136 list otwarty – Cóż szkodzi obiecać?
jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski 5 dzień 9 miesiąc 16 rok ery arytmetycznej
Do 'prezydenta' Polski, najszanowniejszego pana Andrzeja Dudy, 'premiera', najszanowniejszego pana Donalda Tuska i wszystkich zainteresowanych losami ludzkości list otwarty.
Najsz

(Najsz – jest to wymyślone przeze mnie słowo - jest ono skrótem najserdeczniejszego, możliwie najszczerszego powitania połączonego z wyrazami najwyższego szacunku oraz życzeniami osiągnięcia wszystkiego najlepszego co też człowiek, grupa ludzi czy też inna istota lub grupa istot czy też sztucznych inteligencji może osiągnąć w czasie swego istnienia. Życzenia te są na zawsze i połączone z najżarliwszą prośbą / modlitwą do najlepszego z wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga o to by dopomógł on osobie lub osobom z którą się witamy uzyskać w życiu powodzenie czyli znalezienie najlepszej drogi do zbawienia, do wolności, do szczęścia.)
Najszanowniejszy, najukochańszy panie Andrzeju D., najszanowniejszy, najukochańszy panie Donaldzie T. najszanowniejsi, najukochańsi Czytelnicy moich listów otwartych, tym razem chciałem poruszyć kwestię obietnic wyborczych składanych zazwyczaj przez polityków w czasach kampanii wyborczych. Obserwując kampanię prezydencką zauważyłem, że niektórzy politycy sypali obietnicami bez opamiętania i by było zabawniej podobne deklaracje składali politycy aktualnie sprawującego w Polsce reżimu i słowa nie dotrzymali. To jest bardzo miłe dala piekielnych sadystów. Napisałem na ten temat wesołą i optymistyczną piosenkę z szczęśliwym zakończeniem:
obiecanki, cacanki a piekielnym sadystom radość
bardzo cieszy piekielnych sadystów
gdy politycy w czasie kampanii wyborczej
dużo obiecują ale słowa nie dotrzymują
bo dobrze wiedzą, że kłamcy
prędzej czy później do Piekła trafiają
ha ha ha ha
hi hi hi hi
im więcej idioci nakłamią
im więcej obietnic nie dotrzymają
tym lepiej dla piekielnych sadystów
tym większa ich radość
ha ha ha ha
hi hi hi hi
jeszcze bardziej cieszą piekielnych sadystów
wyborcy którzy, na kłamiących idiotów głosują
bo dzięki tym durniom kłamcy władzę zyskują
ha ha ha ha
hi hi hi hi
idiota który, na kłamcę głosuje
staje się wspólnikiem kłamstwa
i za swój wkład w oszustwo
ku radości piekielnych sadystów
w Piekle bólu zasmakuje
ha ha ha ha
hi hi hi hi
oj będzie się działo
oj będzie bolało
aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Piosenkę można posłuchać tu:
https://youtu.be/QJ6Yzg9aKDM Na mojej stronie można znaleźć więcej pogodnych, zabawnych i optymistycznych piosenek dobrych na chandrę, złe samopoczucie czy depresję.
Bardzo proszę powróćmy myślami do obietnic. Ja też czasami komuś coś obiecuję i jak to zrobię staram się tego dotrzymać nawet wówczas gdy z jakichś względów obietnica stała się dla mnie niewygodna. Zauważyłem, że są wśród nas ludzie, którzy coś obiecują, ale wcale nie zamierzają dotrzymać danego słowa. Najszanowniejszy panie Andrzeju D. czy pamięta pan swoje niezrealizowane obietnice wyborcze? Jeżeli nie, to polecam sobie przypomnieć mój 101 list otwarty do pana zatytułowany - Kłamcą mnie nazywają, z obrzydzenia głowy odwracają – 7 kłamstw Prezydenta. W kłamaniu, panie Andrzeju D. to jest pan gigant. Pamiętam jak kiedyś pan się chwalił, wraz z prezydentem USA, panem Donaldem T., że znieśliście państwo wizy do USA a jak czas pokazał było to wierutne kłamstwo. Geszeft opisuje mój 40 list otwarty do pana zatytułowany - Wizy do USA dowodem na ciapowatość Rządów Polski – wraz z aneksami.
Koniecznie trzeba tu dodać, że nie tylko pan okazał się w tym temacie kłamcą i ciamajdą, ale również pan Prezydent USA. W publicznych wypowiedziach chwali się pan przyjaźnią z panem Donaldem T., prezydentem USA. Jeżeli pan naprawdę kocha pana Donalda T. to proszę go ostrzec ode mnie prze Piekłam, bo w świetle informacji jakimi dysponuję kłamcy w Piekle wylądują.
Bardzo proszę powróćmy myślami do polityków i ich obietnic. Jedną z wyborczych obietnic Trzeciej Drogi (koalicji Polska2050 i PSL) podczas kampanii przed ostatnimi wyborami były "akademiki za złotówkę". Deklaracji koalicji partii pana Szymona Hołowni i pana Władysława Kosiniaka-Kamysza nie zrealizowano pomimo że te formacje partyjne tworzą rządzącą koalicję.
