Nie wiem.
Osoba którą uważam za bardzo wiarygodną sprzedała tego newsa dzisiaj, ale w formie ciekawostki, więc jest opcja że to przeszłość. Może nie za bardzo odległa, ale przeszłość.
Mnie jednak bardzo intryguje ta wiara w te...uuuu...dane.
Żona jest po drugiej dawce Pfizera i wystąpiły u niej niepożądane objawy poszczepienne. Tak zwane NOP-y. Dwa dni leżała bez sił z bólami mięśni, głowy i reszty delikatnego ciała. Zwolnienie lekarskie of course.
Zadzwonili z pracy czy chce zgłaszać nopa. W tle pytania - ale wie pani.. to bardzo dużo pisaniny.
No. Pani szefowa nie ma czasu żeby wypisywać zgłoszenie, bo jest zajęta walką z pandemią. I pierdoły jej nie interesują. A to jedna z większych placówek medycznych w Gdyni. I z tego co wiem prawie 100 % zaszczepionego personelu miało NOP-y, jednak NIKT ich nie zgłaszał.
To tyle w temacie danych.
Ale pewnie wszędzie jest inaczej, tylko ja mam pecha.