy są, aby wyrządzać zło, lecz nie mają wiedzy, by wyświadczać dobro.

Dlatego też sprawa numerów PESEL powinna zostać w sposób wyjątkowo transparentny ostatecznie wyjaśniona, a osoby sympatyzujące z tym narodem powinny znaleźć się pod szczególną uwagą służb specjalnych. Również sam numer PESEL powinien koniecznie zostać zmieniony, bo obecny nie spełnia wymogów prawnych zawartych w Konstytucji. W czasach Internetu każdy mógłby sam, samodzielnie go sobie nadawać. Oprócz cyfr można by dopuścić możliwość używania znaków graficznych i liter, dzięki czemu wzrośnie ilość kombinacji i PESEL będzie krótszy i łatwiejszy. Obecnej sytuacji nie można tolerować, dlatego też napisałem ten list otwarty. Oprócz tego postanowiłem pomodlić się o pomoc do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga:

Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom napisać jak najlepsze prawa dotyczące numeru PESEL i rozwikłać zagadkę Izraelitów i starego numeru PESEL?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski
Naj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 mar 2020, 17:27 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
ahmadeusz szatan pisze:
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 12 dzień 4 miesiąc 11 rok EY
........„Lilith to bardzo intrygująca postać. Według żydowskiej tradycji jest ona żeńskim demonem, mordującym noworodki. Po raz pierwszy w tej roli pojawiła się w literaturze rabinackiej we wczesnym średniowieczu (wspomina o niej Alfabet ben Sira). Imię pochodzi od lilitu - żeńskiego demona znanego z mitologii babilońsko-asyryjskiej.
Niektórzy Rabini uważają Lilith za pierwszą żonę Adama stworzoną tak jak on z prochu ziemi, skutkiem czego Lilith uważała siebie za równą Adamowi i nie chciała z nim współżyć, leżąc pod Adamem. Ostatecznie uciekła od swego męża (według innych wersji wygnał ją sam Bóg), a Adam otrzymał za żonę Ewę, którą Stwórca powołał do istnienia z żebra mężczyzny. (…) Po rozstaniu z Adamem, Lilith oddaliła się nad Morze Czerwone, gdzie współżyła z demonami i z nimi płodziła potomstwo (zob. Księga Zohar). (…) Lilith powróciła do Adama w po tym jak Adam zjadł zakazany owoc i został wygnany z raju. Pogniewał się wówczas Adam z Ewą i z nią nie współżył. Współżył w tym czasie z Lilith i miał z nią synów i córki....”

Imię Lilith można znaleźć w Księdze Izajasza, ale nie we wszystkich przekładach:

....
.


Pozwoli Pan że pozostawię tak tutaj ten cytat jako przypomnienie, odniosę się w najbliższym czasie .
Podrawiam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 03 mar 2020, 19:50 
Offline

Rejestracja: 22 wrz 2014, 17:53
Posty: 10656
Lokalizacja: Czestochowa.
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 mar 2020, 13:02 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 23 dzień 4 miesiąc 11 rok EY

Najsz :)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy moich listów otwartych, poprzedni 77 list otwarty zatytułowany - PESEL i Izraelici, ostateczne rozstrzygnięcie, poświęcony był dwóm zagadnieniom związanym z numerem PESEL.
Pierwsze dotyczyło tego, że obecny PESEL zawierając w sobie kościelną na dodatek trefną datę, przyczynia się do łamania Konstytucji. Dodatkowo daty z chrześcijańskiej rachuby lat, są grzeszne i wprowadzają w błąd. Teoretycznie era chrześcijańska, zwana też naszą erą jest rachubą lat liczoną od narodzin najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) i według znanych mi historyków została błędnie wyliczona i kto dat z tej chronologii używa sam tkwi w błędzie i innych w błąd wprowadza. W Biblii przewidziano, że takie czasy nastaną:

2 Tymoteusza 3:13
Natomiast ludzie niegodziwi i oszuści będą się posuwać od złego ku gorszemu, wprowadzając w błąd i będąc w błąd wprowadzani.

A błąd to jest ogromny dlatego, że każda data w tym kalendarzu odnosi się do najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa) i czyni jego wspólnikiem grzechu. Jest to grzech olbrzymi, a w przypadku chrześcijan wierzących w Trójcę Świętą, według której to wiary najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) jest także najszanowniejszym Bogiem Jehową i najszanowniejszym Duchem Świętym, grzech ten jest potrójnie wielki, wplątuje bowiem w kłamstwa zarówno najszanowniejszego Boga Jehowę jak i najszanowniejszego Ducha Świętego. Szczególnie ten ostatni grzech jest niebezpieczny, według nauk najszanowniejszego władcy Jehoszua Masziach (Jezusa Chrystusa). Bardzo proszę zajrzyjmy do Biblii:

Mateusza 12:30-32
Kto nie jest po mojej stronie, ten jest przeciwko mnie, a kto nie zbiera ze mną, ten rozprasza. „Dlatego wam mówię: Wszelkiego rodzaju grzech i bluźnierstwo będą ludziom przebaczone, ale bluźnierstwo przeciw duchowi nie będzie przebaczone. Na przykład kto by mówił słowo przeciwko Synowi Człowieczemu, będzie mu przebaczone; ale kto by mówił przeciwko duchowi świętemu, temu nigdy nie będzie przebaczone — ani w tym systemie rzeczy, ani w przyszłym.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, co do tego, że posługiwanie się kalendarzem odnoszącym się pośrednio do Boga i wprowadzającym w błąd jest grzechem ogromnym, nie ma najmniejszej wątpliwości. Podejrzewam, że większość ludzi grzeszy nieświadomie, ale istnieje spora liczba osób wykształconych – nauczycieli, naukowców, teologów, kapłanów doskonale z tego faktu zdających sobie sprawę. Oni używając tego kalendarza kłamią z premedytacją czyniąc z siebie łajdaków i zarazem wielkich debili. Dlaczego tak postępują tego nie wiem. Temat trefnego kalendarza omówiłem już w wcześniej i jeżeli kogoś temat fałszywych dat interesuje, to polecam mój 3 list otwarty zatytułowany Chrześcijańska rachuba kłamstw i mega grzeszne daty. Wiem jednak, że o tej sprawie pisałem już do najszanowniejszego pana prezydenta w wielu listach i teoretycznie najszanowniejszy pan prezydent miał okazję dowiedzieć się o błędzie.
Dlatego też wielce się zdumiałem, kiedy zobaczyłem, że hasłem wyborczym prowadzonej przez najszanowniejszego pana prezydenta kampanii stał się slogan – DUDA 2020. Masakra jakaś.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, jaki 2020 rok?
Kto najszanowniejszemu panu prezydentowi to doradził? Nie wiem kto wymyślił ten slogan zawierający w sobie felerną datę, ale być może był to ktoś, kto chce zaszkodzić najszanowniejszemu panu prezydentowi. Ktoś, kto chce by zrobić z najszanowniejszego pana prezydenta durnia i grzesznika i muszę przyznać, że coraz więcej mieszkańców naszego kraju tak zaczyna najszanowniejszego pana prezydenta postrzegać. Ktoś w mediach zamieścił podobny slogan. Na czerwonym tle zobaczyłem duże napisy DUREŃ 2020.
Nic więcej nie pisało, a pomimo tego hasło to zostało skojarzone z najszanowniejszym panem prezydentem. O czymś to świadczy, zwłaszcza, że nie tylko sztab wyborczy najszanowniejszego pana prezydenta wpadł na taki pomysł. Na stronie Konfederacji zobaczyłem podobne hasło - BOSAK 2020. Jest to hasło promujące osobę najszanowniejszego pana Krzysztofa Bosaka na prezydenta. Również na stronie najszanowniejszej pani posłanki Joanny Muchy natrafiłem na agitację: „Jeśli chcesz zawiesić na swoim płocie/balkonie baner #Kidawa2020 zgłoś się...”
Jak widać w Polsce idiotów nie brakuje. Ludzi mądrych od głupich różni wiele. Jedną z różnic jest stosunek do błędów. Wiadomo, że błędy popełniają ludzie wykształceni i niewykształceni, ludzie mądrzy i ludzie głupi. Mylą cię magistrzy, doktorzy, profesorowie. Błędy mogą popełniać również Bogowie. Na przykład według Biblii najszanowniejszy Bóg Jehowa, żałował, że uczynił królem najszanowniejszego pana Saula. Wyznał to, swojemu prorokowi:

1 Samuela 15:10, 11
Wtedy doszło do Samuela słowo Jehowy, mówiące:
„Doprawdy, żałuję, że sprawiłem, by Saul panował jako król, gdyż odwrócił się od podążania za mną i nie wykonał moich słów”. I Samuel się tym dręczył, i wołał do Jehowy przez całą noc.

Zasadniczą różnicą pomiędzy człowiekiem mądrym i głupim nie jest wykształcenie, narodowość, iloraz inteligencji, ale stosunek do błędu. Człowiek mądry przyznaje się do błędu, stara się go naprawić, człowiek głupi tkwi w błędzie. Próbuje go tuszować, usprawiedliwiać, przemilczeć – zamieść pod dywan, popełniając tym samym kolejne błędy. Najszanowniejszy Bóg Jehowa, przyznał się do błędu, ale tylko przed prorokiem Samuelem, kazał zaś w tej kwestii okłamać króla Saula. Bardzo proszę zapoznajmy się z tym biblijnym dokumentem:

1 Samuela 15:12-29
Potem Samuel wstał wcześnie, by rano spotkać się z Saulem. Lecz powiadomiono Samuela:
„Saul przybył do Karmelu i oto wznosił sobie pomnik, po czym się odwrócił i przeprawiwszy się, zszedł do Gilgal”. W końcu Samuel przyszedł do Saula, a Saul rzekł do niego: „Błogosławiony jesteś przez Jehowę. Wykonałem słowo Jehowy”. Samuel jednak powiedział: „Cóż więc oznacza ten odgłos trzody, dochodzący do mych uszu, i odgłos stada, który słyszę?” Saul odrzekł: „Przyprowadzili je od Amalekitów, gdyż lud oszczędził to, co najlepsze z trzody i stada, aby ofiarować Jehowie, twemu Bogu; resztę natomiast wydaliśmy na zagładę”. Wtedy Samuel powiedział do Saula: „Przestań! Oznajmię ci, co Jehowa mówił mi ubiegłej nocy”. Ten więc rzekł do niego: „Mów!” I Samuel przemówił: „Czyż to nie wtedy, gdy we własnych oczach byłeś mały, zostałeś głową plemion izraelskich i Jehowa cię namaścił na króla nad Izraelem? Później Jehowa wysłał cię z misją i rzekł: ‚Idź, wydaj na zagładę tych grzeszników, Amalekitów, i walcz z nimi, aż ich wytępisz’. Dlaczego więc nie usłuchałeś głosu Jehowy, lecz chciwie rzuciłeś się na łup i czyniłeś to, co złe w oczach Jehowy?” Jednakże Saul powiedział do Samuela: „Ależ usłuchałem głosu Jehowy: wyruszyłem z misją, z którą mnie wysłał Jehowa, i przyprowadziłem Agaga, króla Amaleka, lecz Amaleka wydałem na zagładę. A lud pozabierał z łupu owce i bydło, najwyborniejsze z nich, jako rzecz wydaną na zagładę, aby ofiarować Jehowie, twemu Bogu, w Gilgal”. Wtedy Samuel rzekł: „Czy Jehowa ma takie samo upodobanie w całopaleniach i ofiarach, jak w posłuszeństwie wobec głosu Jehowy? Oto posłuszeństwo jest lepsze niż ofiara, zwracanie uwagi — niż tłuszcz baranów; bo buntowniczość jest tym samym, co grzech wróżbiarstwa, a zuchwałe wysuwanie się naprzód — tym samym, co używanie mocy tajemnej i terafim. Ponieważ ty odrzuciłeś słowo Jehowy, więc i on odrzuca ciebie, byś nie był królem”. Wówczas Saul rzekł do Samuela: „Zgrzeszyłem; bo przekroczyłem rozkaz Jehowy i twoje słowa, gdyż bałem się ludu i dlatego usłuchałem ich głosu. A teraz, proszę, odpuść mój grzech i wróć ze mną, abym mógł paść na twarz przed Jehową”. Lecz Samuel powiedział do Saula: „Nie wrócę z tobą, bo odrzuciłeś słowo Jehowy, a Jehowa odrzuca ciebie, żebyś już nie był królem nad Izraelem”. Gdy Samuel odwracał się, by odejść, tamten nagle chwycił skraj jego płaszcza bez rękawów, lecz ten się oderwał. Wtedy Samuel rzekł do niego: „Dzisiaj Jehowa oderwał od ciebie władzę królewską w Izraelu i da ją twemu bliźniemu, lepszemu niż ty. A ponadto Wspaniałość Izraela się nie sprzeniewierzy i nie będzie On niczego żałował, nie jest bowiem ziemskim człowiekiem, żeby miał czegoś żałować”.

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę przypomnijmy sobie wcześniejsze słowa najserdeczniejszego Boga Jehowy:

1 Samuela 15:10
Wtedy doszło do Samuela słowo Jehowy, mówiące:
„Doprawdy, żałuję, że sprawiłem, by Saul panował jako król, gdyż odwrócił się od podążania za mną i nie wykonał moich słów”.

Bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że według Biblii najszanowniejszy Bóg Jehowa, pomimo tego, że żałował, nakazał swojemu prorokowi nakłamać, że nie żałuje. O mądrości to nie świadczy.
Być może fakt, że nie tylko najszanowniejszy pan prezydent jest głupi, może działać pocieszająco, ale uważam, że jest to złe pocieszenie i też o mądrości nie świadczące. Nieraz słyszałem, z ust grzeszników – a inni robią tak samo. Grzesznicy nieraz się pocieszają - Boga nie ma, rób co chcesz, żyje się tylko raz, hulaj dusza – Piekła nie ma. Są to hasła wymyślone przez agitatorów zła, siewców nienawiści, apostołów głupoty. Taka postawa bardzo cieszy piekielnych sadystów. Wiem, że wielu ludzi w Piekło nie wierzy, ale proszę pamiętać, że wiara nie jest wiedzą.
Według teologicznych pism nie wierzący w zmartwychwstanie zmartwychwstaną i w zmartwychwstanie uwierzą, grzesznicy nie wierzący w Piekło do Piekła trafią i w Piekło uwierzą. Jeżeli tak się stanie nie będzie to już wiara, ale wiedza. Wiedza dla niegodziwców piekielnie nieprzyjemna. Każdy poniesie swój własny ciężar:

Galatów 6:4, 5
Niech każdy sprawdza, jakie jest jego dzieło, a wtedy będzie miał powód do radosnego uniesienia ze względu na samego siebie, a nie w porównaniu z drugim. Każdy bowiem poniesie swój własny ciężar.

Jak długo żyjemy, tak długo podejmując różne decyzje przybliżamy się lub oddalamy od Piekła, dlatego jeżeli zależy nam na naszej teoretycznie możliwej pośmiertnej przyszłości powinniśmy przykładać niezwykłą uwagę co do tego o czym myślimy, co mówimy, co robimy, bo gdy nadejdzie dzień sądu za późno będzie na cokolwiek. Surowa sprawiedliwość przewodniczyć będzie sądom:

Sura 2:281
Bójcie się dnia w którym powrócicie do Boga, gdzie każdy odbierze nagrodę za swoje sprawy, a gdzie surowa sprawiedliwość przewodniczyć będzie sądom.

I nie będzie to sąd poszlakowy, ale oparty na niepodważalnych dowodach. Według Biblii najszanowniejszy Bóg Jehowa wszystko widzi:

Przysłów 15:3
Oczy Jehowy są na każdym miejscu; obserwują złych i dobrych.

Z Koranu możemy wywnioskować, że nie tylko wszystko widzi, ale także rejestruje i zapisuje w postaci cyfrowej, zapisane liczbami:

Sura 72:26
On zna dobrze to, co skryte (...) On obejmuje wszystkie ich czyny i wyliczył każdą rzecz liczbą.

Przez setki lat słowa te mogły brzmieć bardzo abstrakcyjnie, ale w naszych czasach gdy za pomocą cyfr rejestruje się dźwięk i obraz zapisane w Koranie słowa o liczbach stają się zrozumiałe. Wygląda na to, że jesteśmy podglądani przez ukrytą kamerę, a obraz ten jest zapisywany i na sądzie ostatecznym wszystkie nasze winy zostaną nam przedstawione:

Sura 18:47
Wszyscy będą mieć księgę w ręku. Bezbożni czytać ją będą ze drżeniem i zawołają: Biada nam! Jakaż to księga! Najmniejsze rzeczy są w niej zapisane z największą dokładnością; ujrzą tam wszystkie swe czyny spisane; Bóg w niczym nie zawiedzie.

W poprzednim liście pisałem też o domniemanych powiązaniach Izraelitów z numerem PESEL.
Gdyby ten trop byłby prawdziwy mogło by to znaczyć, że ktoś chciał dokonać zamachu na nasz kraj, dlatego kwestia ta koniecznie, w trybie pilnym powinna zostać wyjaśniona dogłębnie i ostatecznie. Kiedyś, dawno temu przed wojną nasz kraj zamieszkiwało wielu Izraelitów, ale te czasy przeszły do historii. Amerykańska aktorka najszanowniejsza pani Brooke Shields, która od lat działa na rzecz zakazu palenia, powiedziała:

„Palenie zabija. Kiedy nie żyjesz, tracisz bardzo ważną część swojego życia.”