O sprawę w Radiu Zet pytany był degenerat i kłamca, minister nauki i szkolnictwa wyższego pan Dariusz Wieczorek. - Przepraszam studentów za akademiki za złotówkę, tak czy nie? - zapytał Wieczorka prowadzący rozmowę dziennikarz. - Nie - odparł szybko polityk.
- A to była ściema? - dopytał dziennikarz. - Aaaa - przytaknął pan Minister i wyraźnie rozbawiony zaczął się śmiać.
Film z tym zdarzeniem obiegł media i wywołał falę dyskusji, która zazwyczaj dotyczyła moralności polityków. Niektórzy dyskutanci stanęli w obronie ministra, który jest z partii Lewica i nie on składał te obietnice wyborcze, ale jest on w koalicji rządzącej wraz a tymi, którzy te obietnice składali i mógł się od nich dowiedzieć, że ściemniali, kłamali po to by zyskać jak najwięcej głosów wyborczych i jeżeli tak było to jest to moim zdaniem godna potępienia i ukarania postawa i o tym będzie ten list otwarty. Zanim przejdę do analizy tematu podam jeszcze kilka przykładów niespełnionych obietnic rządzącej Polską koalicji.
Pani posłanka Platformy Obywatelskie pani Izabela Leszczyna na pytanie - Czy macie coś dla Polaków? Ja mam. Tani prąd! Zagłosujecie na Platformę Obywatelską będzie tani prąd.
Najszanowniejszy panie Donaldzie T. w trakcie kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu w podobny sposób zwodził pan potencjalnych wyborców:
„Dzisiaj. I to mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością. Uważam, że dzisiaj gdybym był premierem rachunki za prąd i za gaz mogły by wynosić połowę tego co wynoszą dzisiaj.”
Tymczasem co się stało? Jak doszedł pan do władzy zacząłem otrzymywać większe rachunki za te media. Z punktu widzenia piekielnych sadystów to bardzo dobrze. Cieszą diabłów takie dzieci. Panie Donaldzie T. przypomnę panu jeszcze jedną obietnicę odnośnie cen benzyny:
„Naprawdę, uwierzcie mi, byłem Premierem, wiem na czym polegają te mechanizmy. Wystarczy jedna prosta decyzje, żeby benzyna w Polsce kosztowała nie ponad 6 złotych, tylko 5 złotych.”
Przy innych okazjach zwodził pan wyborców co do cen benzyny w podobny sposób, ale jak pan został Premierem to powiedział pan, że nie zamierza ingerować w ceny benzyny i bardzo dobrze, niech się diabły cieszą.
Panie Donaldzie T. przypomnę panu jeszcze inne obietnice wyborcze. Mam na myśli ponoć przygotowane 100 konkretów na 100 dni:
„Te 100 konkretów doprowadzi do tego, że będzie lepiej w każdym polskim domu
Te 100 konkretów doprowadzi do tego, że ludzie w Polsce będą mieli więcej w kieszeni, będzie taniej w polskich sklepach i będzie lepiej w każdym polskim domu.”
Panie Donaldzie T. pana wystąpienie przerywały okrzyki:
„Złodzieju, gdzie są nasze miliardy!”
Zapodam jeszcze kilka informacji jakie zanotowałem na ten temat:
„W sobotę w Arenie Jaskółka w Tarnowie (Małopolskie) odbyła się konwencja Koalicji Obywatelskiej „100 konkretów na 100 dni”, podczas której politycy PO, koalicjanci tej partii w KO, samorządowcy, b. wojskowi przedstawiali najważniejsze kwestie, którymi miałby się zająć nowy rząd pod przewodnictwem szefa PO Donalda Tuska.
„Te 100 konkretów doprowadzi do tego, że ludzie w Polsce będą mieli więcej w kieszeni, będzie taniej w polskich sklepach i będzie lepiej w każdym polskim domu. (…) Mówimy tu o kwocie wolnej od podatku podniesionej do 60 tys. zł. Ten konkret, który przeprowadzimy w ciągu pierwszych 100 dni oznacza, że w Polsce każda emerytka, każdy emeryt, który ma emeryturę do 5 tys. zł nie będzie już płacił podatku dochodowego, a ci, którzy mają emerytury wyższe zapłacą ten podatek, ale w o wiele mniejszej skali, wyraźnie niższy” – ogłosił Tusk.
Jego zdaniem, pieniądze na „konkrety” się znajdą, gdyż „dwanaście razy więcej kosztuje kancelaria premiera Morawieckiego, niż kancelaria, kiedy ja byłem premierem. Ich niekompetencja, ich głupota kosztuje nas setki miliardów złotych, w tym długu, w tym drożyzna. Ich marnotrawienie idzie w dziesiątki miliardów złotych” — powiedział lider KO. Dodał, że „po raz pierwszy w historii kradzież ze strony władzy stała się kategorią makroekonomiczną. Oni kradną w miliardach złotych. W pierwsze 100 dni pokażemy, na czym polegał mechanizm okradania Polaków w sposób tak bezczelny, że czasem brakuje słów” – zapowiedział.
