forum.nie.com.pl

Niech jedzie...

Nie można było gościa oświecić, że tam jeszcze plemiona Pigmeji i innych ludożerców po puszczach się szlaja.........?! Nie wszystkich nasi misjonarze wyłapali......
A do Afryki nie jadę. Za dużo robactwa.......! Byli koledzy to opowiadali;
Bez fuk-fuk nie szło w kabinie w nocy wyrobić.

( fuk-fuk........tak murzyni mówili na środki p. robactwu).
Dla ciekawych:
Dwa Fuk-fuk, Prastara i ręcznik frotte i murzyn żone przyprowadzał albo córkę i pilnował przez noc, aby z kabiny nie uciekła...........
Podobne historie działy się w Ameryce płd.
Tam dla odmiany w grą wchodziły Indianki........!
Niestety, cennika nie znam........

Swoją drogą to ciekawe czy tego Bilansa Afroamerykanie nie zeżarli?

_________________

Jest to niewykluczone. Jeśli po "działalności misyjnej " naszego dobrodzieja wpadł w ręce Hutu, Tutsi czy innego plemienia...........mogli go w formie przystawki na obiad zaprosić.
Ponoć mięso białego bwana nieco przypomina mięso z krokodyla......a to w Afryce za przysmak uchodzi........jak u nas cielęcina.....

Krokodyl smakuje jak stary wielokrotnie rozmrażany morszczuk; jak to ma być przysmak,to ja już pozostanę przy truflach.

Stasiu, Łysych nie jadają tam. Tabu takie jak albinosi.

Mogli go w perukę na czas gotowania rytualnie przyodziać.

Miejscowi szamani nie pozwalali.
Tradycja - święta rzecz.
Poza tym oni nie lubio sierści w potrawach........

Toż napisałam: tylko na czas gotowania, potem peruka do odzysku.

Masz rację. Przenieś to wszystko w pizdu.