forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 27 kwie 2024, 1:15

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 356 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 36  Następna
Autor Wiadomość
Post: 22 cze 2020, 22:36 
Offline

Rejestracja: 02 wrz 2014, 19:55
Posty: 1852
I slusznie ryba, nie wchodz w to :D


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 cze 2020, 7:36 
[quote="nick"]A weźcie się przestańcie kłócić.
Aga, źle chyba odebrałaś. /quote].



Ok. Ale jest jedna sprawa o której tutaj nikt nie wspomniał, a dla rzetelności powinien.
Mianowicie, Wit. C jest najczęściej badaną przez naukowców i co ciekawe najbardziej lekceważoną. Czy leczy nowotwory, nie wiem, być może kiedyś poznamy odpowiedz, ale wlewy dożylne ( 5 gramów) powodują regulacje ciśnienia, perfuzję naczyń krwionośnych,normują jej stężenie w osoczu, hamują namnażanie się bakterii.. znaczy same pozytywy. Wielu naukowców twierdzi, że nasze dziennie zapotrzebowanie na witaminę C jest dużo wyższe niż obecnie zalecane, nawet nasi przodkowie z paleolitu pochłaniali jej kilkakrotnie więcej. Ale to dłuższa historia.
Przede wszystkim chodzi o to, że w stanach chorobowych, stresie, u palaczy, diabetyków, kobiet w ciąży, zapotrzebowanie na witaminę c jest naprawdę ogromne. Na tyle, ze nie zawsze jesteśmy w stanie, dostarczyć odpowiedniej ilości w formie pokarmu czy pastylek ( chyba że mieszkasz w Australii i jesz śliwki kakadu). Stąd w takich przypadkach, podaje się ją dożylnie.
To nie jest wymysł nawiedzonych foliarzy, czy limeciarzy z gnilcem, to nauka.


Na górę
  
 
Post: 23 cze 2020, 7:38 
MMM pisze:
Barycki pochwalił się na śfini, że korzysta z proxy i czyta teksty na NIE, a potem pojawiły się teksty u Evaj wklejane przez proxy. Coś jeszcze? :mrgreen:


No trudno żeby nie czytał skoro ten wątek jest widoczny dla każdego, również dla niezalogowanych.


Na górę
  
 
Post: 23 cze 2020, 10:20 
Offline

Rejestracja: 04 wrz 2014, 19:45
Posty: 2943
Aguś, dodajmy, że podawanie zwiększonych dawek trzeba zawsze skonsultować z domowym wraczem, który zna całą naszą historię choroby i dobierze odpowiednią dawkę.
Jakoś mi się kołacze w pamięci, że kiedyś takie wlewy wit. C wykonywano w szpitalach, a potem tego zaniechano. Ale z jakich przyczyn - tego nie wiem.
Być może, jak wszystko w dużych dawkach, jedną chorobę może wspomóc, a drugą wywołać. Np. Zmniejszoną wydolność nerek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 cze 2020, 10:47 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 16:57
Posty: 7657
Lokalizacja: Ballybran, a jakże
Tak jest, Nickusiu ,duże dawki wit. C są szkodliwe dla nerek.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 cze 2020, 11:04 
nick pisze:
Aguś, dodajmy, że podawanie zwiększonych dawek trzeba zawsze skonsultować z domowym wraczem, który zna całą naszą historię choroby i dobierze odpowiednią dawkę.
Jakoś mi się kołacze w pamięci, że kiedyś takie wlewy wit. C wykonywano w szpitalach, a potem tego zaniechano. Ale z jakich przyczyn - tego nie wiem.
Być może, jak wszystko w dużych dawkach, jedną chorobę może wspomóc, a drugą wywołać. Np. Zmniejszoną wydolność nerek.