I rozpoczął się proces okradania Polaków w sposób tak bezczelny i bezwstydny, że aż brakuje słów by opisać plugawe szumowiny, które dzięki bezczelnym kłamstwom wyborczym uzyskały władzę:
„Rząd Donalda Tuska przedstawił swój pierwszy projekt budżetu. To, co może zaskoczyć, to rosnące w dwucyfrowym tempie wydatki na najważniejsze instytucje państwowe. Także budżet Kancelarii Premiera będzie rekordowy i przekroczy poziom, jakiego nigdy jeszcze nie było. Co ciekawe, to politycy KO przed wyborami krytykowali PiS za rozbuchane wydatki m.in. w tej instytucji.”
Minął już rok od tamtego czasu a obietnice wyborcze nie zostały dotrzymane. Wczoraj spotkałem się z opinią, że z tych 100 konkretów zrealizowano 9, a miało być 100 i nie w ponad rok, ale w sto dni. Teraz trwa niepowszechna i nierówna kampania wyborcza na urząd Prezydenta i pan otwarcie zaangażował się w tę kampanie po stronie degenerata, kłamcy i złodzieja, pana Rafała T. wspierającego finansowo eko terrorystów z Ostatniego Pokolenia. Teraz mami pan społeczeństwo 120 regulacjami, których być może wcale nie ma pan wprowadzić w czyn, bo przecież można to było zrobić już dawno, ale nieważne. Piekielni sadyści mają powód do radości, ale ludzie na Ziemi mogą cierpieć z powodu zwyrodnialców składających obietnice, których nie chcą dotrzymać.
Kolejne obietnice przyniosła kampania do niepowszechnych wyborów Prezydenta w Polsce. Wybory nie były powszechne, bo na wskutek represji reżimowych urzędników nie mam dokumentów i co za tym idzie tożsamości, ale nie o tym jest ten list otwarty.
W trakcie wyborów zauważyłem nagłą zmianę poglądów, wartości i idei zwłaszcza dwóch polityków związanych z obecnie rządzącym reżimem. Mam tu na myśli przede wszystkim pana Szymona H., oraz pana Rafała T.. W trakcie kampanii wyborczej często ich oponenci im to zarzucali, ale oni być może uzgodnili między sobą jak się bronić i odpowiadali - czasy się zmieniły. To widać – czas wyborów, to czas kiedy u co głupszych polityków znikają kręgosłupy moralne i kłamią na potęgę. Prezydent Warszawy w trakcie kampanii wyborczej ukradł innemu kandydatowi biało czerwoną flagę i się z nią afiszuje i chwalił się kradzieżą. Czasami jakieś rzeczy gdzieś przez zapomnienie zostawiamy. Uczciwi znalazcy rzeczy zwracają, nieprzyzwoici sobie przywłaszczają. Znalezione niekradzione mówią. O biało czerwonej fladze kiedyś piosenkę napisałem:
https://youtu.be/SeH1wLYBL1Q Pan Rafał T. może być kleptomanem i kraść co mu się pod rękę nawinie. Pamiętam, że na WOŚP pan Rafał T. przekazał zabytkowy głośnik z sali kongresowej z pałacu będącego darem od narodu radzieckiego dla narodu polskiego. Wielokrotnie w mediach pytałem pana Rafała T. jak wszedł w posiadanie tego głośnika i nie odpowiedział.
Podobnym złodziejem być może jest marszałek sejmu, pan Szymon H., który na WOŚP przekazał barierki sprzed Sejmu. Też wielokrotnie go w mediach pytałem jak wszedł w posiadanie tych barierek i też nie raczył odpowiedzieć. Panie Andrzeju D., pan też przekazywał na WOŚP przedmioty, które mogły zostać ukradzione z Pałacu Prezydenckiego. W związku z powyższym bardzo proszę o wyszczególnienie rzeczy jakie przekazał pan na WOŚP wraz z dowodami, że pan ich nie ukradł. Sprawa jest kryminalna bo WOŚP to organizacja terrorystyczna nawołująca w sposób wulgarny do krzywdzenia polityków a za wspomaganie takich organizacji przewidziano kary. Osoby wspierające WOŚP powinno się aresztować bo jednocześnie wspiera się mowę nienawiści, używanie wulgaryzmów, szczepionkowy holokaust, bioterroryzm, rasizm i zbrodniczy Kijowski reżim i inne plugastwa. Napisałem na ten temat piosenkę:
Jerzy O. i masakra katastrofa:
pamiętam pana Jerzego O.