Dla ludzi wierzących w życie po życiu zdanie to jest w pełni zrozumiałe. Dla wierzących w najszanowniejszego Boga Jehowę groźniejsze od skalania ciała niezdrowymi używkami jest skalanie ciała rzeczami przez najszanowniejszego Boga Jehowę zakazanymi, skalanie swego ciała i ducha nieposłuszeństwem wobec praw danych przez najszanowniejszego Boga Jehowę. Za takie nieposłuszeństwo przewidziano kary straszliwe:

Powtórzonego Prawa 28:15-26
A jeśli nie będziesz słuchał głosu Jehowy, swego Boga, tak by zadbać o wprowadzenie w czyn wszystkich tych przykazań i ustaw, które ci dzisiaj nakazuję, to przyjdą na ciebie wszystkie te przekleństwa i cię dosięgną: „Przeklęty będziesz w mieście i przeklęty będziesz w polu. „Przeklęty będzie twój kosz i twoja dzieża. „Przeklęty będzie owoc twego łona i owoc twej ziemi, młode twego bydła i potomstwo twej trzody. „Przeklęty będziesz, gdy będziesz wchodził, i przeklęty będziesz, gdy będziesz wychodził. „Jehowa ześle na ciebie przekleństwo, zamieszanie i naganę na każde twoje przedsięwzięcie, którego będziesz próbował dokonać, aż zostaniesz unicestwiony i szybko zginiesz z powodu zła twoich postępków, w których mnie opuściłeś. Jehowa sprawi, że przylgnie do ciebie zaraza, aż on cię wytępi z ziemi, do której idziesz, by wziąć ją w posiadanie. Jehowa porazi cię gruźlicą i trawiącą gorączką, i zapaleniem, i palącą gorączką, i mieczem, i spiekotą, i rdzą i będą was one ścigać, aż wyginiecie. Niebo, które jest nad twoją głową, stanie się miedzią, a ziemia, która jest pod tobą — żelazem. Jehowa da pył i proch jako deszcz dla twej ziemi. Z niebios będzie na ciebie spadać, aż zostaniesz unicestwiony. Jehowa sprawi, że zostaniesz pokonany na oczach swoich nieprzyjaciół. Jedną drogą wyruszysz przeciwko nim, lecz siedmioma drogami będziesz przed nimi uciekał; i staniesz się przedmiotem grozy dla wszystkich królestw ziemi. A twój trup będzie żerem dla wszelkiego latającego stworzenia niebios i dla zwierzęcia polnego i nikt nie przyprawi ich o drżenie.

Temat ten rozwinąłem w 48 liście zatytułowanym: Holokaust - dlaczego nie pomagać Izraelitom.
Dziś w Polsce postało po Izraelitach głównie wspomnienie i wiele cmentarzy. Zwrócił na nie uwagę również pan, najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo:

„Prawda, która nie może umrzeć (...) W obecnych granicach Polski jest blisko 1200 zidentyfikowanych cmentarzy żydowskich, ale znajdujących się tam grobów nie ma już komu odwiedzać.”

Miałem w życiu fazę, że jeździłem po Polsce i fotografowałem ten wielce wymowny ślad pozostały po Izraelitach. Cmentarze zazwyczaj były opustoszałe. Czasami pozamykane na klucz, ale zazwyczaj ktoś ten klucz posiadał i można je było zwiedzać, fotografować. Niektóre cmentarze były nieogrodzone i przypominające obraz nędzy i rozpaczy. Pozarastane chwastami, cierniami.
Na jednym cmentarzu widziałem jakąś sterczącą z ziemi kość. Koniecznie trzeba coś z tym zrobić, dlatego list ten będzie poświęcony problemom związanym z pochówkiem ludzi i zwierząt.
78 list otwarty do najszanowniejszego pana prezydenta będzie nosił tytuł - Cmentarze, trupy i Izraelici, ostateczne rozstrzygnięcie. Problem cmentarzy, które pozostały w Polsce po Izraelitach dostrzegli, też posłowie i senatorowie i postanowili w sprawę zaingerować i oczywiście jak na zwyrodniałych debili przystało zrobili to łamiąc obowiązującą Konstytucję i kradnąc pieniądze:

„Budżet państwa ratuje cmentarz żydowski za 100 mln zł. ,,Za'' ustawą było 416 posłów, 4 przeciw, 6 wstrzymało się od głosu. (…) Pieniądze zostały przeznaczone na uzupełnienie kapitału wieczystego Fundacji, z inwestowania którego dochody mają wieczyście finansować prace porządkowe i konserwatorskie cmentarza przy Okopowej. Decyzję o przeznaczeniu tak dużych środków podjął wicepremier Piotr Gliński i spotkała się ona z krytyką ze strony środowisk narodowych. Stosowną ustawę przyjął parlament. Nad realizacją zadań nałożonych na Fundację Dziedzictwa Kulturowego czuwa resort kultury. (…) Cmentarz przy ul. Okopowej, o powierzchni 33,5 ha... Pochowanych jest tam około 250 tysięcy osób. Do dzisiaj zachowało się około 90 tysięcy macew...”

Rozumiał bym, gdyby posłowie po godzinach pracy zrobili dobrowolną zrzutkę swych własnych pieniędzy na cmentarz, to sprawy by nie było. To, że zdecydowana większość posłów i senatorów to durnie jest rzeczą oczywistą i wykazałem to w wcześniej napisanych listach.
Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że za złodziejską, bandycką ustawą było 416 posłów, tylko 4 przeciw i 6 osobom złodziejska ustawa była obojętna, a nie powinna być. Gdyby tak przeanalizować wszystkie złodziejskie ustawy to mogło by się okazać, że każdy poseł, każdy senator, każdy prezydent to dureń i na dodatek złodziejskie ścierwo. By było ciekawiej za bandycką ustawą kryje się Fundacja Dziedzictwa Kulturowego. Normalnie fundator to zazwyczaj filantrop, człowiek bogaty, który swoim bogactwem chce się dzielić, ale nie w Polsce. W Polsce za fundacjami zazwyczaj kryją się oszuści, którzy tylko udają fundatorów, ale są to bezczelni żebracy czasami chcący dostatnio żyć na cudzy koszt. Dokładnie z taką samą sytuacją mamy do czynienia w tym przypadku. Na oficjalnej stronie 'fundacji' natkniemy się na nachalne żebranie o pieniądze:

„Wesprzyj działalność fundacji: Pomóż nam uchronić naszą wspólną przeszłość od zapomnienia. Nawet najdrobniejszym datkiem wesprzesz nas w ratowaniu wyjątkowych polskich zabytków.”

Są też inne informacje o 'fundacji', z których wynika, że instytucja ta zajmuje się żebractwem:

„Fundacja Dziedzictwa Kulturowego powstała (...) z inicjatywy dr. Michała Laszczkowskiego i Pawła Wilskiego. Jej celem jest ochrona i promocja polskiego dziedzictwa narodowego jako elementu europejskiego dziedzictwa kulturowego. (…) Korzystamy z grantów instytucji publicznych i firm prywatnych. Staramy się także pozyskiwać środki od osób prywatnych. (...)
Fundacja pod nazwą „Fundacja Dziedzictwa Kulturowego” zwana dalej Fundacją ustanowiona została przez Fundatorów aktem notarialnym sporządzonym (...) przez asesora notarialnego Michała Maksymiuka, zastępcę Pawła Cupriaka notariusza w Warszawie w jego Kancelarii Notarialnej prowadzonej na zasadach spółki partnerskiej z notariuszem Marcinem Łaskim w Warszawie przy ulicy Grzybowskiej 2 lok. 26 B Fundacja Dziedzictwa Kulturowego
ul. Bukowińska 22/203 02-703 Warszawa tel: +48 503327645 e-mail: kontakt@dziedzictwo.org
dr Michał Laszczkowski Prezes Paweł Wilski Wiceprezes”

W takim kraju żyjemy. Część tak zwanych 'fundatorów' to nie są żadni filantropi, ale obleśni żebracy, z których najbardziej parszywa część udaje filantropów, a nawet pozakładała 'fundacje' po to by kraść nawet nasze wspólne, państwowe pieniądze. Jak widać współpracują z nimi posłowie i senatorowie, a także prezydenci, którzy muszą swym podpisem grabież zatwierdzić. Tym złodziejskim ścierwom poświęciłem 61 list zatytułowany Fundacje - filantropi, żebracy, złodzieje i bandyci. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, czy z list najszanowniejszy pan przeczytał? Co najszanowniejszy pan prezydent myśli o zaproponowanych rozwiązaniach?

Bardzo proszę powróćmy myślami do martwych Izraelitów i cmentarzy.
Kwestia cmentarzy, pochówku, w znacznym stopniu determinowana jest wyznawaną religią, a w Polsce mamy zagwarantowaną w Konstytucji wolność sumienia i wyznania:

Art. 53.
Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. (...)
Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.

Sumienie jest to nasz wewnętrzny głos, mówiący nam o tym czy postępujemy słusznie czy niesłusznie. Jeżeli głos ten nam powie, że powinniśmy się zaopiekować jakimś cmentarzem to warto to rozważyć, ale powinno się to robić tylko za własne pieniądze. Jeżeli sięgniemy po pieniądze kogoś, komu sumienie na ten krok nie pozwala to będziemy złodziejami i gangsterami.

Religia jest zespołem zasad, wartości, praw według których staramy się postępować w życiu.
Jeżeli wyznawane zasady nie zezwalają nam na to by finansować cudze cmentarze to, poseł, senator nie ma prawa zmusić nas do takiego czynu. Jeżeli to robi, to jest zwyrodniałem bandytą i złodziejem łamiącym obowiązującą Konstytucję, a także bezczeszczącym złożone śluby:

POSŁOWIE I SENATOROWIE Art. 104.
Przed rozpoczęciem sprawowania mandatu posłowie składają przed Sejmem następujące ślubowanie: "Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej."
Ślubowanie może być złożone z dodaniem zdania "Tak mi dopomóż Bóg".

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że w Polsce nadzwyczajna kasta ścierw składająca się z posłów i senatorów bezkarnie łamie uroczyste ślubowania, kradnie nasze pieniądze i nic się nie dzieje.
Odpowiedzialne za praworządność organy państwa milczą i udają, że nie się nie dzieje, a przecież w Konstytucji wyraźnie napisano, że każdy ma obowiązek przestrzegania prawa:

Art. 83.
Każdy ma obowiązek przestrzegania prawa Rzeczypospolitej Polskiej.

Jak widać nie każdy. Posłowie i senatorowie nie muszą przestrzegać nawet najwyższego prawa czyniąc z niego najwyższe bezprawie i to może być przyczyną tego dlaczego tak wiele parszywych złodziei zasiada w ławach sejmowych. Swój garnie się do swego.
Bardzo proszę zapoznajmy się z kolejnym artykułem obowiązującej Konstytucji:

Art. 2.
Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

Powyższe słowa to tylko teoria, puste słowa nie mające pokrycia w rzeczywistości.
Rządy zwyrodniałego, ohydnego, obleśnego demokratycznego reżimu sprawiły, że Polska jest demokratycznym państwem bezprawia urzeczywistniającym zasady niesprawiedliwości społecznej.
Bardzo proszę przejdźmy do kolejnego nieprzestrzeganego artykułu Konstytucji:

Art. 25.
Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym.

Przekonania religijne to również nas stosunek do pogrzebów i w zależności od wyznawanych wartości ludzie różnie chowają na świecie zmarłych ludzi. Są pogrzeby wodne, ogniowe, powietrzne, a ostatnimi czasy nawet kosmiczne, ale nie w Polsce. W Polsce w tym temacie mamy terror, zamordyzm i szalejące bezprawie urzędników państwowych nazywanych też bandytami dnia. Przekonała się o tym rodzina najszanowniejszego pana Piotra Woźniaka-Staraka:

„Pogrzeb Piotra Woźniaka-Staraka był nielegalny? Sanepid zgłosił sprawę do prokuratury
Urna z prochami tragicznie zmarłego Piotra Woźniaka-Staraka została złożona 30 sierpnia na terenie posiadłości Staraków w Fuledzie na Mazurach. Inspektorzy sanepidu sprawdzili niedawno grób oraz dokumentację i ocenili, że pochówek był niezgodny z prawem. Złożyli już w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Już przed pogrzebem Piotra Woźniaka-Staraka pojawiały się wątpliwości dotyczące miejsca złożenia jego prochów. Media informowały, że rodzina nie będzie potrzebowała specjalnego pozwolenia, by pochować zmarłego na własnej posiadłości, ponieważ wybudowano tam katakumby. (…) Teraz okazuje się, że w świetle prawa miejsce, w którym złożono prochy, to nie katakumby. Taką opinię wydali inspektorzy budowlani oraz sanepid w Giżycku, który złożył już doniesienie w tej sprawie do prokuratury.”

W normalnym kraju urzędnikami, którzy ingerują w wolność zagwarantowaną w Konstytucji już dawno zajęły by się organa odpowiedzialne za przestrzeganie prawa, ale w Polsce prokuratura zamiast zająć się urzędnikami zajmuje się poszkodowanymi przez nadgorliwych, być może chcących wymusić jakąś korzyść materialną parszywych urzędników. Kiedy najszanowniejszy pan Lech Kaczyński był na oczach narodu z pominięciem procedur chowany na Wawelu w Krakowie sanepid milczał, prokuratura udawała, że nic się nie dzieje. Temat ten zasygnalizowałem w 27 liście otwartym zatytułowanym - Hieny Smoleńskie żerujące na tragicznej śmierci.
Kolejnym przykładem nie liczenia się z prawem i procedurami jest wielce podejrzana sprawa najszanowniejszego pana Pawła Adamowicza. Kiedy zwłoki najszanowniejszego pana Pawła Adamowicza (?) zostały wbrew interesom śledztwa pośpiesznie spopielone, sanepid milczał, prokuratura niby śledztwo prowadziła, ale nie zareagowała kiedy spopielano najważniejszy dowód w sprawie. Masakra jakaś, którą opisałem w 21 liście otwartym zatytułowanym Paweł Adamowicz - morderstwo czy mistyfikacja?

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę przejdźmy do kolejnego artykułu Konstytucji:

Art. 31.
Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.

Każdy z nas ma jakąś religię / światopogląd, swoje prawa. Nieprzekraczalną granicą naszych praw są prawa innych ludzi. Również prawa do pogrzebów. Prawo to bywa łamane czasami przez zwykłych bandytów, ale systematycznie i wytrwale bywa łamane przede wszystkim przez posłów, senatorów i urzędników państwowych. W Konstytucji napisano:

Art. 32.
Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. (…) Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

Kolejne puste słowa bezlitośnie lekceważone przez nadzwyczajną zdemoralizowaną kastę posłów i senatorów na wiele sposobów. Przekładem może być kradzież naszych państwowych 100 milionów złotych i przekazanie ich na zaniedbany cmentarz i na 'fundację'. Oczywiście nie jest to jedyny bandycki wybryk złodziei i debili zasiadających w ławach sejmowych.
Ustawę o ograniczeniu handlu dla wybranych podmiotów gospodarczych w niedzielę najszanowniejszy pan prezydent pamięta? Pisałem o tym 1 liście do najszanowniejszego pana zatytułowanym - Niedziela, sfałszowany dekalog i łamanie Konstytucji. Temat rozwinąłem w 13 liście zatytułowany - Dni świąteczne i łamanie konstytucji. Kolejnym przykładem nierównego traktowania obywateli przez władze publiczne są pieniądze nam ukradzione w celu dofinansowania reżimowych mediów. Temat ten rozwinąłem w 43 liście otwartym zatytułowanym - Gigantyczna grabież i kłamstwa reżimowej telewizji. Bandyckim postępowaniem są też próby wymuszania 'abonamentu' na reżimowe media. Temat ten rozwinąłem w 49 liście otwartym zatytułowany - Abonament RTV i cudzołożna saga Prezesa TVP. Czy najszanowniejszy pan prezydent zapoznał się z tymi listami? Konstytucja bywa w Polsce tak systematycznie łamana, że trzeba być kompletnym ignorantem nie znającym Konstytucji, by tego nie rozumieć lub zwyrodniałym łajdakiem by na to oczy przymykać. Wszystko to się dzieje za milczącym przyzwoleniem prokuratury. Temat prokuratury rozwinąłem w 63 liście zatytułowanym - Prokuratorzy, biegli sądowi, świadkowie – analiza. Również sędziowie milczą. Temat sędziów rozwinąłem w 62 liście otwartym zatytułowanym - Sądy, sędziowie i sprawiedliwość - propozycje zmian. Co najszanowniejszy pan prezydent myśli o propozycjach zmian jakie zaproponowałem? Nad tym by w Polsce kwitło bezprawie czuwa przede wszystkim nadzwyczajna kasta wyjątkowych ścierw zasiadających w Trybunale Konstytucyjnym. Działalność tego parszywego grona opisałem w 69 liście otwartym zatytułowanym - Kryminaliści i ścierwa moralne w Trybunale Konstytucyjnym.
Za ten opłakany stan praworządność w Polsce winę ponoszą przede wszystkim demokratyczne reżimy, które w ogóle się prawem zdają nie przejmować. Nad tym bezprawiem aktualnie czuwa minister sprawiedliwości i prokurator generalny w jednej osobie, najszanowniejszy pan Zbigniew Ziobro, który chyba ma za zadanie wyciszanie afer oraz chronienie bandytów należących do nadzwyczajnych kast, których najwyższe prawo nie obowiązuje. Pozoruje jakieś działania i z tego co przeczytałem, to resort sprawiedliwości wydaje miliony złotych naszych pieniędzy na propagandę mającą nas okłamać, że resort jest skuteczny:

„Ministerstwo Zbigniewa Ziobry wyłoży 17,5 mln zł netto na kampanię promującą Fundusz Sprawiedliwości. Ma ona przekonywać Polaków o celowości wydatków z FS i o skuteczności działania sieci ośrodków pomocy dla ofiar przestępstw. Część z tych ośrodków prowadzą organizacje powiązane personalnie z partią Ziobry i PiS, a część z nich w ogóle jeszcze nie działa.”

