Tekst z dupy. W zasadzie nie wiadomo po co napisany. Niby w założeniu miało być coś pozytywnego o kibicach, okazuje się jednak, że się nie da? Autor zaserwował luźną składankę kilku zdarzeń na przestrzeni dziejów. Tekst o wszystkim po trochu, czyli w sumie o niczym. Temat kibiców ledwie liźnięty, artykuł wygląda na napisany na siłę.
Najważniejsze jednak, że autor tekstu ma o kibicowskim światku nikłe pojęcie i pisze bzdury. Dla przykładu, Legia z Pogonią od 2013 roku nie są już zgodą. Najbardziej jednak śmieszy mnie tekst o tym jak to sobie angole poradzili z kibolami. Guzik prawda. Dalej się tłuką. Rzadziej na stadionach, za to na ulicach miast zadymy zdarzają się nadal i nie odstają od tych jakie widzimy w Polsce. Co więcej, angole nie krępują się z używaniem sprzętu, także w ruch zawsze idą noże, pałki, butelki, cegły. Bójkę West Hamu z Millwall sprzed kilku lat angielska prasa określiła jako gorszą od tych, jakie miały miejsce w latach siedemdziesiątych.
Śmieszne to chociażby dlatego, że o ile owszem, w polskich mediach panuje propagandowe określenie "bo na zachodzie z problemem stadionowych chuliganów sobie poradzili", internet pozwala łatwo zweryfikować te bzdurne stwierdzenie. Tłuką się we Francji, w Niemczech, Holandii, tłuką się też w Anglii. We Włoszech kibicami rządzi prawdziwa mafia, nie wydumana przez TVN, jak u nas. Na zdjęciu Gennaro de Tommaso, szef kibiców Napoli, syn jednego z bossów Camorry. Podczas finału Pucharu Włoch, działacze pytali go o zgodę na kontynuację meczu.

Serwisów kibicowskich od groma, regularnie wychodzi miesięcznik To My Kibice. Także większość forów kibiców polskich klubów zawiera wątki "zagraniczna scena kibicowska" i tym podobne. Więc o informacje co u kiboli piszczy niezwykle łatwo. Odrobina wysiłku, i można dowiedzieć się więcej, poza bzdurami serwowanymi przez Fakty.
A czy się nie da o kibicach pozytywnie? Większość kibicowskich ekip organizuje okazjonalne zbiórki. Kibole malują domy dziecka, zbierają zabawki dla sierot, wysyłają paczki żywnościowe dla kresowiaków, zbierają karmę dla schronisk dla zwierząt. Porządkują pomniki i cmentarze. Ale po chuj o tym pisać, skoro ważniejsze jest, że wyłożyli pałę na pamięć o Mazowieckim? Po co się wysilić, i napisać o tym środowisku tekst inny, niźli wysmażony przez GW czy TVN? Mógł pan na ten przykład pokusić się o przegląd lewicowych ekip kibicowskich, bo zagranicą jest kilka takich, całkiem głośnych. Chociażby taka Biris Norte z Sewilli, którzy skroili z flag prawicowy Śląsk Wrocław.
Podsumowując, tekst pisany po łebkach, w którym skacze pan od tematu do tematu. Dla kogoś interesującego się tematyką, nuda i banał.