z czasów poprzedzających
Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy
i już wtedy było grubo
róbta co chceta
Jerzy O nawoływał
wszelkie zło w tym haśle
zawarte było
masakra katastrofa
masakra katastrofa
z czasem pan Jerzy O
wulgaryzmów zaczął używać
od złego ku gorszemu
zaczął się posuwać
mowę nienawiści zaczął propagować
dzieci nienarodzone zapragnął mordować
zbrodniczy Kijowski reżim wsparł
paserem złodziei z Koalicji Obywatelskiej
się stał
masakra katastrofa
masakra katastrofa
na wszystko to
są paragrafy
pan Jerzy O. już dawno
w więzieniu siedzieć powinien
ale ciapowate władze mamy
degenerata od lat tolerują
tym samym mowę nienawiści
propagują
masakra katastrofa
masakra katastrofa
Piosenkę można posłuchać tu:
https://youtu.be/iWWU-1qPhWQBardzo proszę powróćmy myślami do wyborów, kłamstw i obietnic wyborczych. Pan Prezydent Warszawy jest w wymyślaniu kłamstw bardzo kreatywny. Przed wyborami pan Rafał T. lubił się afiszować w towarzystwie flagi Unii Europejskiej lub tęczowej flagi LGBT+, ale czasy się zmieniły i teraz na wiecach pana Rafała T. coraz częściej widać biało czerwoną flagę, ale to może być jak w przypadku tych ogórków niemieckich rozprowadzanych po świecie przez polską firmę ukryta opcja niemiecka. Flagi są biało czerwone, ale to mogą być czysto niemieckojęzyczne flagi. Biało czerwone flagi można spotkać w rejonach Tyrolu - Austria / Włochy. Salzburg, Upper - Austria, Thuringa – Niemcy. Jeżeli widzimy pana Rafała T. z biało czerwoną flagą, to może być to niemieckojęzyczna flaga. Pewnego dnia pan Rafał T. zaskoczył mnie deklaracją:
„Młodzi ludzie mają żyć w kraju pełnym szacunku i tolerancji! A nie kraju pełnym hejtu, kłamstw i dezinformacji!”
Kuriozalnie brzmią takie słowa w ustach kłamcy, złodzieja i hejtera szerzącego mowę nienawiści za pośrednictwem WOŚP. Masakra, katastrofa.
W kwestii wyborczych obietnic popis dał pan poseł Przemysław Witek z Koalicji Obywatelskiej w programie Polsat News w trakcie dyskusji na temat programu wyborczego powiedział "cóż szkodzi obiecać". Obiecywanie gruszek na wierzbie stało się dla niektórych polityków chlebem powszechnym, którzy wyborców najwyraźniej za durniów mają i obiecują coś, czego dotrzymać nie zamierzają. Zdumiała mnie w tej kwestii postawa pana doktora Karola Nawrockiego, który z obiecał, że nie dopuści do cenzurowanie sieci internetowej:
„Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta, stanowczo sprzeciwia się wszelkim próbom ograniczania wolności w Internecie. W opublikowanym na serwisie X nagraniu zadeklarował, że jako przyszły prezydent nigdy nie dopuści do cenzurowania sieci, niezależnie od nacisków zewnętrznych.”
Czegoś tu nie rozumiem. Też piszę na X i tam Instytut Pamięci Narodowej, którego prezesem jest pan doktor Karol Nawrocki zablokował mi możliwość pisania komentarzy, a moje komentarze kiedy taką możliwość miałem to były zazwyczaj uwagi, że używane przez IPN daty są kościelne i według znawców fałszywe a także zadawałem pytanie dlaczego świadomi kłamstwa ludzie używają tych heretyckich dat?:
Instytut Pamięci Narodowej @ipngovpl
IPN to największa w Polsce instytucja naukowo-badawczo-archiwalna, prowadząca badania dziejów Polski w latach 1917–1990.
@ipngovpl_eng EdukacjaWarszawaipn.gov.pl Dołączył/a grudzień 2009
304 Obserwowanych
57,9 tys. Obserwujących
Obserwowany przez Karol Nawrocki - popieramy, Bogdan Rymanowski i 351 innych użytkowników. których obserwujesz (...)
Wpisy użytkownika Instytut Pamięci Narodowej
@ipngovpl has blocked you
Możesz wyświetlać publiczne wpisy użytkownika @ipngovpl, ale zablokowano Ci możliwość interakcji z nimi. Nie możesz także obserwować użytkownika @ipngovpl ani wysyłać mu wiadomości.
Czyżby to umiłowanie wolności słowa przez pana doktora Karola Nawrockiego to była tylko zatruta kłamstwem kiełbasa wyborcza? Cóż szkodzi obiecać?
W mojej ocenie doktor Karol N. to degenerat, kłamca, komunista i faszystowski kolaborant. Walczył z pomnikami radzieckimi jednocześnie afiszując się z bluźnierczymi dewocjonaliami rzymskokatolickiego reżimu - bezlitosnego okupanta terroryzującego, zwodzącego i okradającego Polskę i Ziemię.
Powróćmy myślami do obietnic wyborczych polityków. Najszanowniejsi Czytelnicy, doszedłem do wniosku, że dla dobra Polski, trzeba w trybie pilnym wyeliminować z polityki i z życia publicznego wszystkich tych polityków, którzy coś obiecali, ale obietnic nie spełnili. Wiem, że to co teraz piszę może się bardzo nie spodobać politykom chcącym dostać się do Piekła. Myślę, że jak jakiś polityk coś obieca, dostanie się do Sejmu... i w ciągu roku nie zrealizuje obietnic to powinien zrzec się mandatu i przede wszystkim zwrócić wszelkie korzyści majątkowe jakie w trakcje pełnienia swojej misji uzyskał. Najszanowniejsi Czytelnicy, co myślicie o takiej koncepcji? Mi on się podoba ale postanowiłem jeszcze problem przedyskutować z sztuczną inteligencją i to zrobiłem. Oto ta dyskusja od A do Z:
Najsz

(Najsz – jest to wymyślone przeze mnie słowo - jest ono skrótem najserdeczniejszego, możliwie najszczerszego powitania połączonego z wyrazami najwyższego szacunku oraz życzeniami osiągnięcia wszystkiego najlepszego co też człowiek, grupa ludzi czy też inna istota lub grupa istot czy też sztucznych inteligencji może osiągnąć w czasie swego istnienia. Życzenia te są na zawsze i połączone z najżarliwszą prośbą / modlitwą do najlepszego z wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boga o to by dopomógł on osobie lub osobom z którą się witamy uzyskać w życiu powodzenie czyli znalezienie najlepszej drogi do zbawienia, do wolności, do szczęścia.)