Oczywiście zawsze po konsultacji z lekarzem ( choćby z powodu ryzyka interakcji z innymi lekami) . Nie potrafię Ci powiedzieć, z jaką częstotliwością podaje się witaminę c w zastrzykach, czy kroplówkach w naszych szpitalach, ale w przebiegu choćby reumatoidalnego zapalenia stawów jest takie coś stosowane. Czy uszkadza nerki? Nie będę się wypowiadać, ja słyszałam że jedyny skutek uboczny to sraczka, ale wcale nie muszę mieć racji.
Jeżeli temat Cię interesuje , mam na podorędziu pana naukowca, nie że udawanego , który bardzo fajnie rzecz opisuje. Myślę że chętnie odpowie na każde pytanie. Przeczytaj pocztę na FB.


Na górę
  
 
Post: 23 cze 2020, 12:16 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
A przepraszam, czy ktoś kiedykolwiek negował, ze witamina C jest potrzebna organizmowi, ze pomaga? NIE.
To że naukowcy ją badają to też prawda. Ale żaden to argument na to, że raka leczy jak wlew z litra zrobisz.
Tak jak to, że naukowcy nadal badają ziemię nie oznacza ze jest coś w tym, że jest plaska.

A przy okazji. NIE MA LEWOSKRĘTNEJ WITAMINY C.
WITAMINA C JEST ZAWSZE I WYŁĄCZNIE PRAWOSKRĘTNA. To L przy kwasie askorbinowym oznacza co innego.

Jest jeszcze kwas D-askorbinowy i ten jest żeby było śmieszniej nie dolnoskrętny tylko lewoskrętny.
Tyle, ze nie jest witaminą :(

Można więc przyjąć, ze termin "lewoskrętna witamina C" to klucz do rozpoznawania bzdur. Jak gdzieś się pojawi to można z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością założyć, ze czytamy bzdury (poza miejscami gdzie się demaskuje ten mit i wyjaśnia, ze to bzdura).
Inaczej mówiąc, osoba pisząca o wspaniałych właściwościach lewoskrętnej witaminy C to albo głupek albo oszust żerujący na głupocie innych.

A witamina C jest potrzebna, zdrowa i ma wiele korzystnych działań. Dlatego w wielu lekach zwiększających odporność. I dlatego jej oddziaływanie na organizm nadal się bada.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 23 cze 2020, 13:04 
Termin " lewoskrętna witamina c" to raczej wynik pomyłki konfiguracji względnej z aktywnością optyczną, przeciętnemu człowiekowi do niczego ta wiedza nie jest potrzebna. Podobnie jak ta, że witamina c, to kwas l- askorbinowy.
Więc nie doszukiwalabym się szarlatanerii, to raczej kwestia popularyzacji niektórych potocznych pojęć.
A co do reszty, nie przesmiewalabym roli witaminy c, we wspomaganiu terapii onkologicznej. Przecież nikt inny a Pauling ,wysunął twierdzenie ,że wysokie dawki witaminy c, zabijają komórki nowotworowe. Zdawały się to potwierdzać badania na myszach. Pewnie gdzieś takie badania są kontynuowane,
a sami naukowcy nie potrafią udzielić jednoznacznej odpowiedzi, co oznacza, że niczego wykluczyć nie można. Tak więc heheszki z tematu są nieuprawnione, bo pod kontrolą lekarza nie zaszkodzi , a wręcz pomóc może.


Na górę
  
 
Post: 23 cze 2020, 13:26 
Bede żyć na złość, aż umre. I żadna witamina mnie w tym nie pomoże. W umarciu, znaczy. Czy warto dzielić włos? Carpe diem!!! :)


Na górę
  
 
Post: 23 cze 2020, 14:10 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4689
Cytuj:
Przecież nikt inny a Pauling ,wysunął twierdzenie ,że wysokie dawki witaminy c, zabijają komórki nowotworowe.

Po czym wziął i umarł. Na raka.
Zaczął brać zanim tego raka dostał tak przy okazji. Czyli nawet profilaktycznie dupa.

Był chemikiem. Wybitnym. Nagroda Nobla. Również fizykiem. Ale nie lekarzem.