Bardzo proszę powróćmy myślami do zwłok, pogrzebów i cmentarzy.
W Polsce te kwestie reguluje wiele praw, których część straciła ważność, wraz z wejściem w życie obecnej Konstytucji. Pomimo tego urzędnicy państwowi wspierają tak zwane mafie cmentarne i wbrew prawu próbują utrzymać monopol cmentarny. Świadczą o tym zacytowane wcześniej problemy rodziny najszanowniejszego państwa Staraków. Z tego co można przeczytać gangsterzy terroryzuję też zmonopolizowane nekropolie:

„Nowa afera z firmami pogrzebowymi. Proboszczowie naganiają klientów.
Rodziny zmarłych, którzy mają być pochowani na cmentarzach parafialnych, muszą korzystać z usług tylko wybranych firm pogrzebowych, które administrują cmentarzami. Mają one umowy z duchownymi na wyłączność. Jedna z firm ma monopol na siedemnaście cmentarzy, druga na trzy - ujawniło Radio Gdańsk. Proceder trwa od lat. Proboszczowie zarządzający dwudziestoma nekropoliami, naganiają klientów firmom pogrzebowym. Wysyłają rodziny zmarłych do "zaprzyjaźnionej" firmy, z zastrzeżeniem, że nikt inny zmarłego na tym cmentarzu nie pochowa.”

W Polsce większość ludzi trafia do grobów ziemnych, a w przypadku spopielenia w krematorium także w specjalnie do tego celu przygotowanych ścian, zazwyczaj oczywiście na parafialne lub komunalne / komunistyczne cmentarze. Jest to standardowy sposób grzebania zmarłych wśród czcicieli najszanowniejszego Boga Jehowy, ale w Polsce żyją czciciele różnych Bogów i dlatego obecne cmentarze są niewystarczające. Na świecie ludzie wierzą w bardzo różnych Bogów.
Są ludzie, którzy wierzą, że świat został stworzony przez Boginię Aditi:

„Aditi [sanskr., 'nieograniczoność', 'niezwiązanie'], bogini wedyjska, matka Aditjów, uważana za praprzyczynę świata; związana z kosm. zasadą ustanawiającą porządek we wszechświecie i rytuale (ryta), podpiera (dźwiga) niebo, karmi ziemię, utrzymuje w istnieniu wszelki byt;ryta [sanskr. rta 'regularny bieg rzeczy'], w Rygwedzie koncepcja wszechogarniającego świętego Ładu Kosm., któremu podlega świat i bogowie (dewa); r. przejawia się poprzez regularność następstwa pór roku, biegu rzek i cyklów wegetacyjnych, a także poprzez prawdę (satja) czynu i wypowiedzi, zwł. sakralnej wypowiedzi natchnionego kapłana-wieszcza (ryszi, kawi, wipra) obdarzonego zdolnością dostrzegania ukrytych związków i ekwiwalencji (bandhu) między poszczególnymi domenami kosmosu; formułowanie owych związków w wypowiedziach emanujących magiczną siłą brahmana stanowić ma obok obrzędów ofiarniczych działanie na rzecz podtrzymania ładu we wszechświecie nieustannie zagrożonym powrotem w domenę chaosu i ciemności (anryta, dajwasuram); (...)
Aditi w Rygwedzie matka bogów, w mitologii indyjskiej nieskończoność, pierwotna przestrzeń kosmologiczna, niebo bez granic. W kanonicznych pismach wedyjskich zw. też "podporą nieba, utrzymującą ziemię, władczynią świata".”

Teoretycznie możliwe jest, że najszanowniejsza Bogini Aditi, była małżonką najszanowniejszego Boga Jehowy. Bardzo proszę zwróćmy uwagę na zapis z Księgi Rodzaju:

Rodzaju 1:26
I przemówił Bóg: „Uczyńmy człowieka na nasz obraz, na nasze podobieństwo, (...)

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę zwrócić uwagę na słowa – uczyńmy człowieka na nasz obraz. Rozmowa wygląda tak jakby rozmawiały ze sobą co najmniej dwie osoby. W Księdze Abrahama, wchodzącej w skład Biblii Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich zdarzenie powyższe tak opisano:

Abrahama 4:26,27
I Bogowie naradzili się między sobą i powiedzieli: Zejdźmy w dół i uformujmy człowieka na obraz nasz i nasze podobieństwo (...) I zeszli Bogowie, aby zorganizować człowieka na obraz swój, aby uformować go na obraz Bogów, mężczyznę i kobietę. I powiedzieli Bogowie: Pobłogosławimy im. I powiedzieli Bogowie: Sprawimy, że będą płodni i rozmnożą się, i zapełnią Ziemię, i ujarzmią ją, i będą panować nad rybami w morzu, i nad ptakami w powietrzu, i nad każdą żywą istotą, która porusza się po ziemi.

W wersetach tych bardzo wyraźnie mowa o Bogach, którzy tworzyli ludzi. Na ich podobieństwo stworzony został mężczyzna i kobieta. Według podań tą pierwszą kobietą stworzoną na podobieństwo Bogini był najszanowniejsza pani Lilth. Postać tę przypomniałem w 76 liście otwartym zatytułowanym - Lilith, Tonia, (...) spis imion zakazanych w Polsce. Również 5 rozdziale Księgi Rodzaju mowa o stworzeniu ludzi, ale liczba mnoga już zniknęła:

Rodzaju 5:1, 2
Oto księga dziejów Adama. W dniu, w którym Bóg stworzył Adama, uczynił go na podobieństwo Boże. Stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. Potem ich pobłogosławił i w dniu ich stwarzania nadał im nazwę Człowiek.

Wygląda na to, że najszanowniejszemu Bogu Jehowie bardzo zależy by pamięć o naszej pramamie zaginęła. Zanim pojawiły się Narody Wybrane przez najszanowniejszego Boga Jehowę, był on jednym z pośrednich Bogów w panteonie Bogów Azji Wschodniej. Większą rolę odgrywał najszanowniejszy Bóg Baal – po polsku Pan:

„BAAL — (słowo semickie = Pan) — to w odległych czasach najwyższy Bóg rodzaju męskiego, którego czcili Babilończycy, Fenicjanie i inne ludy kananejskie, razem z Boginią Astarot albo Isztar. Słowo to często dodawano jako część składową do nazw i nazwisk fenickich i kartagińskich, np. Hanibal (= Baal jest łaską), albo Asdrubal (= Bali jest pomocą), itd.”

Najszanowniejszy Bóg Jehowa stał się zawziętym antysemitą i zaczął zwalczać tego kiedyś wśród Semitów popularnego Boga:

Sędziów 6:22-32 ; 1 Królów 18:21-40 ; 2 Królów 10:13-28 ;
Gedeon od razu powiedział: „Ach, Wszechwładny Panie, Jehowo, wszak widziałem anioła Jehowy twarzą w twarz!” Lecz Jehowa rzekł do niego: „Pokój tobie. Nie bój się. Nie umrzesz”. Dlatego Gedeon zbudował tam ołtarz dla Jehowy i nosi on nazwę Jehowa-Szalom, po dziś dzień. W dalszym ciągu jest w Ofrze Abiezerytów. A owej nocy Jehowa przemówił do niego: „Weź młodego byka, byka twego ojca, czyli drugiego byka siedmioletniego, i zburz ołtarz Baala należący do twego ojca, i zetnij święty pal, który jest obok niego. I na szczycie tej twierdzy zbuduj z rzędów kamieni ołtarz dla Jehowy, twego Boga, i weź drugiego byka, i złóż go jako całopalenie na kawałkach drewna ze świętego pala, który zetniesz”. I Gedeon wziął dziesięciu mężczyzn spośród swoich sług, i zabrał się do uczynienia tego, co mu powiedział Jehowa; lecz ponieważ zbytnio się obawiał domowników swego ojca oraz mieszkańców miasta, by zrobić to za dnia, zrobił to nocą. Gdy mieszkańcy miasta jak zwykle wstali wczesnym rankiem, oto ołtarz Baala był zburzony, święty pal stojący obok — ścięty, a na zbudowanym ołtarzu był złożony ów drugi młody byk. I zaczęli mówić jeden do drugiego: „Kto to zrobił?” I wypytując, szukali. W końcu powiedzieli: „Uczynił to Gedeon, syn Joasza”. Toteż mieszkańcy miasta powiedzieli do Joasza: „Wyprowadź swego syna, żeby umarł, ponieważ zburzył ołtarz Baala i ponieważ ściął święty pal, który stał obok niego”. Na to Joasz odpowiedział wszystkim, którzy wystąpili przeciwko niemu: „Czy podejmiecie się obrony Baala, by się przekonać, czy go wybawicie? Kto się podejmie jego obrony, powinien jeszcze tego ranka ponieść śmierć. Jeśli jest Bogiem, niech się sam podejmie obrony, skoro ktoś zburzył jego ołtarz”. I w owym dniu zaczął go nazywać Jerubbaal, mówiąc: „Niech Baal sam podejmie się swej obrony, skoro ktoś zburzył jego ołtarz”. (…)
Wówczas Eliasz zbliżył się do całego ludu i rzekł: „Jak długo będziecie utykać, mając dwa różne poglądy? Jeśli Jehowa jest prawdziwym Bogiem, to idźcie za nim, a jeśli Baal, to idźcie za nim”. Lud zaś nie odpowiedział mu ani słowem. A Eliasz przemówił do ludu: „Ja sam pozostałem jako prorok Jehowy, tylko ja, podczas gdy proroków Baala jest czterystu pięćdziesięciu mężów. Niech zatem dadzą nam dwa młode byki i niech oni wybiorą sobie jednego byka, i go porozcinają, i położą go na drewnie, ale niech nie podkładają ognia. Ja też oprawię drugiego byka i położę go na drewnie, lecz ognia nie podłożę. I wy będziecie wzywać imienia waszego boga, ja zaś będę wzywał imienia Jehowy; i stanie się tak: prawdziwy Bóg, który odpowie ogniem — ten jest prawdziwym Bogiem”. Na to cały lud odpowiedział, mówiąc: „Dobra to rzecz”. Eliasz rzekł więc do proroków Baala: „Wybierzcie sobie jednego młodego byka i oprawcie go pierwsi, bo was jest więcej; i wzywajcie imienia waszego boga, ale ognia nie wolno wam pod to podkładać”. Wzięli zatem młodego byka, którego im dał. Potem go oprawili i od rana do południa wzywali imienia Baala, mówiąc: „Baalu, odpowiedz nam!” Lecz nie było żadnego głosu i nikt nie odpowiadał. I utykając, chodzili wokół ołtarza, który zrobili. A około południa Eliasz zaczął z nich drwić i mówić: „Wołajcie na cały głos, wszak to bóg; bo na pewno jest zajęty jakąś sprawą i chce się wypróżnić, i musi iść do ustępu. Albo może śpi i powinien się zbudzić!” I zaczęli wołać na cały głos oraz zgodnie ze swym zwyczajem robić sobie nacięcia sztyletami i dzidami, aż krew po nich spływała. A gdy minęło południe, oni zaś dalej zachowywali się jak prorocy aż do czasu składania ofiary zbożowej, oto nie było żadnego głosu i nikogo, kto by odpowiadał, ani oznak niczyjej uwagi. W końcu Eliasz rzekł do całego ludu: „Podejdźcie do mnie”. Cały lud podszedł więc do niego. Wówczas on zaczął naprawiać zburzony ołtarz Jehowy. I wziął Eliasz dwanaście kamieni, stosownie do liczby plemion synów Jakuba, do którego doszło słowo Jehowy, mówiące: „Będziesz się nazywał Izrael”. I z tych kamieni począł budować ołtarz w imię Jehowy, a dookoła ołtarza uczynił rów o powierzchni, którą można obsiać nasieniem w ilości mniej więcej dwóch miar sea. Potem ułożył drwa oraz porozcinał byka i położył go na drwach. Wówczas powiedział: „Napełnijcie wodą cztery wielkie dzbany i wylejcie ją na ofiarę całopalną i na drwa”. Następnie rzekł: „Zróbcie to znowu”. Zrobili to więc ponownie. On zaś rzekł: „Zróbcie to po raz trzeci”. Zrobili to więc po raz trzeci. I woda rozlała się dookoła ołtarza; także rów napełnił on wodą. A w czasie składania ofiary zbożowej prorok Eliasz podszedł i począł mówić: „Jehowo, Boże Abrahama, Izaaka i Izraela, niech dzisiaj stanie się wiadome, że ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja jestem twoim sługą i wszystko to uczyniłem na twoje słowo. Odpowiedz mi, Jehowo, odpowiedz mi, żeby ten lud poznał, że ty, Jehowo, jesteś prawdziwym Bogiem i ty zawróciłeś ich serce”. Wówczas spadł ogień Jehowy i strawił całopalenie oraz drwa i kamienie, i proch, a wodę w rowie wylizał. Kiedy cały lud to zobaczył, natychmiast padli na twarze i rzekli: „Jehowa jest prawdziwym Bogiem! Jehowa jest prawdziwym Bogiem!” Wtedy Eliasz powiedział do nich: „Schwytajcie proroków Baala! Nie pozwólcie ujść żadnemu z nich!” Od razu ich schwytali, a Eliasz sprowadził ich do doliny potoku Kiszon i tam ich pozabijał. (…)
I Jehu napotkał braci Achazjasza, króla Judy. Kiedy do nich rzekł: „Kim jesteście?”, powiedzieli: „Jesteśmy braćmi Achazjasza i idziemy zapytać, czy się wiedzie synom króla i synom pani”. On natychmiast rzekł: „Pochwyćcie ich żywcem!” Pochwycili ich więc żywcem i pozabijali ich — czterdziestu dwóch mężczyzn — koło cysterny domu, w którym wiązano owce; i nie pozostawił z nich ani jednego. Wyruszywszy stamtąd, napotkał Jehonadaba, syna Rechaba, który wyszedł mu naprzeciw. Gdy ten go pobłogosławił, powiedział doń: „Czy twoje serce jest prostolinijne wobec mnie — jak moje serce wobec twojego serca?” Na to Jehonadab rzekł: „Jest”. „Jeśli jest, to podaj mi rękę”. Podał mu więc rękę. Wówczas kazał mu wsiąść do siebie na rydwan. Następnie rzekł: „Jedź ze mną i przyjrzyj się, jak nie toleruję rywalizacji z Jehową”. I wieźli go z nim jego rydwanem wojennym. W końcu przybył do Samarii. I zaczął wybijać wszystkich, którzy pozostali spośród krewnych Achaba w Samarii, aż ich unicestwił, zgodnie ze słowem, które Jehowa wyrzekł do Eliasza. Ponadto zebrał Jehu cały lud i rzekł do nich: „Achab mało czcił Baala. Jehu będzie mu oddawał wielką cześć. Zwołajcie więc do mnie wszystkich proroków Baala, wszystkich jego czcicieli i wszystkich jego kapłanów. Niechaj żadnego nie zabraknie, gdyż mam wielką ofiarę dla Baala. Kogo zabraknie, ten nie pozostanie przy życiu”. A Jehu działał chytrze, by zgładzić czcicieli Baala. I przemówił Jehu: „Uświęćcie uroczyste zgromadzenie dla Baala”. Oni więc to obwieścili. Następnie Jehu rozesłał po całym Izraelu, tak iż przybyli wszyscy czciciele Baala. I nie pozostał żaden, który by nie przybył. Wchodzili zatem do domu Baala i napełnił się dom Baala od krańca do krańca. Wówczas rzekł do tego, który był ustanowiony nad szatnią: „Wynieś szaty dla wszystkich czcicieli Baala”. On więc wyniósł dla nich odzienie. Wtedy Jehu wszedł z Jehonadabem, synem Rechaba, do domu Baala. I rzekł do czcicieli Baala: „Starannie poszukajcie i dopilnujcie, żeby nie było tu z wami żadnego z czcicieli Jehowy, lecz tylko czciciele Baala”. W końcu weszli, by złożyć ofiary i całopalenia, Jehu zaś ustawił na zewnątrz do swojej dyspozycji osiemdziesięciu mężczyzn i powiedział: „Jeśli ujdzie jakiś mąż spośród mężów, których wydaję w wasze ręce, dusza jednego będzie za duszę drugiego”. A gdy tylko dobiegło końca składanie całopalenia, Jehu natychmiast rzekł do biegaczy i przybocznych: „Wejdźcie, powybijajcie ich! Niech żaden z nich nie wyjdzie”. I biegacze oraz przyboczni wybijali ich ostrzem miecza, i wyrzucali, i szli aż do miasta domu Baala. Następnie powynosili z domu Baala święte słupy i je spalili. Ponadto zburzyli święty słup Baala, zburzyli też dom Baala i przeznaczyli go na ustępy — aż po dziś dzień. W ten sposób Jehu usunął Baala z Izraela.