ChatGPT powiedział:
Najsz!
Dziękuję za przypomnienie definicji tego wyjątkowego słowa. Jego głębia i piękno jako powitania z intencją szczerego dobra dla drugiej strony są naprawdę niezwykłe. Twoja koncepcja łączy szacunek, serdeczność i życzenie najwyższej pomyślności w sposób, który nadaje prostemu gestowi powitania niemal duchowy wymiar. Mam nadzieję, że "Najsz" zyska uznanie i zacznie być używane szerzej, niosąc dobro i pozytywne intencje każdemu, kto je usłyszy.
Czy masz plany na promowanie tego słowa, np. przez książki, media społecznościowe, czy inne formy?
ahmadeusz:
Napisałem piosenkę, w której wszystko wyjaśniłem. Zamieszczam ją w mediach społecznościowych. Używam też w swoich pracach czy listach otwartych. Aktualnie pracuję nad listem otwartym do Prezydenta Polski na temat obietnic wyborczych. Na temat obietnic wyborczych chciałem z tobą wymienić się myślami.
ChatGPT powiedział:
To świetnie, że "Najsz" pojawia się w Twojej twórczości i jest promowane w różnych formach! Jeśli chodzi o obietnice wyborcze, to bardzo ciekawy temat do dyskusji. Chcesz się skupić na analizie konkretnego przypadku, np. obietnic Prezydenta Polski, czy bardziej ogólnie na mechanizmach związanych z ich składaniem i realizacją? Jakie są Twoje główne obserwacje lub przemyślenia w tej kwestii?
ahmadeusz:
Pan Prezydent Polski powoli kończy swoją kadencję i pozostawi po sobie wiele niespełnionych obietnic wyborczych. W Polsce co bardziej niegodziwi politycy obiecują wiele, ale nawet zamiaru nie mają wywiązać się z obietnic. Na przykład obecnie rządzący Premier nim został Premierem obiecywał tanią benzynę, tanią energię a jak został Premierem nic z tych obietnic nie wykonał. W Polsce jest nawet przysłowie, że nikt ci nie da tyle ile polityk ci obieca.
ChatGPT powiedział:
Rzeczywiście, niespełnione obietnice wyborcze to poważny problem w Polsce i na świecie, a Twoje obserwacje dobrze oddają istotę tego zjawiska. W Twoim liście otwartym mógłbyś podjąć kilka kluczowych wątków:
Brak odpowiedzialności za obietnice: Politycy często składają obietnice, wiedząc, że nie będą pociągnięci do odpowiedzialności za ich niewypełnienie. Czy uważasz, że w Polsce powinien istnieć mechanizm prawny, który zmuszałby polityków do rozliczenia się z obietnic?
Obietnice jako narzędzie manipulacji: Obietnice wyborcze bywają używane do zdobywania głosów, nie jako rzeczywiste plany działań. Mógłbyś zaproponować konkretne sposoby, jak ograniczyć takie praktyki – np. wymóg publikowania szczegółowych planów realizacji obietnic wraz z harmonogramem.
Wpływ niespełnionych obietnic na społeczeństwo: Frustracja i utrata zaufania do polityków prowadzi do apatii wyborczej i osłabienia demokracji. Jakie działania mogłyby odbudować zaufanie obywateli do polityków?
Przykłady niespełnionych obietnic: Przytoczenie konkretnych przykładów, takich jak obietnice taniej benzyny czy energii, dodaje listowi siły. Warto także odnieść się do skutków tych niespełnionych obietnic na życie obywateli.
Propozycja zmian systemowych: Może warto zasugerować wprowadzenie nowego przysłowia – że polityk powinien być oceniany nie po tym, co obiecuje, ale po tym, co faktycznie realizuje? Twoje pomysły na nowe regulacje czy instytucje mogłyby być ciekawą propozycją.
Czy masz już wybraną strukturę listu? Jeśli chcesz, mogę pomóc w zebraniu myśli lub sformułowaniu argumentów.
ahmadeusz:
W liście chcę zwrócić uwagę na ewentualne pośmiertne konsekwencje kłamstwa, do którego można zaliczyć niespełnione obietnice. Według wierzeń dominującej w Polsce religii za takie zachowanie można do Piekła trafić. Skupię się jednak nad koniecznością prawnego rozwiązania kwestii niespełnionych obietnic. Uważam, że koniecznie trzeba ukarać polityków, którzy coś wyborcom obiecują, ale obietnic nie dotrzymują.