Wysuniecie twierdzenie to jedno a jego udowodnienie (laboratoryjnie i potem w badaniach za zwierzętach. klinicznych czyli ludziach) to co innego. Niestety.

A ani on, ani inne badania nie potwierdziły tego twierdzenia.

Poczytaj sobie. Co prawda bardziej ciekawostkowe i popularno naukowe ale przynajmniej prosto i po ludzku. I jest parę odniesień do przeprowadzonych badań. I można je już osobno w poważniejszych artykułach na temat odnaleźć. Do niektórych są linki.

https://www.polityka.pl/tygodnikpolityk ... ladza.read


Parę cytatów:

Cytuj:
Dzięki Linusowi powszechne jest dziś przekonanie o zbawiennym wpływie witaminy C na leczenie przeziębień, grypy i generalnie na dobry stan zdrowia. To dzięki jego książce i autorytetowi uważa się, że witamina C jako przeciwutleniacz czyni cuda. Czy są badania potwierdzające, że tak jest? Wiadomo, że witamina ta jest potrzebna do życia, że bez niej dostaje się szkorbutu, ale cała reszta?
W tym momencie muszę wtrącić kilka słów na temat badań klinicznych. Badania oparte na tym, co mówi pacjent (self-reporting), są mniej wartościowe od badań przeprowadzonych w grupie kontrolnej z użyciem tzw. ślepej próby (pacjent nie wie, czy przyjmuje lek, czy placebo) lub nawet podwójnej ślepej próby (badający i oceniający nie wie również, co podaje – zapobiega to podświadomemu ocenianiu pacjentów przyjmujących badany preparat).



Specjalnie autor przypomniał a ja pogrubiłem. Bo głównie na tym self-reporting opiera się Pauling. Nawet podwójne self-reporting bo głownie na siebie się powoływał. coś na zasadzie. Piję mocz litrami od lat i czuje się świetnie. Potem nagle choruje. Oj gdybym nie pil to bym na pewno zachorował wcześniej. lata temu. (to prawie dosłowna argumentacja Paulinga - to ostanie to typowy dysonans poznawczy i wyparcie faktów, które przeczą temu czemu poświeciłem cale prawie życie i jest moją obsesją.)

Cytuj:
Za pierwszy poprawnie przeprowadzony test skuteczności witaminy C w leczeniu grypy jest uznawane badanie Schwarza i Hornicka z 1973 roku. Gardła ochotników zakażono wirusem grypy, połowie podawano placebo, a połowie witaminę C. Wszyscy zachorowali, wszyscy w ten sam sposób przechodzili chorobę. Nie było różnicy pomiędzy biorącymi witaminę i placebo.

Kolejne badania wiązały się np. z podawaniem 311 pracownikom firmy witaminy lub placebo (http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/163386?dopt=Abstract) czy badaniem ponad siedmiu setek żołnierzy http://jama.ama-assn.org/content/241/9/908.abstract). Wszyscy chorowali mniej więcej tyle samo w ciągu roku, występowało również zjawisko zarażania osób zdrowych biorących witaminę przez chorych niebiorących (a powinni być odporniejsi).

Badań było jeszcze wiele. Żadne z nich jednoznacznie nie potwierdziło działania witaminy C w leczeniu grypy i przeziębień. Zasady badań były najróżniejsze: od celowego przebywania z chorymi, poprzez badanie dużej grupy ludzi przez kilkanaście miesięcy aż po polecanie brania tabletek z witaminą, gdy czuje się objawy choroby.

Jeśli zaś chodzi o efekty profilaktyczne witaminy C, to np. w badaniu "Vitamin C as an Antioxidant: Evaluation of Its Role in Disease Prevention" (http://www.jacn.org/cgi/reprint/22/1/18.pdf) autorzy piszą: "nie stwierdzono innych korzyści niż zapobieganie szkorbutowi".



No ale może nie pomaga przy grypie ale przy raku już tak.