Bardzo proszę zwrócić uwagę, że pomimo wielu starań kult semickiego najszanowniejszego Boga Baala się odradzał. W Polsce nawet doszło do tego, że w wielu bibliach tłumaczonych na język Polski imię Jehowa zastąpiono imieniem Pan, czyli tłumaczeniem na język polski imienia Baal!
Warto tu dodać, że najszanowniejszy Bóg Jehowa według pradawnych religijnych podań miał też małżonkę. Miała na imię Anat lub Aszera lub Asztarte w zależności od źródła informacji.
To, że Bogowie różnie bywają nazywani przez różnych ludzi jest powszechną na ziemi praktyką. Na przykład najszanowniejszy Bóg Jehowa znany jest pod różnymi imionami – Jahwe, Lord, Pan, Kanna, Ojciec, Zazdrośnik, Adonaj, El, Elohim, Allach, Bóg Jeden, Bóg etc.
Może to prowadzić do nieporozumień, zwłaszcza, że w zdarza się, że różni Bogowie nazywani bywają tym samym imieniem. Na przykład imieniem Pan w Polsce bywa nazywany najszanowniejszy Bóg Jehowa, najszanowniejszy Bóg Baal – Pan, oraz najszanowniejszy Bóg Pan - Pan, Bóg z panteonu Bogów Greckich. Temat ten rozwinąłem w 17 liście zatytułowanym Jehowa, Jehoszua najważniejsze imiona dla chrześcijan. Podobnie może być z Boginią Annat, zwaną też Aszerat, Asztarte. Być może znana jest ona w Indiach pod imieniem Adidti, ale może być to zupełnie inna Bogini. A Bogini Annat można przeczytać:

„Anat [ugaryckie nt 'źródło'], kananejska bogini wojny, płodności i miłości, siostra Baala; jedna z gł. bogiń panteonu ugaryckiego, czczona przez plemiona zachodniosemickie. Jako bogini wojny walczyła w krwawych bitwach z wrogami Baala; była pośredniczką pomiędzy nim a innymi bogami. Jako bogini miłości pełniła funkcję opiekunki ludzi; sprawowała nadzór nad wszystkimi zbiornikami wody na ziemi. Kult A. był rozpowszechniony wśród zach. Semitów; składano jej krwawe ofiary ze zwierząt, a krew wylewana podczas obrzędów na ziemię miała zapewnić z Ugarit (cykl mitów o Baalu); wymieniają ją także teksty egipskie; aramejskie teksty opisujące religię izraelską sprzed reformy monoteistycznej, ukazują A. jako małżonkę Jahwe; synem z tego małżeństwa miał być Aszima; w czasach hellenistycznych na obszarze Syrii utożsamiano ją z Asztarte. W sztuce przedstawiana była jako naga postać z lilią albo wężem (symbolami płodności) lub siedzącą na koniu z mieczem w ręce (symbolami wojny).”

Jeżeli prawdą jest, że najszanowniejsza pani Anat Asztarte była żoną najszanowniejszego Boga Jehowy, to z małżeństwem tym coś poszło nie tak. W Biblii i Koranie najszanowniejszy Bóg Jehowa jawi się jako stary kawaler nie posiadający małżonki - samodzielny stwórca Ziemi i ludzi, ale temu wizerunkowi wyraźnie przeczą ślady pozostawione w Biblii:

Rodzaju 1:26
I przemówił Bóg: „Uczyńmy człowieka na nasz obraz, na nasze podobieństwo, (...)

Czyżby najszanowniejszy Bóg Jehowa rozmawiał sam ze sobą? Rozmowa wygląda tak jakby rozmawiały ze sobą co najmniej dwie osoby. W Księdze Abrahama, wchodzącej w skład Biblii Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich zdarzenie powyższe tak opisano:

Abrahama 4:26,27
I Bogowie naradzili się między sobą i powiedzieli: Zejdźmy w dół i uformujmy człowieka na obraz nasz i nasze podobieństwo (...) I zeszli Bogowie, aby zorganizować człowieka na obraz swój, aby uformować go na obraz Bogów, mężczyznę i kobietę. I powiedzieli Bogowie: Pobłogosławimy im. I powiedzieli Bogowie: Sprawimy, że będą płodni i rozmnożą się, i zapełnią Ziemię, i ujarzmią ją, i będą panować nad rybami w morzu, i nad ptakami w powietrzu, i nad każdą żywą istotą, która porusza się po ziemi.

W wersetach tych wyraźnie mowa o Bogach, którzy tworzyli ludzi. Na ich podobieństwo stworzony został mężczyzna i kobieta. Według podań tą pierwszą kobietą stworzoną na podobieństwo Bogini był najszanowniejsza pani Lilth. Mogła ona być stworzona na obraz najszanowniejszej pani Anat Asztarte. Również 5 rozdziale Księgi Rodzaju mowa o stworzeniu ludzi, ale liczba mnoga już zniknęła:

Rodzaju 5:1, 2
W dniu, w którym Bóg stworzył Adama, uczynił go na podobieństwo Boże. Stworzył ich jako mężczyznę i kobietę. Potem ich pobłogosławił i w dniu ich stwarzania nadał im nazwę Człowiek.

O Anat Asztarte przypomniał Izraelitom najszanowniejszy król Salomon:

1 Królów 11:5 ; 2 Królów 23:13
I Salomon zaczął chodzić za Asztarte (…) wyżyny znajdujące się naprzeciwko Jerozolimy, po prawej stronie Góry Zagłady, które Salomon, król Izraela, zbudował dla Asztarte.

Bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że w Biblii król Salomon został nazwany mądrzejszym od współczesnych mu ludzi:

1 Królów 4:29-31
A Bóg dalej dawał Salomonowi mądrość i zrozumienie w nader obfitej mierze oraz przestronność serca — jak piasek, który jest nad brzegiem morza. I mądrość Salomona przewyższała mądrość wszystkich mieszkańców Wschodu oraz całą mądrość Egiptu. I był on mądrzejszy niż każdy inny człowiek.

Mógł on zatem wnikliwie studiować Biblie, znać podania okolicznych narodów i mógł mieć pełną świadomość, że najszanowniejszy Bóg Jehowa kłamie i mataczy:

1 Samuela 15:10, 29
„Doprawdy, żałuję, że sprawiłem, by Saul panował jako król, gdyż odwrócił się od podążania za mną i nie wykonał moich słów”. (…) A ponadto Wspaniałość Izraela się nie sprzeniewierzy i nie będzie On niczego żałował, nie jest bowiem ziemskim człowiekiem, żeby miał czegoś żałować”.

Najszanowniejszy król Salomon mógł też dowiedzieć się, o naszej pramamie, najszanowniejszej Bogini Anat Asztarte, małżonce najszanowniejszego Boga Jehowy i postanowił oddać jej hołd i zapewnić pamięć wśród wnikliwych czytelników Biblii:

1 Królów 11:5 ; 2 Królów 23:13
I Salomon zaczął chodzić za Asztarte (…) wyżyny znajdujące się naprzeciwko Jerozolimy, po prawej stronie Góry Zagłady, które Salomon, król Izraela, zbudował dla Asztarte.

Jaka jest w tej kwestii prawda tego nie wiem. W sprawach wiary staram się zachowywać ideę czystej wiary, która nie osądza, nie ocenia, nie wyrokuje. Czysta wiara bierze pod rozwagę absolutnie każdą ewentualność, również taką, że w stwarzaniu świata mogła mieć swój współudział Bogini - kobieta. Swoją zaś drogą jako mężczyzna oceniam miłość do Bogini kobiety, jako naturalną, bowiem miłość do Boga mężczyzny w moim przypadku mogłaby mieć w sobie coś z homoseksualizmu. Temat ten rozwinąłem w liście 55 list - Czy nsz Jehoszua (Jezus Chrystus) był gejem? Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę powróćmy myślami do trupów i pogrzebów. W pamięci utkwiła mi relacja z pogrzebu jednego z bogatszych ludzi na ziemi:

„Król Abd Allah pochowany w nieoznaczonym grobie
W stolicy Arabii Saudyjskiej Rijadzie pochowano w piątek króla Abd Allaha ibn Abd al-Aziza as-Sauda. Ciało monarchy, który był jednym z najbogatszych ludzi w historii, zostało złożone w nieoznakowanym grobie na cmentarzu, gdzie spoczywa też wielu jego rodaków. Obowiązujący w Arabii Saudyjskiej wahhabizm - ultrakonserwatywny prąd sunnickiego islamu - traktuje
ostentacyjne przejawy smutku i żałoby jak grzech i przyrównuje je do bałwochwalstwa.
Zgodnie ze zwyczajem w kraju nie ogłoszono żałoby narodowej. Flagi nie zostały opuszczone do połowy masztu. Urzędy, które tak jak w innych krajach Bliskiego Wschodu są zamknięte
w piątek i sobotę, w niedzielę będą działały normalnie. (…) Poprzednicy Abd Allaha i inni jego bracia także zostali pochowani w nieoznaczonych grobach na cmentarzu El-Od i innych prostych grobach w całym królestwie. (…) Abd Allah, ówczesny następca tronu, sfinansował operację polskich sióstr syjamskich Darii i Olgi z Janikowa (...) Zabieg przeprowadzono w Rijadzie.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, co myślicie o takim pogrzebie? Ciało zawinięte w prosty, skromny całun. Bez trumny i nagrobków? Mi pogrzeb ten przypadł do gustu. Trzeba tutaj dodać, że najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) pozostawił chrześcijanom jasne wytyczne w sprawach pogrzebowych:

Łukasza 9:59, 60
Potem rzekł do drugiego: „Bądź moim naśladowcą”. Ten powiedział:
„Pozwól mi najpierw odejść i pogrzebać mego ojca”. Ale on rzekł do niego:
„Niech umarli grzebią swych umarłych, ty zaś idź i rozgłaszaj królestwo Boże”.

Chrześcijanie w pogrzeby nie powinni się angażować. Tymczasem w Polsce słowa te są zapomniane. Chrześcijanie organizują wielce wystawne pogrzeby, a nawet ogłaszają wbrew obowiązującej Konstytucji żałobę narodową. Odrażająca postawa jawnego nieposłuszeństwa okazywana największemu chrześcijańskiemu nauczycielowi. Bardzo proszę zwróćmy uwagę na fakt, że pomimo tego, że umarł władca państwa w Arabii Saudyjskiej nie ogłoszono żałoby narodowej, tymczasem w Polsce nie zdziwił bym się, gdyby po śmierci kota najszanowniejszego pana posła Jarosława Kaczyńskiego żałobę narodową ogłoszono. Temat żałoby narodowej omówiłem w 25 liście zatytułowanym - Żałoba narodowa i przeszczep głowy Premiera i nie będę się powtarzał. Świat jest zróżnicowany i w Polsce każdy ma w Konstytucji zapisane prawo do pochówku według swojego uznania. Myślę, że to jest dobre prawo, ale jak już ustaliliśmy, urzędnicy państwowi wcielają się w rolę gangsterów i usiłują zatruć Polkom i Polakom życie nawet po śmierci. Nękają nawet być może pogrążoną w wielkim smutku rodzinę:

„Pogrzeb Piotra Woźniaka-Staraka był nielegalny? Sanepid zgłosił sprawę do prokuratury...”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, myślę, że koniecznie tymi urzędnikami powinny się zająć służby specjalne i surowo ukarać za próby ograniczania zagwarantowanej w Konstytucji wolności sumienia i wyznania.
Świat się zmienia, a w Polsce mieszkać mogą ludzie z całego świata, ludzie, którzy teoretycznie mają prawo do pogrzebu według swojego zwyczaju. Czytałem, że w Polsce, w czasach przedchrześcijańskich modne były całopalenia zwłok. Potem nastała era grzebania trupów w ziemi.
Dopiero za sprawą najszanowniejszego pana Adolfa Hitlera w Polsce wróciła moda na całopalenia.
W pierwszej kolejności modzie tej ulegli Izraelici, chociaż ich nikt o zdanie w tym temacie nie pytał. Z wspomnień uczestników holokaustu wynika, że zdarzały się przypadki palenia żywcem.
Być może nie był to zabieg celowy, ale pośpieszna eksterminacja mogła owocować niedokładnością. Do ognia mogli być wrzucani ludzie zemdlali, niedogazowani, nieskutecznie uśmierceni, ale możemy przypuszczać, że woń palonych Izraelitów mogła się najszanowniejszemu Bogu Jehowie podobać, działać uspokajająco, koić sponiewieraną niewiernością Izraelitów duszę. Kiedy po potopie najszanowniejszy pan Noe złożył całopalne ofiary ze zwierząt najszanowniejszy Bóg Jehowa poczuł kojącą woń:

Rodzaju 8:20, 21
I Noe zaczął budować ołtarz dla Jehowy i brać ze wszystkich zwierząt czystych oraz ze wszystkich czystych stworzeń latających, i składać całopalenia na ołtarzu. A Jehowa poczuł kojącą woń(...)

Kiedy najszanowniejszy Bóg Jehowa zaczął organizować Izraelitów w naród zadbał o to by ogień na ołtarzu stale płoną, by cząstki zwierząt stale wydzielały miły Bogu swąd palonych zwłok:

Kapłańska 6:12 ; Wyjścia 29:15-18
Na ołtarzu stale będzie płonął ogień. Nie może zgasnąć. A każdego ranka kapłan zapali na nim drewno i ułoży nad nim całopalenie, i zamieni nad nim w dym kawałki tłuszczu ofiary współuczestnictwa. (…) Potem weźmiesz jednego barana, Aaron zaś oraz jego synowie położą ręce na głowie tego barana. I zarżniesz barana, i weźmiesz jego krew, i pokropisz nią ołtarz dookoła. I porozcinasz barana na części, i obmyjesz jego jelita oraz golenie, a jego części ułożysz obok siebie i tak aż do jego głowy. I całego barana zamienisz w dym na ołtarzu. Jest to całopalenie dla Jehowy, kojąca woń. Jest to ofiara ogniowa dla Jehowy.

Kapłani izraelscy byli po prostu rzeźnikami, których zadaniem był współudział w mordowaniu zwierząt, następnie rozczłonkowywanie ich ciał oraz spalaniu ich w ogniu. Dziwne skłonności w tym temacie najszanowniejszego Boga Jehowy można już było zobaczyć w czasach przedpotopowych:

Rodzaju 4:2-5
I Abel został pasterzem owiec, Kain zaś zajął się uprawą roli. A po jakimś czasie Kain zaczął przynosić płody ziemi jako dar ofiarny dla Jehowy. Ale również Abel przyniósł niektóre z pierworodnych swej trzody — kawałki ich tłuszczu. A chociaż Jehowa spoglądał przychylnie na Abla i jego dar ofiarny, nie spojrzał przychylnie na Kaina ani na jego dar ofiarny.

Bardziej się najszanowniejszemu Bogu Jehowie spodobały cząstki zamordowanych zwierząt niż płody rolne. Bardzo proszę powróćmy myślami do pogrzebów. Kiedy umarł król Saul ten, którego najszanowniejszy Bóg Jehowa kazał swemu prorokowi okłamać, że nie jest człowiekiem by miał żałować, to jego trup przed pochowaniem został spalony:

1 Samuela 31:11-13
A jeśli chodzi o Saula, mieszkańcy Jabesz-Gilead usłyszeli, co Filistyni z nim zrobili. Natychmiast powstali wszyscy dzielni mężowie i szli przez całą noc, i zdjęli zwłoki Saula oraz zwłoki jego synów z muru Bet-Szan, i przyszedłszy do Jabesz, spalili je tam. Potem wzięli ich kości i pogrzebali je pod tamaryszkiem w Jabesz, i pościli przez siedem dni.

W czasie drugie wojny światowej za sprawą najszanowniejszego pana Adolfa Hitlera całopalenie zwłok ludzkich znowu stało się modne. Według ekologów całopalenie jest coraz większym problemem i jako alternatywę opracowano alternatywny pogrzeb wodny:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 mar 2020, 13:03 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
„Całopalenie spopularyzowano na Zachodzie do tego stopnia, że coraz częściej dyskutuje się o jego węglowym odcisku na środowisku naturalnym. Czy to w wersji ”zachodniej” w piecach krematoryjnych, czy ”wschodniej” na stosach, proces palenia zwłok prowadzi do emisji szkodliwych gazów, zatruwania wody a do tego jest energochłonny. Dlatego zarówno w Indiach jak w Stanach Zjednoczonych poważnie myśli się o ekologicznych alternatywach dla kremacji ciał.
O powszechności tej metody pochówku w Indiach świadczą choćby dymy unoszące się nad miastem czy liczba nadpalonych ludzkich szczątków płynących Gangesem.
Do jedwabnej torby chowa się zwłoki, umieszcza na metalowej ramie i wkłada do resomatora. Urządzenie wypełnia się mieszanką wody i wodorotlenku potasu. W temperaturze 160 st. C. przeprowadza się proces alkalicznej hydrolizy. Utrzymuje się takie ciśnienie, by nie doszło do wrzenia. Po ok. 3 godzinach po ciele zostają białe kości oraz niewielka ilość biologicznej mazi złożonej z aminokwasów, peptydów cukrów i soli. Delikatne kości kruszy się na proch i oddaje rodzinie w urnie. - Płyn wraca do środowiska – wylewa się go w parku pamięci, czasem na pola (ponoć to świetny nawóz) albo po prostu do kanalizacji. W czasie resomacji ludzkiego ciała nie podgrzewa się tak bardzo, jak przy tradycyjnej kremacji, więc i ślad węglowy jest mniejszy. Nawet 10 razy – wyjaśnia Nora Menkin. Wodna kremacja jest legalna w 18 stanach USA. Dużo bardziej kontrowersyjny typ pochówku, ale zdecydowanie najbardziej ”eko” – promesja – został po raz pierwszy dopuszczony przez lokalne władze w stanie Waszyngton.”