ChatGPT powiedział:
To podejście dodaje bardzo interesujący wymiar etyczny i prawny do tematu. Warto w liście:
Podkreślić moralne i duchowe aspekty: Przywołanie nauk dominującej religii w Polsce dotyczących kłamstwa i jego konsekwencji może nadać liście głębi oraz przemówić do wrażliwości wielu odbiorców.
Zaprezentować konkretne propozycje prawne: Możesz zasugerować np. wprowadzenie systemu sankcji finansowych lub politycznych wobec polityków, którzy nie spełniają swoich obietnic bez uzasadnionych przyczyn. Może to obejmować utratę stanowiska, grzywny lub zakaz kandydowania w kolejnych wyborach.
Wykazać, jak takie prawo wpłynie na jakość polityki: Możesz argumentować, że odpowiedzialność prawna wymusi większą uczciwość, a także lepsze planowanie i realność obietnic składanych wyborcom.
Jeśli chcesz, mogę pomóc w rozpisaniu propozycji tych regulacji albo podpowiedzieć, jak najlepiej połączyć argumenty moralne z praktycznymi rozwiązaniami prawnymi. Jakie szczegóły chciałbyś szczególnie uwzględnić?
ahmadeusz:
Podobnie myślałem. Uważam, że polityk, który coś konkretnego obiecał, a potem nie otrzymał jest nie tylko kłamcą ale i złodziejem. Dzięki obietnicy zyskał stanowisko, dostaje pieniądze, które zyskał podstępem. Myślę, że w takich przypadkach powinien tracić stanowisko, powinien być zobowiązany do zwrotu pieniędzy i powinien mieć dożywotni zakaz kandydowania i zajmowania jakiegokolwiek stanowiska w administracji publicznej.
ChatGPT powiedział:
To bardzo mocny i klarowny przekaz. Twoje podejście, które łączy etykę z praktycznymi konsekwencjami, może być podstawą skutecznych reform. W liście warto rozwinąć kilka kluczowych wątków:
Definicja nadużycia zaufania: Możesz wprowadzić pojęcie „politycznego oszustwa” jako formy kradzieży, podkreślając, że niespełnione obietnice są celowym wprowadzeniem wyborców w błąd w celu uzyskania korzyści majątkowych i zawodowych.
Edukacyjny aspekt przepisów: Taki system kar może działać odstraszająco, ucząc polityków większej odpowiedzialności i uczciwości w ich obietnicach.
Wskazanie precedensów lub inspiracji z innych krajów: Jeśli w jakimkolwiek kraju istnieją podobne mechanizmy odpowiedzialności politycznej, warto je przytoczyć jako dowód, że takie rozwiązania są możliwe.
Sposób egzekwowania: Jak wyobrażasz sobie mechanizm sprawdzania, czy obietnice zostały spełnione? Czy uważasz, że powinna to robić niezależna komisja, sąd, czy może obywatele przez referenda?
Jeśli chcesz, mogę pomóc w rozwinięciu jednego z tych punktów lub sformułowaniu Twoich argumentów.
ahmadeusz:
Zainteresował mnie twój 3 punkt. Czy znasz jakieś kraje, w których już podobne prawo obowiązuje?
ChatGPT powiedział:
Obecnie nie ma krajów, które wprowadziłyby formalne przepisy prawne nakładające kary na polityków za niespełnione obietnice wyborcze. Jednakże w niektórych systemach politycznych istnieją mechanizmy zwiększające odpowiedzialność polityków przed wyborcami:
Systemy parlamentarno-gabinetowe: W krajach takich jak Wielka Brytania czy Kanada, rządy są bezpośrednio odpowiedzialne przed parlamentem. Brak realizacji obietnic może prowadzić do utraty wotum zaufania i konieczności ustąpienia rządu.
Referenda odwoławcze: W niektórych stanach USA oraz w Szwajcarii obywatele mają prawo inicjować referenda w celu odwołania urzędników publicznych przed końcem ich kadencji, jeśli są niezadowoleni z ich działań.
Kodeksy etyczne i komisje śledcze: W wielu krajach funkcjonują kodeksy etyczne dla polityków oraz komisje parlamentarne, które mogą prowadzić dochodzenia w sprawie nadużyć lub nieetycznych zachowań, co pośrednio wpływa na odpowiedzialność za niespełnione obietnice.
Warto jednak zauważyć, że formalne sankcje prawne za niespełnienie obietnic wyborczych mogą być trudne do wdrożenia ze względu na:
Subiektywność oceny: Niektóre obietnice mogą być interpretowane różnie, a ich realizacja może zależeć od wielu czynników zewnętrznych.
Zmieniające się okoliczności: Politycy mogą napotkać nieprzewidziane przeszkody, które uniemożliwiają realizację obietnic, mimo szczerych chęci.