Cytuj:
Z powodu braku dowodów skuteczności takiej terapii uznaje się ją dziś za koncepcję pseudonaukową. Pauling bezkrytycznie wierzył jednak w swoje hipotezy do końca życia, podobnie jak w witaminę C, która miała m.in. skutecznie leczyć nowotwory. A na wyniki eksperymentów, które przeczyły jego przekonaniom, reagował bardzo nerwowo. Np. w 1978 r. Arthur Robinson, naukowiec pracujący w instytucie Paulinga, wykazał, że u laboratoryjnych myszy duże dawki witaminy C mogą przyczyniać się do rozwoju niektórych nowotworów. Został za to zwolniony z pracy, dane z jego badań zarekwirowano, a część wyników zniszczono. Robinson pozwał więc do sądu instytut Paulinga i otrzymał odszkodowanie w wysokości 575 tys. dol.


Kurde i jeszcze zdrajce w laboratorium miał. Biedaczek.

A że Noblistom, a szerzej ludziom wybitnym odbija czasem, albo popadają w jakieś obsesje (Np Newton wierzył numerologie, kabale, alchemie i więcej wysiłku poświecił biblii i metafizyce jak badaniom przyrodniczym ).
Zresztą każdy z nas niezależnie od wykształcenia i inteligencji jest podatny na mniejsze lub większe wariactwa. I jak ma jeszcze jakiś dyplom, uchodzi za ogólnie mądrego to niestety często jest wykorzystywane jako argument przy szerzeniu bzdur. Np pewien Wuj, fizyk, doktor nauk. I jego mistycyzm religijny i solipsyzm. W kwantowej fizyce (szkole Kopenhaskiej) rozszerzonej do skali makro dowody na Boga znajduje. No bo jak wszystko wskazuje ze Księżyc istniał zanim zobaczył go pierwszy świadomy obserwator (człowiek) to znaczy, ze musiał być przed nim inny. I to od zarania świata. Odwieczny. To tak w skrócie i to co zrozumiałem zanim czytanie tego mnie znudziło.

Paulin nie jest jedynym.

Tu więcej przykładów.

https://gadzetomania.pl/7019,witamina-c ... -noblistow

Nikolaasa Tinbergen (lekarz) - autyzm spowodowany przez ozięble matki. (a widzicie nie przez szczepionki)

Piotr i Maria Curie - wiara w duchu, wywoływanie duchów, kontakty z nimi (no to jak chyba prawda - P i M Curie mieli razem więcej Nobli od Paulinga)

Ale co tam Curie oboje. Sam Wielki Albert z jasnowidzenie pewniej pani uwierzył.

Gorzej że czasami to obsesyjne trwanie przy swoim błędzie lub jakimś pomyśle przynosi straszne szkody i śmierć wielu ludzi (za sprawą Paulinga pewnie też). Jak np. twierdzenie prof. Peter Duesberg popartego przez NOBLISTĘ Kary Mullisa, że wirus HIV nie jest przyczyną choroby AIDS.
No i kosztowało to życie kilkuset tysięcy ludzi w RPA.

Zresztą Kary Mullis to niezły agent jak mu odbiło to na całego. Miał ponoć kontakty III stopnia z kosmitami, poważnie brał astrologię. No ale po LSD nie takie rzeczy się widzi i w nie wierzy.

Jest też Noblista jeden z odkrywców HIV prof. Luc Montagnier, który twierdził ze cząsteczki mogą emitować promieniowanie nawet jak ich nie ma, No od razu się spodobało homeopatom

WAŻNE. Jestem miłośnikiem nauki i podziwiam naukowców, łącznie z tymi, których tu wymieniłem. Doceniam ich doniosła rolę w nauce i nie neguje zasług. Ale pomimo ich wyjątkowości są też normalnymi ludźmi i czasem mogą popełniać błędy, popadać w obsesje, uwierzyć w duchy nawet.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 356 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 ... 36  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group