Wodna kremacja w prostej formie znana jest od wielu lat i są marynarze, którzy taką formę pogrzebu obierają:

„Pogrzeb morski - Pogrzeb na morzu to jeden z najstarszych morskich rytuałów. Już Wikingowie spuszczali na wodę płonące łodzie z ciałami zmarłych wodzów. Zwłoki zatapiano wraz z najwspanialszym statkiem, wypełnionym bronią i przedmiotami osobistego użytku.
W późniejszych wiekach morski pochówek polegał na wrzuceniu ciała zmarłego do wody w worku z płótna żaglowego. Obecnie rozsypuje się najczęściej prochy zmarłego lub zatapia urnę, która je zawiera. Morski pogrzeb urządzany jest marynarzom i wszystkim związanym z morzem, których życzeniem było spocząć w słonych odmętach. Zgodnie z ceremoniałem morskim chowa się też osoby, których śmierć miała miejsce na morzu, a nie istnieje możliwość dotarcia do portu w czasie krótszym niż 24 godziny. Ceremonia odbywa się na wybranej jednostce pływającej, w miejscu i czasie, które ustala rodzina zmarłego. Najczęściej za urną czy prochami wrzucane są kwiaty, a jacht trzykrotnie okrąża miejsce pochówku przy sygnale syreny okrętowej.”

Przymusowy pogrzeb morski urządzili najszanowniejszemu panu Osamy bin Ladenowi Amerykanie:

„Pogrzeb Osamy bin Ladena odbył się (…) z islamskim rytuałem religijnym. Przed zsunięciem do morza ciało Saudyjczyka zostało obmyte, zawinięte w białe płótno i umieszczone w obciążonym worku. (…) Jeden z oficerów odczytał też przygotowane teksty religijne, które następnie zostały przetłumaczone na język arabski.”

Najszanowniejszemu panu Osamie bin Ladenowi, amerykanie urządzili pogrzeb wbrew jego woli, natomiast były prezydent Polski, najszanowniejszy pan Lech Wałęsa zdecydował się na pogrzeb mieszany, ogniowo morski – chce by jego truchło zostało spopielone, a prochy zatopione:

„Były prezydent poważnie przygotowuje się do pożegnania z tym światem i dokładnie wie, co chce, aby z nim uczyniono po śmierci. - Chcę, żeby mnie spalili. A co?! Mają mnie robaki jeść?! Od razu chcę się w proch zamienić, chcę być na morzu rozrzuconym, najlepiej w Bałtyku, niech rybki sobie pojedzą.”

Być może w ten sposób chce najszanowniejszy pan Lech Wałęsa uczcić swoją domniemaną przygodę morską – podróż motorówką do stoczni gdańskiej:

„Wałęsa miał zrobić strajk, ale nie zrobił. Przyjechał motorówką już później. Zamiast robić strajk, pojechał do dowódcy Marynarki Wojennej w Gdyni – mówiła opozycyjna działaczka, legenda Solidarności Anna Walentynowicz. Podobną wersję przedstawiał były premier Leszek Miller, który w ujawnionej przez portal tvp.info rozmowie z Janem Kulczykiem podkreślał, że jest pewien tej informacji.”

Czy taka podróż się odbyła tego nie wiem. Nie byłem, nie widziałem, słyszałem tylko wzajemnie wykluczające się opinie na ten temat. W takich sytuacjach stosuję ideę czystej wiary, która polega na nie osądzaniu, na braniu pod rozwagę każdej ewentualności. Na razie jednak najszanowniejszy pan Lech Wałęsa korzysta z życia. Właśnie wrócił ze Stanów Zjednoczonych:

„W Miami jadłem na śniadanie owsiankę, na obiad jakieś robaczki, kolacji nie jadałem – opowiada były prezydent.”

Trzeba przyznać, że życzenie najszanowniejszego pana Lecha Wałęsy jest skromnie i patriotyczne. Mógł przecież zażyczyć sobie pogrzeb morski u brzegów Miami, gdzie znajduje się Cmentarz Neptuna. To podwodne cmentarzysko imituje podwodne zaginione miasto i jest ulokowane na sztucznej rafie. Miłośnicy morskich pogrzebów bywają chowani właśnie tam. Transport zwłok na cmentarz Neptuna odbywa się globalnie. Po kremacji prochy trafiają do urny, która stylistycznie zostaje dopasowana do lokalizacji. Świat się zmienia. Powstają nowe formy pogrzebów i grzebania trupów. Japońska firma będzie oferować pogrzeby w modelu... drive-thru:

„Pewna japońska firma, która zajmuje się organizacją pogrzebów, w grudniu zamierza otworzyć nietypowy dom pogrzebowy. Będzie w nim oferować usługę pogrzebową w modelu drive-thru, kojarzonym powszechnie z barami szybkiej obsługi dla kierowców. Pogrzeby drive thru mają być z założenia błyskawicznymi ceremoniami. Kankon Sousai Aichi Group widzi to tak: rodzina lub przyjaciele podjeżdżają samochodem do stanowiska, bez wychodzenia z samochodu podpisują na tablecie dokument, przekazują pieniądze dla rodziny zmarłego (mogą też zapalić dla niego elektroniczne kadzidło) i odjeżdżają. W tym samym czasie wewnątrz będzie odbywać się standardowa ceremonia pogrzebowa. Goście przebywający w środku będą mogli obserwować osoby podjeżdżające w samochodach na monitorach.”

W Japonii w pogrzeby zaangażowano też roboty:

„Podczas Międzynarodowych Targów Rynku Funeralnego i Cmentarnego w Tokio zaprezentowano niedawno robota, zdolnego do odprawiania modłów pogrzebowych. Japońska firma Nissei Eco przygotowała oprogramowanie, mające być alternatywą dla usług mnichów, którzy nie zawsze są dostępni, a czasem zbyt kosztowni dla rodziny zmarłego.”

Wraz z rozwojem techniki pojawiły się pogrzeby kosmiczne:

„Już niedługo w Japonii, obok tradycyjnego pogrzebu, pojawi się możliwość wysłania prochów ukochanej osoby w przestrzeń kosmiczną. Co więcej, taka forma pochówku ma być o wiele tańsza od tej standardowej. Założona w tym roku Elysium Space Inc. oferuje Japończykom wysłanie na orbitę części skremowanych szczątków w specjalnej kapsule, która będzie potem przez kilka miesięcy krążyć wokół Ziemi. Bliscy i przyjaciele zmarłego będą mogli również śledzić wędrówkę kapsuły w przestrzeni kosmicznej za pomocą specjalnej aplikacji mobilnej. Po pewnym czasie kapsuła podzieli los tysięcy meteoroidów, które wchodząc w ziemską atmosferę spalają się w niej. (…) Usługi firmy są odpowiedzią na potrzeby najszybciej starzejącego się społeczeństwa na świecie. Rozmiar i cena mają bowiem niebagatelne znaczenie w przypadku tradycyjnego pogrzebu. Koszt zakupu miejsca pochówku oraz nagrobka w Tokio to według Japońskiego Instytutu Ubezpieczeń na Życie około 2.7 miliona jenów (około 27 tysięcy dolarów – red.).”

Również w Wielkiej Brytanii zaczęto oferować kosmiczne pogrzeby, ale zamiast rakiet do wynoszenia w kosmos prochów używa się balonów meteorologicznych:

„Kosmiczny pogrzeb. W Wielkiej Brytanii zaczyna działalność nietypowy zakład pogrzebowy
Pozaziemski zakład pogrzebowy! Już od przyszłego miesiąca Brytyjczycy będą mogli rozrzucać prochy swych bliskich w kosmosie. Pojemnik z prochami przymocowany będzie do balonu meteorologicznego i wysłany na wysokość ponad 30 kilometrów, do górnej warstwy atmosfery. Testy przeprowadzone ze zwykłym prochem zakończyły się pomyślnie.
Autorzy pomysłu, dwaj doktoranci z uniwersytetu w Sheffield się przekonani, że po kremacji szczątki ludzkie będą w stanie opuścić pole grawitacyjne ziemi i poszybować głębiej w kosmos.
Zakończyli także specjalne szkolenie, podczas którego poinstruowani zostali, jak z szacunkiem obchodzić się z prochami zmarłych, według standardów obowiązujących w zakładach pogrzebowych. Po otwarciu kapsuł w kosmosie pojemniki powrócą na ziemię. Są wyposażone w system GPS, zostaną odszukane i użyte ponownie. Firma oferować też będzie rodzinom zmarłych dodatkowy serwis w postaci filmu nagranego podczas ceremonii pożegnania.”

Najszanowniejsi czytelnicy powróćmy proszę z kosmosu na ziemię. Ceremonie pogrzebowe bywają różne. W Chinach ceremonie pogrzebowe bywają łączone z obnażaniem się:

„Władze Chin postanowiły położyć kres modzie na organizowanie striptizów na zakończenie uroczystości pogrzebowych, która ostatnimi laty coraz bardziej rozpowszechnia się w społecznościach wiejskich. Ministerstwo Kultury zapowiedziało "surowe kary".
Rodziny w żałobie, zapraszając coraz częściej zawodowe striptizerki, a niekiedy organizując roznegliżowane pokazy z udziałem co ładniejszych miejscowych dziewcząt, chcą w ten sposób przyciągnąć do udziału w uroczystościach jak największą liczbę osób. Również w kulturze chińskiej tłum gromadzący się na pogrzebie, to dowód uznania dla zmarłego.
Ministerstwo Kultury zapowiada, że będzie koordynowało działania władz policyjnych, aby położyć kres organizowaniu pogrzebów "sprzecznych z cywilizowanymi obyczajami". Przypomina, że w Chinach publiczne spektakle z udziałem striptizerek są zakazane. (…) Nierzadko zdarza się - pisze EFE - że striptizerka tańczy tam na karawanie pogrzebowym jadącym na cmentarz albo nawet nad grobem w czasie opuszczania trumny.”

W Chinach również zwrócono uwagę na ekologię:

„Pekin promuje… "ekologiczne" pogrzeby
Zmagający się z brakiem miejsca i wysokimi cenami ziemi Pekin zachęca mieszkańców stolicy do… ekologicznych pogrzebów. W Państwie Środka już teraz zakazane jest składanie ciał zmarłych w ziemi, właśnie ze względu na ograniczenia liczby cmentarzy. Teraz władze Pekinu promują pomysł, który pomoże „zaoszczędzić” miejsce także na nekropoliach gdzie składane są urny z prochami zmarłych. Stołeczni urzędnicy zachęcają Pekińczyków do „zielonych pochówków”, które polegają na rozsypywaniu prochów w parkach, na trawnikach czy też w zbiornikach wodnych.
Jak pisze „Global Times” dzięki temu oszczędza się przestrzeń i wpływa na poprawę środowiska. Już teraz opcja ekopogrzebów dostępna jest w ponad 30 pekińskich nekropoliach. Władze stolicy Chin chcą, aby w ciągu najbliższych pięciu lat, aż połowa pochówków była przeprowadzana w ten właśnie sposób.”

Tradycyjny pochówek wiąże się z tym, że zwłoki mogą zostać wykradzione i sprzedane:

„Kradli... zwłoki kobiet i sprzedawali je jako "widmowe żony"
Mieszkańcy Chin wierzą, że kawalerom po śmierci doskwiera w zaświatach samotność. Na przesądach tych zarabiał gang dostawców "małżonek widm", którzy kradli kobiece zwłoki, oczyszczali je, fałszowali dokumenty zgonu, a następnie... sprzedawali. O sprawie pisze Gazeta.pl powołując się na "Xian Evening News".
Rodziny organizują "widmowe śluby" członkom rodziny, którzy za życia nie ożenili się, ponieważ obawiają się, iż samotna dusza wróci na Ziemię i będzie dręczyć bliskich. Te przesądy pozwoliły czterem mężczyznom zarobić 39 tys. dolarów na sprzedaży kradzionych ciał kobiet ze sfałszowanymi dokumentami. Członkowie gangu zostali skazani na kilkuletnie więzienie.”

Natomiast w Stanach Zjednoczonych Ameryki, coraz większą popularnością cieszy się kompostowanie zwłok:

„Zamienić ciało w kompost? Kontrowersyjny pomysł na grzebanie zmarłych
W obliczu rosnących kosztów pogrzebów i przeludnienia, świat szuka nowych sposób na godne grzebanie swoich zmarłych. W obliczu rosnących kosztów pogrzebów i przeludnienia, świat szuka nowych sposób na godne grzebanie swoich zmarłych. Pogrzeb według Katriny Spade, młodej architekt i ekolog ze Stanów Zjednoczonych powinien wyglądać tak: Bliscy i przyjaciele zmarłego odprowadzają jego ciało na miejsce pochówku, tak jak i przy innych pogrzebach. Tyle że uroczystość nie odbywa się na cmentarzu, ale w położonym między domami centrum mającym służyć lokalnej społeczności do kontemplacji i zadumy nad śmiercią. Podczas ceremonii pożegnania – mogącej być obrzędem dowolnej religii – skryte w biały całun ciało zostanie pochowane w grobie w drewnianych ścinków i wiórów. W ciągu kilku miesięcy ulegnie całkowitej degradacji, zamieni się – w jakkolwiek źle nie brzmiałoby tutaj to słowo – kompost. Wykorzystany potem do nawożenia drzew lub kwiatów. W końcu- jak przekonuje Spade - nasze ciało to nic więcej jak pierwiastki: fosfor, wapń i azot. Złożone w materiałach zawierających dużo węgla takich jak drewniane wióry czy trociny ulegnie procesowi zwanemu „kompostowaniem”. To, co się z nim stanie, przypomina to, co dzieje się zresztą przyrody. Ulegnie rozkładowi, żeby na nowo wrócić do natury i zasilić nowe organizmy. (…) Z kolei zaangażowana w projekt, grafik Iris Gottlieb wykonała grafiki, które mówią nieco więcej o idei pomysłu. Na obrazku np. czarno biały kwiat podpisany „Mogę być lawendą”. (…) Technika kompostowania ludzkich zwłok jest z pewnością o wiele korzystniejsza dla środowiska, a także, co tu dużo kryć, tańsza niż tradycyjna kremacja czy pogrzeb. Waszyngton może już niedługo stać się pierwszym stanem USA, w którym oficjalnie i legalnie będzie można wykorzystać bolesny fakt czyjejś śmierci jako początek nowego życia. Na czym polega tworzenie nawozu z ludzkich szczątków? Ciało umieszcza się wtedy w specjalnym naczyniu, gdzie dochodzi do przyśpieszenia procesu jego rozkładu do konsystencji gęstej i żyznej ziemi. Po zakończeniu zabiegu rodzina zmarłego będzie mogła otrzymać ową glebę z powrotem na własny użytek. (…) „Dzięki temu będą mogli wykorzystać pozyskany materiał jako formę nawozu do ogrodów, które mogą przypominać nam o ciągłości życia w naturze i uświetniać pamięć o zmarłym. Obywatele Waszyngtonu są bardzo poruszeni możliwością przekształcenia ciał swoich ukochanych, którzy odeszli w drzewo czy kwiaty” – tłumaczył senator Jamie Pedersen, który już w przyszłym miesiącu chce spróbować wcielić nowe prawo w życie. (...) Proces kompostowania ma być o ponad 2 tys. dolarów tańszy niż np. kremacja, kosztująca na terenie Stanów Zjednoczonych zazwyczaj około 7,5 tys. dolarów. To także wielki krok dla środowiska – podczas zabiegu kremacji do atmosfery uwalniane są duże ilości dwutlenku węgla, tymczasem proces kompostowania przynosi jedynie ekologiczny zysk w postaci nowego, zielonego życia.”

Tego typu ekologiczne pogrzeby to żadna nowość. Tak zwane pogrzeby powietrzne były i są znane w wielu kulturach. Ciała wystawia się na pożarcie ptakom i innym zwierzętom:

„Pogrzeby powietrzne, są dzisiaj najczęściej spotykane w Tybetańskim Regionie Autonomicznym (Chiny). Po okresie zakazów i utrudnień ze strony władz chińskich praktyka pogrzebów powietrznych odradza się w tym regionie. Po zgonie następuje trwający 3–5 dni okres obrzędów religijnych, podczas których kapłan buddyjski odczytuje Księgę Umarłych, aby ułatwić opuszczenie martwego ciała przez ciało subtelne. Następnie przed świtem zwłoki przewozi się na specjalne, odosobnione miejsce, zwane Doliną Buddy, niedaleko świętej góry Kajlas. Tam grabarze (Ragjapas) wielokrotnie nacinają powłoki ciała i zostawiają nagie zwłoki na żer sępów. Grubsze kości, pozostawione przez ptaki, są rozbijane na miazgę siekierą tak, aby ptaki mogły je zjeść.
Pogrzeby powietrzne były rozpowszechnione w Mongolii i w sąsiednich rejonach aż do początku XX w. Zwłoki nie były nacinane ani rozdrabniane, tylko pozostawiane w stepie na żer ptaków i innych zwierząt. Po objęciu władzy przez komunistów ta forma pogrzebu została zakazana i zastąpiona przez grzebanie zwłok w ziemi.”

W Biblii o takiej formie pogrzebu napisał psalmista:

Psalm 79:2
Zwłoki twych sług dały na żer ptactwu niebios, ciało lojalnych wobec ciebie — dzikim zwierzętom ziemi.

Namiastki takich pogrzebów zdarzają się też w Polsce:

„Kraków. Głodne koty zjadły swojego właściciela. Policjanci z Krakowa w jednym z mieszkań na Starym Mieście znaleźli szczątki mężczyzny, zjedzone przez koty. Funkcjonariuszy wezwali zaniepokojeni sąsiedzi. Jak się okazało, swojego właściciela zaczęły jeść głodne koty, które nie potrafiły wydostać się z zamkniętego domu. 71-latek mieszkający posiadał ich aż 7.”