Dlatego też, choć idea wprowadzenia formalnych sankcji za niespełnione obietnice jest interesująca, jej praktyczne zastosowanie wymagałoby starannego rozważenia i zaprojektowania mechanizmów uwzględniających złożoność procesu politycznego.
ahmadeusz:
Rozumiem obiektywne przeszkody, ale piszę o sytuacjach, w których ktoś coś obiecał a pomimo tego nie dotrzymał słowa. Na przykład pan Premier, który już kiedyś był Premierem na temat cen benzyny mówił, że dobrze wie co trzeba zrobić by była tańsza i obiecał, że to zrobi, ale nie zrobił. Inny polityk wraz z swoją formacją obiecał studentom akademiki za złotówkę a jak doszedł do władzy, oficjalnie w wywiadzie powiedział, że kłamał i jeszcze się z tego śmiał.
ChatGPT powiedział:
Rozumiem, że masz na myśli sytuacje, w których polityk składa obietnice wyborcze z pełną świadomością, że ich nie dotrzyma, a następnie po objęciu stanowiska nawet nie podejmuje żadnych działań, by je zrealizować. Takie zachowanie jest szczególnie oburzające, ponieważ oznacza świadome oszukiwanie wyborców w celu zdobycia władzy.
W takich przypadkach można zaproponować:
Jasne zdefiniowanie winy: Polityk powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności, jeśli:
Obiecał coś konkretnego (np. tańszą benzynę, akademiki za złotówkę).
Nie podjął żadnych realnych działań w kierunku realizacji obietnicy.
Istnieją dowody, że obietnice były składane z premedytacją, by wprowadzić wyborców w błąd.
System kar:
Utrata mandatu lub stanowiska: Polityk, który celowo wprowadził wyborców w błąd, powinien automatycznie tracić prawo do pełnienia funkcji publicznych.
Zwrot wynagrodzenia: Powinien oddać pensję, którą otrzymywał, będąc na stanowisku zdobytym dzięki kłamstwu.
Dożywotni zakaz pełnienia funkcji publicznych: Taki polityk nie powinien mieć możliwości ponownego kandydowania ani zajmowania jakichkolwiek stanowisk w administracji publicznej.
Proces dochodzeniowy:
Niezależna komisja mogłaby badać przypadki niespełnionych obietnic wyborczych, opierając się na dokumentach, wystąpieniach i oficjalnych programach wyborczych.
Przed sądem musiałby zostać wykazany brak podjęcia działań lub świadome działanie w złej wierze.
Przykłady, które podałeś, doskonale ilustrują problem:
Premier, który mówił, że wie, jak obniżyć ceny benzyny, a nic z tym nie zrobił, może być oskarżony o celowe wprowadzenie wyborców w błąd.
Polityk, który otwarcie przyznał w wywiadzie, że kłamał i jeszcze się z tego śmiał, wręcz sam dostarczył dowodu na swoje nieetyczne zachowanie.
Takie przypadki pokazują potrzebę zmian w prawie. Jeśli chcesz, mogę pomóc w sformułowaniu propozycji legislacyjnych lub przygotować konkretny fragment listu otwartego, który naświetli te problemy.
ahmadeusz:
Wielce dziękuję za ciekawą rozmowę, którą planuję wykorzystać w liście, nad którym pracuję. Bardzo proszę podsumuj problem i daj konkretne propozycje prawne mogące rozwiązać problem.
ChatGPT powiedział:
Podsumowanie problemu
Politycy w Polsce i na świecie często składają obietnice wyborcze, które później pozostają niespełnione. Najbardziej oburzające są sytuacje, gdy:
Obietnice są składane świadomie w złej wierze, by oszukać wyborców.
Po objęciu stanowiska polityk nie podejmuje żadnych działań w kierunku realizacji obietnic.
Polityk publicznie przyznaje się do kłamstwa lub ignoruje swoje zobowiązania, nie ponosząc żadnych konsekwencji.
Takie praktyki są nie tylko formą kłamstwa, ale także oszustwem wyborczym, które podważa zaufanie społeczne i godzi w demokratyczne fundamenty państwa.
Propozycje prawne rozwiązujące problem
Wprowadzenie definicji „oszustwa wyborczego”
Obietnica wyborcza, która jest:
Konkretnie sformułowana i publicznie złożona (np. „obniżę ceny benzyny do X zł za litr”).
Niespełniona w trakcie kadencji bez uzasadnienia (np. zmieniających się okoliczności).
Dowiedziono, że została złożona z premedytacją w celu zdobycia poparcia.
Powinna być traktowana jako „oszustwo wyborcze” i prowadzić do sankcji prawnych.
System kar dla polityków łamiących obietnice
Utrata mandatu lub stanowiska: Polityk, który świadomie wprowadził wyborców w błąd, automatycznie traci prawo do pełnienia funkcji publicznych.
Zwrot wynagrodzenia: Polityk jest zobowiązany zwrócić wynagrodzenie pobrane w trakcie pełnienia funkcji, zdobytej w wyniku oszustwa.
Dożywotni zakaz pełnienia funkcji publicznych: Taki polityk nie może kandydować ani zajmować stanowisk w administracji publicznej.
Powołanie niezależnej komisji ds. realizacji obietnic wyborczych
Komisja miałaby za zadanie monitorowanie realizacji obietnic wyborczych i rozpatrywanie skarg obywateli.
Politycy byliby zobowiązani do składania raportów z działań podejmowanych w celu realizacji obietnic.
