AGAFIA pisze:
Niemiaszki już szmat czasu borykają się z brakiem mieszkań, a jeszcze napływ ludności w ilości ekhm porażającej spotęgował problem. Ciekawa jestem, jak sobie z tym poradzą, bo przecież granice z gumy nie są.
To nie jest problem niemiecki. (choć tak może wyglądać)
Tzw. "ludność" ma lub będzie miała problem.
Jako nie niemcom w rzeczywistości nic tej "ludności" się nie należy, ci którzy okażą się niepotrzebni będą wypychani na margines i na zewnątrz.
Cytuj:
Jeśli wnioski azylowe złożyli w Polsce, .... Złapani, np. w Niemczech, mogą być deportowani. ... w pierwszej połowie tego roku (2016) Niemcy zawrócili do Polski blisko cztery tysięcy osób. ...zawracają do innych krajów osoby, które przebywają na ich terytorium z naruszeniem procedur azylowych... Polska, zgodnie z konwencją dublińską, zarejestrowane tu wcześniej osoby ma obowiązek przyjąć tvn24.pl)
Cytuj:
odpowiedź ministerstwa spraw wewnętrznych na zapytanie posłanki partii "Lewica" Ulli Jelpke. Tym samym odestek imigrantów odesłanych do innych krajów Unii Europejskiej wzrósł z 15 proc. w 2017 r. do 24,5 proc. w 2018.....Tak duży wzrost liczby osób odsyłanych z Niemiec „nie jest dobrą wiadomością”, stwierdziła polityk Lewicy Ulla Jelpke. Jej zdaniem praktyka wcielania za wszelką cenę w życie „tego niesprawiedliwego systemu” (dublińskiego) jest „najzwyczajniej niehumanitarna”
Wiele zależy od aktualnej sytuacji gospodarczej, nawet "zasymilowani" i "potrzebni" niemieckiej gospodarce mogą mieć problemy.
To jest zwyczajny niewolniczy system, tyle że sprytnie postawiony z nóg na głowę poprzez wieloletnią politykę wobec państw biednych.
Od początku stawiano na eksploatację tyle że "humanitarną"
Wyszło bardzo dobrze, niewolników już się nie kupuje.
A co do mieszkań, niemcy wzorcowo potrafią prowadzić obozy pracy, to czy skorzystają z dawnych wzorów zależy od stanu gospodarki i potrzeb.