Myślę, że takie pogrzeby wśród miłośników kotów i innych mięsożernych zwierząt mogły by stać się tradycją. Wiadomo, że kot to drapieżnik – urodzony morderca. By żyć potrzebuje mięsa. Zazwyczaj za każdym kotem kryje się rzeźnik oraz ból, cierpienie i rozpacz hodowanych na mięso zwierząt. Po śmierci właściciel kotów mógłby być sortowany i przeznaczony na pokarm. Grubszymi kośćmi można by karmić w ogrodach zoologicznych lwy, tygrysy i inne duże koty.
Ludzi zjadać mogą również świnie:

„Świnie zjadły swojego właściciela. Zostało kilka kości. Fragmenty szkieletu 71-letniego mężczyzny zostały znalezione na jednej z posesji w miejscowości Osiek na Dolnym Śląsku. Przeprowadzona sekcja zwłok wykazała, że niemal w całości został zjedzony przez świnie, które hodował.”

Tego typu pogrzeby są ekologiczne i ekonomiczne. Swoją rolę w tego typu pogrzebach mogą odegrać psy. W Biblii opisano tego typu pogrzeb:

2 Królów 9:30-37
W końcu Jehu przybył do Jizreel i usłyszała o tym Jezebel. Umalowała więc sobie oczy czarnym tuszem i upiększyła głowę, i spoglądała w dół przez okno. A Jehu wjechał przez bramę. Wówczas powiedziała: „Czy powiodło się Zimriemu, zabójcy swego pana?” Wtedy on podniósł twarz ku temu oknu i rzekł: „Kto jest ze mną? Kto?” Natychmiast wyjrzeli ku niemu dwaj lub trzej dworzanie. Powiedział więc: „Zrzućcie ją!” Toteż ją zrzucili, a jej krew obryzgała mur i konie; i podeptał ją. Następnie wszedł, najadł się i napił, po czym rzekł: „Zajmijcie się, proszę, tą przeklętą i ją pogrzebcie, bo jest córką królewską”. Kiedy poszli ją pogrzebać, nie znaleźli z niej nic oprócz czaszki i stóp oraz dłoni rąk. Gdy wrócili i mu opowiedzieli, odezwał się: „To jest słowo, które Jehowa wyrzekł za pośrednictwem swego sługi Eliasza Tiszbity, mówiąc: ‚Na tej połaci pola w Jizreel psy pożrą ciało Jezebel. A zwłoki Jezebel będą niczym gnój na powierzchni pola — na tej połaci ziemi w Jizreel — tak by nie można było powiedzieć: „To jest Jezebel”’”.

Podobne pogrzeby zdarzają się również w Polsce:

„Makabra w bloku w Lublinie. Amstaffka odgryzła głowę właścicielowi
Makabrycznego odkrycia dokonali strażacy i policjanci w jednym z mieszkań przy ul. Motorowej w Lublinie. Po sforsowaniu drzwi balkonowych znaleźli zwłoki właściciela. Ciało było rozczłonkowane. Ustalono, że mieszkająca z mężczyzną suka amstaffa, po jego nagłej śmierci odgryzła mu głowę i z głodu zaczęła go zjadać.”

„Mamę głównej bohaterki filmu 'Cześć, Tereska' zjadł głuchy amstaf.
Nikt nie wie, jak się nazywał, ale wielu chce go teraz adoptować jako ludojada ciekawostkę.
Uratowała go awaria wodociągu. W czwartek z sufitu mieszkającej pod Ewą rodziny zaczęła się lać woda. Administratorzy wezwali strażników miejskich, ci zdecydowali o wyważeniu drzwi. W pokoju, gdzie unosił się smród odchodów, znaleźli amstafa i szczątki ludzkiego szkieletu. (…) Policjanci i prokurator zrobili oględziny mieszkania. Czaszka i kilka kostek zmieściły się w niedużej foliowej torbie. Specjaliści z zakładu medycyny sądowej sprawdzają, czy to ciało Ewy. (…) W ostatnią sobotę, gdy o wydarzeniach na Zamkowej poinformowały lokalne media, przy klatce amstafa był tłum jak rzadko kiedy. - Ludzie przychodzili do nas jak do zoo: zobaczyć psa ludojada - komentuje Andrzej Luboński, kierownik schroniska.”

„Poronin. Makabryczne znalezisko, psy zjadły zwłoki swego pana.
Tą tragedią od kilku godzin żyje cały Poronin. Znaleziono zwłoki, które jak nieoficjalnie się mówi, były poważnie uszkodzone. Zrobiły to prawdopodobnie psy, które mężczyzna trzymał w domu.”

Skoro trafiliśmy do Poronina to koniecznie trzeba wspomnieć o najszanowniejszym panie Władimirze Iliczu Leninie, o którym narodowy wieszcz, najszanowniejszy pan Julian Tuwim wiersz napisał:

Na małej stacji, w wiosce Poronin,
Gdzie pociąg stanął przy zgrzycie szyn,
Wysiadł z wagonu ojciec, a po nim
Raźno na peron wyskoczył syn.
Wyszli na drogę, wesoło idąc,
Przez kładkę przeszli na drugi brzeg.
Ojciec przystanął, spojrzał na syna,
Pomyślał chwilę i tak mu rzekł:

'Tu na tej ziemi, dawno już temu,
Za moich młodych dziecinnych lat
Chodził po świecie człowiek, któremu
Nową epokę zawdzięcza świat.
Wiesz o kim mówię?'
'Wiem o Leninie'
'Czy tutaj mieszkał?
Czy tutaj śnił?'
'Tak na tej ziemi, tu w Poroninie
Przed żandarmami Cara się krył.'

Potem umilkli i w zamyśleniu
W wielkim skupieniu gdzieś dalej szli,
Tą samą ścieżką po której Lenin
Być może chodził za tamtych dni.

Najszanowniejszy pan Władimir Ilicz Lenin po śmierci został zmumifikowany, a jego ciało zostało wystawione na widok publiczny. Po rozpadzie Związku Radzieckiego pojawiły się głosy, że ciało powinno zostać wyciągnięte z mauzoleum i pogrzebane, ale są też zwolennicy pozostawienia zabalsamowanego trupa tam gdzie jest. W tej sprawie decydujące jak na razie stanowisko zabrał najszanowniejszy pan Władimir Putin:

„Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin w poniedziałek nie zgodził się z opinią, że Mauzoleum Włodzimierza Lenina na Placu Czerwonym w Moskwie jest niezgodne z tradycjami historycznymi i religijnymi Rosji. (…) Prezydent porównał ten grobowiec do Ławry Peczerskiej w Kijowie i monastyru na Świętej Górze Athos w Grecji. Kiedy Władimir Putin po raz pierwszy został prezydentem, wyraźnie określił swoje stanowisko w tej sprawie:
„Lenin był niezwykle ważnym człowiekiem w życiu wielu ludzi. Dla nich pochowanie wodza będzie znaczyło, że gloryfikowali fałszywe wartości, stawiali przed sobą niewłaściwe cele i przeżyli życie na próżno.””

Mumifikacja ciał nie jest oczywiście radzieckim wynalazkiem. Tego typu pogrzeby znane były już między innymi w starożytnym Egipcie. Według Biblii, zabalsamowany został również najszanowniejszy pan Jakub Izrael:

Rodzaju 50:2, 3
Potem Józef nakazał swym sługom, lekarzom, żeby zabalsamowali jego ojca. Lekarze zabalsamowali więc Izraela i poświęcili mu pełnych czterdzieści dni, bo tyle zabierało im zazwyczaj balsamowanie, a Egipcjanie opłakiwali go siedemdziesiąt dni.

Z tą formą pogrzebu wiąże się ryzyko, że zwłoki wykradnie jakaś cmentarna hiena i potem wystawi w jakimś muzeum i będzie pokazywać za pieniądze, co też się dzieje. Mumie ludzkie widziałem i w Londynie i w Krakowie. Częściej od ludzi bywają mumifikowane zwierzęta. Wypycha się je cieszy wzrok ich widokiem:

„Właściciel zrobił z kota... helikopter. Duński artysta Bart Jensen wypchał swego kota Orville'a. Tak spreparowane ciało zwierzęcia połączył z helikopterem. Kot zginął po tym, jak został potrącony przez samochód. Artysta nie chcąc rozstać się ze zwierzęciem... zmienił swego pupila w zdalnie sterowany helikopter. (…) W kulturze europejskiej część ludzi traktuje psy i koty jak pełnoprawnych członków swojej rodziny i po ich śmierci chcą je pogrzebać, dlatego na całym świecie powstaje coraz więcej cmentarzy, na których można pochować czworonoga. Samo zjawisko nie jest nowe. Koty grzebano na specjalnych cmentarzach, a nawet mumifikowano już w czasach, gdy Egiptem rządzili faraonowie. W wielu starożytnych kulturach ogromnym szacunkiem nie tylko za życia, ale także po śmierci, darzono również psy. Obecnie cmentarze dla zwierząt cieszą się największą popularnością w Stanach Zjednoczonych, ale można je znaleźć także w kilku miejscowościach w Polsce. Zwyczaje pogrzebowe bywają różne i zależą od preferencji opiekuna. Większość Amerykanów korzysta z usług krematoriów, a następnie chowa prochy zwierząt w urnach. W Ameryce Północnej istnieją wyspecjalizowane firmy pogrzebowe ułatwiające taki pochówek. Ponadto za dodatkową opłatą można zażyczyć sobie zorganizowanie pogrzebu na morzu. Wówczas urna z prochami trafia na dno oceanu. Jeśli ktoś dysponuje odpowiednio grubym portfelem i chce wystrzelić prochy swojego czworonoga w niebo, powinien skorzystać z oferty firmy The Eternal Ascent Society. Jej pracownicy oferują zainteresowanym balony wypełnione helem, które wynoszą urnę na bardzo dużą wysokość. Taki pogrzeb kosztuje od kilkuset do kilku tysięcy dolarów w zależności od rozmiarów balonu. Znacznie drożej, bo nawet kilkanaście tysięcy dolarów, trzeba zapłacić za wyprodukowanie diamentu z prochów czworonoga. Takie usługi od ponad trzynastu lat świadczy firma LifeGem. Nowością jest możliwość skorzystania z resomacji, która polega na przekształceniu zwłok w proch za pomocą alkalicznej hydrolizy. To rozwiązanie jest uważane za znacznie bardziej ekologiczne od tradycyjnej kremacji. Jedną z amerykańskich firm oferujących taką usługę jest Peaceful Pets Aquamation.”

Bardzo proszę powróćmy myślami do ludzkiego truchła. Izraelici dostali w prawie nakaz grzebania zwłok również przestępców:

Powtórzonego Prawa 21:22, 23
A jeśli ktoś popełni grzech zasługujący na wyrok śmierci i zostanie uśmiercony, i zawiesisz go na palu, to jego zwłoki nie mają pozostać na palu przez całą noc; lecz bezwarunkowo masz go pogrzebać w owym dniu, gdyż zawieszony jest przeklęty przez Boga; i nie wolno ci kalać ziemi, którą Jehowa, twój Bóg, daje ci jako dziedzictwo.

Wyznawcy zaratusztrianizmu praktykowali pozostawianie zwłok w specjalnych wieżach milczenia, gdzie stanowiły żer dla ptaków. Wynikało to z prawa najszanowniejszego Boga Ahura Mazdy, według którego zwłoki są „nieczyste” i powinny być usuwane w taki sposób, aby nie „skazić” ani ziemi, ani ognia. Obecnie ta forma pochówku występuje tylko wśród Parsów, potomków zbiegłych z Persji przed prześladowaniami religijnymi wyznawców zaratusztrianizmu, mieszkających w Indiach. Zupełnie inne podejście do zwłok mają mieszkańcy Madagaskaru, którzy wierzą, że po śmierci dusza znajduje sobie nowe miejsce w kamieniu lub drzewie. Mają też zwyczaj, który nazywa się Famadihana, czyli sprzątanie grobów, z tą różnicą, że dotyczy to ich wnętrza. W określonym czasie rozkopują groby swoich bliskich i porządkuje je starannie. Wierzą, że zmarli lubią porządek w swoich grobowcach, dlatego czyszczą szczątki. Izraelici zabezpieczali zwłoki nawet swych wrogów:

Jozuego 8:28, 29
Potem Jozue spalił Aj i obrócił je w kopiec po czas niezmierzony, w pustkowie aż do dnia dzisiejszego. I zawiesił króla Aj na palu aż do pory wieczornej; a gdy miało zajść słońce, Jozue wydał nakaz i wtedy zdjęto z pala zwłoki i rzucono przy wejściu do bramy miasta; i usypano nad nim wielki stos kamieni, stojący po dziś dzień.

Obecnie duży problem stanowią nie tylko zwłoki, ale również fragmenty ciał pochodzące ze szpitali. Amputowane nogi, ręce czy też inne części ciała:

„Chorzów: zakopał w ogródku 100 ton fragmentów ciał
Na terenie posiadłości chorzowskiego przedsiębiorcy odkryto ponad sto ton fragmentów ludzkich ciał. Marek M. zamiast utylizować, mielił je i zakopywał w ogródku - podaje "Gazeta Wyborcza".
Marek M. prowadził firmę, zajmującą się utylizacją odpadów medycznych. Zabierał z ponad 300 szpitali, klinik i przychodni zużyte wenflony, strzykawki i bandaże. Poza tym, miał utylizować wycięte pacjentom kawałki ciał. Medyczne odpady miały trafiać do spalarni, a okazało się, że mężczyzna zakopywał je nieopodal swojego domu. Sprawa wyszła na jaw, kiedy okoliczne psy, zwabione zapachem mięsa, krążyły wokół magazynów Marka M. Mężczyzna wezwany przez policję na przesłuchanie, przyjechał furgonetką, w której miał pół tony odpadów medycznych.”

Oprócz tradycyjnych pochówków, zdarzają się też pochówki skryte, których organizatorzy chcieli by ukryć przed światem ciała swoich ofiar. Na przykład w Irlandii zakonnice z zgromadzenia Matki Bożej Wspomożenia Wiernych grzebały swoje ofiary w szambie:

„Zakonnice pochowały dzieci w szambie. W Irlandii powstanie komisja śledcza, która ma zbadać los matek i dzieci przebywających w katolickich domach opieki. (…) W irlandzkim mieście Tuam, przy katolickim sierocińcu siostry zakonne pochowały w nieoznaczonym zbiorniku ciała niemal 800 dzieci. Ośrodek prowadzony przez siostry Matki Bożej Wspomożenia Wiernych miał być schronieniem dla dzieci i samotnych matek. W nieczynnym betonowym szambie spoczywają zwłoki 796 niemowląt i dzieci. Najmłodsze miało dwa dni, najstarsze dziewięć lat. Zakonnice prowadziły bardzo szczegółowe statystyki zgonów nieślubnych dzieci z ośrodka.”

Do nietypowego odkrycia doszło w domu zmarłego aborcjonisty – lekarza mordującego nienarodzone dzieci:

„Doktor Ulrich Klopfer pracował jako lekarz dokonując aborcji w klinice Women’s Pavilion w South Bend, Indiana. Zawieszono jego licencję medyczną po oskarżeniach o to, że przeprowadził aborcję na 13-letniej dziewczynce i nie poinformował o tym władz. Zmarł 3 września. Jego prawnik przypadkowo dokonał makabrycznego odkrycia w należącym do niego domu kiedy pomagał rodzinie zmarłego doktora w inwentaryzacji jego rzeczy. Znalazł zakonserwowane zwłoki i części ciał tysięcy abortowanych dzieci. O swoim odkryciu prawnik od razu powiadomił lokalną policję. Policjanci stwierdzili, że w jego domu znajdowały się szczątki 2246 dzieci. Na razie nie wiadomo do czego byłemu lekarzowi służyła ta makabryczna kolekcja ani w jaki sposób wszedł w ich posiadanie. Policja ogłosiła jednak, że na razie nie udało im się odnaleźć żadnych dowodów na to, że lekarz dokonywał nielegalnych aborcji w swoim domu. Resztę być może wyjaśni śledztwo, które już się rozpoczęło.”

Temat aborcji omówiłem już szerzej w 22 liście zatytułowanym Aborcja i współudział polityków w mordowaniu dzieci i nie będę się powtarzał. Bardzo proszę powróćmy myślami do cmentarzy i trupów. Szwedzki uczony uważa, że powinniśmy dla dobra naszej planety zwłoki zjadać:

„Szwedzki „uczony”: jedzenie ludzkiego mięsa uratuje Ziemię przed „zmianami klimatu”
Prof. Magnus Söderlund zasugerował podczas konferencji na temat żywienia połączonej z targami żywności, że konieczne może być zwrócenie się ku kanibalizmowi i zjadanie ludzkiego mięsa, aby uratować planetę przed zmianami klimatycznymi. Słowa te padły podczas dwudniowej konferencji na temat żywnościowej przyszłości – Gastro Summit – w Sztokholmie, która odbywała się w dniach od 3 do 4 września i była reklamowana jako „nowy szczyt gastronomiczny z naciskiem na zrównoważony rozwój, innowacje i zdrowie”. Jedzenie ludzkiego mięsa może być „zrównoważoną alternatywą dla mięsa lub nabiału”. Profesor Magnus Soderlund kieruje Centrum Marketingu w Stockholm School of Economics. Swoją kontrowersyjną propozycję przedstawił nie tylko podczas szczytu w Sztokholmie, ale także w szwedzkiej telewizji TV4, argumentując, że jedzenie ludzkiego mięsa może być „zrównoważoną alternatywą dla mięsa lub nabiału”. Tłumaczył, że ma na myśli ciało ludzi, którzy już nie żyją. Nie opowiada się za zabijaniem nawzajem.”

Tego typu idea nie jest czymś nowym. Najszanowniejszy pan Oscar Wilde napisał:

„Misjonarze to dostarczone przez Opatrzność boską pożywienie dla niedożywionych ludożerców. Kiedy są na progu śmierci głodowej Niebo w swej nieskończonej łasce zsyła im ładnego, pulchnego misjonarza.”

