forum.nie.com.pl

zajebiście śmieszne.

Redaktor Joanna Skibniewska popełniła artykuł o myślistwie i zapewniam, że dała dupy na całej linii. Być może podpuściła ją jakaś zawistna koleżanka z Redakcji tylko po to, żeby Skibniewskiej rzetelność wystawić na pośmiewisko.
Artykuł ukazał się w Tygodniku nr 25 i prócz osobistej niechęci Autorki do myśliwych i łowiectwa zawiera same bzdury godne histerycznych przedstawicielek Ruchów Zielonych.
Zapewniam panią Redaktor, że moje dzieci były od pierwszych lat życia zabierane na polowania przeze mnie i jakoś ,,charakter im się nie wypaczył,, poranionych psów przez dziki nie mamy zwyczaju zabijać a lisy, wbrew Pani zapewnieniom, mają okres ochronny w Polsce, rozmnażają się i wyprowadzają młode.

Dała Pani dowód kompletnej nieznajomości tematu i jest mi niewymownie przykro, że to właśnie Pani podpisała się pod tak idiotycznym artykułem.

no, i to jes dyskors merytoryczny!
tera prosimy na rink chorneta, a potę zrobimy pszerwe, rzeby sie wytar jak sie spoci. a potem znowusz manke sie da z cycatem z ustawy bonc rospożondzenia
Dobze jes!!!

Dzikie zwierzątka są niesmaczne.

_________________

Są smaczne. Jadłem makrel i był smaczny.

Mańiusia, a mnie się zdowa, że o okresy polowań tam chodziło, a nie o okres ochronny... no chiba żem się pomyliłżem...

_________________
„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”

Makrel i śledź to zły przykład bo nie można ich zastrzelić.

_________________

Jadł kto lisa?

_________________

Ja tylko zająca ze śrutem...
Mańiusia, to o czym zacytowałaś, mowa jest o okręgach, w których wystepują i inne głuszce itp. A Horni, myśliwy jakich mało, wskazał okres ohronny lisa i z nim się zgadazam, bo okres ochronny na lisa występuje podobnie jak na sarękę wew dużej trawie tylko mało kto o tym wie i zabiera takową sarękę na rękę i do domu zanosi , bo niby się zgubiła, a matka jej szuka, bo co trzy godziny ją dokarmia...

_________________
„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”

Chińczycy zjedliby nawet Gruzinów.