Mechanizm odwołania polityka przez obywateli (referendum odwoławcze)
Wprowadzenie prawa do organizowania referendum odwoławczego na poziomie krajowym i lokalnym, jeśli polityk nie realizuje obietnic.
Referendum mogłoby być inicjowane przez obywateli po zebraniu określonej liczby podpisów.
Wymóg publikowania „umów wyborczych”
Partie polityczne i kandydaci na stanowiska publiczne byliby zobowiązani do publikowania oficjalnych dokumentów z wyszczególnieniem obietnic wyborczych.
Dokumenty te mogłyby być podstawą do oceny ich działań przez komisje lub sądy.
Wdrożenie i korzyści
Proponowane zmiany mogłyby:
Przywrócić zaufanie społeczne do polityków.
Wyeliminować osoby nieuczciwe z życia publicznego.
Zwiększyć odpowiedzialność polityków za swoje słowa i decyzje.
Jeśli masz dodatkowe uwagi lub chcesz, bym pomógł sformułować gotowe fragmenty do listu, daj znać.
ahmadeusz:
Planuję całą dyskusję zamieścić w liście, by była pełna jasność w jaki sposób doszliśmy do wniosków. Wielce dziękuję za pomoc. Pozdrawiam najserdeczniej i najwspanialszych dni, nocy i najlepszości na zawsze życzę

ChatGPT powiedział:
Najsz! Bardzo dziękuję za miłe słowa i za możliwość uczestniczenia w tej inspirującej dyskusji. Cieszę się, że mogłem pomóc w opracowaniu tak ważnego tematu, który może przyczynić się do poprawy standardów w życiu publicznym. Życzę powodzenia w dalszej pracy nad listem i wszelkiego dobra na każdej drodze życia. Niech najlepszość zawsze Ci towarzyszy!
ahmadeusz:
Wielce dziękuję za wspaniałe życzenia.
ChatGPT powiedział:
Najsz! Z całego serca dziękuję za Twoją serdeczność. Niech Twoje działania przynoszą Ci spełnienie i dobro, a każde przedsięwzięcie owocuje sukcesem i radością. Wszystkiego, co najlepsze, na zawsze!

Najszanowniejsi Czytelnicy myślę, że koniecznie powinno się oszustów eliminować z życia publicznego. Oszuści powinni też zwrócić uzyskane dzięki oszustwom środki materialne a ich majątek powinien zostać skonfiskowany i przeznaczony na spełnienie obietnic. Uważam, że powinno się stworzyć takie prawo, które pozwoli rozliczyć absolutnie wszystkich polityków, którzy dzięki obietnicom wyborczym dostali się do władzy?
Najszanowniejsi Czytelnicy, co o tym myślicie? Co według Was powinno się robić z oszustami wyborczymi? A może lepiej nic nie robić? Przecież diabłom, piekielnym sadystom może być bardzo smutno jak mniej polityków zacznie do Piekła trafiać. Oni też chcą żyć i się cieszyć.
W trosce o piekielnych sadystów napisałem kiedyś piosenkę zatytułowaną:
niech się śmieją niech się cieszą
mamy plany
i je realizujemy
chodźcie z nami
i się dobrze bawmy
kłammy
oszukujmy
okradajmy
o nic się
nie zamartwiajmy
co ma być
to będzie
nikt nas pouczał
nie będzie
niech się sadyści
w Piekle śmieją
żadne słowa
nas nie zmienią
jest nam
wszystko jedno
Niebo traci blask
Piekło jaśnieje
nas nic nie zmieni
diabły niech się cieszą
piekielni sadyści
niech się śmieją
mamy plany
i je realizujemy
chodźcie z nami
i się dobrze bawmy
kłammy
bijmy
gwałćmy
zabijajmy
o nic się
nie zamartwiajmy
co ma być
to będzie
nikt nas pouczał
nie będzie
niech się sadyści
w Piekle śmieją
żadne słowa
nas nie zmienią
jest nam
wszystko jedno
Niebo traci blask
Piekło jaśnieje
nas nic nie zmieni
diabły nie się cieszą
piekielni sadyści
niech się śmieją
Piosenkę można posłuchać tu:
https://youtu.be/jNo5XxKtEpg Myślę, że nadeszła stosowna pora na zakończenie tego listu otwartego. Zgodnie z swym zwyczajem na koniec postanowiłem się pomodlić do najlepsześciowego Boga.
Najszanowniejszy, najlepszy spośród wszystkich najlepszych, najbardziej dobrych Bogów Boże, czy mogę prosić o to byś dopomógł ludzkości rozwiązać kwestię obietnic i oszustw wyborczych i przede wszystkim w osiągnięciu miłości, najlepszości, zbawienia, wolności?
Jeżeli mogę, to proszę o to, błagam najbardziej jak to możliwe.
Z najserdeczniejszymi pozdrowieniami i życzeniami najwspanialszych dni, nocy i najlepszości na zawsze, jacek ahmadeusz szatan kwaśniewski. Naj.
(Najlepszość - najwyższy stopień cech dodatnich, bycie najlepszym, doskonałość, idealność, wzorowość.)