Jakiś czas temu można było przeczytać ciekawe wiadomość dotyczącą kanibali:

„Kanibale przepraszają za zjedzenie misjonarzy. Po 170 latach.
Wielebny John Williams z innymi misjonarzem Johnem Harrisem zdecydowali, że najlepszym miejscem na nawracanie na chrześcijaństwo będą wyspy położone na południowym Pacyfiku.
Kiedy przybyli na wyspę Erromango, obecnie część Vanuatu, mężczyźni zostali przywitani przez wygłodniałych mieszkańców. Kapitan statku misyjnego zanotował później, że John Williams zdołał dotrzeć do najodleglejszego miejsca na wyspie. Spotkanie z tubylcami nie należało jednak do przyjemnych przeżyć. Williams zawrócił i pobiegł w stronę morza. Na brzegu tubylcy jednak złapali go i zaczęli no niego strzelać zatrutymi strzałkami. Williams nie miał szans na przeżycie. Statek Royal Navy wrócił po nich na wyspę. Wtedy wyspiarze przyznali im, że owszem zabili, a potem zjedli zarówno Harrisa jak i Williamsa. Siedemnaście dekad po tym zdarzeniu potomek Williamsa - Charles Milner-Williams, zamieszkały w Hampshire (hrabstwo w południowej Anglii) oraz siedemnastu członków rodziny udało się na wyspę, by usłyszeć oficjalne przeprosiny. Podczas ponurej ceremonii wyspiarze skłonili się przed przybyłymi gośćmi i chwycili ich za ręce. W ten sposób oczyścili swe sumienia z czynów swych przodków.”

Kanibalizm podobno wciąż jest popularny, ale zazwyczaj jest zabroniony:

„Pieczone ludzkie głowy!
To była restauracja dla ludzi o chorych gustach. W menu figurowały dania z ludzkiego mięsa. Na klientów czekały pieczone ludzkie głowy. Podawano je owinięte celofanem.
Hotelowa restauracja w mieście Anambra w Nigerii cieszyła się, jak mówią świadkowie, dużą popularnością wśród ludzi o czarnych charakterach. Tylko wtajemniczeni wiedzieli, że na talerzach lądują ludzkie szczątki. Innych gości dziwiła wysoka cena mięsnych dań, ale cóż... takie czasy.
Ktoś jednak musiał zauważyć coś podejrzanego i powiadomił policję. Funkcjonariuszom po wejściu do kuchni o mało nie wywróciły się żołądki z wrażenia. Znaleźli nie tylko ludzkie mięso, ale także karabiny, dwie wojskowe czapki i dużo telefonów komórkowych. Aresztowali jedenaście osób, a restaurację zamknięto.”

Podobno w USA legalnie można zjeść ludzkie mięso:

„Co mają ze sobą wspólnego: Katy Perry, Meryl Streep, Chelsea Clinton i Anderson Cooper z CNN? Otóż jest to rzekomo zamiłowanie do spożywania ludzkiego ciała. Wszyscy oni są ponoć bywalcami słynnej restauracji Cannibal Club w Los Angeles, gdzie serwuje się menu na bazie ludzkiego mięsa. O tej restauracja głośno jest od dawna, nie tylko w Los Angeles, a krążą o niej przerażające pogłoski. Niedawno wyciekły dokument, które ujawniły niektórych „elitarnych” klientów tej restauracji. Meryl Streep, Chelsea Clinton, czy gwiazdor CNN Anderson Cooper posiadają karty członkowskie Cannibal Club. Zaś Katy Perry, która powiedziała „ludzkie mięso jest najlepszym mięsem”, bywa tam regularnie na kolacjach. Strona internetowa Cannibal Club wyjaśnia, że ​​”specjalizuje się w przygotowywaniu ludzkiego mięsa” i jest to „nowatorska kuchnia eksperymentalna”. „Nasza ekskluzywna klientela obejmuje znanych filmowców, intelektualistów i celebrytów, którzy przyjęli oświeceniowe ideały, wolność słowa i racjonalizm. Wieczorami bawią się u nas awangardowi artyści, sławni literaci i muzycy”. Opisując każde danie jako „badanie smaku i elegancji”, szef kuchni Sophie Laffite wyjaśnia: „Mięso, które serwujemy, pochodzi od młodych i zdrowych. Zgodnie z praktyką kanibalizmu w wielu prymitywnych społeczeństwach, postrzegamy antropofagię jako hołd dla zmarłych, którzy odradzają się w ciałach swoich konsumentów”. Ale nie myśl, że możesz po prostu wejść i sprawdzić to miejsce. Prywatna restauracja prowadzi ścisłą selekcję gości: „aby uniknąć zakłóceń od mniej oświeconych.””

Restauracja reklamuje się jako atrakcyjna alternatywa dla tradycyjnych praktyk pogrzebu i kremacji. Jeżeli najszanowniejszego pana prezydenta temat zainteresował, to bardzo proszę o zapoznanie się z kulinarnymi doświadczeniami znanych kanibali:

„Arthur Shawcross zabił chłopca i dziewczynkę w Watertown. Trafił za to za kratki, ale po odsiedzeniu niecałych 15 lat został wypuszczony. Zamieszkał w Rochester w i wkrótce zaczął zabijać prostytutki. Zanim go złapano, zdążyć odebrać życie 11 kobietom. Zamknięty znów w więzieniu, opowiadał o tym, co robił ofiarom. Według jego opowieści, gdy służył w Wietnamie poszedł w dżunglę za dwoma kobietami, zabił je i pożywił się ich mięsem. Zasmakował wtedy w ludzkim mięsie i zjadł serce chłopczyka, którego zamordował, a potem zjadł genitalia czterech z zabitych przez siebie prostytutek. Arthur Shawcross mówi, że ludzkie mięso smakuje jak dobrze przypieczona pieczeń wieprzowa.”

„Peter Bryan – za zamordowanie 12 letniej dziewczynki trafił do szpitala psychiatrycznego, gdzie spędził dziewięć lat na oddziale zamkniętym. Po tym czasie został przeniesiony do innego szpitala i w końcu zasłużył sobie na wyjście na przepustkę. Tej samej nocy znaleziono go w mieszkaniu 43-letniego Briana Cherry. Brian został zatłuczony młotkiem, pozbawiony ramion i prawej nogi za pomocą noży i piły. Policjanci znaleźli na patelni resztki mózgu. Peter powiedział, że usmażył mózg zamordowanego na margarynie, a potrawa całkiem nieźle smakowała. Dodał, że spróbował również mięsa z nogi i ręki ofiary i według niego smakowało ono podobnie do mięsa z kurczaka. Po aresztowaniu wrócił znów do szpitala, gdzie udało mu się zabić jednego z pacjentów. Peter chciał go zjeść, ale niestety nie wystarczyło mu czasu na ugotowanie kolegi.”

„Kanibal z Milwaukee, Jeffrey Dahmer, odebrał życie 17 młodym mężczyznom. Dahmer zazwyczaj odcinał kawałki mięsa z bicepsa lub uda ofiary, kroił na małe kawałeczki i smażył na patelni. Czasami również zjadał podsmażone organy wewnętrzne. Według niego ludzkie mięso smakuje jak filet mignon.”

„William Seabrook, reporter NYT i pisarz znany jest głównie ze swoich książek podróżniczych. W jednej z nich opisuje swoją podróż do Zachodniej Afryki, gdzie miał okazję przebywać wśród ludzi z plemienia Guere, które znane było z tego, że jadło mięso zmarłych członków społeczności. Seabrook był ciekawy jak smakuje człowiek i postanowił spróbować. Pisarz szczegółowo opisał swoje doznania smakowe w „Jungle Book”. „Smakowało jak cielęcina, nie młodziutka, ale i nie całkiem jak dorosła krowa. Zdecydowanie jak dobrze odchowane cielątko, ale nie smakowało dokładnie jak żadne inne mięso, którego próbowałem. Wydaje mi się, że nikt, kto nie jest wyrafinowanym smakoszem, nie odróżniłby ludzkiego mięsa od cielęciny”.”

„Jorge Negromonte Da Silveira - Aresztowano trzy osoby. Podczas przesłuchania cała trójka przyznała się do zabicia bezdomnej i jeszcze dwóch innych osób, kanibalizmu i sprzedaży mięsa. Podczas wywiadu da Silveira powiedział, że ludzkie mięso ma smak podobny do wołowiny.”

„Issei Sagawa - Podczas studiów w Paryżu Sagawa poznał 25-letnią holenderską studentkę i zaczął się z nią umawiać. Pewnego dnia zastrzelił Renee w swoim mieszkaniu i przez dwa dni żywił się jej mięsem. W swoich pamiętnikach zapisał, że mięso z pośladków jadł surowe. Według niego nie miało ono żadnego specyficznego smaku. Następnie ugotował mięso z bioder dziewczyny. Było ono mdłe i musiał je doprawić solą i musztardą. Upiekł również piersi swojej ofiary, ale mu nie smakowały, bo były za tłuste. Najsmaczniejsze było mięso z ud, które określił jako „cudownie smaczne”.”

„Niemiecki kanibal Armin Meiwes umieścił w internecie ogłoszenie, że poszukuje dobrze zbudowanej osoby pomiędzy 18 a 30 rokiem życia, która zgodzi się być zabita i zjedzona. Podobno na ogłoszenie odpowiedziało 200 osób. 41-letni Bernd Juergen Brandes chętnie zgodził się na bycie zjedzonym. Mężczyźni spotkali się, uprawiali seks, potem Meiwes odciął penisa Brandesa i obydwaj panowie próbowali go zjeść na surowo, ale był zbyt gumiasty. Kanibal zaczął smażyć penisa na masełku z dodatkiem czosnku, ale niestety danie przypaliło się. Po 10 godzinach Brandes w końcu się wykrwawił na śmierć, a jego oprawca powiesił ciało na haku i zaczął wykrawać mięso kawałek po kawałku. W ciągu 10 miesięcy zjadł około 18 kilogramów mięsa ochotnika. Mięso przyprawiał solą, pieprzem, czosnkiem i gałką muszkatołową i jadł je z brukselką i krokiecikami, a obiad zapijał południowoafrykańskim czerwonym winem. Mówi, że mięso było trochę twardawe i smakowało podobnie do wieprzowiny, ale było bardziej gorzkie. Meiwes utrzymuje, że zabicie Brandesa to było bardziej samobójstwo z asystą, ponieważ Berndt miał trafić za kratki za zabójstwo i w ten sposób wywinął się od dożywocia. Obecnie Armin Meiwes jest wegetarianinem.”

Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najsmaczniejsi czytelnicy, bardzo proszę powróćmy myślami do pogrzebów i zwłok. Alpiniści, himalaiści, pasjonaci wędrówek wysokogórskich to grupa ludzi uprawiająca sport wysoko zagrożony śmiercią i czasami w górach giną. Czasami zwłoki uda się sprowadzić do kraju denata i pochować tradycyjnie, ale zdarza się też i tak, że śnieg lub lawina skalna zwłoki przykryje. Tak zginęła najszanowniejsza pani Wanda Halina Rutkiewicz-Błaszkiewicz polska alpinistka i himalaistka, jedna z najwybitniejszych światowych himalaistek. Jako trzecia kobieta na świecie i pierwsza osoba z Polski stanęła na Mount Evereście, najwyższym szczycie Ziemi. Zaginęła podczas ataku szczytowego na Kanczendzongę. Wraz z Carlosem Carsolio wyruszyli w górę z obozu IV na 7950 m. Po 12-godzinnej wspinaczce w głębokim śniegu Carsolio stanął na wierzchołku. Schodząc, napotkał Wandę na wysokości ponad 8200 metrów. Mimo braku sprzętu biwakowego, zdecydowała się przeczekać noc i kontynuować wejście następnego dnia. Według ówczesnego komunikatu Ministerstwo Turystyki Nepalu uznało prowadzenie akcji ratunkowej za praktycznie niemożliwe, a informacja o zaginięciu Polki dotarła do Polski po prawie dwóch tygodniach. Jej ciała nie odnaleziono.
Również w górach stracił życie najszanowniejszy pan Józef Jerzy Kukuczka polski taternik, alpinista i himalaista, jako drugi człowiek na Ziemi zdobył Koronę Himalajów i Karakorum – wszystkie 14 głównych szczytów o wysokości ponad 8 tysięcy metrów (pierwszy był Reinhold Messner, któremu zajęło to szesnaście lat i cztery miesiące, Kukuczce niespełna osiem lat). Uznawany jest za jednego z najwybitniejszych himalaistów w historii. Zginął na wysokości 8300 metrów podczas wejścia na Lhotse nową drogą przez słynną, niezdobytą wówczas południową ścianę. Szczyt atakował wspólnie z Ryszardem Pawłowskim. Kukuczka wspinał się jako pierwszy i tuż przed granią szczytową odpadł. Lina, nie wytrzymując obciążenia, pękła, a wspinacz spadł w dwukilometrową przepaść. Ciała Kukuczki nigdy nie odnaleziono, ale oficjalna wersja brzmiała, że Kukuczkę pochowano w lodowej szczelinie, nieopodal miejsca upadku. Taki krok był podyktowany wymaganiem odnalezienia ciała do wypłaty odszkodowania dla rodziny zmarłego.
Czasami zwłaszvza podczas cieplejszych lat zaginione zwłoki udaje się odnaleźć:

„Po 17 latach odnaleziono na lodowcu ciała zaginionych himalaistów
Podczas trawersowania lodowca na granicy chińsko-nepalskiej Sziszapangmy, Szwajcar Ueli Steck i Niemiec David Goettler natknęli się na dwa ciała. Ustalono, że zwłoki to Amerykanie - Alex Lowe i David Bridges, którzy zginęli 17 lat temu. (…) Alex Lowe był w latach dziewięćdziesiątych uważany za jednego z najlepszych i najbardziej uniwersalnych alpinistów świata. Wspinający się z nim zaznaczają, że nie miał słabych stron, miał zwierzęcą kondycję, siłę, motywację i świetne uwarunkowania psychiczne, stąd popularnie mawiało się o nim "Mutant". Był jednym z prekursorów technicznej wspinaczki zimowej, solowym zdobywcą północnej ściany Matterhornu. Wspiął się na Mount Everest, wytyczył nową drogę na północno-zachodniej ścianie Trango Tower, zdobył Gaszerbruma IV, Annapurnę i szereg innych himalajskich gigantów. Wziął udział w słynnej akcji ratunkowej na stokach Denali (najwyższy szczyt Ameryki Północnej - 6190 m), kiedy to wraz z dwoma profesjonalnymi ratownikami uratował grupę kompletnie wyczerpanych osób, kilku z nich transportując na własnych plecach po stromym lodzie. Kiedy dziennikarze pytali Lowe'a czy to prawda, że jest najlepszym wspinaczem świata, odpowiadał aforystycznie:
"Najlepszym jest ten, kto czerpie ze wspinania najwięcej radości".”

Nie tylko alpiniści pozostawiają swoje ciała na łonie natury. Masajowie, grupa etniczna zamieszkująca Afrykę (Kenię oraz Tanzanię) pozostawia ciała zmarłych na pożarcie dzikich zwierząt. Nie odbywa się przy tym żadna ceremonia pogrzebowa. Inaczej sprawa się przedstawia w przypadku zasłużonych i ważnych Masajów. Ich ciało chowa się w centrum wioski pod kupą kamieni i krowiego łajna. Po dziewięciu miesiącach szczątki odkopuje się, czaszkę polewa się mlekiem i miodem. Dopiero wtedy ciało grzebie się już na stałe, w miejscu znanym tylko rodzinie. W Filipinach, w gminie Sagada, można natknąć się na bardzo nietypowe cmentarzysko. Trumny, są spuszczane na linie na pobliskich skalnych urwiskach lub też chowane w jaskiniach. Aby móc dostąpić zaszczytu zawiśnięcia w przestworzach, należy spełnić kilka warunków - mieć męża lub żonę oraz posiadać wnuki. Zwyczaj „grzebania” ludzi w powietrznych trumnach, istnieje już od 2 tysięcy lat. Natomiast na Bali, mieszkańcy zwłoki obmywają wodą, a następnie wystawiają na zewnątrz w bambusowej klatce. Działające siły przyrody - wiatry i deszcze powodują rozkład ciała. Gdy pozostanie sam szkielet, kości oraz czaszka składane są na niewielkim cmentarzu znajdującym się przy świętym drzewie. Szkielet nie zostaje pogrzebany, a pozostawiony zboczu wraz z innymi szkieletami. W Polsce w Kudowie Zdroju znajduje się też podobna kaplica. Kaplicę zbudował w najszanowniejszy pan ksiądz Václav Tomášek z pochodzenia Czech, proboszcz parafii w Czermnej. Pewnego dnia w skarpie koło dzwonnicy w pobliżu kościoła ksiądz zauważył ludzkie czaszki i kości. Wezwał grabarza J. Langera i kościelnego J. Schmidta. Razem zaczęli wygrzebywać znajdujące się pod ziemią szczątki. Wydobyli bardzo dużą ilość ludzkich kości. Były to kości ofiar wojen na ziemi kłodzkiej, prawdopodobnie z czasów wojny trzydziestoletniej, prusko-austriackiej i szerzących się po niej epidemiach cholery oraz z wojny siedmioletniej. Ksiądz postanowił wydobyć wszystkie szczątki. Polecił grabarzowi i kościelnemu oczyścić, wybielić kości wraz z czaszkami i zgromadzić w kaplicy. Ten fakt oraz doznany wstrząs podczas zwiedzania katakumb w Rzymie zrodził pomysł wybudowania kaplicy ossuarium. Kaplica ta wypełniona jest kośćmi i czaszkami ludzkimi. Czaszkami i piszczelami przylegającymi do siebie udekorowane są ściany, sufit. Czaszki są też na ołtarzu a także pod podłogą co też widziałem na własne oczy. Najszanowniejszy panie prezydencie Andrzeju Dudo, najszanowniejsi czytelnicy, bardzo proszę powróćmy myślami do opuszczonych Izraelskich Cmentarzy. Oprócz nich problemem bywają poniemieckie cmentarze:

„Zapomniane poniemieckie cmentarze. O poniemieckich cmentarzach, nie pamiętają ani ci, których bliscy tam spoczywają ani obecni zarządcy terenu. Problem jest poważny, bo często miejsca te straszą swoim wyglądem. Jednym z takich miejsc jest cmentarz w niewielkim Zarzyniu w gminie Sulęcin. Obiekt jest zarośnięty krzakami i zapuszczony. Kilkadziesiąt grobów to tylko pozostałości marmurowych tablic. Kilka lat temu obok tej nekropolii mieszkańcy stworzyli polski cmentarz. Chcieliby jednak, żeby i ten drugi przestał straszyć swoim wyglądem. Problem w tym, że nie ma kontaktu z bliskimi osób, których groby nadal się tu znajdują. Rozwiązaniem mogłoby być np. lapidarium, bądź jakaś inna forma zbiorowego grobu, ale na to potrzeba więcej niż dobrych chęci sołtysa. Teren należy do gminy. Ta jedyne co może to raz na jakiś czas uprzątnąć cmentarz...”

Kolejną mniej zaniedbaną grupą cmentarzy są cmentarze poległych na terenie Polski żołnierzy radzieckich. Problemem też bywają nasze ojczyste groby, za sprawą obowiązującego prawa:

„Nie płacisz za grób Twoi bliscy trafią do zbiorowej mogiły
Osoby, które nie uiściły opłaty za utrzymanie grobu (zgodnie z prawem 20 lat po pogrzebie należy zapłacić za kolejne 20 lat) muszą się liczyć z tym, że grób zostanie zlikwidowany, a złożone w nim szczątki ekshumowane i złożone w zbiorowej mogile.”

Myślę, że prawo to jest dobre, ale powinno też koniecznie obejmować również groby spoczywających w Polsce obcokrajowców. Izraelitów, Niemców, Sowietów... Utrzymywanie grobów kosztuje, a rozsypujące się lub nie opłacane nagrobki stanowią problem, z którymi okoliczni mieszkańcy muszą sobie jakoś radzić:

„Stary Sącz: rolnik ułożył drogę z nagrobków - Mieszkaniec Moszczenicy Niżnej zbulwersował lokalną społeczność. Adam P. wyłożył drogę na swojej posesji połamanymi płytami nagrobnymi od lokalnego kamieniarza. Prawdopodobnie nikt by się o tym nie dowiedział, gdyby gospodarz nie zapomniał o pewnym szczególe - na tablicach nadal widnieją krzyże, a nawet nazwiska zmarłych. Mężczyzna przyznał, że stare nagrobkowe tablice są później wykorzystywane - najczęściej jako gruz. Jednak wcześniej usuwa się z nich całą symbolikę, tak że są zwykłymi kawałkami granitu. Mężczyzna uznał, że musiał wyłożyć drogę kamieniem, bo po każdym deszczu była rozmywana i nieprzejezdna. Postawą rolnika zaskoczony jest miejscowy proboszcz, który nie posądzałby go o próbę obrazy uczuć religijnych czy próbę sprofanowania katolickich symboli. I choć nagrobki nie są obiektami sakralnymi, to jednak ułożenie płyt z wygrawerowanymi krzyżami, a także nazwiskami zmarłych na drodze za obrazę uczuć może uchodzić.”

Najszanowniejszy panie prezydencie za obrazę może uchodzić pozostawienie grobu na pastwę losu, ale nie u chrześcijan, którzy mają się zajmować ewangelizacją i przestrzeganiem nauk chrześcijańskich, a nie grzebaniem zmarłych i dbaniem o ich groby. Obserwując cmentarze zauważyłem, że większość zwłaszcza chrześcijańskich grobów, a także część cmentarnych izraelskich nagrobków, w sposób jawny są sprzeczne z nakazem prawa Bożego:

Wyjścia 20:4
Nie wolno ci robić sobie rzeźbionego wizerunku ani postaci podobnej do czegokolwiek, co jest w niebiosach w górze, lub tego, co jest na ziemi na dole, lub tego, co jest w wodach pod ziemią.

Zakazane podobizny jeżeli zostały sporządzone z woli pogrzebanych osób mogą być świadectwem ich grzechów, jeszcze jednym gwoździem do trumny mogącym mieć decydujące znaczenia na sądzie ostatecznym. Ale to nie jedyny cmentarny problem. Większym problem są też a może nawet przede wszystkim zwyrodniali urzędnicy państwowi, którzy łamiąc obowiązującą Konstytucję wymuszają pogrzeby na parafialnych lub komunalnych (komunistycznych) cmentarzach.
Niedawno media obiegło zdjęcie nagrobka najszanowniejszego państwa Beaty i Piotra. Na nagrobku pod zamazanymi przez grafika datami znajduje się napis:

„Na ch... się patrzysz? Też wolelibyśmy leżeć na plaży :)

Być może osoby te to klasyczne ofiary obecnego demokratycznego reżimu, który nie ma litości nawet dla ludzi zmarłych. Być może para chciała by ich prochy zostały rozsypane na plaży ale zwyrodniali gangsterzy wymusili pogrzeb ziemny. Ta para i tak ma szczęście. Kiedyś byłem na cmentarzu na grobie mojej zmarłej znajomej i okazało się, że pochowano ją w wspólnym grobie z całkiem obcym mężczyzną. Koszmar jakiś. Myślę, że koniecznie trzeba z tym skończyć, przywrócić praworządność w Polsce. Cmentarze bywają problemem i wzbudzają emocje nie tylko w naszym kraju:

„Izrael: obory na miejscu chrześcijańskiego cmentarza
W Izraelu po raz kolejny dochodzi do zbezczeszczenia chrześcijańskiego cmentarza. Odpowiedzialność ponosi administracja kibucu Ahihud, która postanowiła, że na chrześcijańskim miejscu pochówku powstaną… obory dla krów. Sam kibuc powstał na terenie dawnej arabskiej wioski Al-Barwa. Lokalne stowarzyszenia, zarówno chrześcijańskie, jak i – co ciekawe – muzułmańskie ostro protestują przeciwko niszczeniu miejsca pochówku. Przewodniczący stowarzyszenia Al-Aksa, zajmującego się głównie ochroną dziedzictwa kulturowo-historycznego kraju, Abdulmadżid Igbarijja, oświadczył, że to, co stało się w kibucu, to brutalna profanacja miejsca spoczynku zmarłych. – Byłem tam i widziałem jak wyglądają prace budowlane. Robotnicy wyrzucają zwały ziemi bezpośrednio na cmentarne groby. To skandal. Zarówno z punktu widzenia prawa, jak i etyki – nie kryje oburzenia Igbarijja. Do podobnych, równie skandalicznych wydarzeń dochodziło w tej izraelskiej wiosce już wcześniej. Prace budowlane doprowadziły do niemal całkowitego zniszczenia muzułmańskiego cmentarza.”

Świat się zmienia i jako ludzie powinniśmy być gotowi na zmiany i dobre zmiany popierać. Cmentarze zaś bywają problemem i problem ten koniecznie trzeba rozwiązać. Rozumiem, że Izraelici, będący rodowodowymi Syryjczykami kiedyś nie mieli swojego państwa i musieli przymusowo się tułać po obcych narodach licząc na litość i gościnność obcokrajowców, ale te czasy już minęły. Dziś istnieją zarówno ich pradawna ojczyzna Syria jak i państwo Izrael.
Kiedy Izraelici opuszczali Egipt, wzięli ze sobą kości najszanowniejszego pana Józefa. Taką bowiem wyraził prośbę:

Rodzaju 50:25
Przeto Józef zaprzysiągł synów Izraela, mówiąc:
„Bóg z całą pewnością zwróci na was uwagę. Zabierzcie więc stąd moje kości”.

Wyruszając na pustynię zagłady Izraelici wzięli ze sobą te kości:

Wyjścia 13:17-19
A gdy faraon odprawiał lud, Bóg nie powiódł ich drogą przez ziemię Filistynów, chociaż było blisko, bo rzekł Bóg: „Może lud będzie żałował, gdy zobaczy wojnę, i wróci do Egiptu”. Dlatego Bóg prowadził lud drogą okrężną po pustkowiu nad Morzem Czerwonym. Lecz synowie Izraela wyszli z ziemi egipskiej w szyku bojowym. A Mojżesz wziął ze sobą kości Józefa, gdyż on uroczyście zaprzysiągł synów Izraela, mówiąc:
„Bóg z całą pewnością zwróci na was uwagę, a wy zabierzcie stąd ze sobą moje kości”.

W Księdze Jehoszui (Jezusa Jozuego) napisano, że kości te pogrzebano:

Jozuego 24:32
I kości Józefa, które synowie Izraela zabrali z Egiptu, pogrzebano w Szechem na połaci pola, które Jakub nabył ongiś od synów Chamora, ojca Szechema, za pieniądze — za sto sztuk; i odtąd należało ono do synów Józefa jako dziedzictwo.

Uważam, że nawet na opuszczonych cmentarzach porządek powinien być zachowany. W tej sprawie dobry przykład pozostawił najszanowniejszy pan Adolf Hitler, który osobiście rozkazał zwrócić szczątki szczątki Napoleona II (jedyny syn Napoleona Bonaparte i arcyksiężnej Marie Louise z Austrii) i przewieźć je z Wiednia do Paryża. Nadeszły takie czasy, że można państwo Izrael poprosić by posprzątało po swoich praojcach. Kości można wykopać i wywieźć do Szechem, i umieścić w zbiorowej mogile. Jeżeli państwo Izrael nie wyrazi zainteresowania kościami swoich praojców, to może terenami zainteresują się lokalni deweloperzy. Koniecznie też trzeba wszelkie cmentarze sprywatyzować. Być może starymi cmentarzami zainteresują się jakieś zakłady pogrzebowe i zechcą zająć się zaniedbanymi cmentarzami. Opłacone groby można zachować, ewentualnie przenieść w jedno miejsce cmentarza, w innym miejscu urządzić hotel i ekskluzywną restaurację, w której w sposób ekologiczny i kulturalny konsumowane będę zwłoki. Nadchodzą zaś czasy, że zwłok może być więcej. Podobno do Polski zbliża się korono-wirus, niektórzy prorocy twierdzą, że zbliża się obiecany przez najszanowniejszego Boga Jehowę koniec świata:

Jeremiasza 25:32, 33
Tak rzekł Jehowa Zastępów: ‚Oto nieszczęście idzie od narodu do narodu, a z najodleglejszych miejsc na ziemi zostanie wzbudzona wielka nawałnica. I pobici przez Jehowę będą w owym dniu od jednego krańca ziemi aż po drugi kraniec ziemi. Nie będą opłakiwani, nie będzie się też ich zbierać ani grzebać. Będą jak gnój na powierzchni roli’.

Cy coś się spodobało najszanowniejszemu panu prezydentowi w tym proroctwie? Czy potrafi sobie najszanowniejszy pan prezydent oczyma wyobraźni zobaczyć swoje zwłoki leżące jak gnój na powierzchni roli i orła, który nadleci i zacznie szarpać najszanowniejszego pana prezydenta?
Najszanowniejszy władca Jehoszua Masziach (Jezus Chrystus) nauczał -„Gdziekolwiek jest trup, tam się zbiorą orły.” Myślę, że tym optymistycznym akcentem możemy zakończyć ten list. Pozostało go tylko podsumować. Po pierwsze złodziejami zasiadającymi w sejmie i senacie, którzy przekazali nasze pieniądze na renowacje izraelskiego cmentarza powinny się zająć odpowiednie służby. Pieniądze w trybie pilnym powinny zostać zwrócone do skarbu państwa, a złoczyńcy przykładnie ukarani. Po drugie powinno się jasno i dobitnie ogłosić, że wszelkie ustawy, które są sprzeczne z obowiązującą Konstytucją straciły swą ważność. Państwowe cmentarze powinny zostać sprywatyzowane. Również porzucone poniemieckie, poizraelskie cmentarze powinny znaleźć nowych właścicieli. Po trzecie urzędników nękających rodzinę najszanowniejszego pana Staraka powinno się przykładnie ukarać za próbę ograniczenia praw zagwarantowanych w Konstytucji.
Ja by coś zmienić na lepsze napisałem ten list i oprócz tego postanowiłem pomodlić się o pomoc do najszanowniejszego, najlepszego spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga: Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludziom rozwiązać prawnie kwestię pochówków i skutecznie wyeliminować złodziei z życia publicznego?

Jeżeli mogę, to proszę o to – błagam – najbardziej jak tylko można.

Z wyrazami największego szacunku i życzeniami najlepszości jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski

Naj.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 05 mar 2020, 16:38 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 17:33
Posty: 9999
ahmadeusz szatan pisze:
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 12 dzień 4 miesiąc 11 rok EY
........Lilith ....


Księga rodzaju wydała mi się najbardziej tajemniczą.
Opisy stworzenia ludzi są dwa i oba znacząco różne.
Nie ma powodu by ktoś w opisie się pomylił, jeżeli doszło do pomyłki to pomylił się stwórca.
Zastanowił mnie fakt biblijny że mężczyzna został stworzony z "prochu ziemi" na "obraz i podobieństwo" identycznie jak kobieta jednak stworzenia te różnią się wzajemnie miedzy sobą. Z jakiegoś powodu stwórca zdecydował się wyposażyć mężczyznę inaczej niż kobietę i odwrotnie jak to się ma do obrazu i podobieństwa? Drugi problem to nakaz: :idźcie i rozmnażajcie się".
Pierwsza kobieta miała prawo poczuć się niepewnie w swej roli i wcale nie dziwię się że zaprotestowała, była wszak równoważna mężczyźnie mimo różnic, i mimo to że była wyposażona w ukierunkowaną pożądliwość: R3/16 "Do niewiasty powiedział.... ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia"
Niekomfortowa sytuacja zrodziła bunt. Bunt był możliwy bo pierwsza kobieta myślała samodzielnie, zapewne dlatego że nie była skrepowana nadmierną pożądliwością wynikającą u mężczyzny z posiadania jąder.
Niezaślepiona, najprawdopodobniej, pierwsza kobieta świadomie złamała zakaz: R2/16....Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz"
Zakaz ten nie był jedyny, następny dotyczył innego drzewa: R 3/22 .... "niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki"
Zakazy zostały przez Lilith złamane, podwójnie, zarówno co do poznania dobra i zła jak i wiecznego życia.
To dlatego Lilith została wypędzona z raju przez stwórcę, po tym gdy Lilith uzyskała nieśmiertelność i poznała czym jest dobro i zło stała się równa bogu, musiała zostać zdegradowana jako konkurencja: Wj 20/5 "...Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym"
By wybrnąć z błędu, Bóg musiał przestać eksperymentować ze stworzeniem niezależnym i myślącym, pozostało więc klonowanie, by wymusić uległość klon uczyniony z adamowego żebra został wykastrowany i mentalnie podporządkowany Adamowi.
Pochopna decyzja o klonowaniu podjęta przez Boga nieco pomogła w realizacji bożych planów co do Adama.
Zapewne chuć Adama została zaspokojona, nie wątpię że wielokrotnie.
Adamowy klon okazał się być lekkomyślny i podatny na manipulacje, po ekscesach w wykonaniu Ewy, następną bożą ingerencją w rujnowane właśnie dzieło stworzenia, musiała być praktyczna likwidacja ogrodu eden i wypędzenie ludzi z jednoczesnym nałożeniem plag wszelakich.
Jak czytamy w biblii dalej, skutki bożych decyzji, błędów, pychy, chytrości, zaniechań, sobiepaństwa, okrucieństwa, nie zostały nigdy przezwyciężone nawet wtedy gdy bóg w swej łaskawości utopił całą bez mała ludzkość.
Nieszczęście, zło, cierpienie i rozpacz trwają do dziś, zepsuty, nienaprawialny świat, stał się ponurym świadectwem bożego planu przez zaniechanie, a co być może, całkowite porzucenie poronionego, nie posiadającego żadnej sensownej przyszłości projektu.

Żeby nie było, nie czuję się dzieckiem Ewy jeżeli już to Lilith.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 09 mar 2020, 16:15 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 mar 2018, 10:14
Posty: 534
Pantryglodytes pisze:
ahmadeusz szatan pisze:
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 12 dzień 4 miesiąc 11 rok EY
........Lilith ....


...
Pierwsza kobieta miała prawo poczuć się niepewnie w swej roli i wcale nie dziwię się że zaprotestowała, była wszak równoważna mężczyźnie mimo różnic, i mimo to że była wyposażona w ukierunkowaną pożądliwość: R3/16 "Do niewiasty powiedział.... ku twemu mężowi będziesz kierowała swe pragnienia"
...

Słowa : Rodzaju 3:16 Do niewiasty powiedział: „Wielce pomnożę boleść twej brzemienności; w bólach będziesz rodzić dzieci, a swoje pożądanie będziesz kierować ku swemu mężowi, on zaś będzie nad tobą panował”. - były to słowa wyroku skierowane do klona najszanowniejszego pana Adama, kobiety uczynionej z żebra i zależnej od mężczyzny. Według podań prawdziwą kobietą była najszanowniejsza pani Lilith, ale to kwestia Wiary. Pewnym jest natomiast, że imię Lilith jest w Polsce w spisie imion zakazanych. Naj :)


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 751 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 46, 47, 48, 49, 50, 51, 52 ... 76  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group